melasowa
05.12.22, 21:39
Jestem świeżo po przeczytaniu Wnuczki do Orzechów i tak się zastanawiam - czy nie bardziej w stylu starej Jeżycjady byłoby nawiązanie romantycznej relacji Doroty z IG a nie z Jóźwinem? Z pierwszym z nich Doris prowadzi dyskusje, nawet na dość głębokie tematy jak plany na przyszłość, miłość itd., a ze Szczurotrząsem wymienia tylko spojrzenia na podstawie których wymyśla sobie jakim jest człowiekiem.
Kłamczuchę czytałam dawno temu, ale dość podobny był wątek Anieli i Pawełka - tylko tam postacie były jeszcze traktowane jak ludzie z krwi i kości, a nie imiona i nazwiska przy kolejnych gałęziach Borejskiego drzewa genealogicznego.