Dodaj do ulubionych

50.urodziny

06.01.23, 23:05
Czy jest jakiś obowiązek hucznego świętowania?!
Ja szczerze z całego serca nie cierpię takich imprez: okrągłych rocznic , wesel itp. Wszelkich spędów rodzinnych, z widzianymi raz na dekadę (lub rzadziej) krewnymi.
I oto nadchodzi wielkimi krokami moja osobista 50-tka. Nie mam absolutnie żadnych wielkich planów - obiad i kawa w restauracji dla najbliższej rodziny. Niestety, mam imprezowego męża, o czym wiem. Ale myślałam, że po niemal 30 latach razem zna mnie na tyle, że nie wspomni o hucznej fecie (już przerabialiśmy z okazji mojej 40).
Okazuje się , że moje skromne plany są za skromne , że trzeba to odpowiednio uczcić, zaczyna wspominać o zaproszeniu znajomych z bliższych i dalszych okolic. A ja słysząc to , mam ochotę wymazać moje urodziny z kalendarza.
Dla jasnosci - jemu organizuję takie imprezy, bo wiem że właśnie tak lubi świętować - z rozmachem. Ja po prostu nie wiem co mam świętować - że ponad połowę życia mam za sobą? I dlaczego obowiązkowo z ludźmi których widziałam parę razy w życiu ? Bo wizja ciotek i wujków też padła.
Chcę spędzić ten dzień z najbliższą rodziną i tyle. Nie widzę potrzeby fajerwerków.
Po naszej rozmowie siedzę i ryczę ze złości.
Obserwuj wątek
    • dreg13 Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:06
      Rozwód na 50-te urodziny.
      • dreg13 Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:09
        Tzn. przepraszam, bo wiem, że jesteś wkurzona. Ale dla mnie to byłby chyba rozwód. Po uj żyć dalej z idiotą, który mnie nie szanuje?
    • evolventa Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:12
      Zrób imprezę, ale z ludźmi którzy są Ci bliscy. Nielubiane ciotki sobie podaruj.
    • lumeria Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:12
      Ja bym poprosiła o jakiś wypasiony wyjazd tylko dla najbliższej rodziny! Czy jest taka możliwość?
      • mirkad Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:15
        Rozważaliśmy - odpada ze względu na teściów, którzy zajmują się leżącą babcią. Nie mogą jej zostawić na kilka dni. A nie pojedziemy bez nich.
        Nie wiem, czy serio obiad dla najbliższych to takie faux pas z okazji własnej 50?!
        • milva24 Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:17
          Ja z okazji 40 urodzin miałam to samo co z okazji każdych innych - mini torcik z piekarni że swieczkami i "kawę" z mężem i dziećmi. Lnie wystarczyło.
        • szczypawka100 Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:19
          Dlaczego nie pojedziecie bez teściów?
        • eriu Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:58
          Przykro mi, ale nie rozumiem czemu nie możecie wyjechać świętować Twoje urodziny bez teściów. Na wakacje także nie pojedziecie bo teściowie babci nie mogą zostawić? To są Twoje urodziny nie babci, że babci nie wypada zostawić.
        • panna.nasturcja Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:05
          Najbliższa rodzina na wyjazd to Ty, mąż i dzieci (jeśli macie), nie teściowie.
        • panna.nasturcja Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:06
          Dlaczego nie pojedziecie bez teściów? Ty, mąż, dzieci. I już.
          • aqua48 Re: 50.urodziny 07.01.23, 12:27
            Też nie jestem w stanie pojąć dlaczego nie wyjedziecie tylko z mężem, bez teściów i leżącej babci? Dla teściów zorganizuj wcześniej obiad w restauracji. A zamiast ryczeć powiedz mężowi, że jeśli spróbuje zorganizować coś wbrew Tobie za twoimi plecami, czy zapraszać gości w Twoim imieniu to po prostu olejesz imprezę i Cię na niej nie będzie a on będzie świecił oczami przed gośćmi...
        • m_incubo Re: 50.urodziny 08.01.23, 15:42
          Podejrzewam, że pisząc "wyjazd dla najbliższej rodziny" ona nie miała absolutnie na myśli wyjazdu z teściami. Co za kuriozalny pomysł w ogóle.
          • z_lasu Re: 50.urodziny 08.01.23, 17:26
            No przecież napisała wprost "odpada ze względu na teściów, którzy zajmują się leżącą babcią. Nie mogą jej zostawić na kilka dni. A nie pojedziemy bez nich."
            • m_incubo Re: 50.urodziny 08.01.23, 18:43
              Nienie, ja piszę o forumce, która rzuciła propozycję wyjazdu z najbliższymi (w domyśle mąż i dzieci, jak sądzę dla znakomitej większości ludzi). Znamienne, że autorka wątku automatycznie pomyślała w tej sytuacji o teściach - chyba tylko ona.
    • milva24 Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:13
      Ale tu nienma potrzeby ryczeć. Nie ma takiego obowiązku, ja powiedziałabym że imprezy nie ma i tyle. Mówisz że nikogo nie zapraszasz i planujesz siedzieć w domu a mąż niech się z okazji swoich urodzin produkuje.
    • bei Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:15
      Hmmm, to może wyjedźcie na wycieczkę w tym czasie, masz miejsce, które bardzo chcesz odwiedzić? Powiedz mężowi, ze chcesz w inny sposób „świętować” te urodziny. Powtarzaj często, że nie chcesz spędu tłumu, powtórzysz kilka razy, to w końcu dotrze do niego, ze nie chcesz.
    • gaskama Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:15
      Mąż jest niepełnosprawny intelektualnie?
      • mirkad Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:22
        Nie, z intelektem u niego ok.
        Uważa, że zasługuję na odpowiednie uczczenie urodzin. Tyle, że nasze wizje "czczenia" są totalnie różne. I najbardziej zła jestem o to, że przeczuwałam, że będzie optował za huczną imprezą, wiedząc że ich nie cierpię. Stara się mnie przekonać, że będzie super. I ciężko mu przyjąć do świadomości, że dla mnie nie,nie będzie super.
        • lumeria Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:40
          Gdyby partner zrobił huczną imprezę bez mojej zgody, to tez by ją miał bez mojego udziału.
        • z_lasu Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:04
          > z intelektem u niego ok.

          Chyba jednak nie bardzo. Albo z uczuciami coś nie ok. Skoro mówisz jasno i wyraźnie (od lat!), że w ten sposób sprawi Ci przykrość, a on świadomie i celowo jest gotów poświęcić czas i pieniądze, żeby Ci tę przykrość sprawić to coś jest z nim mocno nie halo.
          • pade Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:46
            O rany, jakie to w punkt!
        • panna.nasturcja Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:08
          mirkad napisała:

          > Nie, z intelektem u niego ok.

          Na pewno?
          To czemu nie rozumie po tylu latach związku, że nie lubisz takich imprez i sobie jej nie życzysz?
          Ma gdzieś Twoje potrzeby?
        • primula.alpicola Re: 50.urodziny 07.01.23, 07:17
          Nie, on uważa, że zasługujesz na to, żeby robić to co on chce.
          Postaw się, powiedz, że nie weźmiesz w tym udziału i że chcesz wyjechać. Ostatecznie jedź sama.
          Zapewniam, że po takiej akcji on przyjmie do wiadomości to i owo.
        • beata985 Re: 50.urodziny 07.01.23, 07:40
          A napisz jeszcze kto miałby to przyjęcie przygotować ?
          Może tego też wymaga od Ciebie? Jeżeli tak to nie Ty masz najmniejszym paluszkiem z tego powodu...co wtedy?
          • primula.alpicola Re: 50.urodziny 07.01.23, 12:06
            Nie, kurde, aż tak bezczelny nie jest, to niemożliwe.
            W restauracji zapewne?
            • beata985 Re: 50.urodziny 07.01.23, 12:10
              primula.alpicola napisała:

              > Nie, kurde, aż tak bezczelny nie jest, to niemożliwe.
              > W restauracji zapewne?


              A czy wiesz jak nie wiesz....co tam w głowie siedzi...
        • bene_gesserit Re: 50.urodziny 07.01.23, 18:01
          mirkad napisała:

          > Uważa, że zasługuję na odpowiednie uczczenie urodzin.

          Nie znam twojego męża, ale cośtam wspomniałaś, że on lubi imprezy. I całkiem możliwe, że w tym jego uparciu się na wielką bibę jest nie jego szacunek i wdzięczność do ciebie (to znaczy, to moze też), ale przede wszystkim jego upodobanie do hucznych imprez.

          Jednym słowem - bardziej chodzi o niego, niż o ciebie.

          Płacz z bezsilności? Przecież to _twoja_ impreza. Rzekomo dla _ciebie_.

          Tyle, że nasze wizje "czc
          > zenia" są totalnie różne. I najbardziej zła jestem o to, że przeczuwałam, że b
          > ędzie optował za huczną imprezą, wiedząc że ich nie cierpię. Stara się mnie prz
          > ekonać, że będzie super. I ciężko mu przyjąć do świadomości, że dla mnie nie,ni
          > e będzie super.

          Nie masz go przekonywać czy będzie super, czy nie, tylko asertywnie mu oświadczasz, że sobie tego nie życzysz.
          To się nazywa 'metoda zdartej płyty' - na wszelkie próby nalegania powtarzasz ten sam komunikat, ewentualnie go refrazując
          - Nie, nie mam na to ochoty.
          - Nie, nie życzę sobie tego typu imprezy.
          - Widzę, że masz na to ochotę, ale ja zupełnie. Nie chcę i nie zachcę.
          Itd, w tym stylu.
          Plus - równie asertywne - zapowiedzenie konsekwencji (uwaga - to muszą być takie konsekwencje, które rzeczywiście jesteś w stanie spełnić). Np:
          - Wiesz, bardzo mnie denerwuje, że nie chcesz mnie usłyszeć. Tak się czuję, kiedy kilkanaście razy powtarzam, że czegoś nie chcę, a ty nalegasz. To jest przykre, zwłaszcza, że chodzi o _moje_ _święto_. To _ja_ mam być zadowolona, nie ty. Jeśli mimo tego, że - jak powiedziałam kilkanaście razy - zrobisz to, na co nie mam ochoty, wiedz, że założę płaszcz i wyjdę - będę nocowała w hotelu.

          Albo coś w tym stylu. Weź się nie daj, na litość boską, powinnaś być traktowana podmiotowo, stary powinien się z tobą liczyć. !!!!!.
        • emateczka Re: 50.urodziny 08.01.23, 14:18
          No ale właśnie pytanie o intelekt samo się nasuwa. Przeciętnie inteligentny czlowiek rozumie, że czyjeś urodziny należy uczcić w sposób atrakcyjny dla tej osoby, a nie dla samego siebie...
      • stara-a-naiwna Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:08
        jak każdy facet ma swoje ograniczenia wink


        mój ma maturę a czasami to DEBIL

        dziwię się, ze o to pytasz wink
        • panna.nasturcja Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:09
          Nie ma przymusu życia z debilem.
    • asia.sthm Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:18
      > Ja po prostu nie wiem co mam świętować - że ponad połowę życia mam za sobą?

      Swietuj to, ze udało ci sie rok przezyc. Bo przeciez nie wiadomo czy nastepny sie uda. Ja co roku sobie gratuluje optymistycznie: o, udało się!

      Tylko swietuj po swojemu, wedle swojego zamierzenia. Meza udus jesli sie nie podda. W sasiednim watku kobieta zagrozila, ze otruje gada jak jeszcze raz ja skrzywdzi.

      Powodzenia i gratuluje roku big_grin
    • taki-sobie-nick Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:21
      Twoja 50. Mąż niech hucznie obchodzi swoją.
    • alina460 Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:21
      Oj, chyba całe życie podporządkowujesz się mężowi, skoro w ogóle nie liczy się z Tobą. Rozwód albo chociaż walizki.
      • kadfael Re: 50.urodziny 07.01.23, 12:10
        Nie tylko mężowi, ale też teściom i babci męża, vide post i niemożności wyjazdu.
    • em_em71 Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:22
      Mój mąż też lubi hucznie. Swoje. I ok. Ja nie lubię i nie obchodziłam, ani 40 ani 50. Świat nie stanął w miejscu 😀
    • kaki11 Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:31
      Też nie lubię takich dużych spędowych imprez więc nie organizuję. Miałam w tym roku skromną trzydziestkę i jeśli mi się nie odmieni za 20 lat pięćdziesiątkę zamierzam mieć taką samą smile
      Po prostu powiedz mężowi, że jego urodziny będą/były z hukiem bo on tak lubi, a że Ty nie lubisz to Twoje będą skromne. Twoje urodziny, więc niech to będzie przyjemne dla ciebie
    • majenkirr Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:48
      Nie rycz tylko opieprz gada i powiedz, że będziesz świętować tak jak TY chcesz.
      • z_lasu Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:06
        Czemu "nie rycz"? Niech ryczy, ale tak, żeby widział. Jeśli jest w nich choć odrobina empatii to powinno mu to dać do myślenia.
    • magdallenac Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:54
      Ale jak to ryczysz? Gdyby mój mąż na moją 50 wymyślił jakiś lot balonem, skok ze spadochronem, czy coś innego z gatunku „moim trupie”, to zamiast płakać popukałabym się po głowie i zaczęła śmiać. O co Ty płaczesz??
      • majenkirr Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:10
        Jakbym pomyślała, że mam teraz robić imprezę na 20 luda, czy ile tam szanowny małżonek przewidział, to też bym ryczała 😂😂
        • magdallenac Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:29
          Ale to ona sama ma sobie tę imprezę organizować? Bo już nic nie rozumiem…🤷🏻‍♀️
          • majenkirr Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:35
            Ja tak zrozumialam, ale może się mylę. No bo w sumie co za różnca - iść do knajpy z sześcioma osobami czy trzydziestoma? Oprócz ceny oczywiście, ale to chyba nie powód do ryczenia.
            • panna.nasturcja Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:58
              majenkirr napisała:

              > No bo w sumie co za różnca - iść do knajpy z sześcioma osobami czy trzydziestoma?

              No dla mnie zasadnicza. Nie znoszę takich wielkich imprez, a gdybym to ja miała być centralną osobą, bo moje święto to uciekam na samą myśl.
              W sześć osób pójdę z przyjemnością.
            • aqua48 Re: 50.urodziny 07.01.23, 12:34
              majenkirr napisała:

              > co za różnca - iść do knajpy z sześcioma osobami czy trzydziestoma?

              Dla mnie to ogromna różnica, zwłaszcza jeśli więcej niż połowa tych osób to ludzie z którymi się nie spotykam regularnie i są mi doskonale obojętni.Nie cierpię takich spędów "na ilość". Brat mojego męża usiłował takie organizować z okazji świąt, bo to "fajnie jak jest tyle ludzi", Ja po prostu odmawiałam udziału, bo mnie to potwornie męczy i wcale nie podobało mi się że moja rodzina ma robić w tym tłumie za statystów..
      • pade Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:48
        Pewnie o to, że mąż totalnie się z nią nie liczy.
        • magdallenac Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:55
          Zrozumiałam dosłownie- że płacze dlatego, że będzie musiała na taką imprezę wyrazić zgodę.
          • pade Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:59
            Bo to tak wygląda. Jakby mąż miał w domu ostatnie słowo, a ona musiała się z nim zgodzić.
            • magdallenac Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:09
              Jak to musiała? Przecież nie da się kogoś siłą zaciągnąć na imprezę. Jeszcze byłabym w stanie zrozumieć, gdyby była to wymarzona impreza na cześć tego męża i ona czułaby się zmuszona w tym uczestniczyć, aby nie zrobić mu przykrości. Tu mamy jakąś absurdalną sytuację- urodziny autorki, które będą obchodzone w sposób w jaki sobie życzy mąż…Ciekawe czy ten mąż widzi, że ona płacze i ciekawe co on na to?
              • pade Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:16
                Ja też tego nie rozumiem.
                To chyba takie ustawienia fabryczne, o jakich pisze Daniela. I one nie dotyczą tylko imprez.
              • panna.nasturcja Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:31
                Podejrzewam, że mąż nie widzi.
                Skoro autorka na tekst, żeby wyjechać najbliższą rodziną pisze, że teściowie z babcią nie mogą i nie przychodzi jej nawet do głowy, że najbliższa rodzina na wyjazd urodzinowy to może być ona, mąż i dzieci oraz weekend w górach czy gdzie tam lubią, to znaczy, że jest zaprogramowana na robienie przyjemności innym. I mąż może faktycznie nie rozumieć, że ona nie lubi takich dużych imprez, bo ona się zawsze dostosowuje a komunikację mają fatalną.
                • pani_tau Re: 50.urodziny 07.01.23, 08:05
                  Mąż rozumie, że mirkad nie znosi imprez, ale nie uważa za stosowne wziąć to pod uwagę.
                  On lubi, więc sprawa jest przesądzona.

                  • bene_gesserit Re: 50.urodziny 07.01.23, 18:31
                    To tym bardziej bałamutne, że mąz dowodzi, że forumka zasługuje na większą imprezę.
          • olpa7 Re: 50.urodziny 07.01.23, 09:44
            magdallenac napisała:

            > Zrozumiałam dosłownie- że płacze dlatego, że będzie musiała na taką imprezę wyr
            > azić zgodę.

            Przecież napisała że płacze bo mąż jej nie rozumie. Nie każe jej przecież zrobić takiej imprezy tylko stara się ją na taką namówić. Problem jest że po tylu latach nadal jej nie rozumie a nie że jest dyktatorem i ona musi robić to co on powie
            • lumeria Re: 50.urodziny 07.01.23, 11:13
              >Przecież napisała że płacze bo mąż jej nie rozumie.
              >Nie każe jej przecież zrobić takiej imprezy tylko stara się ją na taką namówić

              Gdyby mąż potrafił podejść do sprawy tak, ze nie rozumie, ale uszanuje życzenia zony - to nie byłoby wątku.

              Tutaj chodzi o przymuszanie zony do robienia czegoś, czego ona bardzo nie chce.. I zona czuje sie bezsilna, bo wie, ze mąż postawi na swoim, bo on zawsze stawia na swoim.

              Wygląda na to, ze mąż jest ekstrawertykiem stadnym, nawet na rodzinny wyjazd zabiera rodziców. I autorka uważa to za oczywiste i nieuniknione.

              Popłacze, popłacze, potem zepnie poślady i pójdzie na "swoją" imprezę. Przecież to jeden wieczór. Współczuję jej, bo mnie tez byłoby ogromnie przykro.

              • niemcyy Re: 50.urodziny 07.01.23, 12:40
                Ja jej nie współczuję, bo skoro w wieku 50 lat nie jest w stanie zachowywać się jak dorosła osoba to niech się cieszy, że mąż chce imprezę albo wziąć teściów na wyjazd (wtf), a nie jej przylać od czasu do czasu, bo "musiałaby" nieść cięższy krzyż.
      • berber_rock Re: 50.urodziny 09.01.23, 10:27
        magdallenac napisała:

        > Ale jak to ryczysz? Gdyby mój mąż na moją 50 wymyślił jakiś lot balonem, skok z
        > e spadochronem,

        Serio? Twoj takie rzeczy wymysla? Pozycz mi go na chwile smile
        Zalicze kilka sportow ekstremalnych a potem go oddam.
        • magdallenac Re: 50.urodziny 09.01.23, 15:16
          berber_rock napisała:

          > Serio? Twoj takie rzeczy wymysla? Pozycz mi go na chwile smile
          > Zalicze kilka sportow ekstremalnych a potem go oddam.

          Nie🤣🤣🤣Starałam się wymyślić jakieś opcje świętowania moich urodzin, które byłyby z gatunku- po moim trupie. Duża impreza mi pasuje, ale lot balonem, rajd po pustyni z całą rodziną, wspinaczka wysokogórska zakończona piknikiem w namiocie- to takie właśnie aktywności. Gdyby ktoś mnie chciał czymś takim uszczęśliwić, to ze śmiechem popukałabym się po głowie.
    • alpepe Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:57
      To na Śląsku, bo tam to obchodzono Abrahama dość hucznie.
      Czułabym się bardzo urażona, gdyby bliski mi człowiek aż tak zignorował moją niechęć do wielkiej fety.
      • alpepe Re: 50.urodziny 06.01.23, 23:57
        Pierwsze zdanie miało być pytaniem.
        • mirkad Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:08
          Dokładnie, Śląsk.
          Argumenty, które się tu pojawiły, już przedstawiłam : moje urodziny - świętowanie po mojemu, w skrócie.
          Mąż ni z cholery nie może się z tym pogodzić - że tak skromnie, bez efektu wow. A jego zdaniem zasługuję na coś wielkiego, on zrobi wszystko a ja odmawiam.
          • angazetka Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:15
            To niech w ramach "wszystkiego" uwzględni twoje potrzeby.
          • milva24 Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:20
            Niech to weźmie na klatę i zapowiedz ze jakby zrobił przyjęcie niespodziankę to Ty wychodzisz.
          • kaki11 Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:30
            To powiedz, że Tobie będzie przykro jeśli zorganizuje tą imprezę po swojemu a najlepszy prezent da ci, jeśli w ramach urodzin zaprosi Ciebie i kogoś tam (nie wiem, waszych rodziców, dzieci, najbliższych przyjaciół) na kolację
          • daniela34 Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:56
            mirkad napisała:

            > on zrobi wszystko

            Poza tym czego chcesz. Hmm...

