mrowa_w_podrozy
16.09.07, 23:07
Jestem bardzo rozczarowana jakością usług świadczonych przez Exodus.
Byłam na wycieczce z właścicielem biura, panem Jaworskim.
Przez cały wyjazd sprawiał wrażenie strasznie niezadowolonego i
zamiast opowiadać o tym, co za oknem, uskuteczniał komerchę, jakie
to biuro ma świetne wycieczki w ofercie i czy na pewno nikt nie chce
się zapisać. No ale może jednak, bo jeszcze dwa wolne miejsca
zostały..?
Przez miejsca, w których było coś ciekawego, przeprowadzał
wycieczkę, jak najszybciej się dało, bo spieszyło mu się na kolację.
OK, skoro on widział te wszystkie miejsca kilka razy, to może go to
nie podniecać, ale nie po to ludzie wywalają kilka tysięcy, żeby nie
mieć czasu nawet na fotkę.
Ciekawe jest również to, jakie porządki ma pan Jaworski w swoim
biurze. Gdy okazało się, że w programach wycieczki rozdawanych
podczas podpisywania umowy znajduje się miasto, którego p. Jaworski
nie chciał zwiedzać, próbował namówić uczestników na rezygnację z
tego punktu programu. Niestety, wycieczka chciała to zobaczyć, więc
p. Jaworski stwierdził, że musi kogoś wywalić z pracy.
Czyżby sam nie wiedział, co jest na stronie internetowej biura i w
programach dawanych do ręki klientom..? Bo przez cały czas
wyjaśniał "pomyłkę" błędem na stronie internetowej i niekompetencją
pracowników.
P. Jaworski jest również nieprzygotowany merytorycznie i CZYTA
informacje z kartek albo z... tablic stojących przy obiektach. Raz
zdarzyło mu się nawet czytać z ulotki zabranej z hotelu, w którym
nocowaliśmy! Wiem, bo też sobie jedną zabrałam.
Byłam na wycieczkach z innymi przewodnikami, którzy byli kopalnią
wiedzy, anegdot i ciekawostek - po raz pierwszy widziałam tak
beznadziejnego przewodnika.
Bardzo nie podoba mi się również to, że ani p. Jaworski, ani inni
pracownicy biura nie sprawdzą przed wyjazdem grupy, czy coś się nie
zmieniło w cenach albo godzinach otwarcia obiektów. W dobie
internetu to chyba nie jest takie trudne, tymczasem była sytuacja,
gdy okazało się, że wejściówki do obiektu znacznie podrożały w tym
roku i wycieczka po prostu nie miała już wystarczającej ilości
pieniędzy.
P. Jaworski oczywiście przed wyjazdem z Zielonej Góry nie wiedział,
że cena się zmieniła. No ale dzięki temu, że nikt nie wszedł, mógł
szybciej przyjechać na kolację...
Koszmarne jest również to, że p. Jaworski nie sprawdza, czy wszyscy
wsiedli do autobusu. Stwierdził nawet, że "jak się ktoś zgubi, to
jego problem". Ostatnio na wycieczce zgubił dwie osoby. I to w kraju
arabskim!
Inni przewodnicy zawsze uprzedzają co robić, w razie zgubienia się i
oczywiście liczą wszystkich. P. Jaworski jako szef biura widocznie
nie musi, ale włos mi się jeży, gdy pomyślę, co by się działo, gdyby
mnie zostawił.
No i podejście do klientów - p. Jaworski ma ludzi za idiotów chyba.
Stanął przed zabytkowym kościołem, kościół zamknięty, więc patrzy na
tabliczkę z godzinami otwarcia. "Zamknięte, bo tu tylko przed mszą
otwierają, idziemy dalej!" Spoglądam na tę tabliczkę z godzinami
otwarcia i... Jak byk napisane, że otwarte od rana do 16... No ale
było już później. Po co to kłamstwo?
Nigdy więcej pana Jaworskiego!