Forum Praca Praca
ZMIEŃ
    Dodaj do ulubionych

    Nadmiar obowiązków?

    11.03.23, 10:02
    Zaczęłam nową pracę z energią. Tęskniłam za gastronomią, głównie na niej zbudowaną mam swoją Cv. Dotychczas szefowie mnie lubili, i już po pierwszych dniach nowy szef pokazał mi dużo pozytywnych opinii na mój temat od gości. Mam obiecaną umowę o pracę, jednak nie wiem czy chce ją podpisać. Martwi mnie nadmiar obowiązków w pracy. Przywykłam w poprzednich restauracjach, że zawsze na zmianie kelnerów jest dwóch(zawsze jest coś do roboty). Tutaj jestem sama a mam jeszcze więcej obowiązków: do ogarnięcia mycie naczyń, przygotowanie napoi i deserów, obsługa sali, zarządzanie rezerwacjami, odbieranie telefonów, przyjmowanie zamówień telefonicznych i internetowych, kompletowanie zamówień i wydawanie kurierom, obsługa dostaw. Restauracja nasza jest na 50 osób. We wtorek pierwszy raz zostałam sama- w pewnym momencie weszło mi kilka stolików, zepsuł się kabel od płatnika, doszły nowe zamówienia internetowe a naczynia ze zmywaka sie wręcz wysypywały. Goście jak to goście, lubią sią dopytać o dania a ja zamiast z przyjemnością odpowiadać w duszy płakałam przez kolejny nieodebrany telefon. Wczorajszą zmianę odbyłam z szefową (normalnie będę sama) i gdy ona wisiała non stop na zamówieniach a ja biegałam po pełnej gości sali, na moje pytanie czy szefowa naprawdę myśli, że ktokolwiek jest w stanie to sam ogarnąć usłyszałam, że to tylko kwestia organizacji. Jestem pracowita, potrafię szybko pracować ale ta sytuacja mnie przerasta. Szefowa nawet nie myśli zatrudnić kogoś na zmywak,bo ona sobie radzi. Co robić w tej sytuacji?
    Obserwuj wątek
      • snajper55 Re: Nadmiar obowiązków? 11.03.23, 17:54
        nasturcjaqq napisała:

        > Co robić w tej sytuacji?

        Szukać innej pracy,

        S.
      • tibarngirl Re: Nadmiar obowiązków? 14.03.23, 14:08
        Zgadzam się z przedmówca. Byłam w podobnej sytuacji, tylko że dotyczyło to pracy na maszynach. Od jednej osoby wymagano, by jednocześnie odbierała produkt z cały czas jadącej linii, układała go, owijała i zabezpieczała paletę przyciętymi pod wymiar kartonami a na koniec wywoziła (do tego musiałaby odejść od linii, czego się nie dało, bo caly czas jechało).
        Gdyby robiły to 2 osoby, wszystko szłoby płynnie i bez problemów; gdy robiła jedna - 8h latania z jęzorem na wierzchu, więc nie w plecy z odstawieniem albo zebraniem. Bywało, że nagromadzone palety musiałam wywozic po godzinach, bo wtedy mogłam odejść od maszyny na dłużej i w końcu się tym porządnie zająć, bo tam już stał ktoś inny. Nadgodziny te nie były platne, bo to moja wina, ze się nie wyrobiłam na czas.
        Nie bylo nawet czasu na łyka wody a bywało że na przerwę nie było jak wyjść, bo nie miał kto zastąpić. Kierownictwo świadome, że praca na 2 osoby zamiast jednej, ale nie mogą zatrudnić dodatkowo, bo koszty. Albo ponieważ jedna osoba na 10 jakoś daje sobie z tym radę, więc każdy powinien. Nie zmienisz tego, do rozsądku nie przemówisz, może dotrze jak sami będą musieli to robić. Zrezygnowałam z tej pracy i powiem, że jak jestem przyzwyczajona do uczciwej, wydajnej pracy, tak po tej przygodzie potrzebowałam dużo czasu żeby się zregenerować i przestać czuć się nic nie warta, bo nie umiałam zorganizować się tak, żeby zapiep** jak facet albo wykonywać pracę 2 czy 3 osób na raz.

    Nie pamiętasz hasła

    lub ?

     

    Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

    Nakarm Pajacyka