Dodaj do ulubionych

Wegetowi idearianie

29.01.23, 13:13

Wybrakowany ten ideowy wegetarianizm panów Strybów, oj wybrakowany. Jadają mianowicie żółty ser (patrz Feblik), który wymaga do produkcji podpuszczki, najczęściej otrzymywanej z żołądków cielęcych. Ideowca powinno trząchnąć, nie? Chociaz w sumie ideowcem na tym polu powinien trząchnąć cały przemysł mleczarski i spowodować odjęcie od ust także masełka, jogurtu i innych produktów mlecznych. Ditto przemysł drobiarski i kurze makrogamety, które Ignasiowi zdają się przeszkadzać jedynie serwowane in toto. Jako składnik na ten przykład cynamonowych bułeczek jego ideowości nie obrażają. Grzegorzowej też nie, na ten przykład serniczek w CZ wcina ze wszystkimi.

Idearianin wegetacyjny Grzegorz w CZ żre w towarzystwie małżonki rybę podczas nadbałtyckich ksiutów. Jego syn w tym samym tomie gotuje jako obiad dla wszystkich, w tym zdaje się i siebie, bo o ewentualnych opcjach wege cisza, kurze zwłoki, przez niedopatrzenie z wątpiami. Przy okazji, te wątpia każą mi wątpić, nomen omen, sprawność umysłową babć Rumiankowych, a także i Deroty, bo gwarantuję, że żaden człowiek ze wsi nie dałby nikomu do transportu w czasie upału drobiowego zewłoku z wnętrznościami, które wszak psują się w pierwszej kolejności. Wnętrzności usuwa się zaraz po oskubaniu denatki, zewłok się myje, suszy i troskliwie pakuje, można też do jamy brzusznej napchać świeżych pokrzyw, chociaż ta metoda w zasadzie wyszła z użycia. Zatem Udusia (Lezbo, pożyczam!) powinna się czepiać prateściowych syna za kretynizm, a nie bogu ducha winnego IGSa.
Obserwuj wątek
    • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 13:59
      A Nutryję karmią rybą po grecku. Chyba, że to ma być kara za to coś, co zrobiła pod przykrywką Cypru...

      W ogóle MM mam wrażenie trochę jedzie po wegetarianach i weganach, zauważmy, że przypisuje tę dietę wyłącznie rodzinnym melepetom - Grzyborz, Indeks Glikemiczny, Mamłalia.
      I dodaje przy tym, że ideowi, mimo, że u IGSa to ewidentnie wynika z jego kulinarnych fobii.
      • bupu Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 14:09
        tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

        > A Nutryję karmią rybą po grecku. Chyba, że to ma być kara za to coś, co zrobiła
        > pod przykrywką Cypru...

        Wegetatywna Mamłalia w Sprężynie poleca na złamania pomidorową na kościach. Kości, jak wiadomo, są bardzo, bardzo wege.

        >
        > W ogóle MM mam wrażenie trochę jedzie po wegetarianach i weganach, zauważmy, że
        > przypisuje tę dietę wyłącznie rodzinnym melepetom - Grzyborz, Indeks Glikemicz
        > ny, Mamłalia.
        > I dodaje przy tym, że ideowi, mimo, że u IGSa to ewidentnie wynika z jego kulin
        > arnych fobii.
        >


        Przy czym fobie Indeksa Glikemicznego są wybitnie niekonsekwentne. Na ten przykład w Makabrusi, na samym początku (pierwsza kolacja Magdusi u Borejków) wzdraga się z obrzydzeniem przed konsumpcją czegokolwiek co miało kontakt z krową, do tego stopnia, że zamiast zwykłego wybiera masło orzechowe. Kilka rozdziałów później zaś wcina brukselkę i kaszę gryczaną omaszczone jogurtem, który kontakt z krową niewątpliwie miał. Tak na marginesie, nie mógł ktoś tej kaszy przesmażyć z cebulką i grzybami, po czym nadziać nią pierogów dla niemięsnych?
        • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 14:23
          bupu napisała:
          >Przy czym fobie Indeksa Glikemicznego są
          >wybitnie niekonsekwentne. Na ten przykład
          >w Makabrusi, na samym początku
          >(pierwsza kolacja Magdusi u Borejków)
          >wzdraga się z obrzydzeniem przed
          >konsumpcją czegokolwiek co miało
          >kontakt z krową, do tego stopnia, że
          >zamiast zwykłego wybiera masło
          >orzechowe.

          Bo margaryny oczywiście nie mieli. Mam rozumieć, że on na to masło orzechowe kładł sałatę, pomidora, itd.?
          W takiej sytuacji nie dziwię się IGSowi, że ostatecznie zdecydował się na ten jogurt, wygląda na to, że nie ma za dużego wyboru
        • kocynder Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 15:30
          A ten posiłek był już po wielokroć omawiany.... MM wegetarian/wegan nie lubi, uważa za fanaberie i tyle. Z obserwacji Magdy wynika, że Borejki pchają pyszniutki rosołek z domowym makaronem i pietruszką, oraz bajeczne pierożki z mięskiem. A wegetarianie zimny sok z kartonu, brukselka, kasza i jogurt. A można by napisać, że głąby wegetariańskie jadły:
          1. aromatyczną pomidorową z bazylią i czosnkiem, a na drugie foremne pierożki aż pulchne od farszu z kaszy, cebulki i mnóstwa leśnych grzybów.
          2. złocistą zupę cebulową na wywarze jarzynowym z drobniutkimi przypieczonymi grzaneczkami, a na drugie naleśniki ze szpinakiem i suszonymi pomidorami, polane sosem 1000 wysp.
          3. gęstą zupę - krem z brukselki, a na drugie papryczki faszerowane i zapieczone.
          We wszystkich powyższych Magda mogłaby łacno dojść do wniosku, że to mięsożerni Borejkowie, zapychani nudnym rosołem i pierogami bez wyrazu są poszkodowani....
          • przymrozki Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 15:57
            kocynder napisała:

            > MM wegetarian/wegan nie lubi, u
            > waża za fanaberie i tyle.

            Tak, co jest o tyle dziwne, że sama się deklaruje jako wegetarianka.
      • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 14:12
        tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

        > A Nutryję karmią rybą po grecku. Chyba, że to ma być kara za to coś, co zrobiła
        > pod przykrywką Cypru...
        >
        > W ogóle MM mam wrażenie trochę jedzie po wegetarianach i weganach, zauważmy, że
        > przypisuje tę dietę wyłącznie rodzinnym melepetom - Grzyborz, Indeks Glikemicz
        > ny, Mamłalia.
        > I dodaje przy tym, że ideowi, mimo, że u IGSa to ewidentnie wynika z jego kulin
        > arnych fobii.
        >

        To tak jak Wietnamczycy, którzy w początkowym okresie kariery kuchni orientalnej w Polsce nagminnie mylili wegetarian z katolikami i rybę podawali w dziale "dla wegetarian". Wnoszę, że rodzina Borejków to poszczący na okrągło katolicy i tylko autorka dla uproszczenia narracji nie rozdziela tych dwóch kategorii.
      • modrogrzbiecik Re: Wegetowi idearianie 06.02.23, 17:31
        tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

        >
        > W ogóle MM mam wrażenie trochę jedzie po wegetarianach i weganach, zauważmy, że
        > przypisuje tę dietę wyłącznie rodzinnym melepetom - Grzyborz, Indeks Glikemicz
        > ny, Mamłalia.
        >

        Właśnie przypomniało mi się, że JEST w Jeżycjadzie (i to nawet w Neo!) jeden opis dań wegetariańskich, który nie jest ponury jak kasza z brukselką i noc listopadowa. A mianowicie opis poczęstunku u Oracabessów w JT:

        Stół uginał się od przysmaków, co Józinka niezmiernie uradowało, bowiem znowu zaczął być głodny. Przysmaki te były wyłącznie bezmięsne. Dostrzegł misę swojskiego bigosu z grzybami, sałatki i surówki warzywne, jakieś smakowite placuszki, chlebki i naleśniki, oraz przeróżne do nich smarowidła.
        W wielkim garze był wonny barszczyk (...).


        Brzmi to nieporównywalnie lepiej niż smętne jadło z McDusi.
        Co nasuwa wnioski, że MM jak chce, to potrafi - albo też, że jej niechęć nie dotyczy wegetarian jako takich, tylko wspomnianych wyżej melepetów ze Strybami na czele.
        • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 06.02.23, 23:31
          modrogrzbiecik napisała:

          [...]
          > Właśnie przypomniało mi się, że JEST w Jeżycjadzie (i to nawet w Neo!) jeden op
          > is dań wegetariańskich, który nie jest ponury jak kasza z brukselką i noc listo
          > padowa. A mianowicie opis poczęstunku u Oracabessów w JT:
          >
          > Stół uginał się od przysmaków, co Józinka niezmiernie uradowało, bowiem znow
          > u zaczął być głodny. Przysmaki te były wyłącznie bezmięsne. Dostrzegł mi
          > sę swojskiego bigosu z grzybami, sałatki i surówki warzywne, jakieś smakowite p
          > lacuszki, chlebki i naleśniki, oraz przeróżne do nich smarowidła.
          > W wielkim garze był wonny barszczyk (...).

          >
          > Brzmi to nieporównywalnie lepiej niż smętne jadło z McDusi.
          > Co nasuwa wnioski, że MM jak chce, to potrafi - albo też, że jej niechęć nie do
          > tyczy wegetarian jako takich, tylko wspomnianych wyżej melepetów ze Strybami na
          > czele.

          Ale to podobno są bohaterowie pozytywni!
          • ciotka.scholastyka Re: Wegetowi idearianie 07.02.23, 10:18
            julian_arden napisał:


            > Ale to podobno są bohaterowie pozytywni!

            Pozytywni, ale to takie gupiątka, nie wiedzą, co dobre, więc należy się nad nimi pochylić z dobrotliwym uśmiechem. "Oj, scurecku, scurecku, jakis ty głupi"
    • przymrozki Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 16:15
      Bo Grzegorz, Ignacy i Natalia nie są chyba wegetarianami ani tym bardziej weganami w sensie ścisłym. Wydaje mi się, że oni jadają dania, które 50 lat temu nazywano by "bezmięsnymi" (czyli de facto postnymi). "Bezmięsne" w tym rozumieniu jest wszystko, co nie jest kotletem, kiełbasą albo kawałkiem szynki.
      • bupu Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 16:46
        przymrozki napisała:

        > Bo Grzegorz, Ignacy i Natalia nie są chyba wegetarianami ani tym bardziej wegan
        > ami w sensie ścisłym. Wydaje mi się, że oni jadają dania, które 50 lat temu naz
        > ywano by "bezmięsnymi" (czyli de facto postnymi). "Bezmięsne" w tym rozumieniu
        > jest wszystko, co nie jest kotletem, kiełbasą albo kawałkiem szynki.

        Grzegorz oraz IGS zostali określeni mianem wegetarian ideowych, chciałam zauważyć.
        • kocynder Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 17:12
          A i owszem. Nie uściślono, jednakowoż, jakiej idei się ich wegetarianizm tyczy.
          • przymrozki Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 17:25
            Przy czym jest faktem, że ani Grzegorz, ani Natalia, ani, tym bardziej, Ignacy nie powinni byli nazywać swojej diety wegetariańską. Wszyscy są dość młodzi, żeby używać tego określenia w prawidłowym znaczeniu.

            A Ignaś to już w ogóle powinien mieć styczność z konsekwentnym i ideowym weganizmem. Może nawet, w ramach swoich idei i idiosynkrazji, mógłby się nim zainteresować.
          • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 29.01.23, 17:29
            kocynder napisała:

            > A i owszem. Nie uściślono, jednakowoż, jakiej idei się ich wegetarianizm tyczy.


            A mówiłem, że chodzi o katolicyzm...
        • ciotka.scholastyka Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 13:17
          bupu napisała:


          > Grzegorz oraz IGS zostali określeni mianem wegetarian ideowych, chciałam zauważ
          > yć.

          Nie wiemy, jak rozumie to określenie autorka.
    • modrogrzbiecik Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 13:12
      A propos tej ideowości, mam pytanie za sto punktów: czy ktoś w ogóle kojarzy chociaż jedną scenę, w której któryś ze wspomnianych wegetarian wypowiada się (albo chociaż prowadzi wewnętrzny monolog) na temat swojej diety i jej powodów? Zwłaszcza IGS (od którego większym wodolejcą jest tylko jego dziadek), notorycznie zanudzający słuchaczy wszystkim, co go w danym momencie interesuje. Nie przypominam sobie żadnego jego wywodu, w którym choćby wspomina "wiesz, Magdusiu, odkąd zacząłem interesować się wymiarem etycznym chowu przemysłowego zwierząt...".
      Nie twierdzę absolutnie, że każda postać musi obowiązkowo wspomnieć o czymś osobiście, aby stało się to faktem. Ale biorąc pod uwagę, że decyzja o przejściu na wegetarianizm jest dosyć istotną zmianą życiową, a poznajemy naprawdę duuuuuuużo różnych przemyśleń i stanowisk IGSa na różne tematy, to aż trochę dziwne, że jakoś nigdy nie pojawia się rozwinięcie tego tematu, zawsze tylko lakoniczne wzmianki.
      • ciotka.scholastyka Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 13:18
        modrogrzbiecik napisała:

        > A propos tej ideowości, mam pytanie za sto punktów: czy ktoś w ogóle kojarzy ch
        > ociaż jedną scenę, w której któryś ze wspomnianych wegetarian wypowiada się (al
        > bo chociaż prowadzi wewnętrzny monolog) na temat swojej diety i jej powodów?

        Pod koniec JT jest scena, w której Grzegorz ze smutkiem mówi o rybach na obiad, że one już nic nie poczują? Nie popływają? Coś tam takiego pada, acz zaraz temat się zmienia na ogólne zepsucie świata tego.
        • briar_rose Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 15:17
          ciotka.scholastyka napisała:

          > Pod koniec JT jest scena, w której Grzegorz ze smutkiem mówi o rybach na obiad,
          > że one już nic nie poczują? Nie popływają? Coś tam takiego pada, acz zaraz tem
          > at się zmienia na ogólne zepsucie świata tego.

          Ba, a w "Noelce" to właśnie Grzegorz osobiście morduje karpia.
          • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 15:30
            briar_rose napisał(a):

            > ciotka.scholastyka napisała:
            >
            > > Pod koniec JT jest scena, w której Grzegorz ze smutkiem mówi o rybach na
            > obiad,
            > > że one już nic nie poczują? Nie popływają? Coś tam takiego pada, acz zar
            > az tem
            > > at się zmienia na ogólne zepsucie świata tego.
            >
            > Ba, a w "Noelce" to właśnie Grzegorz osobiście morduje karpia.


            Ale z dojmującą przykrością. Morduje, bo taki jest los, ananke pana domu.
            • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 15:46
              julian_arden napisał:
              >Ale z dojmującą przykrością.
              >Morduje, bo taki jest los, ananke
              >pana domu.

              Pana domu. Buahahaha...
              • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 17:04
                tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

                > julian_arden napisał:
                > >Ale z dojmującą przykrością.
                > >Morduje, bo taki jest los, ananke
                > >pana domu.
                >
                > Pana domu. Buahahaha...
                >

                No dobra, pomocy domowej.
                • bupu Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 17:44
                  julian_arden napisał:

                  > tajna_kryjowka_pyziaka napisała:
                  >
                  > > julian_arden napisał:
                  > > >Ale z dojmującą przykrością.
                  > > >Morduje, bo taki jest los, ananke
                  > > >pana domu.
                  > >
                  > > Pana domu. Buahahaha...
                  > >
                  >
                  > No dobra, pomocy domowej.


                  Teraz to mam wizję ",Poszukiwany, poszukiwana" w wydaniu jeżyckim. Grzyborz podpada czymś Borejkom, po czym zgoliwszy brodę ukrywa się na Sołaczu, jako gosposia Gosia, zatrudniona u kolejnych bogaczy...
                  • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 18:50
                    bupu napisała:
                    >Teraz to mam wizję ",Poszukiwany,
                    >poszukiwana" w wydaniu jeżyckim.
                    >Grzyborz podpada czymś Borejkom,
                    >po czym zgoliwszy brodę ukrywa się
                    >na Sołaczu, jako gosposia Gosia,
                    >zatrudniona u kolejnych bogaczy...

                    Łohoho! To aż się prosi o fanficzek!

                    Przy okazji uświadomiłam sobie, że Grzegosposia przez cały swój książkowy żywot niezmiennie nosi brodę i właściwie nikt nie wie jak wygląda jego twarz. To mu daje przewagę - gdyby, już po ucieczce i konspirze, Gaba go przypadkiem spotkała na ulicy (w jego gosposim ampluła), to nie mogłaby go rozpoznać.
                    Tylko co zrobić z jego basem? Musiałby być chyba niemą gosposią (w sumie niewielka różnica...)
                    • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 19:52
                      tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

                      [...]
                      > Przy okazji uświadomiłam sobie, że Grzegosposia przez cały swój książkowy żywot
                      > niezmiennie nosi brodę i właściwie nikt nie wie jak wygląda jego twarz. To mu
                      > daje przewagę - gdyby, już po ucieczce i konspirze, Gaba go przypadkiem spotkał
                      > a na ulicy (w jego gosposim ampluła), to nie mogłaby go rozpoznać.
                      > Tylko co zrobić z jego basem? Musiałby być chyba niemą gosposią (w sumie niewie
                      > lka różnica...)


