Dodaj do ulubionych

Żary vs Żagań

28.02.10, 22:04
Słyszałem, że większość mieszkańców Żagania wolałoby mieszkać w
Żarach? Czy to prawda?
Obserwuj wątek
    • cancro Re: Żary vs Żagań 02.03.10, 07:37
      Niestety, chyba masz rację. Żagań nie może się uporać z podstawowym problemem -
      brakiem miejsc pracy. A i "większa uroda" Żagania niż Żar także już dawno
      przebrzmiała. Widać gospodarską rękę w Żarach, m.in. pięknie odnowiony Rynek i
      starówka. U nas radni zawiązują jakieś śmieszne koalicje i prowadzą walki
      frakcyjne, jakby to był conajmniej Sejm RP.
      Mógłbym przez kilka minut wymieniać to, co mi się w moim kochanym rodzinnym
      mieście nie podoba. Ale co to zmieni? Niektóre zjawiska możnaby zmienić już,
      jednym zarządzeniem administracyjnym. Nap zlikwidować gigantyczne parkingi, w
      jakie zostały zamienione oba żagańskie rynki. Chcecie choćby o tym podyskutować?
      • draniuu Re: Żary vs Żagań 02.03.10, 09:45
        A gdzie te samochody miałyby parkować? To już nie te czasy kiedy w
        Żaganiu jeździło tylko kilkanaście dorożek i był piękny klimatyczny
        rynek. Dla włascicieli sklepów i lokali to będą konkretne straty, a
        do tego problemy klientów z odbieraniem kupionych towarów [większych
        gabarytowo].

        W dodatku nie widać w pobliżu miejsca gdzie można by zrobić duże
        parkingi [to na pewno ponad 200 aut w sumie].

        Jedyne wyjście to rozwalić Pl. Słowiański i Rynek, zrobić pod nimi
        podziemne parkingi [płatne powyżej godziny postoju] a na wierzchu
        zrobić dowolną szopkę zgodną z klimatem miejsca [a i tak go jeszcze
        długo nie będzie ze względu na brzydkie PRLowskie budynki] tylko
        kto za to zapłaci ...
        • cancro Re: Żary vs Żagań 02.03.10, 20:00
          1. Po pierwsze primo Żagań to nie rozległa metropolia, gzie wszędzie trzeba
          porusza się własnym samochodem. Póki co, nieźle funkcjonuje (jak na tak
          niewielkie miasto) komunikacja miejska.
          2 Po drugie primo ani w Rynku, ani na pl. Słowiańskim (ech, przydałaby się
          zmiana nazwy) nie ma sklepów, w których zakupy robi się z wózkami. Wszystkie
          Lidle, Biedronki, Tesco mają swoje parkingi i tak powinno być. Proszę mi nie
          wmawiać, że do zakupu książki w którejś z księgarń na Warszawskiej, lub kilku
          puszek piwa w "żabce" konieczny jest samochód.
          3. Po trzecie primo; gdzie parkingi? Proszę bardzo:
          a/ zamiast na Rynku - na placu przy ul. Sobieskiego. Można też zaadaptować na
          potrzeby parkingowe cześć pl. gen Maczka. No ale któryż z dumnych żaganian by
          tam parkował!?przecież pierwszy jest oddalony od Rynku jakieś 50 m, a drugi
          prawie 100! Któż by drałował taki kawał na piechotę! :-P
          b/ zamiast pl. Słowiańskiego - ul. Gimnazjalna, trzeba by jedynie mądrze
          oznakować miejsca do parkowania. Poza tym ul Łużycka. Obie "arterie" nie należą
          do najruchliwszych.

          Na koniec: nie jestem wrogiem samochodów. Sam uwielbiam prowadzić. Jednak
          mieszkając w mieście dużo większym od Żagania używam samochodu głównie w czasie
          wakacji i wtedy, gdy dokonuję dużych zakupów, czyli 1-2 razy w tygodniu. Poza
          tym poruszam się komunikacją miejską. Nie dlatego, że szybciej, ale wygodniej.
          Polityka władz Wrocławia zmierza do wyrzucenia ruchu kołowego z centrum, czego i
          Żaganiowi życzę. Pozostawienie samochodu na parkingu wiąże się ze sporą opłatą
          za parkowanie, ale przede wszystkim z ok. 0,5 km spacerem do miejsca docelowego
          i z powrotem na parking. Dlatego wolę tramwaj. A i po udanie załatwionej sprawie
          można przysiąść pod parasolem w rynku, bez obawy, że ktoś obok twego stolika
          zacznie nagle testować wydech, albo moc głośników z disco-polo czy innym techno.
          • mightyone Re: Żary vs Żagań 03.03.10, 15:32
            jestem dokladnie tego samego zdania, bywajac we Wroclawiu zawsze poruszam sie
            komunikacja miejska. Samochod sie nie przydaje w miescie, korki straszne sa.
            W Żaganiu wszedzie chodze "z buta", pomijajac zakupy w marketach rzeczywiscie.
            Pchac sie do centrum autem tez wiekszego sensu nie widze. Zreszta "centrum",
            warszawska, to prawie same oddziały bankow;/
            Co do parkingow, tez mysle, ze o wiele ladniej byloby pojsc w slad zar i wylozyc
            kostka brukowa(nie polbruk) moznaby porobic np stylowe kafejki z parasolami itd
            w rynku, ale czy to sie utrzyma?
            parking jest jeszcze z obu stron zsth-59 i wzdloz łużyckiej, adaptacja placu
            maczka na parking z odpuszczeniem swiat narodowych bylaby rowniez swietnym
            pomyslem, zreszta teraz tam miedzy plytkami trawa rosnie wiec i tak niee
            wyglada, czyli nie spelnia zadnej roli. Ciekawym miejscem na parkingi bylyby tez
            obszary po polarze, ale nie wiek jak tam ma sie sprawa własnosci itp. jest tez
            parking za sklepami obuwniczymi pomiedzy kosciolem, a w jazdem do polaru. Duzy
            plac przy WKUtez by sie nadal. plac między keplera a długą, moznaby np wzdluz
            dlugiej zrobic miejsca parkingowe po dwoch stronach ulicy, lub wybudowac parking
            na miejscu zieleni, blizej rynku sie chyba nie da, a miejsce i tak uroda nie
            grzeszy, a mogloby uratowac rynek. Mysle, ze spokojnie daloby sie rozlozyc
            miejsca parkingowe z rynku i pl. slowianskiego.
            • draniuu Re: Żary vs Żagań 04.03.10, 11:42
              1. Miałbym wątpliwości w przypadku bardziej peryferyjnych okolic ,
              na Asnyka komunikacja też świetnie funkcjonuje? No Moczyniu? Bo w
              centrum to faktycznie widać autobusy tylko trzeba jakoś do centrum
              dojechać. Nie ma się co oszukiwać, żeby autobusy jeździły muszą być
              pasażerowie - dla pontencjalnego jednego czy trzech pasażerów
              dziennie nikt nie uruchomi lini z odjazdami co pół godziny [a nie
              wiem jak dla Ciebie ale dla mnie to i tak będzie stracone pół
              godziny plus dojście, wolniejszy przejazd itp itd conajmniej godzina
              wyrwana z życiorysu]

              2. A przy zakupie telewizora albo komputera ? Sztangi (tej do
              ćwiczenia żeby nie było wątpliwości ;) ) w "sportowym"?

              3. Parking miedzy placem Maczka a Rynkiem jest już zapchany, można
              na placu Maczka fakt ale to by było już 200 metrów tylko pamiętaj o
              jednej rzeczy - na każdym miejskim parkingu bardzo szybko pojawiają
              się plamy oleju - może to źle wyglądać na defiladach :D

              Mimo wszystko nie widze jak tam zmieścić te ponad 200 samochodów
              [poza placem Maczka bo tam pewnie by się zmieściły], pamiętajmy , że
              nawet teraz (przy pełnym placu słowiańskim i rynku) często nie mozna
              znaleźć miejsca do zaparkowania na bocznych ulicach

              Nie musimy zaraz wzorem innych miast robić sobie pseudoskansenu,
              dorożki może jeszcze by wróciły, co?

              Jeśli faktycznie już musimy to niech z i do tych dużych parkingów
              zlokalizowanych w wygodym miejscu jeździ co 5 minut coś szybkiego
              (żeby nie musiało lawirować między pieszymi), dużego i bezpłatnego,
              żeby jeździło cały dzień [conajmniej od 07 do 2400 ], najlepiej z
              napędem elektrycznym, i żeby kierowca tego czegoś nie kwękał, że
              wnosimy torby z zakupami czy telewizor, ok? Potrafimy tak zrobić?
              Czy tylko przywalić zakaz a potem niech się ludzie martwią



              PS
              A komunikacja miejska we Wrocławiu ma swoje zalety [w miarę
              wydzielania osobnych pasów będzie pewnie coraz szybsza] ale bez
              przesady - stać w korku będąc wciśniętym w drzwi tramwaju to nie to
              samo co siedzieć w aucie stojącym w korku , ja tam zawsze wolałem
              rower - szybszy i pewniejszy tylko po kradzieży drugigo roweru
              uznałem, że jakoś się tą komunikacją przemęczę do końca studiów
              • cancro Re: Żary vs Żagań 06.03.10, 07:56
                draniuu napisał:

                > Nie ma się co oszukiwać, żeby autobusy jeździły muszą być
                > pasażerowie - dla pontencjalnego jednego czy trzech pasażerów
                > dziennie nikt nie uruchomi lini z odjazdami co pół godziny

                No i tu się kółko zamyka. Pasażerów nie ma, bo dziś prawie każdy kto che ma
                samochód. Nie mówię, ze o d razu Rolce'a, ale jeździ! dziś studenci, ba!
                uczniowie liceów narzekają nie na trudności z dostępem do biblioteki, ale na
                brak miejsc parkingowych. Dodać przy tym należy, ze samochód jest w tym wypadku
                nie tylko środkiem transportu, ale i narzędziem szpanu.

                [a nie
                > wiem jak dla Ciebie ale dla mnie to i tak będzie stracone pół
                > godziny plus dojście, wolniejszy przejazd itp itd conajmniej godzina
                > wyrwana z życiorysu]

                No właśnie o tym pisałem. Większość samochodziarzy (do których sam się zaliczam)
                najchętniej wjechałaby autem do sklepu.

                > 2. A przy zakupie telewizora albo komputera ? Sztangi (tej do
                > ćwiczenia żeby nie było wątpliwości ;) ) w "sportowym"?


                Czy chcesz mi wmówić, że żaganianie codziennie kupują sztangi i telewizory? Z
                zatłoczonego rynku wynikałoby, ze niektórzy robią to codzień! A poza tym są
                bagażówki.

                > 3. Parking miedzy placem Maczka a Rynkiem jest już zapchany,

                Wiesz, jakoś nie mogę tego dostrzec. Na tym placu najczęściej hula wiatr.

                > na placu Maczka fakt ale to by było już 200 metrów

                No właśnie! Kto by się taki "kawał" męczył piechotą?! Pisałem o tym już wcześniej!

                > na każdym miejskim parkingu bardzo szybko pojawiają
                > się plamy oleju - może to źle wyglądać na defiladach :D

                Jak mówili starożytni Rzymianie: "nie bój żaby"!
                A i wojska w Żaganiu coraz mniej, klimat dla armii coraz mniej przychylny, to i
                defilady wkrótce ustaną.Poza tym w wojsku potrafią pomalować trawę, taka plama
                to dla nich żadne wyzwanie :-P

                > pamiętajmy , że
                > nawet teraz (przy pełnym placu słowiańskim i rynku) często nie mozna
                > znaleźć miejsca do zaparkowania na bocznych ulicach

                Dzieje się tak, bo dzisiaj każda biurwa musi do pracy pojechać własnym
                samochodem, a każdy szczyl w sobotę i niedzielę musi kilkakrotnie objechać
                miasto z głośnikami "na full". Wielokrotnie to obserwowałem.

                > Nie musimy zaraz wzorem innych miast robić sobie pseudoskansenu,
                > dorożki może jeszcze by wróciły, co?

                Skansen może nie, ale uratować parę pięknych miejsc, gdzie możnaby spędzić
                przyjemnie weekendowe popołudnie, bez ryku silników (zwłaszcza motocyklowych) i
                konieczności wdychania spalin i przeciskania się między samochodami. Samochód ma
                służyć człowiekowi, a nie odwrotni. Dziś jest przedmiotem dumy i szpanu.
                Wielokrotnie widziałem, jak ludzie mieszkający na Szprotawskiej jechali
                samochodem na pl. Słowiańskim... po papierosy!
                >
                > Jeśli faktycznie już musimy to niech z i do tych dużych parkingów
                > zlokalizowanych w wygodym miejscu jeździ co 5 minut coś szybkiego
                > (żeby nie musiało lawirować między pieszymi), dużego i bezpłatnego,

                Zapachniało komunizmem. Darmochy się koledze zachciewa!? A kto niby miałby za to
                zapłacić?
                Żarty na bok. Żeby mogło jeździć "coś szybkiego" trzeba wyeliminować ruch
                uliczny. Dzisiejszy Żagań tylko pod jednym względem przypomina metropolię -
                korki uliczne w 30. tysięcznym mieście! Należy wprowadzić bezwzględny zakaz
                ruchu kołowego w obrębie ścisłego centrum! Inaczej ulegnie zniszczeniu to co
                przetrwało wojnę i działanie "lubuskich konserwatorów zabytków". Niestety, Żagań
                to miasto o zabytkowym charakterze i niema co liczyć, ze zmieni się struktura
                drogowa dzięki kolejnym wyburzeniom. Te czasy (na szczęście) mamy już za sobą.
                Alternatywą jest metro, ale bądźmy poważni!
                Trzeba usprawnić komunikację miejską i czy to się podoba czy nie, nie może być
                dla niej alternatywy. Inaczej całe miasto pogrąży się w komunikacyjnym
                koszmarze, co powoli już się dzieje.
                Pozdrawiam!
                P.S.
                Żagań, to jednak nie Wrocław.
      • jelmar Re: Żary vs Żagań 07.03.10, 18:29
        Niestety trudno się z tobą Cancro nie zgodzić o ile kiedyś uroda obu miast był
        porównywalna (ze wskazaniem raczej na Żagań) o tyle teraz to już nie ma o czym
        dyskutować, wystarczy się przespacerować wieczorem po Żarach i Żaganiu, o dziwo
        o ile można porównać Żary z innymi miastami to wizualnie jeśli chodzi o to jak
        wygląda Rynek nie odstają od np. Wrocławia (pomijam efekt skali), zmiany jakie
        zaszły w Żarach są olbrzymie (pamiętam je z roku 2000 i różnic po prostu nie da
        się nie zauważyć). W Żaganiu poza obwodnicą i kamieniczkami na Brackiej (o
        fotoradarach nie wspomnę) nie zmieniło się chyba kompletnie nic. Nie wiem czy to
        tylko moje odczucie ale miasto sprawia wrażenie opustoszałego (przynajmniej w
        porównaniu z rokiem 2000 kiedy jeszcze w Żaganiu mieszkałem).
        No cóż na pocieszenie można wspomnieć o dworcu kolejowym, który co by nie mówić
        (co z tego że pusty) to ostał się nam w Żaganiu w lepszym stanie, i chyba w
        ogóle ładniejszy jak ten w Żarach (bo chyba od października 2009 nic się tam nie
        zmieniło).
        Ech jakaś świeża krew w urzędzie by się przydała, może ktoś z, a jednak z poza
        Żagania z jakimś innym spojrzeniem na to co się dzieje w mieście, pomijam już
        fakt że Żary, są jakie są, ale podobnie dzieje się w Lubaniu czy w Bolesławcu,
        a w Żaganiu nie dzieje się kompletnie nic w kwestii tego żeby poprawić stan
        obecny, zwyczajnie szkoda straconego czasu.
        • sliders Re: Żary vs Żagań 07.03.10, 21:31
          Centrum miasta od lat pozostawalo takie same, bo miasta poprostu nie bylo stac
          na jego renowacje. Skad wziasc srodki na remonty kamienic jesli w swoich
          granicach nie ma sie kronopolu i strefy przemyslowej z dwoma tysiacami miejsc
          pracy. W najblizszych latch scisle centrum bedzie rewitalizowane. Miasto dostalo
          polowe z 12mln przewidzianych na pierwszy etap tej inwestycji. Realizacja tego
          przedsiewziecia w naszych realiach byla bardzo skomplokowana, ale udalo sie
          porozumiec spoldzielniom, prywatnym wlascicielom i parafii. Efekty beda widoczne
          juz niebawem. pozdrawiam
          • shrek35 Re: Żary vs Żagań 16.11.10, 10:47
            Kiedyś w latach 60 i 70 wysyłając kartkę pocztową do Żar pisało się "Żary koło Żagania" bo Zagań prężniej się rozwijał.Dzisiaj niestety jest na odwrót.Zary powoli ale rozwijają sie do przodu. Zagań zatrzymał się w czasie i powoli się cofa:( Próbujemy dogonić Żary ale zawsze jestesmy z tyłu ,choćby pod względem inwestycji.W Zarach budują basen w Żaganiu po kilku latach.Tak samo jest z marketami, rewitalizacją rynku miejskiego, parku przemysłowego itp.
            • sliders Re: Żary vs Żagań 18.11.10, 12:34
              "Żary koło Żagania" pisalo sie nie dlatego ze Zagan sie szybciej rozwijal, ale po to zeby przesylki przez pomylke nie trafialy do Żor na gornym slasku. Nie sadze takze ze ktos probuje jak to napisales "dogonic" Zary. Budowa basenu czy rewitalizacja jest prowadzona dla mieszkancow Zagania, a nie dlatego ze tak sie robi w Zarach.
    • plakon83 Re: Żary vs Żagań 27.11.10, 15:59
      Pozwolę sobie odgrzać kotleta:)
      Co prawda pochodzę z Żar, więc nie mogę być kompletnie wiarygodny, postaram się zachować trochę obiektywizmu. Uważam, że 20 lat temu Żary i Żagań startowały z równymi szansami, miasta podobnej wielkości, w podobnej odległości od gł. szlaków komunikacyjnych (Żagań był nawet ciut lepszy bo przebiegała przezeń DK) Natomiast po 20 latach te dwa miasta dzieli praktycznie przepaść. Żary długo przed wstąpieniem do UE miały już obwodnicę, basen kryty i nowoczesną oczyszczalnię ścieków, wymieniane były chodniki, z rzadka nawierzchnie ulic, w tej chwili Żary przeżywają istny boom, masa remontów ulic, przebudów etc. gołym okiem widać, że zmiany są olbrzymie, dodatkowo żarska strefa gospodarcza została podzielona na działki (jakże oczywiste) to i różni inwestorzy się pojawili, część postawiła zakłady, część ma jeszcze puste działki, ale powstało dużo miejsc pracy. W Żaganiu sprzedano całość jednej firmie i G wyszło. Za obecną sytuację w Żaganiu w przynajmniej 80% odpowiada samorząd niestety, o beznadziejnym burmistrzu nawet nie wspominam.
    • Gość: Żagań Re: Żary vs Żagań IP: *.11.99.192.ipv4.supernova.orange.pl 06.05.23, 19:50
      W ktonobylu ? Nie sądzę.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka