fever30
02.01.11, 21:41
Zatrudniam kilku pracowników programistów. Ponieważ firma jest dosyć młoda, wciąż pracuje na swoją markę i jest ciężko bo konkurencja niemała. Zatrudniając osoby do pracy skrupulatnie dobierałam takie, aby oprócz wiedzy miały poukładane w głowach, byli normalnymi, otwartymi osobami i na tym polu- sukces. Założenie było takie, że w firmie panują zdrowe zasady, każdy problem jest do rozwiązania, wystarczy przyjść i pogadać, luźne godziny pracy (byle było te 8h/dziennie), czas na zwykłe pogaduchy (nie podsłuchuję i nie monitoruję pracowników) ale później trzeba spiąć poślady i wykonać plan dnia. Właściwie to atmosfera była jak w rodzinie...Do czasu kiedy obwieściłam pracownikom, że firma ma problemy i jeśli bardziej się nie sprężymy to będzie kanał. Wychodziłam z założenia, że lepiej nie ukrywać przed ludźmi ze są kłopoty. Tym bardziej, że niejednokrotnie słyszałam, iż pracuje się w firmie super zwłaszcza że szefowa normalna i atmosfera również, co się nieczęsto zdarza. No i co? I porażka:( Uwierzyłam, że tym ludziom szczerze zależy na tym, aby firma rozwijała się, aby robić ciekawe projekty. Tymczasem w tej chwili ciężko od nich coś wyegzekwować, z czym wcześniej nie było problemów. Nie wiem jak mam ich zmotywować. Na kasę nie mają co liczyć, nie zarabiają źle, dostają tyle ile chcieli, podwyżki są co pół roku, poza tym nawet gdybym chciała im dać premię to za co, skoro zawalają z robotą. Nie zależy mi na tym aby kogokolwiek zwalniać. Niestety zaczynam żałować, że wprowadziłam w firmie taką luźną atmosferę, może ostra dyscyplina byłaby lepsza. Wracając do sedna: jak zmotywować załogę do pracy? Imprezy integracyjne są co jakiś czas, jeśli ktoś chce sobie coś załatwić, chce urlop nigdy nie robię problemów, chociaż nie w każdym momencie mnie to pasuje, nigdy nie krzyczę jak czegoś nie zrobią lub zrobią źle, nie spóźniam się z wypłatami mimo problemów, od czasu do czasu dostają jakieś "gadżety", często z nimi rozmawiam na różne tematy. Może to jednak nie jest idealny zespół?