            Przepraszam, ale twój mąż brzmi jak jeden z tych nieznośnych ludzi, którzy mają ustawienie fabryczne "ja lubię tak i za cholerę nie mogę zrozumieć, że ktoś lubi inaczej." No normalnie jak ten nauczyciel u Gombrowicza, a ty jesteś jak Gałkiewicz, którego nie zachwyca. No nie zachwyca.
            Nie wiem jak męża naprawić, ale chyba bym ryczała przy nim godzinami, żeby dotarło, że nie zachwyca.
          • eriu Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:01
            To niech Ci wielkie kwiaty kupi jak musi być wielkie wow. Nawet wiadro jak chce.
          • primula.alpicola Re: 50.urodziny 07.01.23, 07:23
            "A jego zdaniem zasługuję na coś wielkiego, on zrobi wszystko a ja odmawiam."

            Wszystko czego on chce, a nie Ty. Uroczy misio. Mówię Ci, postaw się.
            Mam ostra fazę pms i tak się wkurzyłam na tego Twojego męża, że już mi kawa niepotrzebna. Postaw się, nawet jeśli latami byłaś uległa i nawet jeśli ryzykujesz, że wystawią Ci diagnozę "odjebało babie, pewnie menopauza".
          • baatexja Re: 50.urodziny 07.01.23, 08:28
            W łóżku też nie rozumie słowa NIE?
          • krypteia Re: 50.urodziny 07.01.23, 10:45
            Metodą zdartej płyty powtarzasz że sobie nie życzysz i tyle. Nikt cię do tego nie zmusi. Za każdym razem kiedy poruszy ten temat mówisz że sobie nie życzysz a jak się będzie upierał i zorganizuje imprezę to się po prostu na niej nie pojawisz i naje się wstydu za wszystkie czasy. Powtarzaj to za każdym razem aż dotrze. Od niechcenia możesz napomknąć że na czas swoich 50 urodzin planujesz samotny wyjazd do spa i nie będzie kompletnie żadnej imprezy nawet dla najbliższej rodziny.
          • niemcyy Re: 50.urodziny 07.01.23, 12:42
            Śląsk to nie Afganistan i akurat do urodzin pasuje powiedzonko o ofiarach i ochotnikach.
    • abecadlowa1 Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:21
      Zrób sobie prezent na 50 urodziny. Podaruj sobie prawo do dorosłości i samostanowienia. Nikt Ci tego nie zapewni. Tylko Ty sama możesz.
      Płaczem nie skłonisz nikogo, kto ma nad Tobą władzę, do traktowania Cię poważnie i szanowania Twoich potrzeb i Twoich decyzji.
      • bene_gesserit Re: 50.urodziny 07.01.23, 18:34
        Jeśli on ma władzę, to tylko dlatego, że ona mu ją daje.

        Podejrzewam, że jeśli ona jednak przeforsuje swoje zdanie (za co trzymam kciuki!), to małżeństwo się zmieni. To może autorkę wątku kosztować, ale w końcu wyjdzie jej na dobre. Na litość boską, zasługuje na to po tylu latach, żeby się z jej zdaniem stary liczył. W końcu.
        • la_felicja Re: 50.urodziny 07.01.23, 22:58
          Niestety, mnie się wydaje, że autorka jest na łasce i niełasce męża i teściów i nie ma za wiele do gadania.
          Bo jak inaczej wytłumaczyć niemożność wyjazdu na wakacje bez teściów?
          Jedyny ratunek, to rozpłakać się spektakularnie, może mężowi serce zmięknie i się opamięta.
          • abecadlowa1 Re: 50.urodziny 08.01.23, 10:10
            la_felicja napisała:

            > Jedyny ratunek, to rozpłakać się spektakularnie, może mężowi serce zmięknie i się opamięta.

            Taka reakcja tylko zacementuje jeszcze bardziej autorkę w jej uległości i byciu zdaną na łaskę innych ludzi. Spektakularny płacz jest manipulacją. Dorośli ludzie, szczególnie bliscy komunikują się wprost. A jeżeli wprost się nie da, bo interlokutor autorki nie chce jej słuchać lub stosuje strategię ignorowania, to rozpłakanie się może być dokładnie tym o co mu chodzi - dowodem jej całkowitej bezsilności.
            • la_felicja Re: 50.urodziny 08.01.23, 21:36
              Zasadniczo masz rację, tzn miałabyś, gdyby chodziło o normalne relacje. Ale autorka, zdaje się, jest całkowicie zależna od teściów, skoro nawet do głowy jej nie przychodzi wyjazd bez nich. Zresztą, to Śląsk, tam jest wiele takich rodzin, gdzie żona jest na ostatnim miejscu, zaraz po rybkach akwariowych.
              Być może nie może się postawić mężowi, boby ją uderzył? Pobił? Nie wiemy tego, oczywiście, ale jakis taki obraz mi się maluje, kiedy czytam jej posty.
              • snakelilith Re: 50.urodziny 08.01.23, 22:10
                la_felicja napisała:

                > Zresztą, to Śląsk, tam jest wiele takich rodzin,
                > gdzie żona jest na ostatnim miejscu, zaraz po rybkach akwariowych.


                Dziwne, bo ja też jestem ze Śląska, ale ja znam tylko typowy śląski matriarchat. Nie ma takiej możliwości, by chłop decydował o tym, w jaki sposób organizuje się rodzinne imprezy. No chyba, że w tej rodzinie rządzi po prostu teściowa, a synowa jest wyjątkowo mało asertywną osobą.
    • default Re: 50.urodziny 07.01.23, 00:38
      Ja na moją 50-tke pojechałam na tydzień nad morze. To był dla mnie najlepszy prezent. Gdyby mój mąż chciał mi na siłę zorganizować huczną imprezę, to pojechałabym tym bardziej - a on niech sobie imprezuje, skoro lubi.
      Może postaw go przed faktem dokonanym - zabukuj sobie jakiś krótki wyjazd w tym czasie i już.
    • engine8t Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:03
      No wiec mialem tu kuzynke ktora kiedys mial podobne dylematy.
      Maz jeszcz zamiast jej kupic jakis prezent porosil/zasugerowal zeby sobie sama wybrala i kupil aprezent a on zaplaci..
      Zamiast ryczec i sie buntowac to ona sie z usmiechem zgodzila na takie party z fanfarami..i forme prezentu .
      Nic sama nie robila, wogole sie nie angazowala w przygotowania i tylko zapytala dokladnie kiedy.
      Pare dni wczesniej poszla do jublera i kupila sobie zegarek - za kwote mniej wiecej wrtosci niezlego samochodu i w dniu kiedy byly zaplanowan eparty zaklepala sobie kilkugodzinna wizyte w spa zeby sie do tego przygotwac i pojawic sie jak przystalo na zadbana i szczesliwa jubilatke. Planowal wracac kiedy wszytko bedzie gotowe, goscie w domu i jedznie na stole....
      Telefo dzwonil od rana ale ona nie odbierala..
      Pojawila sie zrobiona nie do poznania z lekkim spoznieniem ale usmiechem i pochwalila sie prezentem oraz jeszcze udawala ze maz ja mile zaskoczyl.
      Party byly - w ostantiej chwili zamowil jakis katering i jak zobaczyl rachunek za zegarek to go szlag malo nie trafil
      Ale przeciez to bylo wszytko jego idea aona chial po prostu buc szczesliwa w tym dniu?

      Od tego czasu wszytko bylo zupelnie inaczej. Wychodzili razem na kolacje i on juz nie mial problemow jak wybrac prezent...
      • primula.alpicola Re: 50.urodziny 07.01.23, 07:24
        Engine8t, po raz pierwszy przeczytałam to co napisałeś z prawdziwą przyjemnością zamiast obrzydzenia.
      • mama-ola Re: 50.urodziny 07.01.23, 11:54
        A jaki był tytuł tego filmu?
      • alpepe Re: 50.urodziny 09.01.23, 11:05
        To niemożliwe, byście byli spokrewnieni.
    • kitka20061 Re: 50.urodziny 07.01.23, 01:35
      To Twoje święto i chyba powinno być spędzane na Twoich zasadach. Nie rozumiem jak można "uszczęśliwiać" ludzi na siłę. Mój mąż nie lubi imprez z rodziną czy znajomymi, gdy to on występuje na nich w roli głównej. Wiem, że męczyłby się niesamowicie, gdybym zorganizowała mu taki jubileusz, dlatego zamiast hucznej imprezy wyjechaliśmy na tydzień i spędziliśmy ten czas w sposób jaki sprawił mu największą radosć.
    • milin94 Re: 50.urodziny 07.01.23, 05:09
      Mam 50 (niestety, niestety) za dwa tygodnie. Mąż kombinował z imprezą, bo jest osobą niezwykle towarzyską i rodzinną, a rodzinę ma ogromną. Uroczystość miałaby odbyć się w lokalu, a osoby, które przyjechałyby z daleka miałyby nocować u nas w domu. Jasne, fantastyczny pomysł, żebym z okazji swoich własnych urodzin obsługiwała rodzinę przez dwa dni. Zdecydowałam, że w prezencie urodzinowym funduję sobie czterodniowy pobyt w Ciechocinku a on w tym czasie zajmie się domem, a jak chce niech sobie zaprosi gości i niech wypiją za moje zdrowie szampana.
    • bazia_morska Re: 50.urodziny 07.01.23, 06:24
      Powiedz mu to, co tutaj nam napisałaś. Zapytaj czy zrozumiał. Jeśli nie, to po prostu wyjedź w tym czasie. Może dotrze.
    • primula.alpicola Re: 50.urodziny 07.01.23, 07:11
      "Po naszej rozmowie siedzę i ryczę ze złości."

      Zamiast po prostu powiedzieć, słuchaj, nie chcę, nie będzie żadnej wielkiej fety, zapraszam tylko x, y, z.
      I finito..?
    • astomi25 Re: 50.urodziny 07.01.23, 07:55
      Gdyby maz wbrew mojej woli zaplanowal wielka impreze, to po prostu by mnie na niej nie bylo.
      Tez nie-na-wi-dze takich spedow. Swoja 40 tke spedzilam tylko z mezem.
    • loganberry Re: 50.urodziny 07.01.23, 10:36
      Ale mówiłaś wprost: nie lubię, nie chcę, NIE RÓB!!! Czy lawirujesz dookoła żeby mu nie było przykro: oj nie trzeba, wystarczy mi skromny obiad, nie kłopocz się?
      Jeśli to pierwsze, to pozostaje uderzyć w widowiskowy płacz.
      Jeśli drugie, to teraz sadzasz męża przy stole, siadasz naprzeciwko i mówisz: "Władek, z tą moją 50tka to ja mówię poważnie. Nie cierpię takich imprez, robię je tylko dla ciebie bo ty lubisz. Te urodziny są moje i chcę je spędzić tak jak lubię ja. Jeśli mimo to zrobisz najazd wujów, to zamknę się na klucz w sypialni / wyproszę wszystkich z hukiem / wyjdę z domu i wyłączę telefon. Rozumiesz?"
      Jeśli po tym będzie kontynuował snucie wizji hucznej imprezy, to już chyba tylko lekarz od głowy, ale raczej zrozumie, nie ma aż tak tępych ludzi.
      • extereso Re: 50.urodziny 07.01.23, 10:46
        Ja bym nie szła w nie kłopocz się tylko o.......l się z tą imprezą (rzadko klnę, z raz dwa do roku).
        • loganberry Re: 50.urodziny 07.01.23, 10:59
          O tym właśnie piszę. Mam wrażenie że autorka próbuje to przekazać delikatnie żeby męża nie urazić, bo on przecież chce dobrze, a w efekcie jemu się włącza myślenie "Mirka mówi że nie chce bo się krępuje, ale tak naprawdę to na pewno chce, więc robimy". Tu trzeba wprost, i lepiej teraz niż w obecności pięćdziesięciu ciotek.
    • mama-ola Re: 50.urodziny 07.01.23, 11:51
      Postaw się. Niczego nie musisz.
      I doskonale Cię rozumiem. Ja też nie lubię i też zostałam niejako zmuszona do świętowania 40-tki.
      Nie musisz. Zrób jak chcesz.
      Może kino/teatr, a może restauracja. I nic więcej.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka