Osoba z rodziny i samochód

[powodzenia_juno]

Osoba rodziny - relacje raczej problematyczne - z którą łączą Was średnie układy, chce Wam kupić samochód.
Zgadzacie się?

[powodzenia_juno]

Pod choinkę, kuźwa...

[abecadlowa1]

Taki mały?

[powodzenia_juno]

[arthwen]

Nie.

[kubek0802]

Sytuacja tak abstrakcyjna mi się wydaje, aby ktoś z kim mam średnie i problematyczne relacje dał mi w prezencie samochód, że biorę i czekam co dalej. Zawsze mogę zwrócić darowiznę.

[ajaksiowa]

Ja bym się dopatrywała drugiego dna,jeśli go nie ma....niech daje!

[arthwen]

To tylko jak chcesz zerwać relacje całkiem. Wtedy faktycznie, można brać.
Bo inaczej to tylko próba przejęcia kontroli nad jakimś wycinkiem twojego życia, bo przecież ja ci samochód kupiłam/em i będzie powodowac co najwyżej jeszcze większe kwasy.

[powodzenia_juno]

Dokładnie. Mam wrażenie, jakby mnie obsadzono w roli królowej z bajek. Mogę być tą złą, wziąć auto i olać ofiarodawcę, albo nie wziąć i olać. Albo nie wziąć i nie olać. Wtedy będę dobrą królową, a nie złą wiedźmą... A ja bym najchętniej zostawiła zamek i poszła szukać żywej wody, albo czegoś 🙄

[jednoraz0w0]

Przypomina mi się scena z Rzymskich wakacji, kiedy czytają jej tę agendę na dany dzień i jest jakoś tak: Odwiedzasz fabrykę. Dają ci samochód. Nie przyjmujesz go. Odwiedzasz jakieś tam coś innego. Dają ci drzewko. Przyjmujesz je.
No to jak na księżniczkę przystało, powiedz ze nie chcesz samochodu ale drzewko byś łykła.

[aqua48]

Nieeee!!! Nie zgadzam się absolutnie, albowiem gdyż, mam obawy co w zamian za to będzie chciała. Nie, nie od razu, ale za czas jakiś. Podejrzewam silną chęć kontroli nad moim życiem i (symboliczne oczywiście )przejęcie w nim kierownicy.

[powodzenia_juno]

Dokładnie takie mam obawy. Aczkolwiek z drugiej strony kusi, bo to pewne ułatwienie dla rodziny. A że jestem "self made women" to widzę tę wartość bardzo wyraźnie.
A co jeśli zdaniem tej osoby relacje rodzinne tak czy owak sprawiają, że mam wobec niej zobowiązania? Mimo jej dość wrednego zachowania na przestrzeni lat... Grozi testamentem na mnie... A ja chyba najbardziej w świecie chciałabym, żeby zniknął. Jakby nigdy go nie było. Nie chcę mieć z tą gałęzią rodziny nic wspólnego.
Prawnie chyba nie mam żadnych zobowiązań? Mąż zmarłej siostry rodzica...

[powodzenia_juno]

"Woman" oczywiście Mimo że może przez to wszystko troszkę popadam w szaleństwo

[aqua48]

Testament niech spisuje, wtedy raczej już bez zobowiązań, a gdyby były, to możesz całość odrzucić. Pokusom obecnym "wujaszka" nie ulegaj.

[igge]

Podpiszę się.
Ale auto autorka może wziąć. Ładnie podziękować, być wdzięczna i nadal wykazać " hart ducha" plus asertywność w kontaktach z ofiarodawcą. Nie pozwolić na przejęcie kontroli nad swoim życiem.

[bi_scotti]

W sensie new car zapisany na Ciebie jako one and only one owner? Cos chce za to? Opieke? Obiad? Wspolne wakacje? Czy ot tak - chce Ci dac auto? A chce Ci kupic, bo Cie lubi, ma wobec Ciebie obligations, ma za duzo forsy & za malo czasu na wydanie wiec rozdaje swiatu?
Jesli chce dac, niech daje. Nie jestes w stanie powstrzymac - jesli Ci taki gift nie odpowiada, zawsze mozesz dac jakiemus charity - na pewno wezma z wdziecznoscia. Life.

[powodzenia_juno]

Tak, nowy samochód, po trudnej relacji latami, osoba majętna +/-90. Otwarcie nie wypowiada oczekiwań, ale ja je i tak czuję... albo imaginuję...

[suki-z-godzin]

No ale weź przestań, chce dać to bierz. Zawsze możesz zwrócić kluczyki. Poza tym ten wiek, jest szansa że żadnych wielkich problemów już nie będzie, a przez kilka ładnych lat będziesz miała wspomnienie po wujaszku
A swoją drogą, zobowiązań żadnych nie masz. Też mam takiego wujka, utrzymuję z nim kontakt akurat dla przyjemności, do głowy by mi nie przyszło że mógłby mnie uwzględnić w testamencie, czy dać mi samochód :

[lilia.z.doliny]

Poza tym ten wiek, jest szansa że żadnych wielkich problemów już nie będzie,
Babuni mojej nie znasz

[jednoraz0w0]

Eeee, to bierz. Nawet jak będą jakieś strings attached, to ileż ta osoba jeszcze pożyje?

