teacherka 22.08.07, 21:49 Pierwszy raz dostal sie mi sie ten "zaszczyt" Jestem zielona w temacie. Macie jakies rady?? Bede wdzieczna!! Odpowiedz Link Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
kaha1 Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 10:18 jeśli chcesz być dobrym wychowawcą to ciężka praca. Pierwsze to zastanów się jak rodzice będą się z tobą kontaktować - bo to warunek sukcesu - szybki kontakt przy problemach. Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 11:19 Oczywiscie, ze chce byc dobrym wychowawca, dlatego ta ciezka praca mnie przeraza:))) Co do kontakow z rodzicami - nie usmiecha dawanie im mojego nr telefonu - jestem dostepna w szkole - nie chce, zeby potem ich "pociechy" do mnie wydzwanialy:) Jest to szkola srednia. Bede wdzieczna za wszelkie rady:) Odpowiedz Link
kaha1 Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 19:10 z mojej szkoły wiem że to nie takie proste. a w szkole złapać nauczyciela między lekcjami telefonicznie.. graniczy z cudem. Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 19:46 Wyznaje zasade, ze moj numer telefon to moja prywatna sprawa. Wolalabym nie otrzymywac telefonow o roznych dziwnych porach, a co gorsza, jak wspomnialam od uczniow. Rodzic moze przyjsc do szkoly (wiem, ze niektorzy maja z tym klopot), zadzwonic do szkoly - jesli jest to cos pilnego, chyba mozna wyjsc na 3 minuty z lekcji? Sa comiesieczne zebrania dla rodzicow, mozna tez sie umowic na jakas inna date na rozmowe. Czy naprawde rozdawanie swojego numeru telefonu jest konieczne? Jak to jest?? Odpowiedz Link
steppenwolff1 Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 20:00 Jeżeli Cię stać i jesteś na to gotowa, kup tanią kartę pre-paid do telefonu komórkowego, ustal, że jesteś dostępna w taki i taki dzień od-do i wtedy wkładaj tę kartę do telefonu. Ja bym tak robiła. Za 10- 20 zł. na 2 miesiące (miesiąc rozmów wychodzących i miesiąc tylko przychodzących). Pozdrawiam serdecznie Anka Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 22:03 Ciekawy pomysl:) Tylko, ze wtedy nie bylabym dostepna pod zwyklym numerem - a gdyby dzialo sie cos waznego? A Ty, gdy pracowalas w szkole, mialas wychowawstwo? Odpowiedz Link
venilia Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 22:23 Ja miałam wychowawstwo, 3 lata w gimnazjum. Mój nr tel był moją prywatną sprawą, dałam go tylko raz jednej matce, podczas organizacji balu gimn, w 3 klasie. Kontaktowałam się z rodzicami pisemnie, telefonicznie z tel szkolnego - jeśli rodzic zadzwonił w czasie lekcji, oddzwaniałam na przerwie. Nie było z tym problemów. Niektórzy rodzice próbowali wyciągnąć ode mnie prywatny nr, ale ja wykręcałam się tym, że nie mając dziennika i tak nic nowego im nie powiem (np. czy dzieciak był w szkole). Jakoś się udawało zawsze. Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 22:25 O! Czyli widze, ze da sie:)) Napisz cos jeszcze Venilko, jako rady dla poczatkujacej...:) Dzieki! Odpowiedz Link
venilia Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 22:44 Na razie na szybko, co mi do głowy przychodzi, bo zmęczona jestem :) Na początku postaraj się poznać uczniów - w pierwszych dniach/tygodniach zrób ankietę - imienną, ale tajną - zapewnij o tym uczniów,że informacje w niej zawarte będą tylko do Twojej informacji. W ankiecie powinno zawrzeć się kilka ważnych dla Ciebie informacji, np. możesz się dowiedzieć, które dziecko jest z rodziny wielodzietnej, ma jakieś choroby, nie ma jednego rodzica, niepełnosprawną babcię w domu, bezrobotnego rodzica itp, itd. Od razu masz obraz ucznia, wiesz jak rozmawiać, postępować. Ja tego nie zrobiłam i z perspektywy czasu wiem, ze było mi ciężko rozmawiać z uczniami, jakoś im pomóc, zrozumieć. Postaram się w przyszłym tygodniu coś jeszcze napisać,muszę sobie poprzypominać co było ważne :) Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 23.08.07, 23:13 O dzieki, super pomysl! Postaram sie sklecic takowa ankiete. Bede wdzieczna, jesli sobie jeszcze cos przypomnisz:)) dzieki:)) Odpowiedz Link
kaha1 Re: Bede wychowawca-help! 24.08.07, 09:14 a nie byłoby lepiej zapytać o to rodziców? Niektórzy mogą się złościć że takie pytania były stawiane bez ich zgody. Odpowiedz Link
steppenwolff1 Re: Bede wychowawca-help! 24.08.07, 09:58 > Tylko, ze wtedy nie bylabym dostepna pod zwyklym numerem - a > gdyby dzialo sie cos waznego? Przecież znajomym i rodzinie możesz dać też ten "szkolny" numer :-) > A Ty, gdy pracowalas w szkole, mialas wychowawstwo? Na całe szczęście nie. Gdybym w tym mijającym roku szkolnym (ostatnim mojej pracy w szkole) dostała zastępstwo za wychowawcę (a była taka możliwość), to złożyłabym wcześniej wypowiedzenie - w trakcie roku szkolnego. Nie stać mnie przy 900 zł i dodatku za wychowawstwo w wys. 50 zł. na takie poświęcenie - i finansowo i czasowo. Musiałam i chciałam pracować też jako tłumacz. No i mam studia doktoranckie. A wychowawstwo zabiera dużo wolnego czasu. Widziałam koleżanki dyżurujące w szkole ok. 17tej przy telefonach - po swoich lekcjach. Po to tylko, żeby się rodzic dodzwonić mógł - chociaz czasem i tak nie dzwonił. Bywało, że marnowały czas - a tak samo można "dyżurować" już w domu, robiąc sobie obiadek, tyle że z tym numerem dyżurnym. Nie wiem dokładnie, jak u nas było z oddzwanianiem, ale nie widziałam, żeby dziewczyny oddzwaniały po telefonach rodziców. Dzwonić można było, jak był problem. Uważam, że imienne ankiety w niektórych przypadkach mogą wywołać bunt. Pisanie o bezrobociu, chorobach przez dzieciaki - nie wydaje mi się to najlepszym pomysłem. Lepiej chyba na pierwszej wywiadówce wypytać "ankietowo" rodziców. Jeżeli zdecydują się odpowiedzieć, to dobrze. Jeżeli nie...no cóż, ich wybór - tylko warto uświadomić, po co Ci ten informacje są :-) Nie wszyscy chcą o wszystkim pisać. Ja np. wychowywałam się w tzw. rodzinie niepełnej. I nie chciałam o tym informować, bo raz, że się trochę wstydziłam a dwa: postrzegano by mnie inaczej trochę. Koleżanka mówiła nawet, że pochodzę z rodziny patologicznej ;-) Takie etykietkowanie - niepotrzebnie. A wypytywanie nauczycieli na ten temat - wspominam b. niemiło. No nic, życze powodzenia i właściwych decyzji :-) No i trzymam kciuki :-) Mam nadzieję, że dodatek za wychowawstwo jest u Was troszkę wyższy jednak :-) pozdrawiam Anka Odpowiedz Link
venilia Re: Bede wychowawca-help! 24.08.07, 10:17 Oczywiście, że jak ktoś nie chce, nie może, to nie napisze. Ja robiłam taką ankietę, tyle że w drugim roku (moim zdaniem za późno) i nie było żadnych buntów. Nie było przymusu napisania wszystkiego, jak ktoś chciał napisał, jak nie, trudno. Można to samo zrobić zamiast dzieci wśród rodziców - na jedno wyjdzie, w końcu to te same informacje. Nie widzę tu powodu/potrzeby do jakiegoś etykietowania, ja niczego takiego nie robiłam, informacje podane przez uczniów pozostały u mnie i nie było z tym żadnych problemów. Zresztą rzeczywiście nie wszyscy wszystko napisali, ale nie o to chodziło, bo takie rzeczy wychodzą z biegiem czasu, po prostu daje to ogólny pogląd na sytuację dziecka, i o to chodziło. Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 24.08.07, 21:30 Oj, namieszane mam w glowie co do tych ankiet...:))Moze jeszcze sie ktos wypowie, czy i w jakiej formie robic:) Anka- ja tez mam nadzieje, ze dodatek za wychowawstwo jest wyzszy, ale chyba plonna to nadzieja:) Dzieki za slowa wsparcia. Odpowiedz Link
cytryna76 Re: Bede wychowawca-help! 24.08.07, 22:29 Co do wysokości dodatków za wychowawstwo nie łudź się - 50 złotych na rękę to bardzo duży dodatek. Są gminy, gdzie wynosi on 30 złotych, a nawet mniej;) Ja też jestem przeciwniczką podawania prywatnych telefonów rodzicom i uczniom. Jeśli chcą się z Tobą skontaktować, niech dzwonią do szkoły lub pofatygują się osobiście. Z podania numeru telefonu wynikają głównie problemy dla Ciebie. Gdy pracowałam w gimnazjum, moja dobra koleżanka podała swój numer i od tej pory nie zaznała spokoju. Rodzice potrafili dzwonić do niej nawet w niedzielę popołudniu, na dodatek w błahej sprawie i gadać przez pół godziny o niczym. Już nie wspomnę o tym, że po jej odejściu z pracy telefon był bezużyteczny - dostawała głupie smsy od uczniów i musiała sobie zmienić numer. Mnie w trakcie bycia wychowawcą w gimanzjum udało się wykręcić od podania numeru. W razie konieczności do rodziców dzwoniłam z prywatnego stacjonarnego na stacjonarny, aby nie wyświetlił się mój numer (czasem nie dało się dzwonić ze szkoły bo np. do południa rodziców nie było w domu), ale to było kilka lat wstecz i większosć rodziców miała jeszcze telefony stacjonarne. Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 24.08.07, 22:45 Nie ludze sie, ze na wychowawstwie zbije majatek:))) Mysle, ze to "dostawała głupie smsy od uczniów i musiała sobie zmienić numer" oraz "Rodzice potrafili dzwonić do niej nawet w niedzielę popołudniu" jest przewazajace w tej sprawie. Rozumiem, ze jestem wychowawaca, ale poza szkola to rodzice odpowiadaja za dzieci, nieprawdaz? Dzieki Cytrynko za wlaczenie sie do dyskusji - gdybys mogla podrzucic jakas rade - co robic, jak sie zachowac na poczatku - bede wdzieczna:)) Odpowiedz Link
cytryna76 Re: Bede wychowawca-help! 25.08.07, 14:29 No cóż - dostałam wychowawstwo świeżo po studiach, w patologicznym gimanazjum,na i oczywiście w bardzo trudnej klasie. NIkt mnie do tego w żaden sposób nie przygotował, ani spychicznie, ani merytorycznie - szczerze mówiąc pracę w tej szkole i to wychowawstwo wspominam jako koszmar, tak więc pewnie nie będę dobrym doradcą. Ja też na początku zrobiłam ankiety - dokładnie pytań nie pamiętam, ale pytałam o ulubiony i nielubiany przedmiot, o spędzanie wolnego czasu, o zainteresowania pozalekcyjne itp. O żadnej wycieczce integracyjnej nie było mowy - kwestia finansowa raz, a po drugie nie odważyłabym się nigdzie wyjachać z takimi uczniami i wziąć za nich odpowiedzialności. Nie wiem, w jakiej szkole pracujesz (mam nadzieję, że nie w gimnazjum;). Na pewno mogę ci poradzić, by zbytnio nie spoufalać się ani z dziecmi, ani z rodzicami - nie chodzi o to, by nie nawiązywać więzi, ale by oddzielić sprawy zawodowe od prywatnych i nie dać sobie wejść na głowę (rodzice to też potrafią). Z pewnoscią duży stres wiąże się z zebraniami dla rodziców - najgorsze jest pierwsze, gdy jeszcze nie wiesz, jakich masz rodziców. Moi rodzice byli akurat w porządku i nie miałam poważniejszych kłopotów z nimi związanymi (jesli pominąć nieuczęszczanie na zebrania i nie stawianie się na wezwanie rodziców najwięskzych gagatków). Ale zdarzają się zespoły, gdzie rodzice sa roszczeniowi i mają o wszystko pretensje. Radzę Ci przede wszystkim dużo spokoju i zdrowego dystansu - wykonuj swoje obowiązki najlepiej jak potrafisz i pamiętaj, że choćbyś wszystkim kurz spod nóg wymiatała, jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 25.08.07, 14:55 Oj, widze, ze mialas prawdziwy "survival". Ja mam to szczescie, ze pracuje w szkole sredniej, no i juz pare lat (gdzie do tej pory "udalo mi" sie uniknac wychowawstwa). Mam pewne obawy zwiazane z zebraniami rodzicow, bo choc nie mam problemu z publicznymi wystapieniami, wiem, ze rodzice, tak jak piszesz, bywaja rozni. No i jak sobie z takimi "rozczeniowymi" radzic? Dzieki! Odpowiedz Link
aglod2 Re: Bede wychowawca-help! 25.08.07, 11:34 Zorganizowanie wycieczki, spotkania np ogniska może pomóc zintegrować towarzystwo, szczególnie w I kl, ab jednocześnie pozwoli Ci w luźnej atmosferze porozmawiać z wychowankami.Ankieta może być, ale chyba lepiej dla rodziców. Można też spróbować metody niedokończonych zadań np. Najbardziej lubię, gdy...., Nie lubię, gdy...., Denerwuje mnie, kiedy.....albo ABC czyli prosisz uczniów o wypisanie alfabetu 24 litery w pionie i pod karzdą literą by napisali coś co łączy się z ich osobą np a-aktywna, b-chodzę do biblioteki. W I klasie musisz pomyśleć o integracji zespołu, przedstawienie się na forum, parę słow o sobie. Powodzenia Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 25.08.07, 14:52 Boje sie wycieczki, szczegolnie, gdy nie znam dzieciakow. Chcialabym ich jakos zintegrowac, ale czy sa jakies inne pomysly poza wyjsciem ze szkoly?? dzieki Odpowiedz Link
aglod2 Re: Bede wychowawca-help! 25.08.07, 17:50 Może znajdziesz coś w literaturze np. M.Chomczyńska-Miliszkiewicz, D.Pankowska :Polubić szkołę" K.W. Vopel "Gry i zabawy integracyjne dla dzieci i młodzieży" jest to też niezły materiał na lekcje wychowawcze. Odpowiedz Link
kaha1 Re: Bede wychowawca-help! 25.08.07, 19:23 a nie możesz poprosić pedagoga? Ja robię wszystkim pierwszym klasom takie zajęcia razem z wychowawcą. Jak widzisz tak jak napisałam w pierwszym poście najważniejsza jest decyzja o tym jak będziesz kontaktować się z rodzicami. Nie jest to ani łatwe ani proste :) Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 27.08.07, 15:10 Nie chce tak od razu angazowac pedagoga:) Zostawiam sobie go na bardziej wymagajace zadania:) Pomozcie, co sie mowi na pierwszym spotkaniu z dziecmi (03 wrzesnia?):) Odpowiedz Link
apluzina Re: Bede wychowawca-help! 27.08.07, 09:50 Jeśli chodzi o kontakt z rodzicami, zalogowałam swoją klasę w "elektronicznej wywiadówce" (pod koniec drugiej klasy gimnazjum już tylko 2 rodziców nie miało dostepu do internetu). Na bieżąco mogę wpisywać oceny, zamieszczać ogłoszenia dla całej klasy, bądź komunikować się z tylko wybranym rodzicem - super sprawa. Przy okazji widzę, jak aktywni są rdzice - niektórzy sprawdzają postępy dziecka raz w tygodniu, inni zaglądają co 3 miesięce. Numer telefonu też podałam - przez 2 lata, gdy jestem wychowawcą obecnej klasy, nie zdarzyło się, by ktoś tego nadużył. Najczęściej sprowadza się to do treściwych smsów np. zapowiadajacych wizytę w szkole. Trzymam za Ciebie kciuki, będzie dobrze! Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 27.08.07, 15:11 A cio to ta elektroniczna wywiadowka? Moja szkola chyba nic takiego nie ma.. Ja niestety mialam juz "naduzycia" telefoniczne, chociaz oficjalnie nikt go nie dostal. Dzieki za wsparcie. Odpowiedz Link
apluzina Re: Bede wychowawca-help! 27.08.07, 20:26 Posyłam Ci na pocztę adres stronki, na której przetestować możesz elektroniczną wywiadówkę.Pozdrawiam Odpowiedz Link
ester22 Re: Bede wychowawca-help! 27.08.07, 22:45 Teacherko - ja lubię być wychowawcą i wydaje mi się, że nie takie to straszne :) 1. Kontakt z rodzicami: u mnie trzeba się sporo namęczyć, żeby ten kontakt w ogóle był, bo większość rodziców samych z siebie nie przychodzi... Podawałam swój numer od zawsze i przez 5 lat nie miałam żadnych problemów wynikających z tego faktu. 2. Integracja uczniów: ktoś już proponował, żeby zaproponować współprace pedagogowi i wspólnie zrobić jakieś zajęcia integracyjne. Ale wycieczka (szczególnie taka "bliska", jednodniowa) to świetny pomysł. Znacznie lepiej wtedy wyczuć różne niuanse, problemy, dynamikę grupy. 3. Ankieta: ja myślę, że to bardzo dobry pomysł, ale nie ma początek. Ja na początku bardziej staram się dowiedzieć, czego oni oczekiwaliby ode mnie. Jak oni sobie wyobrażają rolę i obowiązki wychowawcy? 4. Wydaje mi się, że ważny jest pierwszy kontakt. Ja zawsze dokładnie przygotowuję, co powinnam powiedzieć od razu na rozpoczęciu i pierwszą wspólną godzinę. Na rozpoczęciu jestem raczej lakoniczna, ale pierwszą godzinę w całości poświęcam zasadom wspólpracy na najbliższe lata. Powodzenia :) Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 27.08.07, 22:52 Dziekuje za tyle rad:) > Ja zawsze dokładnie przygotowuję, co powinnam powiedzieć od razu na > rozpoczęciu i pierwszą wspólną godzinę. Na rozpoczęciu jestem >raczej lakoniczna, ale pierwszą godzinę w całości poświęcam zasadom > wspólpracy na najbliższe lata. No wlasnie. Co powiedziec na rozpoczeciu roku (oprocz spraw organizacyjnych)? Czy mozesz zdradzic jakies zasady wspolpracy? Dziekuje! Odpowiedz Link
agikom Re: Bede wychowawca-help! 28.08.07, 22:34 teacherka napisała: > Dziekuje za tyle rad:) > > > Ja zawsze dokładnie przygotowuję, co powinnam powiedzieć od razu na > > rozpoczęciu i pierwszą wspólną godzinę. Na rozpoczęciu jestem >raczej > lakoniczna, ale pierwszą godzinę w całości poświęcam zasadom > > wspólpracy na najbliższe lata. > > No wlasnie. Co powiedziec na rozpoczeciu roku (oprocz spraw organizacyjnych)? > Czy mozesz zdradzic jakies zasady wspolpracy? > > Dziekuje! No wlasnie, podbijam tę prośbę:) zupełnie nie wiem, jak przeprowadzić, to pierwsze spotkanie. pomózcie:) Odpowiedz Link
kaha1 Re: Bede wychowawca-help! 29.08.07, 09:35 ustalenie zasad z klasą najlepiej wychodzi kiedy robi im się zajęcia integracyjne - wtedy oni sami mogą zaproponować chcemy aby w naszej klasie... - nikt się nie bił - mimo, że nie wszyscy będą się lubić to będziemy się szanować (ale to moim zdaniem powinno wyjść od dzieci. Ja to z nimi spisuję na arkuszu, podopisują się, wieszam w sali - i potem kiedy jest jakiś problem w klasie to odwołuję się do zasad, które sami ustalili, można dyskutować nad konsekwencjami - bardzo fajnie pracować z klasą. Jeśli chcecie wprowadzać sami zasady to max trzy, proste, też warto je powiesić i dodać, że lista jest otwarta, jak będziecie się lepiej poznawać to na wychowawczych dopiszecie. Wychowawca może nadać zasady na temat usprawiedliwień, struktury lekcji przedmiotowej swojej i wychowawczych, sposobu interwencji kiedy dziecko jest pokrzywdzone... ale na pierwszy dzień to chyba trzeba się przede wszystkim poznać - i ty coś o sobie i dzieci, bo bez tego będzie trudno. Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 29.08.07, 17:39 Tylko, ze to jest szkola srednia, a wydaje mi sie, ze to co piszesz, bardziej stosuje sie do dzieci? (zeby sie nikt nie bil, itp) Czy w szkole sredniej tez sprawdza sie spisywanie zasad i wieszanie zasad- mam wrazenie, ze uczniowie czuja sie na to za dorosli...Ale mysle, ze dobrym pomyslem jest zapytanie ich o ich oczekiwania. Natomiast nie bardzo wiem, co ja mam o sobie powiedziec - zwykle jako nauczyciel nie opowiadam o sobie (dzieciaki moga to wykorzystac przeciw mnie). Zbliza sie 3 wrzesnia, poradzcie jak ich zintegrowac nieco na pierwszym spotkaniu! Dzieki!! Odpowiedz Link
scher Re: Bede wychowawca-help! 29.08.07, 18:35 teacherka napisała: > Czy w szkole sredniej tez sprawdza sie spisywanie zasad i > wieszanie zasad Moim zdaniem nie. Za dużo już tego typu zajęć. > Natomiast nie bardzo wiem, co ja mam o sobie powiedziec - zwykle > jako nauczyciel nie opowiadam o sobie Przedstaw się i powiedz o swoich wymaganiach. > dzieciaki moga to wykorzystac przeciw mnie). Ale czemu? > Zbliza sie 3 wrzesnia, poradzcie jak ich zintegrowac nieco na > pierwszym spotkaniu! Nic na siłę, macie czas. Osobiście jestem zwolennikiem szkoły, żeby od razu zaczynać interesujące, wartkie lekcje. Na pierwszych lekcjach, w ramach rozmów zapoznawczych można wplatać rozmowy o wartościach, jakie oni uznają za kluczowe, a jakie ty. Po paru lekcjach, jak się z sobą oswoicie, można zapytać: - Trochę się już poznaliśmy, może jest coś, o co chcielibyście mnie zapytać? Zastrzegam sobie możliwość nieudzielenia odpowiedzi na zbyt osobiste pytania. - A co wy chcielibyście mi o sobie powiedzieć? (tu najlepiej zastosować metodę opisywaną nieraz pn. "runda bez przymusu", czyli wypowiadamy się po kolei, każdy ma swobodę wyboru, co chce o sobie powiedzieć, może też powiedzieć "pas" bez wyjaśniania przyczyny). Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 29.08.07, 19:20 > Przedstaw się i powiedz o swoich wymaganiach. No to jasne, ale > > dzieciaki moga to wykorzystac przeciw mnie). > Ale czemu? Jeslibym opowiadala o sobie - np co lubie a czego nie (sprawy pozaszkolne), moglyby to wykorzystac. Dlatego pytam co mowic:) Chodzi mi konkretnie o pierwsze spotkanie 3 wrzesnia- wtedy nie bedzie lekcji jeszcze. Odpowiedz Link
ester22 Re: Bede wychowawca-help! 29.08.07, 20:50 Być może źle Cię rozumiem, ale wydaje mi się, że nie chcesz za bardzo się na nich otworzyć... Nie wiem, może masz powody, żeby mieć tyle obaw... Z moich doświadczeń (raz byłam wychowawcą w technikum - 2 lata, w 3 i 4 klasie, potem w gimnazjum - 3 lata) wynika, że jeżeli ja się nie otworzę, to i nie sposób od nich tego oczekiwać. A bez szczerości, trudno mówić o "wychowaniu". Drugą tak ważną rzeczą, w moich relacjach z uczniami jest zwykle zaufanie. Żeby uczniowie "poddali" się nauczycielowi, muszą mu ufać. A nie zaufają, jeżeli on nie ufa im. Jasne, że nie powinnaś im opowiadać szczegółów prywatnych ze swojego życia, ale szczerość i zaufanie zjednują Ci uczniów. Jak chodzi jeszcze o to, co ja mówię na rozpoczęciu roku... Ja mówię niedużo - głównie kwestie techniczne (budynek, zasady, dzwonki, obiady i takie tam) i kwestie bezpieczeństwa. To już wynika z zasad panujących w naszej szkole i od razu na początku informuję ich, jak i gdzie mogą zwrócić się o pomoc, jeżeli czuliby się zagrożeni i z drugiej strony - czego szkoła absolutnie nie toleruje i jakie są konsekwencje tych zachowań. Jasne, że jest różnica między gimnazjum i szkołą średnią - w średniej nie robiłabym kontraktu z wieszaniem na scianach, raczej cos w formie warszatu, projektu, a też dotyczące wzajemnych zasad... Ufff, ale się rozpisałam, typowy nauczyciel... :D Przepraszam. Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 29.08.07, 22:06 Macie wieksze doswiadczenie, wiec pewnie i racje:) Natomiast ciagle nie do konca pojmuje, co znaczy "otworzyc sie" na uczniow? Ogolnie mam dobre kontakty z uczniami, ba! czasem nawet bardzo dobre, mysle, ze nie mam z tym problemow. Nie wynika to z tego, ze im cos o sobie opowiadam - rzadko to robie. Ale moze chodzi o to, ze pokazuje, ze ich lubie, ze wierze w ich sily, ze ich dopinguje? Czy to masz na mysli, Ester? Jesli tak, to nie bede miala z tym klopotu w przypadku mojej klasy:) Dzieki za rade, Ester, smialo pisz, jak cos jeszcze Ci przyjdzie do glowy. Zainteresowalo mnie to ">cos w formie warsztatu, projektu..< robilas cos takiego? Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 02.09.07, 20:17 prosze o ostatnie slowa wsparcia, bo juz jutro spotykam sie z moimi wychowankami:))) Odpowiedz Link
j1972 Re: Bede wychowawca-help! 02.09.07, 20:29 Cześć teacherko! Dobrych rad ode mnie nie usłyszysz, bo jestem w identycznej sytuacji jak Twoja. Też po raz pierwszy będę wychowawczynią. Będę miała w klasie 33 chłopa i 3 dziewczyny!!! (szkoła średnia technikalna). I tak jak Ty jestem ciężko przerażona. No ale cóż... nie bardzo mamy inne wyjście jak dać sobie radę :-)))) Trzymaj się. Jutro podzielimy się wrażeniami! Julka Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 02.09.07, 20:46 Dobrze wiedziec, ze nie jestem sama:)) powodzenia zycze nam obu:)))Pozdrowienia Odpowiedz Link
kaha1 Re: Bede wychowawca-help! 03.09.07, 07:05 powodzenia drogie panie! na pewno dacie radę, jesteście dobrymi nauczycielkami skoro dyrektor/ka zdecydowali dać wam wychowawstwo. Macie intuicję, a na tym można dużo zbudować! Odpowiedz Link
ester22 Re: Bede wychowawca-help! 03.09.07, 15:21 I jak było? :D Tylko z chłopakami trzeba uważać, szczególnie jak różnica wieku nie jest duża... Moich, których dostałam mając 26 lat (oni od razu 18/19, trzeba było bardzo często naprowadzać na właściwe tory ;), bo zapominali, kto jest kim. Ja mam teraz nową gimnazjalną klasę - przyszły dzisiaj takie małe dzieciaczki, które pytają o kolor tenisówek na wf :) A za trzy lata będę wypuszczać takich wielkich gości z za długimi rękoma i z gumą w zębach, i wymalowane panienki za obcasach :) Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 03.09.07, 16:57 No nie tak zle:)) Dzis dossc krotko i raczej sprawy organizacyjne, typu plan lekcji i gdzie co i jak w szkole:) Mam nadzieje, ze sie dogadamy:)) Mysle, ze najgorsze przede mna...mam na mysli np spotkania z rodzicami, problemy wychowawcze, papierkowa robote..brr:)) Odpowiedz Link
steppenwolff1 Re: Bede wychowawca-help! 03.09.07, 11:02 Wprawdzie nie byłam nigdy wychowawcą, ale przez rok pracowałam z samymi chłopcami - i było dużo lepiej niż w mieszanych klasach. Bardzo lubiłam te grupy - bywali głośno, ale to dość specyficzny klimat :-) Można na nich huknąć i nikt Ci się nie obruszy, można z nimi pożartować, porozmawiać - i nie ma mizdrzenia się, dużo rzadziej ktoś coś przygaduje pod nosem...nie ma rewii mody :-) Gdybym miała wybierać, to zdecydowanie wolałabym jako wychowawca klasę samych facetów. Pozdrawiam Anka Odpowiedz Link
j1972 Re: Bede wychowawca-help! 03.09.07, 21:12 No ja też zdecydowanie wolę męskie klasy :-)) Zresztą z takimi mam głównie do czynienia już od 7 lat. Dziewczyny, które przychodzą do naszej szkoły nawet nie ukrywają, że ich motywacją są chłopaki (marna motywacja do nauki). A dzisiejsze pierwsze spotkanie było bardzo spoko, ale zdaję sobie sprawę, że najtrudniejsze dopiero przede mną. Teacherko, kiedy masz pierwsze zebranie z rodzicami? Ja już 12 września. To dopiero będzie jazda;-)) Julka Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 03.09.07, 21:25 O, ale szybko zebranie!Rzucaja na gleboka wode:) U nas nie wiem jeszcze kiedy, i mam nadzieje, ze nie predko:)) Zamierzasz dac rodzicom swoj numer telefonu? Odpowiedz Link
j1972 Re: Bede wychowawca-help! 04.09.07, 16:55 Tak, myślę że rodzice dostaną mój numer telefonu. Zdaję sobie sprawę, że robiąc to podejmuję ryzyko, ale chcę żeby mogli w razie potrzeby skontaktować się ze mną poza godzinami pracy szkoły. Kurcze, przydałby się stacjonarny i problem byłby z głowy. Coś czuję,że ze mnie będzie taka trochę nadopiekuńcza wychowawczyni. Trochę się boję, że za bardzo wczuję się w rolę. Dziś już biegałam po szkole i odprowadzałam moje sierotki do odpowiednich sal lekcyjnych praktycznie za rączkę :-)))(u nas łatwo pomylić grupy językowe) Julka Odpowiedz Link
teacherka Re: Bede wychowawca-help! 04.09.07, 18:37 Ale wolalabys dac stacjonarny rodzicom?? Wydaje mi sie, ze gorzej niz komorka..moga dzwonic pozno wieczorem albo wczesnie rano...A ich dzieci moga sie bawic telefonem... Ja z natury jestem opiekuncza;), ale usiluje moich trzymac krotko:)) W koncu to nie gimnazjum:)) Odpowiedz Link