Dodaj do ulubionych

Wtrącający się rodzice

24.09.23, 16:00
Witam. Mam 27 lat i rodziców, którzy często chyba się wtrącali. Zauważyłem to po bardzo późnym okresie życia. Nie wiem czy tak nie będzie do końca życia. Wstyd o tym tutaj mi pisać. Może tak się zachowuje, jak maminsynek. Często z matką rozmawiałem i to robię. Wiem, że jak tak chciałem to tak mam. Kiedyś byłem nieśmiały.
Dla przykładu zawsze po obiedzie pytali i nadal pytają czy nie chce czegoś zjeść np pączka itp. Mówię, że nie ale to powtarzanie czasem do nich nie dociera i za parę dni też spytają. Może chcą bym przytył. Jak trochę przytyłem to radzili mi "wciągaj brzuch". Sami mało jedzą choć czasem słodkie lubią a ja mam jeść więcej na obiad np troszkę więcej ziemniaków. Potrafię odmówić, możliwe, że kiedyś nie umiałem powiedzieć "NIE". Matka pyta się po przyjściu - "umyłeś ręce"? Przecież myje ręce lub jest ciekawa co robiłem itd. Gdy chcę coś sobie kupić np teczkę to rodzice mówią- "za ładną kupiłeś My Tobie kupimy", tak samo z elektroniką itp.
Jem to co chcę ale jak mieszkam z nimi to oni też kupują i muszę te jedzenie spożywać. Nie mogłem się w przeszłości w dzieciństwie sam ubrać bo kupowali mi ciuchy i mi dobierali -" a załóż ten ubiór w ten dzień". Teraz się ubieram sam. Na bank nie chcą bym miał kiedykolwiek dziewczynę a co dopiero żonę. Myślę, że dostaliby jakiejś nerwicy i byłaby niezła awantura i krzyki gdybym w młodszym wieku miał lub teraz bo ich znam. Gdy o tym mówię zmieniają temat na inny nic o tym nie mówią, tak samo jak mówię coś o randkach z TV.
Lubili się wtrącać np w słuchaniu muzyki mimo to ja słucham jakiej ja chcę, choć jak byłem młodszy słuchałem ich muzy tak mnie przyzwyczaili do siebie,że czasem robiłem o co oni. Nie mam już znajomych tak jak kiedyś, dlatego pytam rodzinę o poradę, prawie każdy ma rodzinę w tym wieku albo młodszym. Staram się coś robić bo nuda. Oni mają znajomych choć też mało. Chybaby chcieli bym oglądał tv cały dzień i nie wychodził z domu. Mówią co chwilę o jakichś sprawach czy programach z tv co mnie nie zawsze interesują albo o swoich znajomych, czy rodzeństwie itp. Rozumiałem to kiedyś ale tak co chwilę teraz to chyba bezsensu. Naukę też by kiedyś dla mnie wybrali ale ja się nie zgodziłem. Co dopiero w zakup mieszkania. Za robotą radzą poczekać, szukam tak z rok, dawniej pracowałem, mówią, żeby nie podejmować byle jakiej, prac na 3/4 etatu itp a czas ucieka. Tak się zachowują jakbym roboty nie miał szukać nigdy bo oni mają kasę to będą wszystko fundować, rachunki itd. Nie lubię lenistwa, nie będę w przyszłości niczego umiał np przybić gwoździa(mimo, że to zrobiłem ale b.rzadko) itp. Chciałem sam coś naprawić w domu czy gdzieś, nauczyć się to były kłótnie bo nawet młotka kiedyś nie dali do ręki. Nie będę się rozpisywać podałem tylko kilka przykładów. Co o tym sądzicie albo miał ktoś tak?


Obserwuj wątek
    • horpyna4 Re: Wtrącający się rodzice 24.09.23, 20:21
      Człowieku, usamodzielnij się!

      Mieszkanie małe, ale osobno. Praca jakakolwiek, byle od zaraz; dopiero wtedy szukać lepszej. I nie lecieć z wizytą do rodziców na każde kiwnięcie palcem. Naucz się odmawiać, to rodzice przestaną Tobą rządzić i zaczną Cię szanować.

      Zawieraj znajomości z innymi ludźmi, ale bądź ostrożny, bo nie masz doświadczenia.

      U mnie w domu na szczęście się nie przelewało, więc zaczęłam zarabiać (korepetycjami), jak miałam 15 lat. Można? Można. Wykształcenie mam wyższe, ale wszelkie wiertarki i pilarki nie są mi obce.

      Obudź się, bo prześpisz życie.
    • szare_kolory Re: Wtrącający się rodzice 25.09.23, 11:17
      Masz 27 lat. Zakładam, że w tym wieku gdzieś już pracujesz. Oderwij się zatem od nich. Wynajmij coś albo kup jeśli Cię na to stać. Spróbuj umówić się na oglądanie jakiegoś mieszkania, znajdź pracę z dala od nich. Spróbuj robić coś sam i nie w porozumieniu z nimi. Jesteś osobnym bytem i tak traktuj sam siebie. U podstaw zachowania Twoich rodziców pewnie leży jakiś problem, ale nie jest to raczej Twoją rolą żeby ich uzdrawiać. Szukaj dla siebie samodzielności i może od razu jakiegoś wsparcia psychologicznego, bo możliwe jest, że masz sporo do przepracowania po dorastaniu w takiej rodzinie.
      • gostek4.live Re: Wtrącający się rodzice 25.09.23, 13:16
        Ok. Natomiast Oni za moimi plecami kupili już mieszkanie parę miesięcy temu
        Opłacają nawet rachunki. Nie pracuję rok mam problemy ze zdrowiem ale mogę pracować, nie wiem czy znajdę oby., dawniej pracowałem, chwilowo nie każą szukać, ja szukam już byle czego i ich nie słucham.
        • szare_kolory Re: Wtrącający się rodzice 25.09.23, 14:06
          No i super robisz, że szukasz. Jesteś w trudnym położeniu, ale widać, że bardzo spinasz siły, żeby wydostać się z sieci, która Cię oplata. Poddaję pod rozwagę myśl o terapii. Bardzo możliwe, że byłaby dla Ciebie korzystna i pozwoliła Ci nabrać sił na dalsze życie.
          • horpyna4 Re: Wtrącający się rodzice 25.09.23, 15:12
            To się nazywa syndrom nieodciętej pępowiny.

            Nie ma czegoś takiego, że nie można pracować. Jeżeli ktoś jest za słaby do pracy fizycznej, to trzeba podjąć pracę umysłową, nawet zdalną. Poszukaj w necie jakiegoś ośrodka doradztwa zawodowego; czasem może wystarczyć krótkie przeszkolenie, żeby mieć możliwość skromnego utrzymywania się. To tak na początek.
            • gostek4.live Re: Wtrącający się rodzice 27.09.23, 17:22
              Chcę sam pracować a nie od nich brać. Nie wiem czy znajdę we Wrocku chorując na padaczkę . Szukam juz rok. Ataków nie mam.
              • horpyna4 Re: Wtrącający się rodzice 28.09.23, 10:09
                Szukaj na forach dla ludzi o podobnych problemach. Coś powinni podpowiedzieć.
              • mona.blue Re: Wtrącający się rodzice 28.09.23, 13:58
                Są organizacje pozarządowe i inne firmy, nie wiem jak we Wrocławiu, które pomagają znaleźć pracę osobom chorym czy niepełnosprawnym.
              • snajper55 Re: Wtrącający się rodzice 24.10.23, 11:12
                gostek4.live napisał:

                > Chcę sam pracować a nie od nich brać. Nie wiem czy znajdę we Wrocku chorując na
                > padaczkę . Szukam juz rok. Ataków nie mam.

                Nie w każdej pracy padaczka jest przezzkoda. Zapewne lepiej abyś nie pracował jako kierowca ale pracę biurowe możesz brać beż obaw. Przy tak zadkich atakach chorobą nie jest istotna. Poza tym czy naprawdę masz padaczkę?

                S.
    • tapatik Re: Wtrącający się rodzice 08.10.23, 12:07
      Podejmij byle jaką pracę i szukaj lepszej. Lepiej zarabiać kiepsko niż nie zarabiać wcale. Dodatkowo w pracy uczysz się czegoś.
      I od tego zacznij.
      Potem pokombinuj z wynajęciem mieszkania i życia na własny rachunek.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka