roger93
08.03.04, 19:35
Góra Liwocz. Tylko 561 npm. Na szczycie taras widokowy (byłem kilka razy i
max. było 93 osoby na tarasie-razem za mną- szpilki nie wbije, a do zdjęć
trzeba prosić innych o unik), na tarasie potężny krzyż z polerowanych blach
stalowych- fantastyczny. Od tarasu w górę 18 m+ taras=ca 40m.Na taras z dołu
chyba 102 schodki wewnątrz wieży. W pogodny dzień wielka wędrówka ludów.W
obie strony. W dodatku samochody i dużo kurzu na wąskiej drodze. Parkingi na
okolicznych polach pod masywem Liwocza.Nie sprawdzałem czy właściciele są
zadowoleni. Do końca 2003 opłat i incydentów nie zanotowano.Jeśli
zaparkujecie na dole to czeka was 2 km piłowania pieszo do krzyża.Zmienne
nachylenie szlaku pozwala na regenerację sił.Można zaryzykować podjazd pod
sam krzyż -wielu tak robi- ale dla mnie jest to barbarzyństwo..I teraz
najważniejsze! Tam, na górze, można ocenić piękno tej ziemi ..Na wschodzie
Krosno i bieszczadzkie pasma, o rzut beretką Jasło, dalej Gorlice, aż po
Pieniny i Tatry. Polujcie na dzień z dobrą widocznością..I lornetki dobrej
klasy.I żarcie, bo zobaczycie,że decyzja o powrocie jest osobistą
tragedią..Nie ma słów,które mogą oddać choć część przeżyć w trafiony dzień na
Liwoczu.. Szkoda się wysilać. To, co przeżyjecie , pozostanie w was bardzo
głęboko. Odbiło mi ? może macie trochę racji, ale przysięgam,że nie biorę ani
eurocenta za promocję obiektu na Liwoczu!
A co powiecie na spotkanie sylwestrowe na szczycie? To nie żart. Msza,
składanie sobie życzeń i feeria ogni sztucznych.. Spotkajmy się tam w tym
roku? (oczywiście o ile sytuacja pozwoli). Nie będziecie żałować! Mogłbym
jeszcze pisać o tym jeszcze kilka godzin, ale nie chcę przeciągać..
Wybaczcie mi :(((