PRL wraca

[yabbaryt]

Tekst linku

Tekst linku

[yabbaryt]

Czasami grzeszę i robię zakupy w Carrefourze. Kupuje żarcie do pracy. Ostatnio zwrócił moją uwagę schab w plasterkach opisany jako: "Prawie taki jak w PRLu'. Czyli PRL kojarzy się z dobra jakością wędlin? No i po co nam te 30 lat przemian?

[prze.nick]

W latach 80-tych zdobycie jakiegokolwiek schabu to był sukces, więc może do tego nawiązują :D

[prze.nick]

[prze.nick]

3 kg mięsa miesięcznie dawało 100 gramów dziennie w miesiącu 30 dniowym a w lutym nawet trochę więcej. Junta Jaruzelskiego dbała o nasze zdrowie :D

[oby.watel]

prze.nick napisał:

> 3 kg mięsa miesięcznie dawało 100 gramów dziennie w miesiącu 30 dniowym a w lut
> ym nawet trochę więcej. Junta Jaruzelskiego dbała o nasze zdrowie :D

4 kg, pominąłeś wołowinę / cielęcinę z kością. Może "prawie jak w PRL-u" dlatego, że nie zapakowane w gazetę?

[oby.watel]

yabbaryt napisał:

> Czasami grzeszę i robię zakupy w Carrefourze. Kupuje żarcie do pracy. Ostatnio
> zwrócił moją uwagę schab w plasterkach opisany jako: "Prawie taki jak w PRLu'.
> Czyli PRL kojarzy się z dobra jakością wędlin? No i po co nam te 30 lat przemia
> n?

Prawie nowy, prawie jak oryginalny... Prawie czyni różnicę. W PRL-u nie nastrzykiwano mięsa wodą z dodatkiem jakichś świństw na taka skalę. Śmialiśmy się gdy w "Poszukiwany, poszukiwana" pewien specjalista badał poziom cukru w cukrze, a dziś cieszymy się gdy poziom mięsa w mięsie nie spada poniżej 80%.

[prze.nick]

nie oszukiwano w PRL z jakością mięsa?!
A jedyny wyrok śmierci w PRL za przestępstwa gospodarcze to za co wykonano?

[oby.watel]

prze.nick napisał:

> nie oszukiwano w PRL z jakością mięsa?!

Oszukiwano. Teraz się nie oszukuje, bo zarówno padlina jak i nastrzykiwanie mięsa jest pod kontrolą stosownych służb i zgodne z prawem.

> A jedyny wyrok śmierci w PRL za przestępstwa gospodarcze to za co wykonano?

Za przestępstwa gospodarcze i spekulację.

[prze.nick]

wawalove.wp.pl/handlowal-wedlina-dostal-kare-smierci-mija-50-lat-od-afery-miesnej-6178491841357953a
"Sam proceder zorganizowany był podobnie do opisanego wcześniej systemu funkcjonującego w Szczecinie. Mięso kradziono w rzeźni, wpisując je w straty, bądź uzupełniając wodą i odpadami. W ten sposób uzyskane „nadwyżki” trafiały do sklepów państwowych, gdzie kierownicy sprzedawali je, a zyskiem dzielili się z dyrekcją. Skorumpowani byli ludzie na wszystkich szczeblach tego procesu łącznie z funkcjonariuszami MO i PIH, którzy przymykali oko na to co działo się w Miejskim Handlu Mięsem w Warszawie. W trakcie dochodzenia na jaw wyszło ponadto, że Wawrzecki był w dobrych stosunkach z warszawskim aktywem partyjnym, a dzięki aferzystom w lepsze wędliny zaopatrywało się kilku ministrów i prezes Najwyższej Izby Kontroli."

[oby.watel]

prze.nick napisał:

> "Sam proceder zorganizowany był podobnie do opisanego wcześniej systemu funkcjo
> nującego w Szczecinie. Mięso kradziono w rzeźni, wpisując je w straty, bądź uzu
> pełniając wodą i odpadami. W ten sposób uzyskane „nadwyżki” trafiały do sklepów
> państwowych, gdzie kierownicy sprzedawali je, a zyskiem dzielili się z dyrekcj
> ą. Skorumpowani byli ludzie na wszystkich szczeblach tego procesu łącznie z fun
> kcjonariuszami MO i PIH, którzy przymykali oko na to co działo się w Miejskim H
> andlu Mięsem w Warszawie. W trakcie dochodzenia na jaw wyszło ponadto, że Wawrz
> ecki był w dobrych stosunkach z warszawskim aktywem partyjnym, a dzięki aferzys
> tom w lepsze wędliny zaopatrywało się kilku ministrów i prezes Najwyższej Izby
> Kontroli."

No i? Czego to dowodzi? Że na siłę chcesz udowodnić tezę, która jest nieprawdziwa? Owszem, fałszowano wędliny, ale mięsa w tamtych czasach sfałszować się nie dało, ponieważ nie było jak nastrzykiwać i czym. Mięso w sklepach wisiało sobie na hakach, bo lodówek w sklepach spożywczych i mięsnych wtedy nie było. Musiało więc być świeże, ponieważ śmierdzącego nikt by nie kupił. Oszukiwano głównie na wadze, o czym nawet w zacytowanym tekście jest mowa.

[prze.nick]

człowieku, za PRL do pasztetowej papieru toaletowego czasem dodawano
w latach 80 tych jak czegoś właśnie nie rzucono do mięsnego to w sklepie nie było niczego oprócz pustych haków

[oby.watel]

prze.nick napisał:

> człowieku, za PRL do pasztetowej papieru toaletowego czasem dodawano
> w latach 80 tych jak czegoś właśnie nie rzucono do mięsnego to w sklepie nie by
> ło niczego oprócz pustych haków

I to dowodzi, że oszukiwano na jakości mięsa?

[prze.nick]

jadłeś pasztetową z papierem toaletowym?

[oby.watel]

prze.nick napisał:

> jadłeś pasztetową z papierem toaletowym?

Chyba nie mówimy w tym samym języku. Pasztetowa, kaszanka, kiełbasa, salceson to nie jest mięso.

[storima]

oby.watel napisał:

> prze.nick napisał:
>
> > jadłeś pasztetową z papierem toaletowym?
>
> Chyba nie mówimy w tym samym języku. Pasztetowa, kaszanka, kiełbasa, salceson t
> o nie jest mięso.
>


Nie kręć proszę.

Jest to oczywiste, ze jeśli mówi o mięsie to i wędlinach.

Afera mięsna 1964 roku to
RÓWNIEŻ
fałszowanie wędlin.

[prze.nick]

o to ci chodzi?
więc w PRL-u jak najbardziej bardzo niezdrowo podrabiano wyroby mięsne
i cały czas brakowało mięsa pomimo kartek

[prze.nick]

i jak te wyroby mięsne kupowałeś w PRL-u to wyrywali ci z kartki odcinek "mięso"

[oby.watel]

prze.nick napisał:

> i jak te wyroby mięsne kupowałeś w PRL-u to wyrywali ci z kartki odcinek "mięso
> "

Afera mięsna to lata sześćdziesiąte, kartki na mięso to lata osiemdziesiąte. W latach sześćdziesiątych nie było problemów z zakupem mięsa i jego przetworów. W latach osiemdziesiątych nie było mięsa i jego przetworów. Były kartki, których często nie było jak i gdzie zrealizować.

[storima]

oby.watel napisał:

> prze.nick napisał:
>
> > i jak te wyroby mięsne kupowałeś w PRL-u to wyrywali ci z kartki odcinek
> "mięso
> > "
>
> Afera mięsna to lata sześćdziesiąte, kartki na mięso to lata osiemdziesiąte. W
> latach sześćdziesiątych nie było problemów z zakupem mięsa i jego przetworów. W
> latach osiemdziesiątych nie było mięsa i jego przetworów. Były kartki, których
> często nie było jak i gdzie zrealizować.
>

O tym
JUŻ pisałem.

Dziękuję za powtórzenie.

Są młodzi obywatele PRL.
Którzy pamiętają go jedynie z lat 80.I tą miarą oceniają całość komunizmu w Polsce.

[storima]

prze.nick napisał:

> o to ci chodzi?
> więc w PRL-u jak najbardziej bardzo niezdrowo podrabiano wyroby mięsne
> i cały czas brakowało mięsa pomimo kartek

Fałszowano. Ale nie zawsze i nie wszędzie.
Do lat 80. można było nabyć mięso i wędliny.
Z szynka było ciężko.
Ale wszelkie kiełbasy były dostępne.

Raz jeszcze. DO lat 80.

[prze.nick]

i przed 1980 było ciężko kupić

[storima]

prze.nick napisał:

> i przed 1980 było ciężko kupić



Obywatel już Ci wyjaśnił.
I ma rację.
Pisałem o tym samym.

[prze.nick]

Nic mi nie wyjaśnił. Dobrze wiem kiedy była afera mięsna. Przykład lat 80-tych był skrajny i dlatego go podałem. Przed 1980 tez różowo z zaopatrzeniem nie było.

[storima]

Pod koniec lat 70. było coraz trudniej zakupami wędlin i mięsa. Ale były dostępne w sklepach.
I to tez zależało od regionu Polski.
Na Śląsku, Wybrzeżu, stolicy Krakowie, Wrocławiu, były bardziej dostępne niż w innych częściach Polski.

[prze.nick]

pl.wikipedia.org/wiki/Grudzień_1970
Ceny mięsa doprowadziły do protestów

[oby.watel]

prze.nick napisał:

> i przed 1980 było ciężko kupić

Odczuwalne łopoty z zaopatrzeniem zaczęły się mniej więcej w połowie lat siedemdziesiątych. Szlak przecierał cukier, który był pierwszym reglamentowanym produktem.

[prze.nick]

Kartki na cukier też bardzo dobrze pamiętam.

[storima]

prze.nick napisał:

> Kartki na cukier też bardzo dobrze pamiętam.

Oczywiście. Nikt temu nie zaprzecza.

Ale jesteś naszym młodszym kolegą z PRL przyjacielu.

[prze.nick]

Już się tak nie postarzaj :D Wystarczy, że ja już nie czuję się młodo :D

[storima]

prze.nick napisał:

> Już się tak nie postarzaj :D Wystarczy, że ja już nie czuję się młodo :D

Wiesz jak to jest, jak mówią starsi od nas?
Młodość to stan ducha :)

[pies.na.czarnych]

storima napisał:

> prze.nick napisał:
>
> > Kartki na cukier też bardzo dobrze pamiętam.
>
> Oczywiście. Nikt temu nie zaprzecza.
>
> Ale jesteś naszym młodszym kolegą z PRL przyjacielu.


Ty SB-eku w latach 70 to jeszcze srałeś w pieluchy co ci udowodniłem już w innym wątku.

[storima]

pies.na.czarnych napisała:

> storima napisał:
>
> > prze.nick napisał:
> >
> > > Kartki na cukier też bardzo dobrze pamiętam.
> >
> > Oczywiście. Nikt temu nie zaprzecza.
> >
> > Ale jesteś naszym młodszym kolegą z PRL przyjacielu.
>
>
> Ty SB-eku w latach 70 to jeszcze srałeś w pieluchy co ci udowodniłem już w inny
> m wątku.
>
>

Prymitywny obywatelu ZSRR.

Znowuż fałszujesz historię.

SBecja wspierała system twego bolszewickiego putinka.
Co czynisz tutaj nagminnie, wychowywany w ZSRR i formowany na pracownika komunistycznych formacji siłowych.
Esbecja to twoi kumple.

A tacy jak ja temu sie przeciwstawiali.

forum.gazeta.pl/forum/w,28,173993491,173993491,Wady_PRL_a_zalety_.html?p=174376990
Chamskie łgarstwa kumpla PRLoweskiej Esbecji nie robią na mnie żadnego wrażenia.
I piszę do do ogółu Forumowiczów.

[pies.na.czarnych]

> Esbecja to twoi kumple.

Nie przymilaj się. Moim kumplem nigdy nie będziesz. Poza tym, ty nie masz kumpli.

> Znowuż :)

Następna popisówka absolwenta gimnazjum, który pisze, jak to sam napisał, jak mu się podobna ponieważ ma na to licencję 😂

[storima]

pies.na.czarnych napisała:

> > Znowuż
>
> Pisz po polsku. Nie znam wszystkich dialektów.
>

To jest jednak nie tylko patologiczny łgarz.
To prymitywy dureń. Prostacki pro putinowski trollem.

Uważający, że forumowicze to durnie podatni na jego łgarstwa i trolling.

Po raz kolejny udowadnia, że polski nie jest jego ojczystym językiem.

[no-popis]

storima napisał:

> pies.na.czarnych napisała:
>
> > storima napisał:
> >
> > > prze.nick napisał:
> Chamskie łgarstwa kumpla PRLoweskiej Esbecji nie robią na mnie żadnego wrażenia
> .
> I piszę do do ogółu Forumowiczów.
Sfrustrowany eSBek i to jest pewne.

[storima]

no-popis napisała:

> storima napisał:
>
> > pies.na.czarnych napisała:
> >
> > > storima napisał:
> > >
> > > > prze.nick napisał:
> > Chamskie łgarstwa kumpla PRLoweskiej Esbecji nie robią na mnie żadnego wr
> ażenia
> > .
> > I piszę do do ogółu Forumowiczów.
> Sfrustrowany eSBek i to jest pewne.
>
>
>
>

W końcu to pies.na.czarnych opisuje swe perypetie szkolenia zawodowego służb siłowych.
Jak i sam podkłada sie
SWYMI
wpisami
wykazując sie brakiem powszechnie znanych faktów
dla KAŻDEGO kto mieszkał w naszym kraju na stałe.

O to SAM tu WYPISUJE.

I to są niezaprzeczalne dowody.

[pies.na.czarnych]

Jaki ty jesteś zabawny 😂
Rosołek na wodzie święconej udał się dzisiaj? 😂

[prze.nick]

Pies, ty ruska onuco, sam się tu kompromitujesz na polskim forum.
Ilu Polaków ma ci to jeszcze powiedzieć?

[pies.na.czarnych]

> Ilu Polaków ma ci to jeszcze powiedzieć?

Jak na razie Polacy śmieją się z moich dowcipów, albo milczą. :))))

[storima]

pies.na.czarnych napisała:

> Jaki ty jesteś zabawny 😂
> Rosołek na wodzie święconej udał się dzisiaj? 😂
>

Jak zwykle SAM się podkłada. Udowadniając, że nie miał zielonego pojęcia to o czym
WIE KAŻDY mieszkający na stałe w PRL człowiek.

* * *

Na żądanie
Obywatela:

forum.gazeta.pl/forum/w,28,174336060,174336060,Logika_Pi_.html?p=174354152

[pies.na.czarnych]

Jak to jest możliwe, że francuska ziemia nosi takiego debila jak ty :)

[pies.na.czarnych]

prze.nick napisał:

> i przed 1980 było ciężko kupić

1970 po dojściu Gierka do władzy przez krótki czas można było kupić wszystko. Nawet zachodnie produkty żywnościowe. Trwało to bardzo krótko. Pózniej przez jakiś czas bez problemu mięso można było dostać w sklepach komercyjnych lub w specjalnych sklepach gdzie po komercyjnych cenach mogli sprzedawać rolnicy. W 80 jeblo wszystko i nawet w komercyjnych trudno było coś kupić.

[no-popis]

storima napisał:

> prze.nick napisał:
>
> > o to ci chodzi?
> > więc w PRL-u jak najbardziej bardzo niezdrowo podrabiano wyroby mięsne
> > i cały czas brakowało mięsa pomimo kartek
>
> Fałszowano. Ale nie zawsze i nie wszędzie.
> Do lat 80. można było nabyć mięso i wędliny.
> Z szynka było ciężko.
> Ale wszelkie kiełbasy były dostępne.
>
> Raz jeszcze. DO lat 80.
Jednak kryzysy polityczne zestawiano z dostępnością mięsa i wędlin oraz ich ceną.

[oby.watel]

prze.nick napisał:

> o to ci chodzi?
> więc w PRL-u jak najbardziej bardzo niezdrowo podrabiano wyroby mięsne
> i cały czas brakowało mięsa pomimo kartek

Chodzi o to, żeby nie zakłamywać historii. Do tego służy podręcznik Historia i Teraźniejszość. Wyroby mięsne to nie mięso. Oszukiwano głównie na wadze i na jakości, a w przypadku wędlin na recepturze. Na kawałki kości i chrząstki w kiełbasie można się było natknąć bardzo często.

[storima]

oby.watel napisał:

> prze.nick napisał:
>
> > o to ci chodzi?
> > więc w PRL-u jak najbardziej bardzo niezdrowo podrabiano wyroby mięsne
> > i cały czas brakowało mięsa pomimo kartek
>
> Chodzi o to, żeby nie zakłamywać historii. Do tego służy podręcznik Historia i
> Teraźniejszość. Wyroby mięsne to nie mięso. Oszukiwano głównie na wadze i na ja
> kości, a w przypadku wędlin na recepturze. Na kawałki kości i chrząstki w kiełb
> asie można się było natknąć bardzo często.
>

To przestań mącić.
I czepiać się.

[prze.nick]

do dzisiaj pamiętam wierszyk z czasów Gierka gdy chciał wprowadzać "sklepy komercyjne"
Kto ty jesteś?
Komercjuszek
Jaki znak twój?
Pusty brzuszek
Gdzie twe mięso?
W obcym kraju
W jakim kraju?
Ja ni znaju

[storima]

prze.nick napisał:

> do dzisiaj pamiętam wierszyk z czasów Gierka gdy chciał wprowadzać "sklepy kome
> rcyjne"
> Kto ty jesteś?
> Komercjuszek
> Jaki znak twój?
> Pusty brzuszek
> Gdzie twe mięso?
> W obcym kraju
> W jakim kraju?
> Ja ni znaju

A to prześliczne !!!

Dzięki za tą perełkę pamięci tamtych PRLowskich czasów.

[storima]

oby.watel napisał:

> prze.nick napisał:
>
> > człowieku, za PRL do pasztetowej papieru toaletowego czasem dodawano
> > w latach 80 tych jak czegoś właśnie nie rzucono do mięsnego to w sklepie
> nie by
> > ło niczego oprócz pustych haków
>
> I to dowodzi, że oszukiwano na jakości mięsa?
>


Tak. To co wytłuszczyłem.

To napisał jako jeden ze sposobów podrabiania wędlin.

[oby.watel]

forum.gazeta.pl/forum/w,28,174479278,174479278,PRL_wraca.html?p=174479667

[yabbaryt]

coś ty, papier toaletowy to był towar deficytowy, równie jak schab.

[oby.watel]

yabbaryt napisał:

> coś ty, papier toaletowy to był towar deficytowy, równie jak schab.

Dlatego jeden się nim podcierał, a drugi go jadł.

[oby.watel]

Kłopoty z papierem toaletowym zaczęły się w latach siedemdziesiątych. W sześćdziesiątych można go było dostać.

[pies.na.czarnych]

Pierdolenie z tym papierem toaletowym w pasztetowej. To był żart uznawany za prawdę. Faktem jest, ze do wędlin dodawano soję.

[oby.watel]

pies.na.czarnych napisała:

> Pierdolenie z tym papierem toaletowym w pasztetowej. To był żart uznawany za pr
> awdę. Faktem jest, ze do wędlin dodawano soję.

I owszem. Łatwiej było dodać Trybunę Ludu, bo była powszechnie dostępna. Papier toaletowy był, ale trzeba było na niego polować. Widać to już w filmie "Nie lubię poniedziałku" z 1971 roku.

[pies.na.czarnych]

:) celna uwaga obatelu. 🤙

[storima]

prze.nick napisał:

> nie oszukiwano w PRL z jakością mięsa?!
> A jedyny wyrok śmierci w PRL za przestępstwa gospodarcze to za co wykonano?

To była pokazówka grozy komunistów. 1964 rok. Zrobiono to raz. I tak drakońskiego, niesprawiedliwego wyroku w aferach gospodarczych nie wydano w PRL nigdy więcej.

Za nagminne wówczas kradzieże mięsa, towary nadzwyczaj deficytowego w PRL. Skazano ich sprawców na karę śmierci.

Typowa zagrywka bolszewickiego sytemu rodem z Rosji.

WSZYSCY
kradli. Podmieniano jakość. Fałszowano faktury. Wynoszono towar z zakładów pracy.

O co chodzi gdy mówimy, za PRL to wyroby mięsne były dobrej jakości?
Bo do pewnego czasu hodowano bydło na naturalnych paszach. A wyrobów mięsnych nie peklowano konserwantami.
I żadna to była zasługa PRL.

Po prostu produkowano artykuły spożywcze jak przed II wojną światową.

[storima]

I tradycyjnie.

Jeśli my, wychowankowie PRLu
mówi o dobrej jakości artykułów spożywczych z naszych czasów
to mamy na myśli PRZEDE WSZYSTKIM
kiełbasy i wszelkiej maści wędliny. W tym pasztetową.

Bez wszechobecnych dziś KONSERWANTÓW.

[yabbaryt]

Schab w PRL był dobrej jakości. Dodatkowo ciężko było go kupić, i trzeba się było nakombinować aby go zdobyć. Tak więc gdy prlowska rodzinka konsumowała schabowego w czasie niedzielnego obiadu to jadła nie tylko dobre mięso ale pewnego rodzaju upolowaną zdobycz. A to musiało dodatkowo podnosić walory smakowe.

[pies.na.czarnych]

Noooo! :)
Chcąc wkurwic sąsiadów gospodynie domowe tłukły młotkiem w blat stołu aby wszyscy slyszeli, ze im się powodzi :))))

To chyba tylko w Belgii :)

[pozytonium]

pies.na.czarnych napisała:

> Noooo! :)
> Chcąc wkurwic sąsiadów gospodynie domowe tłukły młotkiem w blat stołu aby wszys
> cy slyszeli, ze im się powodzi :))))
>

[storima]

pozytonium napisał(a):
To chyba tylko w Belgii :)

> pies.na.czarnych napisała:
>
> > Noooo! :)
> > Chcąc wkurwic sąsiadów gospodynie domowe tłukły młotkiem w blat stołu aby
> wszys
> > cy slyszeli, ze im się powodzi :))))




pies.na.czarnych nie mieszka w Belgii.

Sypnął się tym łgarstwem na Forum Kraj
KILKAKROTNIE.

Ostatnim razem tutaj:
forum.gazeta.pl/forum/w,28,174262068,174262068,Tego_suweren_nie_popusci.html?p=174288324
(na żądanie Obywatela)

[storima]

PS
Tradycyjnie, jak widać po jego dzisiejszym popisie wpadkowym,
załgał wówczas, że nie jest w Belgii, ale w Warszawie :)

Tupet profesjonalnie szkolonego kłamcy.

Co mu udowodniłem, jako kolejne jego ENTE łgarstwo.

forum.gazeta.pl/forum/w,28,174262068,174262068,Tego_suweren_nie_popusci.html?p=174288826
(na żądanie Obywatela)

[wariant_b]

yabbaryt napisał:

> Ostatnio zwrócił moją uwagę schab w plasterkach opisany jako: "Prawie taki jak w PRLu'.
> Czyli PRL kojarzy się z dobra jakością wędlin? No i po co nam te 30 lat przemian?

Może cenowo zbliżony - tak, jak kiełbasa po 39 złotych, a szynkowa po 64.

[szwampuch58]

7 lat temu wrocilo pisior i to marnej karykaturze orginalu

[pies.na.czarnych]

Warto przeczytać. Niektórym odświeży trochę pamięć, inni będą mieli krótki zarys historii tamtych czasów.

Plan rozwoju iluzji

Epoka gierkowska ze strumieniem pożyczonych pieniędzy z Zachodu stwarzała niepowtarzalne możliwości kreowania sztucznej rzeczywistości gospodarczej www.rp.pl/historia/art16392661-plan-rozwoju-iluzji

[yoma]

Zatwardziały pisior płacze o PRLu, czyż to nie jest piękne :D