polski_francuz
07.03.21, 09:15
Holocaust i masowe morderstwa Niemcow w Polsce i na Wschodzie maja wiele tlumaczen. Czesta narracja jest taka, ze to byla chec Niemcow by polaczyc Prusy wschodnie z macierza polaczona ze "stawianiem" sie Polakowa. A jesli o Zydow chodzi to ich niechec by dzielic z Niemcami ich bolow splacania reparacji wojennych (po 1 ws) polaczona z "tragedia" upadku ich waluty i wzajemna pomoc i solidarnosc miedzy Zydami. Te ostatnie tlumaczenie slyszalem sam od jednego Szwaba podczas pracy w Sztuttgarcie.
Jest to wazny, a moze nawet elementarny, problem polsko-niemieckich stosunkow i wzajemnego sie traktowania. Dlatego tez z ciekawosci przeczytalem artykul w Spieglu n/t (no. 7 z 13 lutego 21, str. 104-7). Artykul pokazuje teze ze "wojna i agresja niemiecka to wojna kolonialna o tereny na wschodzie z Zydzi, w niemieckich oczach, byli tam te rasa, ktora tam rzadzila i ze trzeba bylo ja wykorzenic by bylo miejsce dla rasy aryjskiej."
Przyznam sie, ze w takim ujeciu jeszcze wojny na polskim terytorium nie pojmowalem. Ale pamietam w rozmowac z Niemcami takie stwierdzenia, ze "Zydzi byli cywilizowana rasa" a nawet, dosc podobnie mozna interpretowac splacanie odszkodowan Zydom a nie Polakom.
Takze lektury nowo-niemcow z tego forum, piszacych o "klamliwych kresowiakach" czy zwracajacych sie do rozmowcow per "ty Polaku" potwierdzaja te podskorna interpretacje.
Jesli tak jest to Polacy maja w niemieckich oczach etykietke dosc podobna do Murzynow. I dluga droga nas czeka do wejscia do klubu cywilizowanych.
PF