tt-tka
26.05.19, 17:24
Kto jaki ma u Borejkow szeroko rozumianych ?
W rodzinie Gorskich wyglada na to, ze uklad jest partnerski, a o dzieci troszcza sie oboje. Choc Ani wolno zdecydowanie wiecej niz Norze.
Ida jest niewatpliwie szefowa w domu, ale i pracownica od zapiep...starania sie. Jedyna chyba, bo Mareczek nie ma pretensji do decydowania, ale tez nawet kubka i talerzyka po sobie samym nie zmyje. Dzieci zajmuja sie soba wzajemnie, domem jednak nie. I maja sporo swobody.
Gabon w swojej rodzinie jest jedyna osoba, ktorej potrzeby licza sie i sa uwzgledniane. Maz i dzieci jak ryby, glosu nie maja. Jak to natomiast wyglada w perspektywie trzypokoleniowej ? Kiedy zwalnia sie zielony pokoj (najwiekszy poza poszczepanskim), dostaje go Laura na wylacznosc. Rozy zostaje polazienkowy. Corki Gaby sa jedynymi osobami w domu, ktore maja lokum dla siebie wylacznie, ani syn, ani Grzes (pracujacy wszak glownie w domu), ani Milicja (jak wyzej).
Czy Gabon podlega rodzicom, czy jednak wysforowala sie na czolo i jej potrzeby (np potrzeba swietego spokoju) goruja nad potrzebami rodzicow takze, nie tylko dzieci i meza ?