chory fikus benjamin - pomóżcie uleczyć

[margarita1]

Witam wszystkich znawców i miłośników kwiatów.
Jestem właścicielką pięknego, wielkiego drzewa fikus benjamin. Niestety od
jakiegoś czasu mój fikus choruje: na spodach liści pojawiły się brązowe,
wypukłe kropki (to na pewno jakaś żrąca go zaraza, mówią, że nazywa się
czerwce), listki są od nich jakby lepkie a pod całym kwiatem lepi się
podłoga. Oczywiście połączone to jest z masowym gubieniem liści. Nowe na
szczęście cały czas przybywają.
Za radą pani z Obi wypsikałam już na niego dwa opakowania preparatu przeciw
szkodnikom ale to nic nie pomogło. Kolejne opryski tym preparatem mnie
zruinują.
Czy ktoś zna jakies inne metody, bardziej skuteczne na pozbycie się tych
czerwców? Będę wdzięczna za Waszą pomoc.

[paacynka]

ja bym je pościągała ręcznie, znaczy patyczkami namoczonymi w spirytusie. Jak
już go tyle wypsikałaś to moż enowe nie będą atakować
ja kupuję preparaty w kwiaciarniach, takie do rozcieńczania, może ten po prostu
nie jest na nie skuteczny.

[margarita1]

Dzieki za radę. Faktycznie czasami, w przypływie żałości, ściągam ręcznie z
parunastu listków. Ale to jest na prawdę spore drzewo. To co robię wydaje się
syzyfową pracą. Popatrzę jednak w kwiaciarniach. Może tam lepiej doradzą niż w
takim markecie budowlanym.

[paacynka]

weź nawet listek ze szkodnikiem do kwiaciarni na pewno ci dobrze doradzą.
preparat do rozcieńczania kosztuje jakiś 6 zł, używasz go bardzo malutko jakieś
10 ml. do spryskiwacza wody i są to środki dość mocne ale skuteczne. Warto
spróbować. wypsikać np. na balkonie lub w ogrodzie ale koniecznie po zachodzie
słońca by nie spalić roślinki.

[hania48]

A nie będzie to tarcznik lub misecznik?
Nie zazdroszczę walki z tym na roślinie o licznych, drobnych listkach. Chyba bym raczej usunęła całą roślinę, by nie przeszły na inne.
Spróbuj usuwać ręcznie (woda z szarym mydłem i wacik maczany w spirytusie - chronić ziemię przed tymi płynami!)

[rynia8]

witam,
mnie udało się wyleczyć benjamina (co prawda nie był znowu taki ogromny)
zarażonego tarcznikami preparatem o nazwie BIOCHRON. Poleciła mi go znajoma
ogrodniczka -kwiaciarka, nic nie musiałam usuwać z luści tylko je
spryskiwałam tym preparatem - jest nieszkodliwy dla otoczenia, zawiera m. in.
wyciąg z czosnku. Powodzenia!

[kalojola]

Znam prosty i skuteczny sposób - na pewno nie zaszkodzi. Proszę zrobić kwiatu dobry prysznic całej korony drzewa, długi i mocny, najlepiej w kierunku od spodu liści. Na koniec dobrze go spryskać (niech aż ocieka) wodą z płynem do mycia naczyń. Opryskanie można powtarzać co kilka dni. Gwarantuję, że choroba ustąpi. Zasadowy odczyn chemiczny wilgoci nie sprzyja rozwojowi tej choroby. Życzę powodzenia. :)