SIła i nienawiść

[dotera]

Ludzkość to często łączy ze sobą. CHcąc być silnym karmi się nienawiścią. CHcąc uwolnić się od nienawiści staje się słabym.

Trzeba być silnym. Ale jednocześnie za wszelką cenę wtedy przestać karmić swoją nienawiść, bo ona karmiona coraz bardziej oślepia. Nawet jeśli wcześniej się myśli ze się kontroluje sytuacje, ona przejmie kontrolę. Nie jest łatwo rozdzielić te dwie sprawy.

[dotera]

CHoc wydaje mi się ze jest ostre miejsce rodzielenia tych dwóch kwestii.

Siła jest zawsze za czymś, do czegoś w swiecie. Nienawiść przeciw. Jesli siłę będzie się widzieć jako coś przeciwko czemuś można wpaść w smutną pułapkę. a taka chyba jest czesto pierwsza motywacja jej budowy. Zwłaszcza w spoleczenstwach w ktorych nie doswiadcza się głodu itd, ale problemów miedzy ludzkich ponad miare.

[dotera]

Z tego wynika pokrewna kwestia. Czy jesteś wolny czy jestes buntownikiem. Buntownicy są zawsze przeciwko czemuś. WOlny człowiek po prostu robi co chce bez buntu.

[dotera]

Ale to nie siła tworzy nienawiść. Tylko słabość. Dobroduszki zwane dziś śnieżynkami nienawidzą. Tylko boją się to uzewnętrznić. Wcale nie nienawiść musi tylko karmić nienawiść. Oszustwo słabości także.

[dotera]

Zeby sie nie bac naprawce trzeba dwoch przeciwnych rzeczy. Pierwsza to byc silnym. Druga to miec okazywanie swojej sily zyciowej za nic. Wszelkiej. Fizycznej psychocznej, pozycji spolecznej.