2 podkasty

[shachar]

waszego ulubionego diabła wcielonego, JP, ale nie dla jego wywodów, bo przyznam, że facet lubi wtranżalać się w słowo innym, aby swoje idee przepychać, ale dla jego czarujących gości.
Pierwszy to rozmowa o mindfulness z niezwykle dobrze wibrującą panią, Ellen Langer, profesor psychologii z Harvardu. Podziwiam bystrość umysłu tej pani i fajnie było posłuchać przytaczane przez nią przykłady, jak zmiana perspektywy myślenia o czymś ma znaczenie dla samopoczucia. Fantastyczne słuchowisko na 3 dni z pracy i do pracy, a następne 2 dni zajął mi podkast z Chrisem aka Oliver Anthony, autorem piosenki Rich Men North of Richmond, która niechcący znalazła się na topie topów światowych list i została już upolotyczniona, przez kazdego, kto ma dziurę w dupie. Teraz Chris nie bardzo wie, jak to wszystko, to na niego spadło w ostatnim miesiącu zagospodarować. Wie mniej więcej, co by chciał, ale to nie jest taki proste przyjąć nagła sławę z jej problemami na klatę. O tym jest ten podkast, ale może poleciłabym raczej tego samego Chrisa rozmowę z Roganem, bo w JRE przebija jego śmiech, najbardziej autentyczny i niewinny śmiech jaki słyszalam.
Wszystko do znalezienia na spotify i youtube.

[krytyk2]

Zanim zajrzymy do nich może napisz co nowego i odświeżającego dowiedziałaś się z tych podcastów.Co Cię rozśmieszyło lub zaskoczyło ?

[shachar]

Ojej, myślałam, że napisałam wystarczająco zachęcająco, al mi się tylko tak wydawało.
Oba mają pozytywną energię osób w nich przedstawianych i ich poglądów, nie umiem tego inaczej nazwać. Ta profesor, mimo, ktoś mógłby powiedzieć, leciwego wieku 76 lat, jest tak rozgarnięta, że ja życzyłabym sobie kiedykolwiek w życiu. Poza tym słuchając jej, przypomniało mi się, dlaczego fascynuje mnie psychologia.
Właczyłam sobie ten podkast jeszcze raz na youtube, ale zdecydowanie wolę słuchać niż patrzeć i słuchać, patrzenie mi przeszkadza. Najlepiej odbieram sama jadąc w samochodzie.
Drugi podkast to jakby kontynuacja słuchowiska Chrisa Anthony z Roganem, dlatego właczyłam. Dwóch róznych podkasterów rozmawiających z człowiekiem który znalazł się NAGLE , w ciągu kilku dni, w centrum cyklonu, który nazywa się międzynarodowe zauważenie liczone w dziesiątkach milionów fanów, od USA poprzez Szkocję, po Nową Zelandię a to za sprawą tej dzikiej siły, jaką daje promocja w internecie. Facet nagrał piosenkę na telefonie ,stojąc w lesie z bałałajką, o ludziach, którzy nie wiążą końca z końcem, a potem się zaczęło. Ciekawe jest patrzeć jak on sobie z tym radzi, jak go sobie używają i na nim sobie używają republikanie i demokraci, jak mu dają możliwość opowiedzenia o sobie podkasterzy. I ile i co opowiedzieć o sobie, a facet jest jak ty i ja, nigdy nie liczący na międzynarodową sławę gość. Można przy okazji mieć bezpośredni podgląd w niezwykle czułe istnienie ryżego w Virginii. Opowiada on o swojej żonie, która pracuje w profesji weterynaryjnej, o chęci założenia farmy ekologicznej i schroniska dla zwierząt.Kto by się spodziewał.
Dodatkowo oglądam dziś "The Wolf Of Wall St" z DiCaprio, bo do tej pory nie miałam okazji. To jest jakby przeciwstawienie skoku na kasę vs uczciwość życiowa, słuchanie i oglądanie tych dwóch rzeczy na raz. Oczywiście inspirujące do myślenia.

[shachar]

Poza tym jest dla mnie osobiście ważne mieć jakąkolwiek łączność z myślącym człowiekiem. Moja praca polega na tym, aby wystukać maksymalnie dużo godzin z niepełnosprawnymi umysłowo i to jest obciążające, jeśli zebrać do kupy miesiące i lata. Dlatego raduję się tutaj, że wow! ktoś, gdzieś, gadał coś z sensem.

[taniarada]

Od takiej pracy samej można joba dostać .Już nie jeden psycholog zwariował od nadmiaru wiadomości i udzielania porad .

[shachar]

A na sam koniec uzmyslowienie sobie, że to jest tak, że kogoś innego gówno obchodzi, co ciebie interesuje. I to jest samo w sobie interesujące.

[kalllka]

A lubię, ze ty lubisz słuchać.
Słuch jako zmysł pierwotny taki z łona i nerwu błędnego pochodzący- atawizm w czystej postaci interesuje mnie najbardziej.
co jeszcze bardziej dziwne temu słuchu najbardziej kibicuje czytając cię, a nie słuchając podcastów.
Czyli podzielam zdanie krytyka.. przy okazji zapytujac czyś umuzykalniona( i w jakim instrumencie ?)

[shachar]

Niestety podcięto mi skrzydełka w dzieciństwie, przy okazji naborów do chóru. Pan przyszedł do naszej szkoły, zebrał nas do kupy, brzdąkał klawiszami na pianinie, a potem kazał powtórzyć każdemu. Ja tych brzdąkań nie potrafiłam spapugować. Pan miał rację, fałszuję. Na instrumentach też nie gram. Za to dużo śpiewam pod nosem w pracy, zwłaszcza w piątki.
Słucham podkastów, kiedy o tym myślę, dlaczego tak mnie rajcują, z tęsknoty za camaraderie, jak na przełomie szkoły podstawowej i średniej, kiedy wszystko było śmieszno-ciekawe, za inspiracją do myślenia o czymś w kategoriach hmmm, wow, to jest coś nowego. W pracy ludzie gadają to, co polityka pracownicza utrzymania się w pracy wymaga, a że spędzam w niej dużo czasu, to naturalnie brakuje mi normalnego, ludzkiego stanowiska na to czy owo, bez zbyt wielu filtrów.

[kalllka]

Czyli jeden chłop podciął ci skrzydełka do chory, i potem już nic? Żadna gitarka-i brzdęk brzdęk na jeziorkiem i ziemniakami z popiołu, czy ..”miałem dziesięć lat gdy usłyszał o nim świat” nad Wisła przy joincie?

Moje najwcześniejsze muzyczne wspomnienie? -smród sporta… palonego przez ojca, wyciskający sie smugą światła z jego pracowni b.wcześnie rano-zima chyba… wymieszany z aromatem kawy zbożowej i radiowym jinglem chyba z radiowej jedynki: „radio.. szszszs i aktualności szszszszs…”
Mój słuch wychował węch, a ze radia wtedy słuchało się na okrągło to i nosa się miało
do ludzi

[shachar]

No jakoś tak wyszło. Tate lubił Beatlesów, ale szybko wyjechał na zawsze. Wakacje spędzałam u babci, tam wszyscy pracowali w czasie lata, nikt nie podśpiewywał.

Mam następny fajny podkast do polecenia: Lex Fridman -James Sexton, prawnik rozwodowy. Nie mam zielonego pojęcia, dlaczego zdecydowałam się na prawnika, ale cieszę się, że tak. Pan nie brzmi jak jakaś szuja, najmądrzejsza na świecie, tylko jak bardzo ładnie mówiący, trochę gejowaty kolega, o barwnej osobowości. Niezwykle przyjemnie słucha się podczas jazdy do pracy. No i parę rzeczy można przemyśleć przy okazji.Na razie jestem 20 min w trakcie dopiero, ale polecam.

www.youtube.com/watch?v=fUEjCXpOjPY&ab_channel=LexFridman

[kalllka]

No to jest nieprawdopodobne wręcz, jak bardzo jesteśmy przywaraci do tego jak ktoś mówi.
Głęboki, miękki, głos, niskie rejestry, umiejenisc modulacji sprawiają ze szybciej niż zwykle przypisujemy do niego sympatycznego i mającego coś istotnego do powiedzenia, człowieka. I Najczęściej tak jest.. kurdekebele, po polsku to choćby Tomasz Knapik super glos miły człowiek vs J Kaczyński / No comment/

[krytyk2]

Głęboki, miękki, głos, niskie rejestry, umiejenisc modulacji
Podobno taki mam🙂

[kalllka]

Hahaha… hahahaha hahahaha

[krytyk2]

Zadzwoń to die przekonasz

[kalllka]

No jasne, ze zadzwonię.
(napisze gdy sie ogarnę z robota)

[rzeka.suf]

poki miales zone, na forum zajmowales sie raczej abstrakcjami. teraz to tylko kalesony ci w glowie.

[krytyk2]

Rzeko, widzę że psuję Ci wysoki poziom oczekiwań intelektualnych wobec uczestników forum 😆 a może po prostu tematy damska męskie drażnią Cie i odczuwasz lekką zazdrość 😉

[rzeka.suf]

Raczej zażenowanie. Ale ogólnie to odczuwam zmęczenie typu wyczerpanie po powrocie do pracy i ogólnie bardzo stresującym tygodniu. Idę spać

[shachar]

To musi być bardzo męczące siedzieć na wysokim koniu non-stop.

[rzeka.suf]

To siedź na niskim. Eot

[krytyk2]

ja dzis miałem kolejny sobotni armagedon.Od 7:30 do 11:30 byłem w ciągłym ruchu.Nie miałem czasu ani zjeść ani wypić.Sprzedawca z sąsiedniego stoiska aż przyszedł ,żeby zobaczyć ,czy aby nie rozdaję towaru za darmo.

[shachar]

Poczekaj do momentu, kiedy będziesz musiał nosić pampersy, aby nie przerywać sobie w robieniu biznesu, znany myk nowojorskich zajętych ludzi

[shachar]

I absolutnie fantastyczne, że biznes się kręci, jablka, brzoskwinie mają spych, i że nie ma ruiny.

[krytyk2]

Paradoksalnie, los pozbawił mnie żony ale wynagrodził w kasie.Teraz już wiem z ponad 100 procentową pewnością, że moje przypuszczenia nie były urojeniami chorego psychicznie -tak jak to określą moja eks.

[krytyk2]

Poza tym jest coś w tym , że teraz- gdy zostałem sam- poziom mojej odpowiedzialności za wszystko wzrósł do 100 %.Więc nie ma mowy ,żebym o czymś zapomniał.Do wszystkiego podchodzę spokojnie, zastanawiam się po kilka razy jak coś zrobić, żebym nie musiał dwa razy więcej trudu w to wkładać.Juz nie mogę sobie pozwolić na zapomnienie telefonu, bo już nikt mi go nie dowiezie do pracy.Nie mogę byle jak ustawić skrzynek w magazynie , bo za chwilę sam się będę o nie potykał.Aska była mistrzynią logistyki, w tym polegałem na Niej.Teraz muszę nauczyć się tego od podstaw.Tylko spokój może mnie uratować.

[koziouek-matouek]

buahaha, jak Ty cos pierdolniesz. Psychopaci nie wierza w to , ze maja urojenia.
Nie badz taki szybki z diagnozowaniem siebie.

[krytyk2]

Nie wiesz o co chodzi a wydajesz werdykt,Weź przyhamuj trochę, bo strasznie tracisz w moich oczach

[koziouek-matouek]

juz wrzucam reczny i wsteczny, sorry 🙏

[krytyk2]

Dziękuję 🙂

[krytyk2]

Hahaha… hahahaha hahahaha

no i jak tam Kalllko wrażenia ? Się choć trochę potwierdziło ?

[kalllka]

Nosz oczywiście.
Wedle mnie, Spoko! I możesz się zatrudniać w telefonie zaufania.

[shachar]

No to jest nieprawdopodobne wręcz,

W rozmowie Andrew Hubermana który jest neuroscientist, i Chrisem Voss, negocjatorem ( takze w sprawach zakładników), oni mówią w pewnym momencie o naukowo stwierdzonej zależności między niskim i wolnym dzwiękiem , rezonującym w głowie słuchającego i wprowadzającego go w spokojny nastrój. Dlatego negocjator używa 'late pm FM deejay voice'.

A, była kiedyś taka piosenka "kalesony, kalesony, kalesony w mojej głowie', chyba Ciechowskiego.

[krytyk2]

🤣

[shachar]

To fajnie, że jesteś w dobrym nastroju!

[kalllka]

Takie oddziaływanie na odpowiednich rejestrach (dzisiaj) nazywają ASMR. Najpopularniejsza faza to tzw muzyka relaksacyjna / 432 HZ/ ale i przekładanie dokumentów, stukanie obcasów, dotykanie różnych faktur… może wprowadzić w stan alfaalfa.
Na mnie działają misy tybetańskie. Prawie hipnotycznie działają na mnie oryginalne wykonania- mantry mnichów tybetańskich/
No i tak, na wrażenia ucho-nos jestem bardziej wrażliwa niż te na pierwszy rzut oka.

Huberman & Lisa Feldman Barrett

[shachar]

I znowu podkast słuchany początkowo z powodu niezwykle dobrze słuchającego sę igłosu tej pani.
Sam Huberman i jego podkast zaczyna być dla mnie poważnie rozczarowujący, zwłaszcza ostatnia seria z Paulem Conti, bo to był beukot zbyt technicznym językiem ględzony i dlatego niemożliwy do słuchania, mimo, że Huberman ma swoich zwolenników, tzw Huberman husbands, ludzi, któzy dążą do maksymalnej optymalizacji, jakiejś sfery życia która ich interesuje
Tu rzecz miała być o emocjach, więc może czegoś się dowiem, pomyślałam. No i rzeczywiście. Pani Lisa ciekawie rozparawiała o mózgu i jego najważniejszej funkcji, jako organu zbierającego bodźce z oczu/ skóry/organów wewnętrznych i uczącego się, jak reagować na bodźce. Ciekawe, że mózg stara się zminimalizować NIEPEWNOSC, jako stan niepożądany, który powoduje wysoki wydatek energetyczny, więc szybkie znalezienie odpowiedzi jest pożądane, żeby zapobiec utracie energii.
Więc może dlatego to się szybko nie skończy, ze 2 obozy będą się tworzyć i tluc nawzajem. Bo liczyć na to, że ludzie gremialnie zaczną brać pod uwagę swoje biologiczne naleciałości i niedoskonałości, chyba nie ma co.

[krytyk2]

Słowem, duża wiedzą i inteligencja obniżają niepewność i agresywność. Ale czy cechy emocjonalne nie mają dużego udziału w gotowości do współczucia, konsyliacyjnosci i zmniejszenia agresji?

[shachar]

Słowem, duża wiedzą i inteligencja obniżają niepewność i agresywność.

No właśnie nie wiem, należaloby założyć wówczas, że duża wiedza rozjaśnia i prostuje, a może jest na odwrót; mnoży pytania i dodaje niejasności?
Dosłuchałam do końca i ta pani twierdzi, że emocje to reakcja mózgu na bodźce wysyłane z organów. Czysto biologiczne podejście, w uproszczeniu w zdrowym ciele zdrowy duch.

[shachar]

Ta pani napisała książkę" How Emotions Are Made" czy jakoś tak podobnie, łatwa do znalezienia i na amazonie. Pod najbardziej popularnymi recenzjami tej pozycji jest rozszerzenie o co jej chodzi, jak również , jak się już poczyta recenzje, polecenie książki "Behave" Sopolsky'ego, którą chyba kupię, bo mam ją w koszyku od jakiego śczasu, a poza tym czuję się tak uniesiona do góry (elated, słuchając znów o biologii, które to uczucie pamiętam z dzieciństwa, oglądając dokumentalne życie stworzeń podwodnych świecących w głebinach fluorescencyjnie. Coś pięknego!
A dziś znajazłam sobie jeszcze jeden podkast z neuronaukowcem, w jednym z ostatnich podkastów waszego ulubionego JP, rozmowę z Donaldem Hoffmanem o tym, że to co my nazywamy rzeczywistością jest tylko małym jej wycinkiem, który zauważamy, bo jest nam potrzebny do przetrwania. Na razie 15 min posłuchane, ale już bardzo lubię.

[krytyk2]

Generalnie tu spotykają się - czy właściwiej należałoby powiedzieć -zderzają sie materializm z idealizmem filozoficznym.Ten pierwszy twierdzi ( u nas jego przedstawicielem jest Jan Stereo), że nie ma czegos takiego jak idee i wszystko , co "wydarza się " w naszej głowie ma stricte przełozenie fizjologiczne , natomiast idealiści ( np ja) są przekonani, że idee mają swoją względną niezależnośc bytową ,swoją logikę i swoja sprawczość. I na np samo wyobrażenie sobie jakiegoś wydarzenia , które jeszcze nie nastapiło , ale o którego wystapieniu ciąg idei implikuje jako wydarzenie przyszłe,zachodzą okreslone reakcje fizjologiczne ,np kołatanie serca, czyli kierowana swoją logiką duchowośc potrafi wywołać materialne zmiany w organizmie ludzkim.

[krytyk2]

dlatego do wiedzy dodałem inteligencję, mając nadzieję , że w rzeczywistości to ona właśnie będzie odpowiedzialna za rozwiewanie wątpliwości.Ta pani prezentuje -jak to sie określa w metodologii nauk- tzw redukcjonizm biologicystyczny. Jego tezą jest , że emocje nie maja własnej dynamiki (kierowanej ideami,czyli wyobrażeniami) , lecz stanowia bezpośredni skutek biologicznych procesów. Żaden wspólczesny ,szanujący się psycholog nie zgodzi się z taką tezą.Co nie znaczy , że nie nalezy nieustannie badać fizjologiczno-neurologicznych mechanizmów leżących u podstaw naszych uczuć

[jan_stereo]

I dlatego uproszczenia i schematy maja taka popularnosc bo potrafia napredce dac mozgowi ulge i energetyczny odpoczynek swoja latwa opowiedzia na zlozony temat i mimo ze te uproszczenia bywaja bledne to statystycznie sa na tyle akuratne aby byc uzyteczne i tym samym popularne ;'))

[rzeka.suf]

No tak, i stąd właśnie są podli Żydzi, których hamas ma prawo zlikwidować i podli palestynczycy, których zlikwidować ma prawo Izrael. Ruskie zwierzęta, polskie świnie itd itp.
Naprawdę, mam dość

[jan_stereo]

musisz zwyczajnie znalezc swoje wlasne uproszczenie w poruszajacym temacie, ktore da Ci ulge umyslowa ;D

niektorzy jako zamiennik takowych pija alkohol, jest to proces odwrotny, bo sprowadza mozg do stanu uproszczonego pojmowania i wowczas tez wszystko gra ;'))

[rzeka.suf]

chcialbys!

na razie jeszcze mam tyle sily, zeby podbudowac sie refleksja, ze nie jestem w srodku wojny.

[kalllka]

Ale ze wniosek: o dwoch obozach nawzajemnych napierdalaczy, (żeby spuścić w dół emocje i nie zwariować) wzięłaś z Lisy, co to o stanie niepewności / tu skrót myślowy dot. procesów bio-chemicznych wywoływanych przez określone bodźce/ pochodzącego z mozgu, czy z obserwacji świata/ pracy wokół ciebie?

Bo to jest interesujące i wpisuje się w jankowa tezę o wszechpotężnej( mafii?) influencerow…