xtrin
07.01.07, 20:18
Czy nie drażni was to podejście?
Partie prześcigają się w statystykach ileż to procent społeczeństwa żyje
poniżej jakiegoś tam minimum, społeczeństwo narzeka jaka to bieda i
bezrobocie, miliony wyjeżdżają za chlebem na zmywak do Londynu, a na
ulicach... coraz większe korki.
I to jeszcze jak się popatrzeć po tych autach, to coraz rzadziej są to
rozkletotane polonezy czy nawet "nowe maluchy" vel Matizy. I jęczą, że korki
to wina władz i złej organizacji...
A mnie szczerze mówiąc szlag trafia. W przytłaczającej większości tych aut
siedzi tylko kierowca. Ja rozumiem, jak ktoś mieszka pod miastem i dojeżdżać
musi kilkadziesiąt kilometrów, ale ile procent ma taką sytuację? Większość
pakuje się w brykę, bo to "wypada", bo bez auta to nie jesteś gość. Zwykła
paranoja.