lucyrose
05.12.17, 09:47
Czytam emamę od początku, rzadko się udzielam, ale bardzo cenię sobie Wasze zdanie. Mam nadzieję że będziecie mogły i zechcecie mi pomóc.
Chodzi o problemy mojej nastolatki/problemy z nią i mnie jako matkę. Totalnie przestałam sobie radzić. Córka ma problemy z dogadaniem się z rówieśnikami, do tego stopnia, że skończyła na terapii po tym, kiedy pedagogowi szkolnemu opowiadała, że się zabije. Nie potrafi się dogadać z rówieśnikami mimo że bardzo jej na tym zależy. Terapia pomogła o tyle, że mogła się wygadać i wszystko sobie poukładać, nie nauczyła się jednak komunikacji z innymi. Jest fajną, zdolną dziewczyna z cudownym poczuciem humoru. Boli mnie serce kiedy patrzę jak się męczy. Do tego uświadomiłam sobie jaką beznadziejną matką byłam/jestem. Zajęta pracą nie widziałam co się dzieje i była z tym sama. Nie potrafię sobie wybaczyć o nie wiem co robić dalej.
Pomóżcie proszę, jesteście czasem skuteczniejsze niż niejeden terapeuta.