Dodaj do ulubionych

Cholerne pierniki

04.12.21, 20:36
W zeszły weekend starsza córka upiekła że znajomymi i dostarczyła pełno pierników, niestety z lukrem, orzechami itd. Potem przybyła średnia, też przyszły przyjaciółki i narobiły pierników jeszcze z bardziej wymyślnymi polewami. Jestem już ponad kilogram do przodu a tu młody zglasza, żebym miód kupiła, wszystko jasne... Czy u Was też grudzień taki trudny, kłody pod nogi i wiatr w tłuszcz?
Obserwuj wątek
    • angazetka Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 20:45
      Obawiam się, że za dużo mam hamulców na to...
      • extereso Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 20:46
        Mnie chyba płynów hamulcowych zabrakło, wierz mi, to chyba jeszcze gorzej.
    • agonyaunt Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 21:04
      Pierniki mnie nie przekonują. A serniczków nie da się aż tylu naznosić do domu smile
      • extereso Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 21:25
        Zazdroszczę.
    • mamamisi2005 Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 21:04
      Mam alergię na orzechy i kilka innych rzeczy. Ma to swoje minusy, ale pomaga zachować szczupłą sylwetkę tongue_out
      • extereso Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 21:24
        Ja też mam alergię na orzechy. Już nie mówię o wiórkach kokosowych. Więc w dodatku się drapię.
        • mamamisi2005 Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 22:25
          U mnie prawdopodobnie skończyło by się drastyczniej niż świądem, co jest skutecznym środkiem odstraszającym.
    • kotejka Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 21:11
      piernikow z zasady nie lukrujemy
      dzieciory nasyfia, a takie obklejone mniej smaczne są, ja lubie saute
      staram sie bardzo trzymac
      i nie jesc slodyczy
      wyjatek robie dla czerwonego wina w weekend, ale ono podobno jest sirt wink
      staram sie caly czas byc w ruchu
      w tygodniu 2 jogi, 2 razy interwaly i raz kijki po lesie z psiapsiami 7/8 km
      kondycja jest ok, ale do bikini z 3 kg warto by spuscic, na szczescie sezon bikini jeszcze za orami za lasami smile
      • agonyaunt Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 21:16
        > raz kijki po lesie z psiapsiami 7/8 km

        Oj, chyba jednak 7-8. Co to jest 875 metrów... wink
        • kotejka Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 21:23
          ostatnio 7,38
          sprawdzilam statystyki smile
          na uwage zasluguje fakt, ze poszlam rano po3 godzinach snu, po andrzejkach zjechalam o 5 do domu
          natomiast staram sie tak grafiku trzymac, ze nie moglam odpuscic wink
          • agonyaunt Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 21:48
            Brawo! Takie łażenie strasznie uzależnia, ja mam fazy na zwykłe marsze po parku, bez kijków, no i jak ta faza jest, to nie ma zmiłuj, wyjdę o 21 (zimą!), ale wyjdę. Tylko coś ostatnio się nie chce, muszę się na nowo zaprogramować smile
    • daniela34 Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 22:21
      Trudny, po pierwsze trzeba upieczeniu pierniki do kalendarza- to w zeszłym tygodniu robiłam. Dekoruję tylko te, które wieszam na kalendarzu, ale pozostałe SĄ i kuszą. Poza tym machnęłam beziki czekoladowe, żeby zużyć zalegające białka. Potem machnęłam jabłecznik (bo trzeba było wysmażyć jabłka). Teraz zaczyna się okres spotkań towarzyskich (covid trochę okroił, ale mimo wszystko). Na piątek muszę upiec tort na pewną bardzo ważną rocznicę. I tak do świąt. Ale właśnie wyszorowałam na błysk kuchnię, więc może trochę spaliłam.
    • eliszka25 Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 22:26
      O kochana! Co tam pierniki. U nas zimą je się ser, góry sera! Gdzie się nie obrócisz, tam ser. A to raclette, a to fondue, a to deska serów na deser albo ser pleśniowy zapiekany w piekarniku, ser z grilla, ser z patelni. Ty wiesz, jak to w doopę idzie? Właśnie zjadłam raclette z rodziną i teraz powinnam nic nie jeść przez tydzień 🤦🏼‍♀️. Jutro koniecznie zrobię jakiś długi spacer w śniegu po kolana, co by choć część tego sera spalić.
    • solejrolia Re: Cholerne pierniki 04.12.21, 22:45
      Nie, od pewnego czasu nie pieczemy pierników, bo roboty niewspółmiernie dużo w stosunku do efektów.
      Lepiej ciasto!

      No i właśnie pachnie w domu piernikiem, bo zrobiłam wielką blachę murzynka, podrasowałam go tylko przyprawą piernikową, po upieczeniu przełożyłam dżemem porzeczkowym, całość polałam czekoladą i obsypałam posypką.
      Smakuje i pachnie obłędnie!!!!!!!!
      W dodatku znów mamy biało za oknem.
      Więc chyba jutro przyniosę pudła z dekoracjami, ukręcę jakiś wieniec na drzwi, stroiki porobię, porozwieszam lampki, bo wciąż mi ciemno. Nagle po prostu nastroju mi się zapragnęło wink !

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka