Dodaj do ulubionych

zabawne sytuacje z klientami

IP: *.jmdi.pl 15.11.06, 12:36
witam wszystkich

Mam takie pytanie do wszystkich pracujących w usługach i handlu.
Czy trafiają do was "durni, chamscy" klienci , którzy tworza sobie teorie
spisku lub poprostu lubią sie kłócić ??

Ja wiem, że klient to "Pan" bo to on płaci, ale chyba nie na wszystko można
takiemu typowi pozwolić.

Jakie mieliście ciekawe, śmieszne czy wręcz "straszne" sytuacje??

Zacznę od siebie

Pracuję w jednym z salonów sieci komórkowej i ostatnio klientka przyszła i
powiedziała, że ktoś jej puszcza głuche sygnały, i że to pewnie operator.
Ja się pytam w jakim celu operator miałby to robić, a ona na to, że zawsze
musi oddzwonić jak ktoś puszcza sygnały bo to może coś ważnego.
I finalnie stwierdziła że operator perfidnie ją na koszta naciąga, a to pewnie
jacyś gó..arze sobie jaja robią.

Klientka (taka stara baba co myśli, że sie na wszystkim zna i każdy musi jej
słuchać, bo była 3 miechy w Stanach u córki) oddała tela do serwisu.
Tel 6020 nówka wręcz, bo dopiero co miecha ma, ale coś sie z głosem powaliło i
nie działał, po tygodniu serwis oddał i zadzwoniłem po babę.

B -baba
J-Ja

B A gdzie folijki??
J Jakie folijki?
B No te na wyswietlaczu i na aparacie( z tyłu)
J Nie wiem o co chodzi
B Co za debile w tym serwisie pracują, żeby folijki zdejmować uczciwym ludziom

No rozwaliła mnie bez mydła

albo

przychodzi gość i mówi:

Poproszę Popkartę Simplusa do Ery - no to jest maxi debil.

albo

zazwyczaj starsi ludzie tak mają , że phony to noszą w opakowaniu na okulary
włożone do takiej saszetki a"la przybory toaletowe, to wkładają w drugiej
torebki najczęsciej foliowej i dopiero normalna torba na zakupy, no koszmar.

albo

prosze Pana czemu to nie działa? (phon),
ja patrzę, a z niego kapie i widzę, że w torbie reklamowej, z której został
wyjęty na dole jakies 2 -3 cm wody

albo

W jakieś sieci ma Pan telefon ?
Ja prosze pana w noki, se, motoroli różnie.

pozdrawiam

Prosze o wasze historie

pozdrawiam
Obserwuj wątek
    • Gość: ja Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.nasze.pl 15.11.06, 14:53
      dobreee to :)
      • kszynka Re: zabawne sytuacje z klientami 17.11.06, 20:06
        Gość portalu: ja napisał(a):

        > dobreee to :)

        raczej żałosne niestety
        jeśli nawet czasem zdarzają się zabawne sytuacje to ten sposób ich
        przedstawiania jest po prostu nieodpowiedni
        • Gość: skuczok Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.06, 10:18
          Proszę w sklepie sprzedawcę o dzwonek wybrany z oferowanych na pólce,z głosami
          ptaków,bez możliwości sprawdzenia głosu ( czy głośno ćwierka czy wyje jak sowa)
          Sprzedawca proponuje sprawdzenie - podłączył 9 V dzwonek do testera z 230 V i
          zaćwierkało..... szczęśliwie nie został okaleczony. To super sprzedawca, a
          klient no "cusz" podobno "Pan" który jest uciążliwy i niedoinformowany.
          • Gość: pako19 no nieee... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 11:32
            hahahha

            ----------
            filatelista.blox.pl/html
          • aska61 Re: zabawne sytuacje z klientami 19.11.06, 14:58
            Zasada jest jedna "klient nasz pan " , wyraznie nie pasujesz do tej
            pracy .Zmien na ochroniarza lub stróża mienia -z dala od ludzi , pozdrawiam .
            • yabol428 Re: zabawne sytuacje z klientami 19.11.06, 16:55
              aska61 napisała:

              > Zasada jest jedna "klient nasz pan " , wyraznie nie pasujesz do tej
              > pracy .Zmien na ochroniarza lub stróża mienia -z dala od ludzi , pozdrawiam .

              Porównanie nietrafione - ochroniarz jak najbardziej styka się z klientami.
            • Gość: sprzedawca Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.11.06, 00:20
              Nie, zasada nie brzmi "klient nasz pan", kto tak myśli jest w wielkim błędzie.
              Ale owszem, zasada jest jedna i nazywa się: "wzajemny szacunek i kultura
              osobista". Kto tego nie rozumie nie nadaje się ani do pracy sprzedawcy, ani do
              wypuszczania go do centrum handlowego. Nadaje się ewentualnie do ZOO.
          • Gość: konwalia Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.szczecin.mm.pl 20.11.06, 13:44
            Ja pracując w sklepie spozywczym spotkałam sięz zapytaniem " o jakim smaku jest
            PEPSI?" Co odpowiedzielibyście na takie pytanie, bo ja po chwili namysłu
            uśmiechnęłam się do klientki, a po chwili śmiałyśmy się już obie:)
            • Gość: eryk Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.ipt.aol.com 20.11.06, 13:54
              pepsi moze byc o smaku wisniowym , waniliowym, limonkowym itp
              • Gość: kali Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.ztpnet.pl 25.01.07, 20:48
                Zapomniales o smaku coli.
        • aleksandra_godyn Re: zabawne sytuacje z klientami 18.11.06, 13:36
          zgadzam sie w 100%! i jeszcze ten jezyk, polski-niepolski. Finalnie! Co to za
          slowo? ostatecznie, w koncu, jest pare dobrych okreslen. albo phon - jak musi
          byc skrotem, to niech bedzie fon albo cos. zangielszczanie polskiego swiadczy
          tylko o lenistwie umyslowym.
          • aleksandra_godyn Re: zabawne sytuacje z klientami 18.11.06, 13:38
            zgadzanie dotyczy wypowiedzi na temat niedopowiedniego jezyka - on jest pelen
            pogardy dla ludzi, szczegolnie dla ludzi starszych - niech sobie nosza telefony
            jak chca. Ty tez sie zestarzejesz i tez bedziesz dla innych smieszny. Troche
            zrozumienia.
            • nms5 Re: zabawne sytuacje z klientami 20.11.06, 10:27
              Zalosna lektura! Napewno nie zabawne a swiadczy to o zupelnym braku dobrych
              manier sprzedawcy. I oczywiscie nie chodzi o przestarzale haslo "klient nasz
              pan" tylko chyba wlasciwsze, "sprzedawca nasz przyjaciel".
        • Gość: Enzo Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.06, 13:51
          Zgadzam się

          pisac "baba" i "miechy" itp
          dno
          i ten sposób przedstawiania - dno
          niestety wzorcowy przykład, że to praca szuka ludzi, skoro takich zatrudniają
          • Gość: Recepcja Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.06, 17:45
            ja pracuje na recepcji w dosc dobry hotelu i jakos prywatnie uzywam okreslen
            typu miech,bo to po prostu slang mlodziezowy.A tak w ogole to nie baw sie w
            Miodka!!!
            • Gość: pasqda1 Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.11.06, 09:41
              NA recepcji????? To chyba jeszcze długo tam popracujesz, bo z taką polszczyzną
              wyżej Cię nie wezmą...
              • Gość: mimi9930 Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.11.06, 10:58
                ja tez pracuje na recepcji salonu samochodowego, i nie myśl że jest latwo,
                zwaszcza jak się trafi niemily klient lub upierdliwa klientka, trzeba mieć
                stalowe nerwy, to praca dla wytrwalych, uwierz
                no i nie widze potrzeby obrazania ludzi, którzy maja inne zdanie niż ty -
                pasqda1
                nie masz pojęcia co recepcjonistka musi umieć, oprócz podstaw psychologii, musi
                znać języki obce, miec anielska cierpliwość, i dobry humor na każda okazję
                • Gość: woytek Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.adsl.inetia.pl 20.11.06, 11:44
                  Chyba się dowartościowujesz z tą zanajomością podstaw psychologii i j. obcych!
                  Takich wymagań nie ma nawet dr Kulczyk w swoich salonach sprzedaży Porsche i
                  Audi!
                  • wilddziki Re: zabawne sytuacje z klientami 20.11.06, 12:28
                    No nie koniecznie, nie wiem jak z psychologią ale z językami się mogę zgodzić. W
                    Valeo np. przyjmują panny z kilkoma językami na recepcjonistkę... choć fakt
                    dłużej jak rok to tam nie pracują, znajdując pracę już naprawdę biurową :)
                    często w tej samej firmie.
                • viking2 Re: zabawne sytuacje z klientami 21.11.06, 04:51
                  Gość portalu: mimi9930 napisał(a):
                  > ja tez pracuje na recepcji salonu samochodowego, i nie myśl że jest latwo,
                  > zwaszcza jak się trafi niemily klient lub upierdliwa klientka, trzeba mieć
                  > stalowe nerwy, to praca dla wytrwalych, uwierz
                  > no i nie widze potrzeby obrazania ludzi, którzy maja inne zdanie niż ty -
                  > pasqda1

                  Dziewczyno, a nie chcialabys awansowac i pracowac na biurze, albo moze wogole na
                  dyrekcji...
                  • Gość: agoola Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.136.174.246.netlan.bptnet.pl 23.11.06, 14:01
                    > Dziewczyno, a nie chcialabys awansowac i pracowac na biurze, albo moze wogole
                    n
                    > a

                    jak juz sie tak czepiamy to W OGOLE
              • tapatik Re: zabawne sytuacje z klientami 22.11.06, 10:39
                Gość portalu: pasqda1 napisał(a):

                > NA recepcji????? To chyba jeszcze długo tam popracujesz, bo z taką polszczyzną
                > wyżej Cię nie wezmą...

                Dla mnie zwrot "pracować na recepcji" jest napisany poprawną polszczyzną, ale
                mogę się mylić. Niestety nie mam słownika pod ręką :-(.
            • Gość: Roman Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.tdi.tktelekom.pl 21.11.06, 12:29
              Jako dekarz pracujesz NA recepcji?!
              Czy może zimą śnieg z dachu recepcji zrzucasz?!
              Bo jeśli ak to faktycznie... Twój slang może pozostać :)
        • Gość: Tomek Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 17:32
          WYLUZUJ NA MILOSC BOSKA !
          • Gość: bambi Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.centertel.pl 20.11.06, 00:19
            broń Boże wyluzowywać! To najprostsza droga do prostactwa i chamstwa.
        • Gość: Gosc Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 17:46
          to przedstaw je w sposbo twoim zdaniem odpowiedni. Porownamy i ocenimy.
        • Gość: person Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.06, 12:36
          ja pracuje na recepcji w jednym z warszawskich hoteli. tu buraków jest na
          peczki!!ale to nic dajemy rade..
          zabawne sytuacje biora góre!
          ostatnio Pan podszed do recepcji i zapytał:
          pokoj 223 to jaki ma numer?

          • miang Re: zabawne sytuacje z klientami 21.11.06, 13:44
            > ja pracuje na recepcji w jednym z warszawskich hoteli. tu buraków jest na
            > peczki!!ale to nic dajemy rade..

            znaczy na tej recepcji burakow na peczki?
        • Gość: W sprawie Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.tsm.tarnobrzeg.pl 19.11.06, 12:58
          Popieram KSZYNKĘ.
          Może pomysł miałeś dobry,ale pogarda dla niezorientowanych przebija przez każde
          twoje słowo i to właśnie mi się nie podoba.

          A propo pomysłu.
          Do sklepu fotograficznego wchodzi klient-kobieta i pyta-
          czy może mi pan włożyć? i podaje kliszę i aparat.
          Ależ owszem odpowiada filuternie mój sprzedawca.Teraz rzadziej się to zdarza bo
          zaczyna królowac cyfrówka.
          • Gość: madelaine Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.mofnet.gov.pl 29.12.06, 10:42
            forum jest dla wszystkich, jeżeli ktoś chce sobie poopowiadać z zabawnych
            sytuacjach z klientami to ma prawo - a ci potrafią być upierdliwi i nigrzczni
            wierz mi - natomiast podana przez ciebie sytuacja jest oklepana, cienka i
            prymitywna.
        • bartekdorota Re: zabawne sytuacje z klientami 19.11.06, 13:31
          wchodzi para do apteki. Pani magister niech nam pani pomoze, pękła nam
          prezerwatywa.Pani magister stwierdza ,że za rogiem sa taxi i niech pojada do
          ambulatorium po receptę i wrócą z receptą do niej. para wychodzi.za chwilęwraca
          koles i pyta czy koniecznie muszą jechac taxi bo oni przyjechali własnym
          samochodem.
          • namrud21 Re: zabawne sytuacje z klientami 20.11.06, 10:28
            z opowiesci mojej kolezanki pracujacej w aptece:
            maja klientke hipochondryczke, ktora na dodatek lubi wszystkim opowiawiac o
            swoich przypadlosciach. Dosyc czesto miewa wszelkiego rodzaju grzybice...
            ktoregos dnia oznajmila jeszcze stojac w kolejce, tak, zeby wszyscy slyszeli:
            "tym razem mam grzybice pochwy...
            a moj maz ma to samo na twarzy."
        • czarny.motyl Re: zabawne sytuacje z klientami 21.11.06, 01:39
          Wyjąłęś to z moich ust... dowcip niskich lotów!!!
      • Gość: baba folijki zdejmować nie wolno!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 17.11.06, 21:27
        człowieku zmień pracę . Jesteś chyba sfrustrowany skoro tak cię klienci
        drażnią .Ciekawe czy ty się tak na wszystkim znasz i jesteś super elokwentny
        • Gość: maria Re: folijki zdejmować nie wolno!!! IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.06, 11:23
          On już nie może zmienić pracy,bo wszędzie już był,wszędzie był taki i tylko to
          mu zostało.
          • agaga2 przeczytajcie 19.11.06, 13:35
            ogólnopolska infolinia , godzina 3 w nocy , dzwoni klient i mówi : chciałem
            zmienić adres do korespondencji...

            Inna sytuacja : wigilia , godzina 20 , klient dzwoni i mówi: proszę pani
            skończyła mi się książeczka opłat i co ja mam teraz zrobić???
            • agulha Re: przeczytajcie 19.11.06, 16:19
              Nie rozumiem puenty. Czy te infolinie były przeznaczone między innymi do
              załatwiania takich rzeczy? Jeżeli tak, i jeżeli są czynne non-stop łącznie z
              godziną 3 w nocy i wigilią, to możecie podziękować tylko Waszemu szefowi. Może
              to był ktoś pracujący na nocną zmianę (przypadek I) i odsypiający w dzień, albo
              polski Tatar (przypadek 2), dla którego wigilia to dzień jak co dzień.
            • Gość: laudo Re: przeczytajcie IP: 85.128.107.* 19.11.06, 17:38
              To wyobraź sobie że niektórzy klienci czasemi z polski wyjeżdżają. Czasami nawet
              poza tę strefę czasową. I jeżeli wracając z pracy w stanach masz godzinę 3-4 w
              nocy tutaj i potrzebujesz coś załatwić (bo np. bezbłędni pracownicy operatora
              GSM właśnie wyłączyli ci nie wiadomo czemu roaming) to Bogu dziękujesz że
              infolinia jest czynna całą dobę. Tak wygląda życie w globalnej wiosce - choć dla
              niektórych to tylko wioska i mierzą wszystko swoimi wioskowymi opiniami.
              • agaga2 Re: przeczytajcie 19.11.06, 20:49
                owszem gdyby to była infolinia jednej z firm telekomunikacyjnych może byłoby to
                normalne a co do moich opinii to wolę żeby były wioskowe niż żeby miały być
                chamskie tak jak coponiektórych tutaj...
              • Gość: M Re: przeczytajcie IP: *.ip24.pl 20.11.06, 12:33
                cos Ci sie chyba pomylilo !
                za to Ci placa - jak sie nie podoba to zmien prace
                (o ile Cie szef wczesniej nie wyrzuci)
          • Gość: Klient Re: folijki zdejmować nie wolno!!! IP: 217.153.180.* 20.11.06, 07:52
            Może w księgarni tez już był ?
            klient : Czy jest książka " Ptakon " ?
            SPRZEDAWCA : Dział biologii jest na drugim końcu księgarni .
            ?????;-))))))))
        • melanto Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... 18.11.06, 16:06
          Zgroza!!! Aż strach cokolwiek na forum napisac! Rzadko sie zdarza, zeby
          forumowicze skupiali sie na temacie postu samym w sobie. Za to chętnie
          dopieprzają się do pojedynczych słowek czy błedów ortograficznych. To tak, jak
          byście stali na Rynku w Krakowie, podsłuchiwali ludzi a potem wyskakiwali na
          nich z pytaniem: A pan to powiedział przez rz czy przez samo?... No czy nie
          jestescie smieszni??
          • Gość: h.bosh Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 16:39
            To nie jad, tylko, to sie poprostu nieprzyjemnie czytalo, bo historie calkiem
            smieszne.
            • shammy1 Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... 19.11.06, 21:53
              No to w końcu śmieszne czy nieprzyjemne? Nic nie rozumiem.... według mnie te
              historie są bardzo zabawne i wcale nie świadczą o złośliwości ich autorów,
              raczej bardziej złośliwi i napastliwi są komentujący, niestety. Nie umiemy się
              śmiać z naszych ludzkich słabości, ot co. Wyluzujcie!
            • Gość: G. Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 19.11.06, 23:22
              Jezeli stykalabym sie z takimi klientami codziennie, to to by mnie tylko moglo
              najpierw irytowac, a potem smieszyc. Zreszta, sama wiem, jak jest w salonach z
              telefonami komorkowymi, kiedys mialam szanse tam chwile posiedziec. Na szczescie
              nie jako sprzedawca! Ludzie czasami chcieliby gwiazdke z nieba, ale nie wiedza
              gdzie sie po nia udac.
          • Gość: baba Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 17:46
            jad???? nieładnie naśmiewać sie ze starszych
            • Gość: Gość Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.06, 18:39
              ladnie czy nie... niektorzy sie o to prosza. w wiekoszci jak jest sie dla nich
              uprzejmym to sami jadem tryskaja, ze az nie milo. pchaja sie do autubusu, w
              ludzi uderzaja siatkami, bo oni musza pierwsi.pretensje ze nikt im miejsca nie
              ustapi. jak takie dziecko, po 9h w szkole z 8kg w torbie ma im ustapic miejsca
              skoro samo sie ledwo na nogach trzyma?
              sami w mlodosci pewnie nie ustepowali a teraz wielkie pretensje, malo im ze w
              dodatku za darmo jezdza.
          • Gość: jaja Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.aster.pl 18.11.06, 23:47
            klient "przepraszam, ale szukam takiej książki, co prawda nie znam autora i nie
            znam, nie wiem też o czym jest ta książka, ale miała taką zieloną okładkę i to
            taka NOWOŚĆ jest, no ze 2 tygodnie temu, stała na tamtym stole..."

            Albo
            "Przepraszam, bo ja szukam takiej płyty, a w zasadzie piosenki, ostatnio w radiu
            słyszałem...
            No niestety nie wiem kto śpiewa, ale mogę panu zanucić..."
            • Gość: kashiash Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: 62.233.164.* 19.11.06, 10:59
              i pomogles klientowi? jesli pamieta gdzie byla w sklepie ksiazka tosprzedawca
              tez powinien wiedziec. Z zanuceniem jest gorzej bo moze nie miec sluchu, ale
              tez moze opisac i sprzedawca jak jest osluchany to powinien zalapac o co chodzi.
              Mi kiedys zdarzylo sie napisac maila doTrojki do Niedzwiedzia ze slyszalem taki
              kawalek gdzie na poczatku wchodzi perkusja a potem trabka i 2 puzony i ze utwor
              jest dlugi.Ten bezblednie wskazal ze to Dzieci Sancheza w wykonaniu Chucka
              Mangione. Czyli jednak mozna - trzeba tylko chciec
              • shammy1 Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... 19.11.06, 21:55
                LITOŚĆI!!!!
              • Gość: Mercadante Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.dyn.iinet.net.au 20.11.06, 08:18
                A propos uwagi kashiash:
                Ja tez kiedys wysluchalam na ABC Classics fragmentu utworu, ktory mi sie szalenie spodobal. Niestety
                umknelo mi nazwisko kompozytora i tytul utworu.
                W czasie lunchu wpadlam do mojego ulubionego sklepu muzycznego i zapytalam sprzedawcy co grali
                na ABC o tej i o tej +/- godzinie i ze chcialabym plyte z tym utworem. No problem, rzekl mily mlody
                czlowiek i w ciagu paru minut udzielil mi wlasciwej odpowiedzi oraz przyjal zamowienie na plyte, bo
                jej akurat nie mieli na skladzie.
                Podobna sytuacja zdarzyla mi sie juz kilka lat wczesniej - wtedy chodzilo o utwor Blake "Walking in the
                Air".
                A wiec chcieć to móc!
            • Gość: zyrafa Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.06, 11:21
              A oto moja sytuacja, w ktorej ja byla klientka.
              Wchodze do ksiegarni. Uprzejmy mlody chlopak pyta, w czym moze pomoc.
              Ja: szukam ksiazki "Królowa Poludnia" Artura Perez Reverte....
              On: aaaa, oczywiscie - Ahtuho Pehez Hevehte!....rozpromienia sie, wymawiajac
              nazwisko z fhancuskim akcentem.
              Ja: (speszona, ze nie wypowiedzialam tego rownie profesjonalnie, powtarzam za
              nim):
              -tak, Ahtuho Peherez Hevehte.....
              Potem przy kasie:
              Ja: Ile place?
              On: trzydziesci czteHy zlote.......:))))

              Splonelam z zazenowania:)))

              PS. Znam autora z kilku innych ksiazek i nigdy nie sluszalam, by wymawialao
              sie 'R" w jego nazwisku z fHancuska:) Jak tez mozna czlowiekowi namacic w
              glowie....;)))
              • Gość: zyrafa Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.06, 11:23
                ja "bylaM", zeby nikt sie nie czepil.... ;)))
                • Gość: Klarysa Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.aster.pl 19.11.06, 14:51
                  Tego sie raczej nie czyta z francuska, bo nazwisko jest iscie latynoskie. Wiec
                  gosciu dal tylko popis swej wady wymowy.
              • Gość: gg Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.06, 15:16
                Przepiękna historia:))

                A a propos delikatnych relacji w obie strony, to chłopak mógł pomysleć, że sie z
                niego nabijasz powtarzając tak dokładnie ;)
                • Gość: ja Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: 195.150.68.* 20.11.06, 08:47
                  hehe, no coś ty? poważnie?
              • Gość: Leszko Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: 195.117.139.* 19.11.06, 16:56
                Przepiękne :)) i gratuluję poczucia humoru - to ładnie z siebie żartować
              • lucerka Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... 19.11.06, 20:41
                Zyrafa - boskie!
              • Gość: Andrzej No to było śmieszne IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.06, 23:39
                Nie zagłębiając się w rozpętaną dyskusję i nie opowiadając sie po żadnej ze
                stron. TA OPOWIEŚĆ NAPRADWĘ MNIE ROZŚMIESZYŁA. Pozostałe to ..., ale może nie
                mam Poczucia humoru
              • Gość: maprin Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: 62.87.106.* 28.11.06, 20:48
                Matko boska, przeciez to jeden z bardziej znanych obecnie HISZPANSKICH
                pisarzy... wiec zadne francuskie, i zadne "iscie latynowskie"....
                • Gość: kali Re: Ludzie, ale z was jad wyłazi!!!... IP: *.ztpnet.pl 25.01.07, 20:53
                  Ojejku jejku i kazdy tepak, kto nie wie jak sie wymawia jego nazwisko.
        • Gość: zdziwiona Re: folijki zdejmować nie wolno!!! IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.06, 20:32
          widac ze nie pracujesz z ludzmi a tak szczerze to moze ty wyluzujesz
      • fastul Re: zabawne sytuacje z klientami 18.11.06, 13:02
        BOK: słucham?
        KLIENT: dzień Dobry chciałam powiedzieć ze nie mam internetu
        BOK: a skąd pani dzwoni?
        KLIENT: z komórki
        • fastul Re: zabawne sytuacje z klientami 18.11.06, 13:13
          albo jeszcze jeden:

          Lektor uczy dorosłych alfabetu angielskiego. jedna z pań sobie nie radzi.
          zaczyna świetnie czyli /ej/ /bi/ /si/ /di/ /i/ /ef/ /dzi/ /ejcz/ /aj/ i stop -
          dalej nie potrafił więc lektor mówi pani Kasiu potem jest /dzej/ jak JFK a pani
          kasia no to "aha to już wiem" i
          zaczyna /ej/ /bi/ /si/ /di/ /i/ /ef/ /dzi/ /ejcz/ /aj/ /dzej/ /ef/ /kej/
          • Gość: bartas Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.gprsbal.plusgsm.pl 18.11.06, 15:37
            TEŻ jestem dumny ,że NIE JESTES JUZ POLAKIEM
          • Gość: ewa Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.chello.pl 19.11.06, 00:10
            to akurat swiadczy o lektorze, mądralo
        • Gość: klientka Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.internetdsl.tpnet.pl 20.11.06, 13:46
          głupie pytanie - głupia odpowiedź, mam wrażenie że to mnie zacytowałaś, fastul.
          często ci z bok są tak precyzyjni w pozyskiwaniu danych, że trzeba by się
          nieźle orientować w temacie, żeby się z nimi dogadać.
      • fastul Re: zabawne sytuacje z klientami 18.11.06, 14:29
        czasami udając idiotę można więcej załatwic niż normalnie. Dzwonie bo neostrada
        padła mówię że chce zgłosić reklamacje bo net nie działa i słysze " a na kogo
        zarejestrowany jest telefon? " odpowiadam ze na męża i słysze to niestety maż
        musi zadzwonić. Za 2 min dzwonie drugi raz i zaczynam - prosze pana ten wasz
        internet to mi nie działa i ja by chciała to zgłosić - nie znam tych wszystkich
        danych, nr itd - znam tylko nazwisko meża bo to na niego jest - i bez problemów
        pan przyjął reklamację!
      • Gość: M Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.aster.pl 19.11.06, 13:59
        Witam
        Prowadze salon z sanitariatami ostatnio klientka zrobiła mi awanture ze....
        W pudełku brak instrukcji obsługi baterii umywalkowej!!! (zaznaczam ze nie
        chodziło o montaż tylko jak ona działa)
      • Gość: konwalia Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.szczecin.mm.pl 20.11.06, 13:36
        Ja pracując w sklepie spozywczym spotkałam się z zapytaniem "o jakim smaku jest
        PEPSI?". Co odpowiedzielibyście na takie pytanie, bo ja po chwili namysłu
        uśmiechnęłam się do klientki, a po chwili śmiałyśmy się juz obie:))
    • Gość: ja :D Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.11.06, 15:14
      Pracuje w księgarni, taka oto sytuacja z września:
      -Poprosze książki do V klasy?
      -A wydawnictwa poszczególnych ksiażek ma pan może, na rynku jest teraz mnóstwo
      wydawnictw...
      -A że, to, ża niby ja miałbym wszysto spisać na kartce, autorów i to
      wszytsko....
      :D
      • ashton Re: zabawne sytuacje z klientami 15.11.06, 15:17
        Za nastoletnich czasów pomagałam znajomej kioskarce. Przychodzi chłopaczek i
        pyta "czy jest klej Super-Glut?" Teraz to śmieszne nie jest, ale wtedy
        wymiękłam.
        • Gość: HIPEK Re: zabawne sytuacje z klientami IP: 80.54.173.* 19.11.06, 14:07
          Witam ,pracuję w sklepie z telefonami ,przychodzi kobieta i mówi zaraz panu
          pokażę ,wyjmuje telefon i prosi o akumulatorki ,po chwili namysłu mówi niech mi
          pan włoży .....Pozdrawiam
      • Gość: mk Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.acn.waw.pl 17.11.06, 17:15
        A ja wymiekam jak slysze ze mlody-przemadrzaly, co to polizal angielski przez
        szybke, mowi "phony".
        • autsider Re: zabawne sytuacje z klientami 17.11.06, 22:27
          > A ja wymiekam jak slysze ze mlody-przemadrzaly, co to polizal angielski przez
          > szybke, mowi "phony".

          a skad wiesz synu jak dobrze on angielski zna?
          pewnie ty siedzisz w angli i lepiej od angoli znasz ten prymitywny jezyk, co?
          slyszales o czyms takim jak slang w ogole?
          juz nie przesadzajmy, wystarczy ta paranoja co ja politycy wprowadzaja..
          • Gość: Mat Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.cable.mindspring.com 18.11.06, 07:12
            A mowia, ze Ameryka to kraj debili. Jak to wszystko czytam, to jestem dumny z
            tego, ze NIE JESTEM juz Polakiem.
            • Gość: ... Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.24.lokis.net.pl 18.11.06, 10:19
              a co, jestes amerykaninem?
              bo na moje to mozesz byc tylko nikim...
              nowej torzasamosci narodowej nie zdobywa sie tak poprostu z dnia na dzien czy z roku na rok, to ze masz obce obywatelstwo tez z ciebei od razu nie czyni amerykanina czy kogos tam...
              • Gość: w do prawdziwego patrioty IP: 212.180.156.* 18.11.06, 10:53
                Pisze się "tożsamość", a nie "torzsamość"
                • Gość: ... Re: do prawdziwego patrioty IP: *.24.lokis.net.pl 18.11.06, 11:18
                  To nie tak, ze jestem "prawdziwym patriota" i oburzam sie na stwierdzenie, ze ktos nie jest juz polakiem. Sama obserwujac ostatnie zdazenia czesto wstydze sie, ze jestem polka. Ale z obserwacji ludzi, co przeprowadzili sie do innych krajow i odcinaja sie od kraju swojego pochodzenia, wiem, ze to nie jest takie latwe, jak wymiana paszportow. I nie mowie tylko o polakach. Latwo sie od swojego macierzystego kraju odciac, ale znacznie trudniej zdobyc nowa, stabilna tozsamosc narodowa, zwlaszcza w oczach "rdzennych" obywateli tego kraju. A dopoki sie tego nie zdobedzie, to jest sie w sumie nikim. Ameryka moze byc troche latwiejsza, niby to kraj emigrantow, ale tez tak zielono nie jest.

                  Bardzo dobrze moim zdaniem przedstawil ten problem Salman Rushdie w "Szatanskich wersetach"

                  > Pisze się "tożsamość", a nie "torzsamość"

                  ok, przepraszam, zrobilam blad ortograficzny i zrobilam pewnie tez w tym poscie, bo ortografia nie jest moja mocna strona, ale tez rozumiem, ze bledy moga draznic (ja ich poprostu nie dostrzegam, mam na to nawet papier)
                  • Gość: w no to sorx IP: 212.180.156.* 18.11.06, 13:11
                    Wrzuciłem Cię do jednego worka z tymi wszystkimi tłumokami, którzy przedstawiają
                    się jako obrońcy prawdziwej polskości i czciciele najznakomitszej tradycji, a po
                    polsku piszą gorzej niż pierwsze pokolenie warszawskich Wietnamczyków - i to
                    tych w wieku przedszkolnym.
              • Gość: jacek Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.proxy.aol.com 18.11.06, 14:25
                Mat sluchaj snobie, amerykanin to indianin nikt inny wszyscy tu przyjezdni,ja
                mam napewno dluzej obywatelstwo niz Ty lat i moge Ci tu cale tomy glupoty
                amerykanskiej wyliczyc,.np. to ze 8% amerykanow nie wie jaka jest stolica
                USA/znajdz mi polaka w Polsce ktory nie potrafi wskazac stolicy Polski, a oddam
                Ci swoj dom-no moze Ty,amerykanski nowy debilu
                • Gość: jukk Re: zabawne sytuacje z klientami IP: 83.238.229.* 20.11.06, 01:59
                  Prosze bardzo - moja sasiadka na wsi.
                  Glownie dlatego, ze z powodu wojny nie miala nawet mozliwosci ukonczenia szkoly
                  podstawowej i biorac pod uwage to co przezyla naprawde nie mozna jej winic, ale
                  przyklad jest.
                  Ot, nie mozna generalizowac.
            • Gość: tf Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.internetdsl.tpnet.pl 18.11.06, 10:23
              Skoro jest tak to:
              1. Spier..papier!
              2. Czytaj i odpisuj na stronach twojego kraju.
            • Gość: kaersky A mówią. że Ameryka to kraj debili... IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 13:01
              ...a no mówią.Też tak mówiłem jak tam byłem, ale wrociłem i zmieniłem zdanie.Ja
              żałuje,że postanowiłem pozostać Polakiem.Powodzenia Mat.
            • Gość: bartas [...] IP: *.gprsbal.plusgsm.pl 18.11.06, 15:35
              Wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu.
            • Gość: loginn99 Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 17:48
              MYŚLOSZ PO POLSKU =JESTES POLAKIEM ( zadne papiery tego nie zmienia ) .
            • Gość: iwona Re: zabawne sytuacje z klientami IP: 89.100.154.* 18.11.06, 21:12
              my tez sie cieszymy ze w Polsce jest jednego idjoty mniej
              • de_la_hoya Re: zabawne sytuacje z klientami 18.11.06, 23:17
                Gość portalu: iwona napisał(a):

                > my tez sie cieszymy ze w Polsce jest jednego idjoty mniej

                ale o jednego analfabete wiecej... pisze się IDIOTY
            • Gość: Naprawdę? Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.tsm.tarnobrzeg.pl 19.11.06, 13:28
              MAT.
              POWIEDZIAŁEŚ CO WIEDZIAŁEŚ.I niech tak zostanie.
            • szch83 Re: zabawne sytuacje z klientami 20.11.06, 19:56
              Gość portalu: Mat napisał(a):

              > A mowia, ze Ameryka to kraj debili. Jak to wszystko czytam, to jestem dumny z
              > tego, ze NIE JESTEM juz Polakiem.


              Więc jesteś zerem, zwykłym kundlem bez narodowości, do którego nikt nie będzie
              miał szacunku.
              • Gość: r Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.aster.pl 15.06.07, 23:19
                >
                > Więc jesteś zerem, zwykłym kundlem bez narodowości, do którego nikt nie będzie
                > miał szacunku.

                Polacy nie należą do szczególnie szanowanych narodów...I niestety, smutna to
                prawda,że ci bardziej wrażliwi, wstydzą się po prostu za tych
                bardziej 'buraków", których jest zdecydowanie więcej i którzy manifestują się
                głośno. Dlaczego obrzucasz zaraz epitetem człowieka, który być może ma powód,
                żeby tak mówić? Do tego oprócz tego,że jest POlakiem, jest wolnym czlowiekiem i
                ma prawo wyboru, a Ty powinieneś sie wykazać klasą i wyrazić swój pogląd w
                sposób bardziej subtelny. Pewnie chcialbyś,żeby Polacy bronili polskosci i
                Twoja złość jest w pewnym sensie uzasadniona.
                • Gość: braat1 Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.chello.pl 16.06.07, 12:32
                  > Polacy nie należą do szczególnie szanowanych narodów...

                  A co to jest bardziej sznaowany narod??

                  Zwiedzilem kawal swiata, bylem na prawde w wielu miejscach spotkalem sie z
                  ludzmi najrozniejszych narodowosci. I zaden z nich nie mial negatywnego zdania
                  o Polakach. Najgorsze zdanie o Polakach maja sami Polacy. To taka nasza cecha
                  narodowa.

                  Ciekawe zdanie o obecnej sytuacji mial ten gosc co sie obudziel zespiaczki po
                  19 latach. Bardzo sie zdziwil, ze majac to co mamy w tej chwili jeszcze
                  narzekamy. On ma bezposrednie porownanie komunizmy z tym co jest obecnie i jest
                  w szoku zejeszcze nam malo.
            • Gość: nd77 Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 22.11.06, 00:24
              > A mowia, ze Ameryka to kraj debili. Jak to wszystko czytam, to jestem dumny z
              > tego, ze NIE JESTEM juz Polakiem.

              Nooo, jasne Mat, coś jednak musi być na rzeczy z tymi debilami skoro nazywają
              Amerykę krajem. Z naszej perspektywy to kontynent. Fajnie że nie jesteś już
              Polakiem :)



          • aleksandra_godyn Re: zabawne sytuacje z klientami 18.11.06, 13:43
            jak ktos mowi finalnie zamiast w koncu, wreszcie lub ostatecznie to nie slang a
            glupota. jak ktos nie zna wlasnego jezyka i nie umie pol zdania bez slowa
            angielskiego, to lenistwo. a prowadzi to do tego, ze ostatnio jakis chlopiec
            powiada mi, ze polski jest starsznie ubogi, a angielski taki bogaty, bo
            straightforward po polsku nie mozna powiedziec - a mozna i to na wiele sposobow,
            tylko jemu juz sie nie chce myslec. i to nie jest odsobniony przypadek.
            • Gość: leonwawa Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 14:26
              a wg mnie to jest poprostu czepianie sie szczegółów

              mnie nie interesuje aby pisac ładnie, po literacku, piekna polszczyzną

              ważne aby mój przeaz został zrozumiany, nie mam w zamiarze przekonywac do siebie osób którym wydaje sie że jak wiedza jak się "powinno pisać i mówić, aby było poprawnie , ładnie i po polsku"

              podejrzewam że w wiekszości pozytywne reakcje mój post wzbudza w osobach w moim wieku(dwadzieście kilka lat) lub o podobnym doświadczeniu zyciowym , a negatywnie reaguja osoby którym wydaje sie że sa "mądrzejsze, kulturalniejsze, lepiej wychowane"

              na zdaniu oób które sa w stanie powiedzieć "jestem lepszy od ciebie(w znaczeniu jako osoba)" absolutnie nikomu nie pownno zależeć bo to najczęsciej są własnie ci najgorsi klienci
              • Gość: zdegustowana Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 15:16
                Zacznę od tego, że sam fakt przedstawiania anegdot z pracy absolutnie mi nie
                przeszkadza, zrozumiałam przesłanie pana podpisującego się "leonwawa" i niektóre
                sytuacje wydały mi się zabawne ;). Zdziwił mnie jednak post pana leonwawa
                mówiący o tym, że któś używający czystego języka polskiego "wywyższa się" i że
                nikomu nie powinno zależeć na opinii takiej osoby.
                A cóż pan, panie leonwawa, robił przedstawiając sytuacje ze swojego podwórka?
                Czy nie wywyższał się pan pisząc o ludziach per "baba" i wyśmiewając niewiedzę
                ludzi w niektórych, dla pana oczywistych, sprawach? To również jest forma
                podkreślania, że pan jest lepszy, nowocześniejszy, itp. Wbrew pozorom forma
                przekazu liczy się, i to bardzo.
                Pozdrawiam, dwudziesto-kilku latka ;)
              • brus.li Re: zabawne sytuacje z klientami 19.11.06, 11:02
                w zupełności się zgadzam
                chodzi jedynie o zrozumienie
                i, w związku z tym , mam takie pytanie
                co to znaczy " przeaz" i "oób"
                tak tylko w celu zrozumienia
              • nessuno Re: zabawne sytuacje z klientami 19.11.06, 18:03
                Gość portalu: leonwawa wystękał(a)
                > mnie nie interesuje aby pisac ładnie, po literacku, piekna polszczyzną

                i to świadczy o tym, ze jesteż zwykłym cepem i prostakiem.Dbanie o ojczysty
                język, to podstawa.Twój stosunek do osób starszych jest żenujący
                ,dwudziestokilkuletni, napływowy buraku.Myślisz, że jak zjechałeś do Warszawy i
                załapałeś taką "fuchę" to już świat zawojowałeś?Jest cała masa ludzi lepszych od
                Ciebie, napływowy cepie.Ty też kiedyś będziesz stary, ale Twoja starość będzie
                smutna.Dzisiejsi starsi ludzie przynajmniej znają poprawną polszczyznę, co Tobie
                zawsze będzie obce, boś buc i prostak.
                • Gość: leonwawa Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.jmdi.pl 19.11.06, 21:37
                  jestem rodowitym Warszawiakiem, urodziłem sie w tym miescie, tu zyje i pracuje od zawsze

                  a to co napisałes to jest dopiero wyraz chamstwa kogoś z poza większego miasta

                  jak nie umieice konkretnie zaargumentowac to tylko słowo buci burak do głowy przychodzi

                  co do mojej polszczyzny to np smieci tez nie segreguje bo mam to w głebokim powazaniu(a wg wielu powinno sie segregowac)
              • Gość: andrzej Nie wiek tu gra rolę IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.06, 23:53
                Nie wiek gra rolę, tylko podejście. W obecnym świecie, nie ma nikogo kto we
                wszystkim byłby dobry. Ty moze znasz sie na komórkach, ale ta baba np. zna się
                na czymś innym (np. na serach czy jajach) i jakby chciała też by cie
                ośmieszyła, bo być może ty nie odróżniasz brie od camember (nie wiem czy to się
                tak pisze jak i nie wiem czym się różnią). Choc muszę Ci przyznać, że
                świadomość tego faktu rzeczywiście przychodzi z wiekiem.
            • Gość: hej Re: zabawne sytuacje z klientami IP: 70.244.58.* 18.11.06, 19:05
              Jeśli chodzi o patriotyczne wątki za granicą i polski język, oto kilka przykładów:
              Sfalowałem sie ze stepów. (spadłem ze schodów)
              Pani, ja sie mufuje. (przeprowadzam się )
              :)
              • Gość: komarek Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 22:24
                rety kośmici tak mówia
              • Gość: jacek Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.proxy.aol.com 19.11.06, 03:23
                masz racje gosciu hej. Np.To woczujesz telewizje,zaparkowalem care za
                kornerem.Jeszcze slowa po angielsku a juz wielkiego amerykanina odgywaja, ani
                polak ani amerykanin taki narodowy kundel
                • Gość: andrzej Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 19.11.06, 23:58
                  Przypomniałeś mi mojego nauczyciela angielskiego, który jak ktoś mówił
                  po "angielskiemu" to odpowiadał: "Ja jestem <bizi> ale jak będę <frii> to Was
                  <indżojne>"
              • Gość: surREvival Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.server.ntli.net 19.11.06, 09:00
                Wszedlem tutaj zeby poczytac o zabawnych sytuacjach z klientami a poki co czytam
                o tym kto jest bardziej a kto mniej polakiem i o poprawnosci jezyka polskiego.
                Zenada ludzie, zenada. Zastanowcie sie nad soba. Zachowujecie sie jak jakies
                trole internetowe.
                • Gość: maly Re: zabawne sytuacje z klientami IP: 87.105.164.* 20.11.06, 15:19
                  Spoko trza sie przyzwyczajić to tylko forum, prawie każdy temat tak sie toczy i
                  kończy. Moga to piszą.
                  A pozatym ludzie wypisują zeby chłopak znalał inną pracę bo się nie sprawdza a
                  ciekawe czy kazdy z was kocha i pracuje na 100% idealnie i kiedy ma wszystko w
                  dupie i jest hamski dla pani sprzątaczki bo mu wyłączyła monitor
                  pozdro 600 ćwoki wiejskie i te wielko miejskie :)
                  • laleczka17 do dupy ten post 21.11.06, 16:52
                    ludzie po cholere mi to czy pisze sie dupa czy dópa ja chce sie posmiac a nie
                    uczyc gramatyki,ortografii itd.wszyscy sie bawia w profesorów polskiego jezyka
                    lipa sie robi uciekam z tego postu bo wieje przemadrzalymi idiotami albo
                    takimi, ktorym przeszkadzaja zangielszczone wersje wyrazow..bye!
        • Gość: A. Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.igf.fuw.edu.pl 22.01.07, 15:00
          He's just a phony ^_^.
      • Gość: ja Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.chello.pl 17.11.06, 20:05
        ta sama branża- książkę do angielskiego proszę. Jaką? z zielonym delfinem :))
        • Gość: ren Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 18.11.06, 13:04
          Jestem lek. wet.Spora częsć społeczeństwa powoli, powoli zaczyna podchodzicc do
          kwestii leczenia zwierząt nie jako do cudotwórstwa bądz "a takie tam, jakies
          tabletki pani da"...jednak zdarzały sie sytuacje, po których mi ręce opadały:
          -" a czy na to badanie krwi to mam z psem przyjechać?"
          -"pies od tygodnia biegunkę ma to dałem mu czekolady zjeść,zeby go zaparło"
          -"to pies tez ma wątrobę ???"
          -" może ten pies ma złamaną noge, ale nie ma odwagi iść do weteryniarza bo
          jeszcze mu gips założą"
          - gość bez psa w przychodni " a charla cos bydlak, niech mu pani jakies
          witaminy przepisze", odpowiadam "psa trzeba dokładnie zbadac" odpowiedż " a po
          co badać, ja wiem, ze mu witaminy pomoga"..i gość został wyproszony z przychodni

          Chamów nie brakuje, ale na nich mam sposób-dopisuje sporo sumke do rachunku za
          straty moralne i więcej cham juz nie przychodzi; cenie sobie spokój w pracy.

          • Gość: Edyta Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.nowiny.net 18.11.06, 19:28
            uśmiałam się do łez. Swietne!
            • aleksandrynka Re: zabawne sytuacje z klientami 20.11.06, 22:53
              uśmiałam się do łez.

              a ja nie :((((
              sytuacje śmieszne, ale podsumowanie obrzydliwe...
              pies właściciela nie wybierał, ale co tam, nie ma jak spokój w pracy.
              ŻENADA...
          • jaketi Re: zabawne sytuacje z klientami 19.11.06, 01:03
            > -" a czy na to badanie krwi to mam z psem przyjechać"
            Podobna sytuacja zdarzyła mi sie nie raz. Kolejna częsta scenka: Umawiam sie z
            klientem by jutro przyprowadził psa na badanie krwi:
            - "Tylko ma być na czczo"
            - " Ja czy pies"- i wtedy mi rece opadaja
            • mark.parker Re: zabawne sytuacje z klientami 19.11.06, 02:08
              Wchodzę z kumplem do restauracji, panienka-maitre widzi, że jest nas dwóch, ale
              pyta: "To panów jest dwóch?". Wiem, oczywiście, o co chodzi - czy ktoś do nas
              nie dołączy, ale patrzę jej głęboko w oczy i mówi: "Nas dwóch i pies, tylko że
              niewidzialny" Roześmieliśómy się wszyscy razem :)
              • Gość: Justi Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.adsl.wanadoo.nl 20.11.06, 10:35
                Z taka osoba jak ty chcialabym sie zaprzyjaznic.
              • Gość: Justi Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.adsl.wanadoo.nl 20.11.06, 10:37
                Z mark parkerem, oczywiscie.
            • Gość: laudo Re: zabawne sytuacje z klientami IP: 85.128.107.* 19.11.06, 17:47
              A wiesz czemu w instrukcji obsługi mikrofalówek Whirlpool napisano: "nie wkładać
              żywych zwierząt do kuchenki"? Bo kiedyś pewna kobieta w "najwspanialszym' kraju
              świata włożyła kota do mikrofalki, żeby go po kąpieli szybciek wysuszyć. Jak
              nietrudno się domyślić biedak się ugotował. Kobieta pozwała producenta do sądu i
              wygrała - stąd teraz ten zapis...
              • yabol428 Re: zabawne sytuacje z klientami 19.11.06, 17:50
                Gość portalu: laudo napisał(a):

                > A wiesz czemu w instrukcji obsługi mikrofalówek Whirlpool napisano: "nie wkłada
                > ć
                > żywych zwierząt do kuchenki"? Bo kiedyś pewna kobieta w "najwspanialszym' kraju
                > świata włożyła kota do mikrofalki, żeby go po kąpieli szybciek wysuszyć. Jak
                > nietrudno się domyślić biedak się ugotował. Kobieta pozwała producenta do sądu
                > i
                > wygrała - stąd teraz ten zapis...


                Raczej to ją powinni skazać za morderstwo ze szczególnym okrucieństwem.
                Najlepiej powinno się ją potraktować tak samo.
                • Gość: jacek Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.proxy.aol.com 20.11.06, 02:32
                  yabol4228. tylko dla tak madrych ludzi jacy sa amerykanie potrzebna instrukcja
                  na butelce szampana jak ja otwierac,by czasem nie uzywac korkociogo, jak
                  rowniez na drabinie dwa szczeble od gory napis , zeby uwazac bo tylko dwa
                  szczeble do konca drabiny.
        • Gość: ksin Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.netcontrol.pl 19.11.06, 09:27
          gosciu to chyba sprawa jasna?
          sprzedawca jest po to zeby znalezc takowa knige

          zabawany to ty jestes oczekujac, ze klient jeszcze sam sie obsluzy
        • Gość: klient Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.adsl.inetia.pl 19.11.06, 13:40
          Gość portalu: ja napisał(a):

          > ta sama branża- książkę do angielskiego proszę. Jaką? z zielonym delfinem :))

          I Twoim psim obowiazkiem jest taką książkę mu dać. A jak nie, to klient pójdzie
          do innego sklepu, a w twoim sprzedaż spadnie. Klient nie ma obowiazku wiedziec,
          ze ksiazka nazywa sie blueprint ani znac autora ani poziomu. On kupuje podrecznik.
          I kupi go od tego, kto CHCE mu ten podrecznik sprzedac. A w Tobie widze jeszcze
          tkwi mentalnosc komunistyczna gdzie to sprzedawca był panisko a klient intruz,
          ktory sie płaszczył i błagał by ten mu laskawie coś spod lady uszczknął.
          Myslę, ze powinienes zmienic pracę.
          Ja w kazdym razie nie kupuję w sklepach w ktorych sprzedawcy sa nieuprzejmi.
          Nawet jesli tym razem ksiazke z zielonym delfinem kupię, to nastepnym razem
          pojdę do innej księgarni, bo mi atmosfera nie odpowiada. Jest kilka sklepow na
          moim osiedlu w ktorych odwiedzam od kilku lat. To znaczy od dnia w ktorym mnie
          mało uprzejmie obsłuzono. Wolę isc do konkurencji, nawet jesli liczą sobie ciut
          drożej.
          • Gość: klient errata IP: *.adsl.inetia.pl 19.11.06, 13:57
            > Jest kilka sklepow na
            > moim osiedlu w ktorych odwiedzam od kilku lat.

            oczywiście powinno być:

            Jest kilka sklepow na moim osiedlu ktorych NIE odwiedzam od kilku lat.
          • fnx1 Re: zabawne sytuacje z klientami 20.11.06, 12:10
            > I Twoim psim obowiazkiem jest taką książkę mu dać. A jak nie, to klient
            pójdzie
            > do innego sklepu, a w twoim sprzedaż spadnie. Klient nie ma obowiazku
            wiedziec,
            > ze ksiazka nazywa sie blueprint ani znac autora ani poziomu. On kupuje
            podreczn
            > ik
            To niech kupi też podręcznik dobrych manier i da Ci w prezencie. Bo po
            przeczytaniu Twojej (przepraszam - twojej) wypowiedzi przychodzi mi na myśl
            kilka skojarzeń: BYDŁO, GNÓJ, ŁOPATA, ROZRZUCAĆ...
            Tak sobie kapitalizm chołota wyobraża - pogarda dla sprzedawców, pracowników
            itp... Chociaż być może idzie to z góry - z ciebie robią psa w robocie i
            całujesz w d..e wójta i to samo chcesz przenieść dalej - do sklepu, domu itp...
            Dla tych PAN dla tamtych pies...
        • Gość: Kaśka Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.toya.net.pl 19.11.06, 21:03
          Również pracuję w księgarni.

          Podręczniki:
          Klientka: Poproszę podręcznik do klasy 6.
          Ja: A jaki?
          Klientka: To pani nie wie?!?

          Kiedy do kin wchodził "Kod da Vinci":
          Klientka: Poproszę Kod van Gogha.
          Ja: Tzn. "Kod L. da Vinci"?
          Klientka: No, na jedno wychodzi. :)))
        • Gość: Kasiulla Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.11.06, 07:42
          Toż to książka Discoveries! :))) Kto miał do czynienia z "delfinem", wie, że są
          niebieskie, zielone i białe ;-))) (nie miałam styczności z "delfinami" o innych
          barwach, więc może są też czerwone?)

          Kasiulla (lektor angielskiego)
          • Gość: Kasiulla Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 20.11.06, 07:45
            Autokorekta - Blueprint oczywiście. Discoveries przez pół życia mi się myliło
            z "delfinami" (ale wystarczyło hasło "delfin" i wszystko jasne) :))
            Przeraszam za błąd.
      • Gość: k Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.devs.futuro.pl 19.11.06, 12:38
        -A wydawnictwa poszczególnych ksiażek ma pan może, na rynku jest teraz mnóstwo
        > wydawnictw.- A COZ TO ZA DZIWADŁO.


        Chyba: "A zna pan wydawców poszczególnych książek...."
        Zanim wymiekniesz sama naucz sie porawnie mowic.
      • Gość: Piotrrr Re: Sklep z elektroniką IP: *.krakow.pl 19.11.06, 20:52
        A ja pamiętam sytuację w sklepie z elektroniką (nie znam się na sprzęcie, stałem tylko po jakiś zasilacz). Za ladą sympatyczna, drobna babka - jakoś zupełnie nie kojarząca się z elektroniką. Podchodzi wyluzowany gość, z daleka widać, że zęby zjadł na montażu układów scalonych :-) Rozmowa była mniej więcej taka (nie pamiętam o co szło, chcę tylko powtórzyć klimat):
        Pan (protekcjonalnym tonem): Moja droga, czy ty masz w tym sklepiku przekaźnik stałoprądowy, na heterodynach do 3,5 ampera z opornością indukowaną natężeniem w czwartym rdzeniu???
        Babka: A to ma być model TN6A14 czy TN6A23???

        Gościowi szczęka spadła, gdy minął szok zapytał w czym jest różnica idostał co chciał.

        :-)
    • Gość: boska_boginka Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.11.06, 15:18
      To i ja dodam coś od siebie.Kiedys pracowałam również w salonie telefonów
      komórkowych, przychodzi babinka z telefonem i mówi, że jej telefon jest zepsuty
      (miała go jakiś tydzień) bo nie ładuje. Pytam, czy ma przy sobie ładowarkę?
      Ona: Jaką ładowarkę? Nie nie brałam za ciężka a ja pekaesem do was przyjechałam.
      Zdziwiona drążę dalej: Ale jak to za ciężka?To znaczy jak wygląda Pani
      ładowarka?
      Babinka: normalnie, taki długi kabel,ale nie chce wejść do telefonu.
      Po kilku minutach rozmowy dowiedziałam się czy kobiecina próbowała ładować swój
      telefon: PRZEDŁUŻACZEM-KABLEM OD PRODIŻA!!!!!
      • gwiezdna.matylda Re: zabawne sytuacje z klientami 17.11.06, 20:23
        aaaaa, spadłam pod krzesło xD
      • aalliiccee Re: zabawne sytuacje z klientami 18.11.06, 09:58
        niezły ubaw pewnie miała z ciebie ta starsza pani. To raczej ona ciebie
        podpuściła slicznotko. Dobrz jeszcze coś mieć pod blond grzywką
      • zmuzbi Re: zabawne sytuacje z klientami 19.11.06, 21:17
        Mówisz babinka,nie wie jak naładować telefon? No to Twoim zasmarkanym
        obowiązkiem jest pouczyć "babinke" jak się to robi i nie dziwić się.Ona ma
        prawo nie wiedzieć bo jest babinką a Ty "uczony" wiesz to podziel się wiedzą
        zresztą za to Ci płacą.
    • bartplus Re: zabawne sytuacje z klientami 15.11.06, 15:30
      Pracowałem przez 3 lata w salonie pewnego operatora komórkowego i oczywiście każdy dzień przynosił zabawne sytuacje.
      To że starsi ludzie zawijają telefony w woreczki i inne cuda to już mnie po pewnym czasie przestało bawić, ale najlepsze jak taka starsza osoba, przynosi wyłączony telefon i mówi, że nie działa, że nie chce się włączyć itd. Okazuje się, że dłuższe przytrzymanie włącznika i telefon "zaskakuje" :)
      A przy doładowaniach pre-paidów najlepszy tekst: "Może mi Pan załadować?" :-)
      Najgorsi byli stali "oglądacze", był nawet taki jeden co przychodził i prosił o instrukcję obsługi jakiegoś modelu, siadał na kanapie i czytał :)

      Można mnożyć takie historie :)
      Pozdrawiam
      • Gość: Infolinia Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.in-addr.btopenworld.com 17.11.06, 16:58
        Hmmm... Akurat w czytaniu instrukcji nie widze nic dziwnego. Sam przy kupowaniu
        telefonu zwracam uwage na jego menu i funkcje, to dosc wazne, zeby fona sie
        latwo obslugiwalo, a niestety dzialajacych egzemplarzy czesto nie mozna "pomacac"...

        Zeby wrocic do tematu:
        klientka: - czy moge to dostac za darmo, bo mnie nie stac na zakup? (chodzi o
        cos absolutnie zbednego, ale dosc drogiego)
        • Gość: klientka Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.core.lanet.net.pl 20.11.06, 13:48
          czy moge to dostac za darmo, bo mnie nie stac na zakup?
          tez ma coś w tym stylu -
          przychodza dzieciaki(12-13l) do sklepu i czasami coś dostają gratis od
          sprzedawcy jak oczywiscie zrobią zakupy .
          no i jeden mówi do sprzedawcy -jest coś gratis w ramach promocji -
          sprzedawca- a co chcesz kupić -
          -on-nic " ja chcę gratis ,no w ramach promocji" :))
      • Gość: ??? Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.rap.ucar.edu 17.11.06, 19:09
        Czyba czytanie instrukcji obslugi to na plus powinno wyjsc, nie kazdy musi zaraz
        zanac wszystki opcje nowego modelu (w przyblizeniu jest ich ~ 500) i to na
        pamiec. Tacy geniusze to tylko w Era chyba sa.
      • niewyjasnione Re: zabawne sytuacje z klientami 20.11.06, 01:35
        Wyglada na to, ze sprzedawcy telefonow komorkowych "takie widza swiata kolo,
        jakie tepymi zakreslaja oczy". Rodzaj wykonywanej pracy okresla czlowieka, a
        poziom poczucia humoru okazuje sie dobrym indykatorem swiatopogladu i
        wyksztalcenia danego osobnika? Interesujace. Bo ja juz myslalem ze to tylko
        sprzedawcy samochodow tak maja.
      • Gość: haskk Re: zabawne sytuacje z klientami IP: 83.238.229.* 20.11.06, 10:17
        Biorac pod uwage, ze w salonach pracuja same cepy i wsioki nie potrafiace
        odroznic javy od umts, czytanie instrukcji przed zakupem to smutna koniecznosc:/
    • kocinamber Re: zabawne sytuacje z klientami 15.11.06, 15:51
      Witam. Pracuję w sklepie z płytami dvd.
      Raz przychodzi gość ok.45 lat i mówi,
      że kupił płytę ale ona nie działa.
      Wkładam do odtwarzacza żeby sprawdzić czy są
      podstawy do reklamacji. Leci rozbiegówka,
      pan do mnie , że zaraz będzie koniec i że ten
      film trwa tylko 2 minuty.
      Nagle zaczyna się film- pan zdziwiony:
      -jak pani to zrobiła?
      -nacisnęłam "play"
      Pan zdziwiony nadal , nie wie chyba o co chodzi,
      ja na to wprost
      -taki mały trójkącik w prawo, u mnie zielony...
      Więcej nie przyszedł.
      Pozdrawiam
      • mallard Re: zabawne sytuacje z klientami 15.11.06, 15:54
        kocinamber napisała:

        > Witam. Pracuję w sklepie z płytami dvd.
        > Raz przychodzi gość ok.45 lat i mówi,
        > że kupił płytę ale ona nie działa.
        > Wkładam do odtwarzacza żeby sprawdzić czy są
        > podstawy do reklamacji. Leci rozbiegówka,
        > pan do mnie , że zaraz będzie koniec i że ten
        > film trwa tylko 2 minuty.
        > Nagle zaczyna się film- pan zdziwiony:
        > -jak pani to zrobiła?
        > -nacisnęłam "play"
        > Pan zdziwiony nadal , nie wie chyba o co chodzi,
        > ja na to wprost
        > -taki mały trójkącik w prawo, u mnie zielony...
        > Więcej nie przyszedł.
        > Pozdrawiam

        Kuchnia, wstyd mojej "półce" przyniósł!

        Pozdrawiam
        • Gość: majka Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.przasnysz.mm.pl 17.11.06, 22:11
          cos podobnego zdarzylo sie mojej kolezance i to wcale nie w takiej "wysokiej
          technice".Mianowicie pozyczyla na sprawdzian od swojej kolezanki
          kalkulator.Taki prosty,bo innego nie mozna.Chciala sprawdzic jego
          dzialanie.Naciska,naciska,probuje.Wola w koncu-Kaska,on nie dziala! Schylilam
          sie do niej,wlaczylam,ona patrzy na mnie-Jak to zrobilas? Wcisnelam ON. :D
          • Gość: titta Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.botany.gu.se 18.11.06, 00:45
            Ja mialam tak z pralka. Wspolokatrka z irytacja poinformowala mnie, ze pralka
            sie zepsula.
            Ja:"A wlaczylas?"
            Ona:?????
            Kazdy czasem ma zacmienia umyslu...
      • Gość: peonia Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.11.06, 16:07
        a wiecie ,ze klient nasz pan? i nawet jakby mial idiotyczne pytania to jego
        prawem jest na czyms sie nie znac,wiec ironia ironią ale trzeba być cierpliwym
        w takich sytuacjach ,a to ,ze wiecej nie przyszedl moze swiadczyc o tym,ze
        albo juz wie o co chodzi albo zmienil sklep ,poniewaz poczul sie glupio i tym
        samym sklep stracil byc moze potencjalnego klienta...
        • Gość: Lilla Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.internetdsl.tpnet.pl 15.11.06, 17:13
          Peonia - nie marudź, czasem trzeba się odstresować i pozartować z naszych "Panów". Jak ci nie odpowiada - zmień forum.
          • Gość: leonwawa Re: zabawne sytuacje z klientami IP: *.neoplus.adsl.tpnet.pl 15.11.06, 19:09
            odpowiedź lilli bardzo mi