                      Ha! Co tam ampluła i gosposia, broda won i gość wygląda jak Jimi Hendrix.
                      • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 20:08
                        julian_arden napisał:
                        >Ha! Co tam ampluła i gosposia,
                        >broda won i gość wygląda jak Jimi
                        >Hendrix.

                        Ja przepraszam, ale gdzie imć Hendrix ma okulary? Jak nasz Grześ ma wirtuozić na gitarze, nie widząc jej?
                        Chyba, że wymieniłby szkła na kontaktowe (najlepiej stalowe, zwiększą szansę, że Gaba będzie za nim szlochać o jeden punkt procentowy)
                        • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 21:33
                          tajna_kryjowka_pyziaka napisała:

                          > julian_arden napisał:
                          > >Ha! Co tam ampluła i gosposia,
                          > >broda won i gość wygląda jak Jimi
                          > >Hendrix.
                          >
                          > Ja przepraszam, ale gdzie imć Hendrix ma okulary? Jak nasz Grześ ma wirtuozić n
                          > a gitarze, nie widząc jej?
                          > Chyba, że wymieniłby szkła na kontaktowe (najlepiej stalowe, zwiększą szansę, ż
                          > e Gaba będzie za nim szlochać o jeden punkt procentowy)


                          Wirtuozić będzie na byle czym, ważne, że jak Hendrix. Może nawet na tarze do prania (washboard), to by pasowało do jego wcześniejszych zajęć, sprzed wyautowania się od Gabby.
            • piotr7777 Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 19:36
              Nie - karpia morduje Metody. Grzegorz jedynie go przynosi i analizuje agonię zwierzęcia.
              • piotr7777 Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 19:39
                A przy okazji - czy karp ostatecznie wraz z innymi potrawami przyrządzonymi przez Cyryjka (pierogi , kapusta z grzybami) ląduje na międzynarodowej Wiglii plenerowej czy nie. Motedy zabija, ale na tym jego rola się kończy, pzygotowaniem powinien zająć się Cyryjek, ale jego już w kuchni nie widzimy. A karp z całym oporządzeniem to nie jest taka prosta sprawa, jak powiedzmy śledź w śmietanie.
          • ciotka.scholastyka Re: Wegetowi idearianie 31.01.23, 09:04
            briar_rose napisał(a):


            > Ba, a w "Noelce" to właśnie Grzegorz osobiście morduje karpia.

            Ale to jednak było z dziesięć lat wcześniej. W ciągu dziesięciu lat można kilka razy zmienić zdanie.
            • piotr7777 Re: Wegetowi idearianie 31.01.23, 17:02
              Powtórzę się.
              Nie wiem, która strona, ale rozdział 22 Noelki.
              "Nawet karp już zginął z ręki Metodego."
              Metodego, nie Grzegorza. Choć ten ostatni był gotowy to zrobić.
          • minerwamcg Re: Wegetowi idearianie 01.02.23, 21:53
            Nieprawda. Karp zginął z ręki Metodego.
            • ciotka.scholastyka Re: Wegetowi idearianie 02.02.23, 09:35
              minerwamcg napisała:

              > Nieprawda. Karp zginął z ręki Metodego.

              Domyślam się, do czego się odnosisz, ale jednak proszę o cytowanie. OK, zginął z ręki Metodego, pomyliłam się.
    • srebrny_lisek Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 17:03
      Większość serów teraz zawiera podpuszczkę mikrobiologiczną. To musiałby być droższy ser dla smakoszy, żeby zawierał cielęcą (wtedy jest to wyszczególnione w składzie, tak przynajmniej zauważyłam w czasie moich zakupowych przygod :) ).

      • piotr7777 Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 19:50
        A teraz ad rem.
        Natalia jest wegetarianką, nikoniecznie ideową. Kiedy Grzegorz snuje rozważania na temat uczuć zwierząt, to właśnie ona (A nie ktoś z mięsożerców) stwierdza, że niedługo okaże się, że nawet marchewka ma świat uczuć. Rzeczywiście - autorka stwierdza, że Natalia "nie je miesa od wielu lat" ale to wcale nie znaczy, że z powodów ideologicznych, może po prostu nie lubić.
        Wydaje mi się, że o ile weganie odrzucają wszystko co pochodzi od zwierząt - a więc mleko, masło, ser, jajka ale także np. miód (i zdaje się przysmakiem wegan jest ciasto z tartej marchwi, nawet niezłe w smaku) o tyle wegetarianie sprzeciwiają się jedzeniu mięsa, bo żeby je uzyskać trzeba zabić zwierzę (nie trzeba zabijać kur dla jaj albo krów dla mleka).
        Są np. osoby, które generalnie mięso jedzą, ale odrzucają np. cielęcinę czy jagnięcinę, bo uważają zabijanie młodych zwierząt za okrucieństwo.
        PRzy takim założeniu Nataliam może proponować rosół na złamane kości (można nie lubić jakiejś potrawy i doceniać jej walory zdrowotne), natomiast Ignacy Grzegorz nie powinien przyrządzać martwej kury.
        I na koniec - z tą rybą po grecku dla Natalii - pomijam kwestię czy ryba to mięso czy nie, ale serwowanie osobie, któa spędziłą rok za granicą jedzenia, któe tam miała na co dzień, jest trochę bez sensu. Choć z drugiej strony nie wiem czy rzeczywiście ryba w sosie pomidorowym z cebulą i marchewką to przysmak grecki czy nasze wyobrażenie na ten temat.
        • aniadm Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 21:28
          Nasza ryba po grecku jest, zdaje się, zjawiskiem w Grecji nieznanym. W każdym razie na pewno, jeżeli ryba jest śledziem.
          • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 21:30
            aniadm napisała:

            > Nasza ryba po grecku jest, zdaje się, zjawiskiem w Grecji nieznanym. W każdym r
            > azie na pewno, jeżeli ryba jest śledziem.


            Chyba podobnie, jak nasza fasolka po bretońsku w Bretanii. Ale by się zdziwili :-)
          • minerwamcg Re: Wegetowi idearianie 01.02.23, 21:51
            Nie. Ryba po grecku to nie śledż.
            • ciotka.scholastyka Re: Wegetowi idearianie 02.02.23, 09:38
              minerwamcg napisała:

              > Nie. Ryba po grecku to nie śledż.

              Ryba po grecku w ogóle nie jest znana w Grecji, więc równie dobrze mógłby to być śledź - rzecz jasna, nie w occie :)
              Btw nie cierpię ryby po grecku, którą jako dziecięciu kazano mi jeść na imieninach u cioci. Bo dobrze wychowane dziecko... A cioci będzie przykro.
              Tak jakby ciocia zauważyła, że z piętnaściorga gości jedna dziesięciolatka nie zjadła jednej potrawy.
              • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 02.02.23, 14:05
                ciotka.scholastyka napisała:

                > minerwamcg napisała:
                >
                > > Nie. Ryba po grecku to nie śledż.
                >
                > Ryba po grecku w ogóle nie jest znana w Grecji, więc równie dobrze mógłby to by
                > ć śledź - rzecz jasna, nie w occie :)
                > Btw nie cierpię ryby po grecku, którą jako dziecięciu kazano mi jeść na imienin
                > ach u cioci. Bo dobrze wychowane dziecko... A cioci będzie przykro.
                > Tak jakby ciocia zauważyła, że z piętnaściorga gości jedna dziesięciolatka nie
                > zjadła jednej potrawy.


                Pozwolę sobie nadmienić, że również do ust tego paskudztwa nie biorę.
                • bupu Re: Wegetowi idearianie 02.02.23, 16:42
                  julian_arden napisał:

                  > ciotka.scholastyka napisała:
                  >

                  > > Btw nie cierpię ryby po grecku, którą jako dziecięciu kazano mi jeść na i
                  > mienin
                  > > ach u cioci. Bo dobrze wychowane dziecko... A cioci będzie przykro.
                  > > Tak jakby ciocia zauważyła, że z piętnaściorga gości jedna dziesięciolatk
                  > a nie
                  > > zjadła jednej potrawy.
                  >
                  >
                  > Pozwolę sobie nadmienić, że również do ust tego paskudztwa nie biorę.

                  Czy mogę się przyłączyć i powiedzieć BLE?
                  • tajna_kryjowka_pyziaka Re: Wegetowi idearianie 02.02.23, 16:45
                    bupu napisała:
                    >Czy mogę się przyłączyć i
                    >powiedzieć BLE?

                    Ja też! BLEEEEE....
                    Chyba trzeba odkopać wątek o trupizmach i dopisać do niego śledzia po grecku
                  • ciotka.scholastyka Re: Wegetowi idearianie 02.02.23, 17:15
                    bupu napisała:


                    > > Pozwolę sobie nadmienić, że również do ust tego paskudztwa nie biorę.
                    >
                    > Czy mogę się przyłączyć i powiedzieć BLE?

                    O, bracie. O, siostro!
                    Zakładamy SKRPB (Stowarzyszenie Kontestatorów Ryby Po Grecku)
            • aniadm Re: Wegetowi idearianie 02.02.23, 17:07
              U mnie w rodzinie funkcjonuje śledź po grecku.

              (Nie jem śledzi w żadnej formie, więc nie wypowiem się co do smaku. Z talerzy zawsze znika.)
        • aniadm Re: Wegetowi idearianie 30.01.23, 21:29
          Nasza ryba po grecku jest, zdaje się, zjawiskiem w Grecji nieznanym. W każdym razie na pewno, jeżeli ryba jest śledziem.

          Oprócz tego faktycznie jest sporo wegetarian, którzy jedzą ryby (chyba się na to mówi fachowo pescatarianie, ale to nowomodne określenie. Ci niebędący weganami z reguły nie mają żadnych problemów z jajkami i nabiałem.

          • angazetka Re: Wegetowi idearianie 31.01.23, 13:36
            Ryba po grecku ze śledziem to i mnie pozostaje nieznana...
            Acz w Grecji jest nieznana z całą pewnością jakakolwiek jej forma.
          • przymrozki Re: Wegetowi idearianie 31.01.23, 17:36
            aniadm napisała:

            > Oprócz tego faktycznie jest sporo wegetarian, którzy jedzą ryby

            Są ludzie, którzy oprócz ryb nie jedzą żadnego innego mięsa, ale to jednak nie są wegetarianie.
            • aniadm Re: Wegetowi idearianie 01.02.23, 10:16
              Ale kiedyś byli (może nie wyłącznie rybożerni, ale jedzący czasem ryby). MM, jak wiadomo, trzyma się raczej pojęć ze swojej młodości. Takie jej zostały koncepcje diety i takie same jej zostały koncepcje wegetarianizmu. Nie nadąża za zmianami definicji.
              • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 01.02.23, 10:30
                aniadm napisała:

                > Ale kiedyś byli (może nie wyłącznie rybożerni, ale jedzący czasem ryby). MM, ja
                > k wiadomo, trzyma się raczej pojęć ze swojej młodości. Takie jej zostały koncep
                > cje diety i takie same jej zostały koncepcje wegetarianizmu. Nie nadąża za zmia
                > nami definicji.

                Dieta jarska, jarosze. To chyba to. Ale ja wciąż obstaję, że jest tutaj pierwiastek katolicyzmu.
              • przymrozki Re: Wegetowi idearianie 01.02.23, 17:37
                Samo słowo "wegetarianin" nigdy nie miał innego znaczenia, zawsze oznaczało niejedzenie ryb. Natomiast faktycznie w czasach, w których wegetarian było mało, a niejedzenie mięsa było częściej kwestią postu niż wegetarianizmu, dużo ludzi uważało, że skoro ryby/wywary z kości/skwarki są postne, to nie są mięsem.
    • briar_rose Re: Wegetowi idearianie 01.02.23, 00:22
      Te ich wegetariańskie dania to chyba na zasadzie “to ja zjem tylko ziemniaczki i surówkę” :P Ta smutna kasza z jogurtem...
      • julian_arden Re: Wegetowi idearianie 01.02.23, 09:54
        briar_rose napisał(a):

        > Te ich wegetariańskie dania to chyba na zasadzie “to ja zjem tylko ziemniaczki
        > i surówkę” :P Ta smutna kasza z jogurtem...


        "...a kotlecik dla dziecka" :-) Reminiscencje lat 80. w prozie MM, hej, może to temat na dysertację? Mam wrażenie, że w pewnych momentach autorce wracają sytuacje sprzed lat 30+, współcześnie już przynajmniej częściowo nieaktualne.

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka