savilala
04.05.10, 11:46
Planujemy z narzeczonym pobrać się za rok na wiosnę lub jakoś we wrześniu. Przyznam szczerze ze nie mamy pieniedzy na mieszkanie i poki co tylko on z nas pracuje, ale i tak zarabia przysłowiowe grosze.
W tej sytuacji uważam że wesele to zbędny wydatek i że lepiej pieniązki ktore trzeba byłoby na nie przeznaczyć zainwestować lub wpłacić na poczet przyszłego mieszkanka (mowa tu o jakis 50-60 tys) Wiadomo ze wesele się nigdy nie zwraca.
Natomiast rodzice się uparli ze ma byc wesele i juz No bo jak to tak bez wesela ? A co rodzina powie itp.
Mi to akurat wisi co powie jakas ciotka jedna z drugą ktora przyjedzie sie najeść i napić a przy okazji i obgada równo zapewne. Najważniejszy jest dla mnie ślub.
Poza tym oglądam te sukienki i nic mi sie nie podoba , znając zycie fryzjerka tez spartaczy sprawę Ehhh a ja jednak wychodze z załozenia ze jak juz cos robic to robic to dobrze , a jesli Cie nie stac lub nie masz możliwosci i chcesz zrobić cos po prostu na odpierdziel - nie rob tego wcale.
Czy ja jestem dziwna ? Jak przekonać rodziców ? Może jednak fajnie miec wesele ?