[daszka_staszka]

E jak 90 plus to bierz. Senior w tym wieku raczej nie będzie oczekiwał wożenia go po dyskotecljach, najwyżej czasem do lekarza go podrzuciasz a to dość tanio za samochód

[daszka_staszka]

Poza tym nie stawlabym za bardzo okoniem skoro taki majętny jest bo jeszcze cię z testamentu usunie 🤣

[lilia.z.doliny]

Czy jesteście tą rodziną z Sukcesji?

[powodzenia_juno]

Niestety nie 😁

[jednoraz0w0]

Nie narzekaj, to banda zjebów jest.

[lucadimontezemolo]

Nie, gdyż nie mam prawa jazdy i nie zrobię plus nie stać mnie na utrzymanie auta.

[ajaksiowa]

A czy w razie gdyby trzeba było dziadka gdzieś podwieźć..dasz radę?

[engine8t]

No pewnie ze sie zgadzam...spytalbym tylko czy mge wybrac marke i kolor
Tylko glupi nie bierze jak daja.

[kaki11]

Nie. Bo wiem, że to nie byłby ot po prostu prezent tylko coś w rodzaju inwestycji w wymaganie wdzięczności. A na samochód (może gorszy, może później) jestem sobie wstanie względnie realnie pozwolić

[hrabina_niczyja]

Oczywiście, że tak. Chce niech daje.

[konsta-is-me]

Nie bardzo rozumiem, dlaczego ktoś z kim masz "srednie układy" chcialby ci kupić samochód?
Albo może ja inaczej rozumiem to określenie.

[milva24]

Nie bo to będzie na pewno niosło ze sobą konsekwencje, których nie chcę.

[tt-tka]

Robie wywiad po rodzinie - komu wczesniej chcial/a kupic auto i czemu ta osoby czy osoby odmowily

"relacje problematyczne" to okreslenie zwiastujace klopoty, a prezent ma byc zapewne sposobem na wrobienie w szoferowanie ofiarodawcy. Odmowilabym.

[noname2021]

Spoko, niech kupuje! Tylko taki jaki on chce, czy taki jaki ty chcesz ? no bo to jest troche roznica.

[szare_kolory]

A jeśli weźmiesz ten samochód, to będziesz po wszystkim czuć się jak prostytutka czy nie? A wujaszek jest z tych, co to potrafiliby jakiś numer wyciąć i np. kupić specjalnie jakieś problematyczne auto po to, żeby sprawić Ci problemy? Zyebów jest na świecie sporo, motywacje miewają szalone, jeśli to ktoś nieprzewidywalny i toksyczny, to takie auto może być średnim prezentem a bardziej pułapką. Zresztą, to daleka rodzina: zakładam, że nie nikogo bliższego żeby go obdarowywać? Bo jeśli ma, a chce obdarować Ciebie, to znaczy, że jesteś elementem jakiejś niefajnej gry. Poza tym, jeśli chcesz się wyrwać z orbity jego wpływów, to on to doskonałe czuję i chce Cię w taki sposób zatrzymać. Kupić sobie Ciebie. To przecież drogi prezent i słusznie będziesz potem czuć się zobowiązana. Takie prezenty okazujący się czasem bardzo drogie i bardzo gorzkie.

[mid.week]

Biore auto, ale ja potrafię wytrwac w przekonaniu, ze prezent to tylko prezent a nie lapówka za ewentualne przyszle roszczenia i bez wyrzutow sumienia odmowic kiedy poczuje się przeciazana oczekiwaniami.

[ajaksiowa]

A może dziadka sumienie ruszyło że był wredny dla Ciebie, a że honor nie pozwala przyznać się..więc w ten sposób chce ,,naprawić krzywdy,,podatek chyba trzeba zapłacić od darowizny??

[em_em71]

Tobie samochód na otarcie łez, a dom na schronisko dla zwierząr 😉

[imponderabilia22]

Nie, nie widzę powodu, żeby ktoś miał mi coś dawać, a szczególnie rzecz o znacznej wartości. No może poza przypadkiem, gdyby ktoś wygrał miliony w lotto i chciał robić prezenty dla rodziny, to pewnie bym wzięła.

[chococaffe]

Jeżeli nie mam noża na gardle czyli bieda i mieszkanie daleko od wszystkiego, to jednak nie. Zdecydowanie nie. Zdecydowanie łatwiej podjąć ewentualnie decyzje w przyszłości gdy nie jest się uwikłanym w tego typu układy finansowe. Jeżeli ta osoba będzie od Ciebie czegoś potrzebowała, wtedy będziesz mogła jej pomóc dlatego, że chcesz (jeżeli będziesz chciała i mogła) a nie dlatego, że coś ci dała.