Dodaj do ulubionych

podpowiedzcie proszę

01.05.19, 08:13
jak juz wiecie jestem trzeźwym alkoholikiem
nie mam wielkiego stażu w trzeźwości, ale mogę mówić ze odniosłem malutki sukces
odniosłem go tez dzięki różnym trudnym ale uważam że potrzebnym decyzjom
w których jestem konsekwentny

jedną z nich jest celowe ograniczenie kontaktów z moja siostrą
jest chora na CHAD
wiele złych rzeczy między nami się stało
nie żywię urazy i sam mam nadzieję że odpuściła winy

jednak kontakt z nią jest trudny, w moich oczach jest nie do końca obliczalna
obawiam sie co powie co zrobi jak zażartuje jaka uwage pusci do mojej żony która tez ma z nią przykre przejscia na koncie
obawiam sie tez moich reakcji, że wybuchne, ze nagadam ze bedzie kwas
ani mi ani siostrze uwazam nie jest to potrzebne, mowilem o tym najprosciej jak sie da
cierpliwie odpowiadalem wyjasniałem
kiedy jest taka potrzeba jesli to akurat ja moge pomoc jej w czyms na prawde waznym to pomagam wbrew swoim obawom bo czuje sie bratem przeciez
ale na codzien unikam kontaktu

siostra to zdaje sie jakos zaakceptowala
gorzej z rodzicami

im tez dlugo wielokrotnie to wyjasniałem, ze te kontakty w zasadzie latwo przekladaja sie na moje glody
ze nie umiem jeszcze, ze to pewnie wymaga ode mnie wiecej pracy, ale na teraz chce czuc sie bezpiecznie

rodzice, głownie mama, co jakis czas robi podchody zeby jakos to zmienic
nie mam problemu z tym ze ze mna rozmawia
rozumiem ze jako mama martwi sie o moja siostre, w koncu ja funkcjonuje ona roznie
choc nie powiem, to troche poczucie winy we mnie za kazdym razem wywołuje

ostatnio przyjeła nowa taktyke, zagadnela moja zone za moimi plecami
z prosbą zeby zona na mnie wpłynełaa bo siostra potrzebuje czegos innego

wyprowadzilo mnie to z równowagi, nakrecilem sie
skonczylo sie na całodobowym głodzie

nie chciałem tematu z mama poruszac ale w koncu przy innej okazji na koniec rozmowy powiedzialem mamie zeby tak nie robila, ze przeciez rozmawiamy otwarcie o wielu rzeczach ze wie ze moze mowic do mnie a nie takie podchody za moimi plecami ze ja rozumiem ze jak kazda mama chce zeby ten rodzinny obrazem byl kolorowy i pogodny ale nie zawsze tak sie da
ze ja wiem o chorobie siostry ale mam tez swoją
nie zale sie jej wiec nie wie jak wygląda głód ale mi sie tez trafia i jest ciezko
nie nie zapije, ale co z tego skoro znika doba z życia
ze przeciez wie ze relacje z rodzenstwem bywają różne bo sama ma różne relacje ze swoim rodzeństwem [ma piątke ale z 2-3 z nich w zasadzie nie ma kontaktu]

no i sie stało... dostałem joby i szlochy na zmiane potem trzasniecie sluchawka mamy
potem sms ze teraz to na prawde przesadziłem
i juz nie odebrala ode mnie telefonu
a ja mam kolejne głody.. czuje jak rosnie we mnie jakies poczucie winy
co z kolei powoduje ze sie zaczynam zloscic sam na siebie bo jaka wina, czy ja powiedzialem cos zlego?

niedawno pisalismy tu o rodzicach o tym ze nie da sie na nich wplynąć
sam pisałem o tym ze moge tylko na siebie wpłynąć i na swoje reakcje
ale czasem tez głupieje,

co ja mam sobie o tym wszystkim powiedziec :-/
Obserwuj wątek
    • mmkaa1 Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 09:09
      Powiem Ci co ja bym zrobila, gdybym umiala to zrobic na zimno
      Pogadalabym z mezem o tym, co sie ze mna dzieje emocjonalnie i mentalnie, gdy wyplywa jakis bodziec ze strony rodziny.
      I powiedzialabym jakie mam oczekiwania czy tez prosbe do meza. Byloby nia czasowe zaniechanie jakichkolwiek kontaktow z moja rodzina pod jakimkolwiek pozorem. I moich i jego. Rodzinie przekazalabym prosty komunikat o czasowym zawieszeniu kontaktow. Podalabym powod taki, ze potrzebuje sie calkowicie skupic na sobie i swoim zdrowieniu. I ze odezwe sie sama we wlasciwym czasie.

      Ja zreszta mniej wiecej cos takiego zrobilam z moja rodzina. Jednakze juz po czasie i odzyskiwaniu swojej niezaleznosci i stabilnosci, nie wykazuje wcale ochoty do ponowienia jakichkolwiek kontaktow z nimi.
      • afq Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 11:00
        no wiec własnie troche zatrwożony zauważam ze bliski jestem zakwalifikowania moich rodziców
        podobnie jak moją siostre do potencjalnie dla mnie niebezpiecznych

        z ojcem mialem trudne relacje, poswiecilem duzo trudu zeby przepracowac to i budowac cos miedzy nami inaczej
        z mama zawsze mialem dobry kontakt, takiego bylem zdania przynajmniej
        i moze nawet tak bylo i jest, ale ona ma swoje oczekiwania
        • mmkaa1 Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 12:02
          afq napisał:

          > no wiec własnie troche zatrwożony zauważam ze bliski jestem zakwalifikowania mo
          > ich rodziców
          > podobnie jak moją siostre do potencjalnie dla mnie niebezpiecznych
          >
          > z ojcem mialem trudne relacje, poswiecilem duzo trudu zeby przepracowac to i bu
          > dowac cos miedzy nami inaczej
          > z mama zawsze mialem dobry kontakt, takiego bylem zdania przynajmniej
          > i moze nawet tak bylo i jest, ale ona ma swoje oczekiwania
          >

          Powiem tak, ja zbudowalam swoja wlasna "filozofie" i zasady. Zmieniam wpojone mi przekonania, ze mam ratowac matke i innych ludzi. Uwiklanie w toksyczne relacje bazuje na pewnych przekonaniach najczesciej nieswiadomych.
          I teraz nikt nie ma prawa miec wobec mnie zadnych roszczen. Moj jedyny obowiazek to wyzwolenie samej siebie z wszelkich uzaleznien.
          Rodzice odpowiadaja za zycie jakie sami dla siebie stworzyli i nie moja rola jest im ulatwiac czegokolwiek. Nie jestem tez i ich niewolnica ani inwestycja i niczego im nie jestem winna. To co oni mi dali ja przekazuje swojemu dziecku.
          Uslyszalam ostatnio madra rade Izabeli Kopaniszyn, ktora w sytuacji gdy rodzic sie skarzy i oczekuje czegos, powiedziec "wiem ze dasz sobie z tym rade mamo".
          Dobrze jest stworzyc swoj wlasny kodeks ;)
    • herakles-one Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 09:33
      Powiedz sobie, że zachowałeś się jak należy i nie ma powodu byś się czuł winny emocjom swojej matki. To jest dość typowe, że gdy ktoś zdrowieje to członkowie rodziny zamiast go wesprzeć, robią wszystko by zostało tak jak było.To nie jest zła wola z jej strony, ani brak miłości do Ciebie, lecz brak zrozumienia. Tak się dzieje, bo członkowie rodziny poruszają się w starych, utartych koleinach czyli schematach myślenia i zachowania, których najczęściej nie są świadomi. Czasami osoba zdrowiejąca np. z nerwicy lub depresji, której się nabawiła z powodu właśnie chorych układów w rodzinie musi przeciwstawić się całej rodzinie i układać sobie życie na nowych zasadach z nią, a gdy się nie da to je zerwać. Podobnie zachowują się często żony i członkowie rodzin alkoholików. Masz prawo zadbać o swój komfort i ograniczyć kontakty, które na Ciebie źle wpływają. Tym bardziej, że jeszcze nie czujesz się całkiem pewnie co do nowych sposobów zachowań. Zwykle po terapii potrzeba ok. dwóch lat, by człowiek w pełni sobie przyswoił nowe umiejętności i sposoby reagowania.(nie piszę teraz o terapii uzależnień) A Ty nadal jeszcze jesteś w terapii, jak pisałeś.
      A mamie możesz przy okazji powiedzieć, (jeśli jest wierząca), że nawet przykazanie miłości mówi: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego", a nie bardziej ! Rodzice często zachowują się nadmiernie opiekuńczo wobec dziecka, które uznają za pokrzywdzone z jakiegoś powodu, np. chore, niepełnosprawne , mniej zdolne itd. I wymagają też tego od pozostałego rodzeństwa w stosunku do tego dziecka. W Twoim przypadku dochodzi brak zrozumienia i świadomości ;czym jest choroba alkoholowa, że nieleczona jest chorobą śmiertelną. Nie sądzę by Twoja matka to rozumiała. Napisałem śmiertelna, bo albo picie doprowadza do zniszczenia fizycznego organów , wyniszczenia organizmu i przedwczesnej śmierci, albo delikwent ginie w jakimś wypadku.

      • afq Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 11:08
        przyparty kiedys do muru nawet mowilem mojej mamie wprost
        ze jestem smiertelnie i nieuleczalnie chory
        i tak alkoholizm trzeba widziec
        moge tylko zadbac o to jak z tym zyje
        niechetnie to zrobilem bo po co martwic
        ale to i tak mam poczucie jakos jest pomijane

        tak tez przeczuwam ze w tym jest jakis sprzeciw w stosunku do moich nowych zachowan
        cale zycie sie w zasadzie podporzadkowywalem, dopiero kiedy mi sie przelewalo wybuchałem
        wtedy oczywiscie slyszalem ze no tak, bo ze mna sie nie da rozmawiac
        w tym wybuchu mojej mamy wlasciwie zobaczylem swoje wlasne byle zachowanie - wybuch wlasnie
        bo konsekwentnie odmawiam i jeszcze zaargumentowałem spokojnie
        wczoraj powiedzialem do mojej zony ze jeszcze troche i uslysze od nich ze ta terapia mnie zepsula.. :-/
        • mmkaa1 Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 11:37
          Prawde o tym, jak wyglaja schematy relacji mozna zobaczyc wg mnie tylko z dystansu, czyli oderwaniu sie od kontaktu. Potem jest wygaszenie emocji i umyslu. Potem zaczyna sie widziec. W uwiklaniu emocjonalnym jest sie jakby ciagle w tym schemacie i trudno sie zorientowac, co jest wyzwalaczem, kto i jak manipuluje, jakie sa tego skutki w postaci czyich i jakich zachowan i emocji.
          Wolnosc jest warta tego, by odwaznie postawic swoje dobro na 1. miejscu.
        • herakles-one Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 12:14
          Myślę, że nie dopuściła do siebie tego co jej powiedziałeś o swojej chorobie. Ludzie niby wiedzą, że to nałóg, ale wydaje im się, że gdyby chciał, to by nie pił, albo obwiniają za to, że zaczął pić i się uzależnił. Tak jest jak Ada napisała, że takiemu rodzicowi umyka to, że pozostałe dzieci też mają swoje potrzeby, które są zaniedbywane. Żebyś wiedział, że to co powiedziałeś do żony może okazać się prorocze. Matka może odczuwać dyskomfort z tego powodu, że nie słuchałeś jej, bo pewnie też Ci przykazywała byś nie pił , a obcy na jakiejś terapii Ci nakładli do głowy i teraz przestałeś i jeszcze jej się stawiasz. Może się czuć z tego powodu złą matką. Znam taki przypadek, że matka pijącego syna szalała z zazdrości, bo nie mogła znieść, że syn poszedł do poradni i przestał pić pod wpływem synowej, a nie niej.
          • herakles-one Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 12:28
            Z kolei w małżeństwach gdzie mąż pije, a żona jest współuzależniona wydawałoby się, że powinna się cieszyć i go wspierać, gdy mąż zaczyna się zmieniać pod wpływem leczenia i terapii, a często tak nie jest. Dlaczego? Ano dlatego, że pijący mąż, który ma na swoim koncie różne grzechy, przewiny i wyskoki jest w tym małżeństwie tym "złym". Żona, która cały czas starała się swoim wysiłkiem i kosztem utrzymać to małżeństwo i chronić męża od konsekwencji picia miała poczucie moralnej wyższości . Czuła się w tym związku " ta dobra", żeby nie powiedzieć święta. Po terapii traci ten status.
            • malezycie Re: podpowiedzcie proszę 06.05.19, 12:12
              Czemu w takich sytuacjach psychoedukacji czy też samej terapii nie poddaje się żony/partnera/najbliższej rodziny? Pytam, bo wydaje mi się to takie proste, że uświadomienie żony/matki, najbliższej rodziny jaka może być rzeczywistość po terapii, mogłoby przynieść dużo dobrego. Nie wiem, może się mylę.
              • mona.blue Re: podpowiedzcie proszę 06.05.19, 12:39
                Najbliżsi mogą brać udział w terapii współuzależnienia i/lub chodzić do Al-Anon.
                • afq Re: podpowiedzcie proszę 06.05.19, 12:45
                  otóż to mona

                  al-anon i terapia współuzaleznień

                  to są rzeczy dla bliskich, dostępne, pomocne
                  ale trzeba chcieć skorzystać
                  to nie działa jakoś inaczej niż u samego uzaleznionego
                  potrzebna jest decyzja zainteresowanego i świadomość że tego potrzebuje
      • afq Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 14:31
        heraklesie

        moja siostra jako 2-3 latka byla chorowita i była zagrozona jakąś astmą, wiem ze rodzice sie bardzo wtedy przejeli
        od jakiegos czasu mam takie przemyslenie ze chyba i tak zostało do dzis

        a z tym przykazaniem - świetne
        nie wiem czy powiem to mamie
        na pewno to bede mowil sobie
    • yadaxad Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 12:06
      O ile wiem, to takich stanów nie "przecierpia" się samemu, tylko od razu leci do grupy wsparcia.
      • opiump Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 12:18
        A tam kurwa go mać leda16 bucha cha cha cha
        • kod_matrixa Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 12:40
          opiump napisał(a):

          > A tam kurwa go mać leda16 bucha cha cha cha


          Oj tam, oj tam. Jaka branża, tacy ludzie.
          • opiump Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 13:02
            tak, 99% kradnących tlen. Takich jak Ty :D nic nie wartych śmieci paradoksalnie przekonanych o swojej świetności bucha cha cha cha cha.
      • afq Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 13:08
        jest majówka
    • mona.blue Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 14:26
      Bardzo trudno coś doradzić. Może faktycznie w pewnym stopniu ograniczyć kontakty, skoro siostra nie potrafi Was szanować, ale z drugiej strony nie zrywać całkowicie tych kontaktów, zresztą sam piszesz, że w razie potrzeby pomagasz siostrze. Może ona też coś zrozumie, jeżeli jej tłumaczysz i ograniczysz te kontakty.
      Co do tego, że terapia 'psuje' to ja usłyszałam to kiedyś od mamy, właśnie, że 'terapia mnie zepsuła'. Z jednej strony jej się już nie dziwię, bo ona uwazala, że nie powinnam się rozwodzić, a ja po terapii odeezlam od czynnego alkoholika, który nie wiedział problemu w swoim piciu i nie chciał się leczyć.
    • kod_matrixa Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 15:10
      co ja mam sobie o tym wszystkim powiedziec :-/


      No popatrz, terapia nic temu nie zaradzi. Może jednak to nie terapia, bo te z reguły powinny mieć walory lecznicze, a tu tylko najzwyklejsza w świecie jakaś forma edukacji, którą można nazwać konsultacją psychologiczną. No tak, ale terapia brzmi poważniej i lepiej się promuje, bo w podtekście przemyca perspektywą uzdrowienia.

      A może lepiej jest czasem założyć, że pewne rzeczy są nieuniknione i żadne zaklęcia (z psychoterapią włącznie) nie pomogą, ale samo nastawienie ich nieuchronności i przygotowanie się na takie sytuacje, pozwoli przejść przez nie łatwiej, zamiast udawania, że istnieje jakieś panaceum. Zwłaszcza, że żyjemy w świecie ludzi, tak łatwo przewidywalnych.
      • kod_matrixa Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 15:12
        kod_matrixa napisał:

        > co ja mam sobie o tym wszystkim powiedziec :-/
        >
        >
        > No popatrz, terapia nic temu nie zaradzi. Może jednak to nie terapia, bo te z r
        > eguły powinny mieć walory lecznicze, a tu tylko najzwyklejsza w świecie jakaś f
        > orma edukacji, którą można nazwać konsultacją psychologiczną. No tak, ale terap
        > ia brzmi poważniej i lepiej się promuje, bo w podtekście przemyca perspektywą u
        > zdrowienia.
        >
        > A może lepiej jest czasem założyć, że pewne rzeczy są nieuniknione i żadne zakl
        > ęcia (z psychoterapią włącznie) nie pomogą, ale samo nastawienie ich nieuchronn
        > ości i przygotowanie się na takie sytuacje, pozwoli przejść przez nie łatwiej,
        > zamiast udawania, że istnieje jakieś panaceum. Zwłaszcza, że żyjemy w świecie l
        > udzi, tak łatwo przewidywalnych.
        >


        Można by rzec, tak łatwo przewidywalnych jak "skuteczność' psychoterapii. :-)
        • kod_matrixa Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 15:18
          Skoro znasz swoją siostrę, top możesz łatwo przewidzieć jej reakcje i w pewnym momencie przystopować, tam gdzie możesz, przyznać jej rację (tak, dla świętego spokoju też, ale przede wszystkim dla dobra Was wszystkich).

          Nie będziesz się przez to tak bardzo nakręcać, a przez to Twoja siostra. Zminimalizujesz prawdopodobieństwo efektu sprzężenia zwrotnego - nakręcania się spirali złych emocji.

          PS.
          Popatrz, a jednak znajomość rachunku prawdopodobieństwa znowu może okazać się przydatna. A i inteligencja nie zawadzi. :-)
          • opiump Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 19:53
            gdybyś był inteligentny to byś reagował na przemoc, chociażby dlatego aby chronić siebie.
            Ale niestety nie jesteś, natura Ci poskąpiła :D natomiast obdarzyła w nadmiarze wyobrażenie o sobie samym bucha cha cha cha cha cha
            • kod_matrixa Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 20:22
              opiump napisał(a):

              > gdybyś był inteligentny to byś reagował na przemoc, chociażby dlatego aby chron
              > ić siebie.
              > Ale niestety nie jesteś, natura Ci poskąpiła :D natomiast obdarzyła w nadmiarze
              > wyobrażenie o sobie samym bucha cha cha cha cha cha


              A twoja matka wie, że ćpiesz?
              • opiump Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 21:16
                a Twoja ? ha ha ha, że wydała na świat idiotę ?
          • afq Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 08:49
            no wlasnie znam moja siostre
            gdyby to chodzilo o przyznawanie racji dla swietego spokoju to bylby luz

            to chodzi o jej manipulacje, o zawłaszczanie przestrzeni innych ludzi
            o wykorzystywanie, o ponizanie i obrazanie

            biore pod uwage to ze moje widzenie jej zachowan byc moze jest widzeniem niedoleczonego alkoholika
            i wlasnie dlatego zdecydowalem ze narazie kontaktów nie chce
            bo ani mi ani jej moje reakcje wybuchowe potrzebne nie sa
            byc moze nigdy nie bede chcial tych kontaktow bo wcale nie zaczne jej zachowan widziec inaczej

            manipulacje mojej mamy zeby te kontakty byly od teraz, juz, bo jej zdaniem siostrze dobrze to zrobi
            to inny problem
            nie przyjmuje do wiadomosci ze to nie moje widzi mi sie
            • in.113 Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 09:39
              afq napisał:

              > no wlasnie znam moja siostre
              > gdyby to chodzilo o przyznawanie racji dla swietego spokoju to bylby luz
              >
              > to chodzi o jej manipulacje, o zawłaszczanie przestrzeni innych ludzi
              > o wykorzystywanie, o ponizanie i obrazanie
              >
              > biore pod uwage to ze moje widzenie jej zachowan byc moze jest widzeniem niedol
              > eczonego alkoholika
              > i wlasnie dlatego zdecydowalem ze narazie kontaktów nie chce
              > bo ani mi ani jej moje reakcje wybuchowe potrzebne nie sa
              > byc moze nigdy nie bede chcial tych kontaktow bo wcale nie zaczne jej zachowan
              > widziec inaczej
              >
              > manipulacje mojej mamy zeby te kontakty byly od teraz, juz, bo jej zdaniem sios
              > trze dobrze to zrobi
              > to inny problem
              > nie przyjmuje do wiadomosci ze to nie moje widzi mi sie
              >

              Dobrze, ze potrafisz wyznaczyć granice, byc asertywnym, nie ulegać szkodliwym tobie naciskom. Ja tego nigdy nie potrafiłam, ale nigdy tez nie brałam udziału w żadnej terapii. Nie nauczono mnie tego.

              Ten pierwszy krok najtrudniejszy. Z czasem wszyscy zaakceptują Twoją decyzje. Powodzenia.
              • afq Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 10:01
                tak, juz umiem, postawic granice, nie ulegac naciskom

                ale dzis na spokojnie kiedy wszysko ucichło [z wasza pomocą nie bede ukrywał]
                dotarło do mnie ze ja jestem jak moja matka
                usiłuje kontrolowac

                sporo juz umiem
                ale chce zeby druga strona to co mówie przyjeła i wdrozyła
                póki co nie potrafie w pełni zaakceptowac sprzeciwu z drugiej strony

                tyle ze nie wykrzycze tego do niej
                a wykrzycze to w sobie
                tym sie róznimy aktualnie
                • in.113 Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 10:19
                  afq napisał:

                  > tak, juz umiem, postawic granice, nie ulegac naciskom
                  >
                  > ale dzis na spokojnie kiedy wszysko ucichło [z wasza pomocą nie bede ukrywał]
                  > dotarło do mnie ze ja jestem jak moja matka
                  > usiłuje kontrolowac
                  >
                  > sporo juz umiem
                  > ale chce zeby druga strona to co mówie przyjeła i wdrozyła

                  Masz na myśli inne sytuacje, gdy komuś cos faktycznie narzucasz? Czy tę sytuacje z siostrą masz na myśli? Ale tu niczego nie narzucasz. To tobie ktoś cos narzuca i masz prawo sie wkurzyć i stanowczo zakończyć dyskusje na ten temat.

                  > póki co nie potrafie w pełni zaakceptowac sprzeciwu z drugiej strony
                  >
                  > tyle ze nie wykrzycze tego do niej
                  > a wykrzycze to w sobie
                  > tym sie róznimy aktualnie
                  >
                  • afq Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 10:30
                    chodzi mi o tą sytuację
                    mam trudność z zaakceptowaniem sprzeciwu matki

                    wolałbym umiec powiedziec sobie "a niech sobie kombinuje, ja robie swoje"
                    • in.113 Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 10:52
                      Matka sie nie sprzeciwia, ale probuje ci cos narzucić. To ty sie sprzeciwiasz i to ona ma problem z zaakceptowaniem, ze syn nie chce wykonać, co matka postanowiła.

                      Znam to z autopsji.
                      • in.113 Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 10:56
                        Poza tym, skoro sama nie utrzymuje kontaktu z rodzeństwem, nie powinna tego wymagać od swych dzieci. Kiedyś podobnym argumentem zagrałam przy podobnym konflikcie.
                        • afq Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 11:00
                          in.113 napisała:

                          > Kiedyś podobnym argumentem zagrałam przy podobnym konflikcie.

                          niech zgadnę, był foch?
                          obawiam się że takim własnie wejściem w jej teren uruchomiłem lawinę
                          • in.113 Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 12:12
                            To zależy, kto mi narzucał. Ze strony ojca obawiałam sie rękoczynów. Od matki albo postawa autorytarna nie znoszącą sprzeciwu i "ty mnie jeszcze popamiętasz", której bałam sie od dziecka albo kładła sie "chora" do łóżka i wtedy w jej imieniu działał ojciec czyli bałam sie rękoczynów. Tak czy siak musiałam sie płaszczyć i błagać o przebaczenie. Dlatego wybrałam lawirowanie dla świętego spokoju. Żyje tylko matka. Relacje sa mniej toksyczne.
                            • afq Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 12:33
                              a.. no to podobne w sumie klimaty

                              u mnie to wygladalo tak ze mama mnie zawsze namawiala zebym byl taki szczero dobry i uczciwy i mozemy rozmawiac rozmowa jest wazna jak cos spartole a sie przyznam to zadna kara mnie nie spotka
                              i zawsze jak sie przyznawalem to ojciec pochmurnial i zaczynal milczec. zaczynal milczec rowniez jak tylko myslal ze cos przeskrobalem a ja wtedy sie zastanawialem co takiego zrobilem
                              to bylo wbrew obietnicom duzą kara dla mnie

                              mama jest od zawsze dosc impulsywna i potrafila w nerwach nakrzyczec a potem bylo dogadywanie sie i uglaskiwanie

                              ale tak jak teraz to jeszcze nie wybuchla, z wuglaryzmami do sluchawki ktore jednak są jej obce myslalem
                              • in.113 Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 13:36
                                Moze tak być, jak Ada napisala. Matka chce byście mieli na tyle dobre relacje, by mogła spokojnie kiedyś z tego świata odejść wiedząc, że siostra ma opiekę.

                                Ja nie jestem zwolennikiem systemu kar, nagród, marchewek. Choc nie powiem sama cos w złości zabronię, ale krotkotrwale, potrafię wytłumaczyć moja złość, przeprosić. Poza tym czasem zle zachowanie samo w sobie ma kare, wiec po co jeszcze karac, gdy jasno na białym widać konsekwencje i możemy o nich po prostu pogadać, a nawet pocieszyć, gdy te konsekwencje sa dotkliwe.

                                Moze udawaj, ze masz dobre relacje z siostra. Albo postaraj sie by były poprawne. Bądź wobec niej poprawny, by miała mniej powodów do atakow.

                                I nie ma co liczyć, ze rodziców zmienimy. Że nagle sami z siebie pomyślą o naszym samopoczuciu, jeśli nigdy to dla niech ważne nie bylo a liczyło sie tylko, by nas "dobrze" wychować.


                                • afq Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 13:46
                                  in.113 napisała:

                                  > Moze udawaj, ze masz dobre relacje z siostra. Albo postaraj sie by były poprawn
                                  > e. Bądź wobec niej poprawny, by miała mniej powodów do atakow.

                                  spotykam siostre przy okazjach róznych, urodziny mamy czy taty itp
                                  jestem poprawny, nic zlego sie nie dzieje
                                  jestem tez przygotowany na to ze ja tam wtedy spotkam
                                  im chodzi o takie kontakty typu ze ją zapraszam do swojego zycia, ze rozmawiamy, ze wysluchuje jej, ze jej pomagam itd itp
                                  oczekuja ode mnie ze jej sam z siebie powiem ze slub wzialem, bo nie wiem. nie mowilem jej bo nigdy nie padlo pytanie co tam u mnie i mojej zony [tzn wg wiedzy mojej siostry mojej narzeczonej] nie pyta to nie wie
                                  zdaniem mojej mamy ja POWINIENEM jej o tym powiedziec.. sie pytam a moja siostra to kto... vice-matka??
                                  rodzicom uznalem ze sie mowi ze podjelismy decyzje o slubie i to zrobilem

                                  wiec nie zamaskuje tego ze kontaktu nie ma

                                  > I nie ma co liczyć, ze rodziców zmienimy. Że nagle sami z siebie pomyślą o nasz
                                  > ym samopoczuciu, jeśli nigdy to dla niech ważne nie bylo a liczyło sie tylko, b
                                  > y nas "dobrze" wychować.

                                  brutalna ale prawda
      • afq Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 08:43
        no skoro znowu w tą stronę poszedłeś..

        terapia nauczyła mnie jak rozpoznac głód który nie musi byc najprostrzą mysla ze chce zapić
        i jak sobie z nim radzic, to ze tu załozyłem wątek prosząć o wasz głos właśnie stąd sie wzieło

        dzieki terapii umiem zauwazyc co jest dla mnie szkodliwe, umiem odmowic, umiem konsekwentnie sie tej decyzji trzymac
        a to ze to rodzi sprzeciw otoczenia i pewnie są osoby które wolałyby zebym żył "po staremu" to juz inna sprawa
        to ze moja reakcja na ten sprzeciw jeszcze nie jest taka jaka bylaby najlepsza mowi tylko o tym ze jeszcze mam nad czym popracowac
        • afq Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 08:44
          terapia nie wyłączy głodów
          własnie dlatego jest to nieuleczalna choroba
    • in.113 Re: podpowiedzcie proszę 01.05.19, 21:08
      Nie chciałabym byc kiedyś matką dla mych synów, przez ktora wpadają w roztrzęsienie, rozchwianie. Nie chciałabym, aby czuli wobec mnie przykry obowiązek, musieli "odchorowywać" rozmowy czy spotkania ze mną. Nie chciałabym być źródłem ich cierpienia.

      Rozumiem twoja sytuacje, wręcz poczułam się w twych butach. Niektóre rzeczy robi sie dla świętego spokoju, o ile nie ma się odwagi odciąć zupełnie. Bo jeśli poczucie przyzwoitości nie pozwala ci sie odciąć to cokolwiek nie zrobisz to będzie tak źle tak niedobrze. Albo będzie ci źle bo zrobisz cos wbrew sobie (ulegniesz naciskom matki) albo będzie ci źle bo matka cię wpedzi w poczucie winy (gdy wybierzesz swój komfort). Moze potraktuj te spotkania z siostra czy matką jak walke z nałogiem. Stawiaj im czoła gdy jesteś w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej.

      • afq Re: podpowiedzcie proszę 02.05.19, 08:51
        in.113 napisała:

        > Moze potraktuj te spotkania z siostra czy matką jak
        > walke z nałogiem. Stawiaj im czoła gdy jesteś w dobrej kondycji fizycznej i ps
        > ychicznej.

        no własnie o to chodzi, kiedy jestem przygotowany na taki kontakt to nie uciekam
        jesli nie musze to nie chce, ale tez nie uciekam kiedy jest potrzeba kontaktu
        mierze sie z tym
        trudno sie robi kiedy jestem zaskakiwany czująś manipulacją

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka