yabbaryt
04.08.21, 07:50
W momencie udzielenia zgody przez Bidena na dokończenie NS II, Ukraina znalazła sie w bardzo trudnym położeniu . W czasie agresji rosyjskiej w 2014, kraj ten posiadał jedną bardzo skuteczną broń. A mianowicie a mianowicie rury przesyłowe, którymi Rosja przesyłała gaz na Zachód. Gdyby Putin posunął się za daleko, to możnaby zakręcić kurki i zakontraktowany gaz przestałby płynąć a to z kolei naraziłoby Rosję na wielomiliardowe straty. Kiedy cały tranzyt gazu do Niemiec będzie szedł pod Bałtykiem, wojska rosyjskie mogą zająć praktycznie całą Ukrainę. Putin zanim jeszcze Biden oficjalnie dogadał się z Merkel zagroził Ukrainie, że albo podporządkuje się Rosji albo wróci do granić z roku 1922. Czyli że nie tylko bez Donbasu ale i bez np Odessy. I te groźby należy traktowac serio. Ukraina została zdradzona przez Zachód. Lekkomyślnie oddała broń jądrową w zamian za niewiele znaczące gwarancje budapesztańskie. Realny wybór to podział kraju albo powolne podporzadkowanie sie Rosji tak jak to sie dzieje na Białorusi. Alternatywa diabelska: albo oddać połowę terytorium albo suwerenność. Warto sie zastanowić, bo nas może czekac podobna alternatywa a ewentualny Polexit może skończyć sie stratami terytorialnymi.