Dodaj do ulubionych

Radość samotnej mamy z macierzyństwa

13.09.18, 17:23
Pewnie powinnam zadać to pytanie na samodzielnej, ale tam nie znam nickow i to nie jest strasznie jakoś uczęszczane forum. Tak sobie pomyslalam po przeczytaniu wpisu mallarda o synowej, która promienieje radością z dziecka, że promienieje się chyba głównie wtedy, kiedy i drugi rodzic uczestniczy czynnie w dbaniu o to dziecko, i widać, że mu zależy, nieważne, czy czasowo, czy finansowo.
A jak się czują same mamy, takie, które np zostały same w ciąży i nie chciały tej ciąży usuwać? Albo takie, które zostały same z kilkumiesieczniakiem? I musiały w tak trudnym dla siebie czasie walczyć jeszcze o przetrwanie finansowe, o alimenty? Jest ta radość i entuzjazm wtedy, czy nie bardzo?
Szczerze, to do dzisiaj uważam, że mam i ja, i w sumie moja córka też, gorsze życie niż powinnam mieć, niż zaslugujemy. I czasami mnie to wpienia niemozebnie.
Obserwuj wątek
    • iwles Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:28

      Nie patrz na to, co mogłoby być, ciesz się tym, co masz (bo inaczej zwariujesz)- to jest moje motto i Tobie też tego życzę.
      • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:33
        Tylko, że nawet czytając forum, widzę, ile mam mniej, w pewnym sensie.
        A i stąd ten wątek - czy są tu same mamy, które promienialy macierzyństwem, pomimo, że zostały same. Jeśli tak, to co im pomogło w tym?
        • mikams75 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:45
          wejdz na jakies inne portale spolecznosciowe, to sie jeszcze wiecej naogladasz tego, czego nie masz wink

          a tak na serio - w zyciu lepiej sie sie skupic na tym, co sie ma a nie na tym, czego sie nie ma. Lzej jest wtedy na duszy.
        • 35wcieniu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:24
          No akurat sugerować się ematką nie ma powodu. Tu każda dobrze zarabia, ma wielki dom, pytają ją o dowód, ma rozmiar 34, a mąż codziennie podaje jej śniadanie do łóżka. Poczytaj fora przeciętnych matek, strony na fejsie itd., zobaczysz ile masz więcej, a nie mniej.
          • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:40
            A gdzie są takie fora?
        • pani_tau Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:29
          Znam sporo matek, które są w związkach małżeńskich i mało która promienieje. Jak się tak teraz zastanawiam to właściwie żadna, co najwyżej można powiedzieć, że niektóre nie narzekają, ale do promieniowania (ukłon dla Marii Skłodowskiej-Curie) to jeszcze kawałek drogi.
          Znam tylko jedną samotną matkę, która jest święcie przekonana, że wychowuje dziecko bez niczyjej pomocy choć ja wiem o przynajmniej sześciu osobach, które są na każde jej zawołanie. Kiedyś i ja zasilalam ta armię i gdy rzeczona łapała dola, to jej mówiłam, że ma misje do spełnienia, bo tak też w pewnym sensie postrzegam macierzyństwo - zadanie wychowania dziecka na prawego człowieka, niezależnego i całkowicie samodzielnego.
          Natomiast co do tego czego nie masz to zdarza mi się żywic identyczne przekonanie, że powinnam mieć lepiej niż mam.
          Ameryki też nie odkryję gdy powiem, że lepsze samotne macierzyństwo niż przemocowy związek.
          A w ogóle to wszystko mija, nawet najdłuższa żmija smile. Dasz radę.
        • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:50
          Wejdź na forum dla starających się o dziecko, a zobaczysz o ile masz więcej.
          • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:10
            Strasznie dobijające sa te fora o kolejnym nieudanym IVF
            • katja.katja Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:48
              Może z innym mężczyzną nie potrzebowałyby IVF.
              • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:49
                katja.katja napisała:

                > Może z innym mężczyzną nie potrzebowałyby IVF.
                >

                Mowisz o kims konkretnym bo ja nie.
              • kropkaa Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 18:21
                Jaką pustkę trzeba mieć w głowie, by coś takiego napisać 🤔
                • rosapulchra-0 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 21:21
                  To troll i znany jest z takich tekstów.
          • stephanie.plum Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:23
            w punkt!!!
        • rannala Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 22:36
          >Tylko, że nawet czytając forum, widzę, ile mam mniej, w pewnym sensie.

          Kochana, ja nie będąc samotna matką, też widzę, ile mam mniej niż większość na tym forum. Np. czytam z ciekawością o szkole niepublicznej Twej córki i też mam myśli, że pewnie fajnie, ale mnie na to stać nigdy nie będzie... Córka to rówieśnica Twojej. Oboje pracujemy z mężem, tak dla pewności. Tylko ja mam gów....ne mozliwości zawodowe. złe wybory sprzed lat. Dziś byłam pierwszy raz w życiu u doradcy zawodoweo i zamiast wyjść pełna wiaru w żaglach, to ledwo doczłapalam do dworca z frustracji... Przepraszam za te dzsejsze przemyslenia,jestem po prostu smutna i zła.

          • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 06:37
            A czym nie zajmujesz, jeśli to nie tajemnica?
            • rannala Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 15:26
              > czym nie zajmujesz, jeśli to nie tajemnica?

              A mogę na priv? wink
              • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 15:28
                Jasne, chyba mam aktywna pocztę smile
                • rannala Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 22:57
                  Wysłałam, dasz znać czy doszło!
                  • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 23:55
                    Wreszcie jestem w domu smile. Odpisałam. Mam nadzieję, że doszło, pierwszy raz w życiu obsługuje pocztę gazetowa na telefonie. Uch, idę spać!
        • umzak Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 23:08
          Tak zostałam sama gdy syn miał kilkanaście miesięcy. Co mi pomagaloi w promienieniu - Myśl, że w końcu zostawiłam tego skur....a i obojgu synowi i mi będzie już tylko lepiej.ponad 10 lat wychowywalam syna sama ( ok, z ogromną pomocą najbliższej rodziny). Dzięki ogromowi swojej pracy i pomocy w tym trudnym czasie od najbliższych nasze życie z upływem czasu polepszało się. Teraz mam fantastycznego partnera, który dogaduje się z młodym dobrze. Spodziewam się bliźniaczek i czuje się szczęśliwa. Oczywiście były upadki, wczesne dzieciństwo syna okupione leczeniem wielu chorób, zasuw w pracy i padanie na pysk, związane z tym mniejsze i większe problemy wychowawcze. Czasu nie cofnę, dużo z życia syna mnie ominęło, ale jak patrzę na niego to jestem dumna- to naprawdę fantastyczny młody człowiek. Ma swoje humory jak to nastolatek I to trzeba przetrwać, ale kocham go nad życie i on sprawia, że z pełną świadomością mogę powiedzieć, że nie żałuję swojego pierwszego małżeństwa, bo nie miałabym syna. I bardzo wiele rzeczy zrobiłam tylko dla tego, że mam go , bez niego nie miałabym tej motywacji.☺
      • luvyana Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 15.09.18, 08:26
        Piękne!
    • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:32
      Można mieć tak samo przechlapane w małżeństwie. A nawet bardziej... Nie, sorry... Oczywiście to "bardziej" jest bez sensu, takie problemy są nieporównywalne. Ale uwierz mi, miałam męża, pochodzę z zamożnej rodziny która bardzo mnie wspiera i jak czytam o kobietach, które zostają porzucone po obwieszczeniu wyniku testu ciążowego, to aż mnie zatyka z zazdrości.
      • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:35
        Tak, pamiętam, jak pisałaś coś na ten temat, ale to też kanał. Myślałam jednak o standardowych małżeństwch, gdzie ludzie po prostu jakoś tam się wspierają nawzajem i są jednak 2 wynagrodzenia do dyspozycji, a nie jedno.
        • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:42
          Trawa na drugim brzegu jest zawsze zieleńsza. No tak, dobrym parom zazdroszczę, ale zdecydowanie więcej znam tych kiepskich.

          Nic tak naprawdę nie liczy się oprócz tego, żeby dziecko było zdrowe. I żeby jakiś socjopata nie chodził wokół Was i nie próbował dziecka zabrać, bo mu miłość życia w tydzień zmieniła się w nienawiść źycia.
          • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:01
            Teraz już umiem się z tego śmiać... Jak syn się urodził, miałam taki haj hormonalny, źe każdemu źyczyć. Unosiłam się10 cm nad ziemią. Wróciłam do domu, mąż wziął wolne w pracy żeby mi pomagać. Jak pierwszego dnia wstałam po 7, to złoźył mi łóżko, żebym się nie rozmamłała. Tak się dałam wpędzić w jego kierat, że jak w trzecim miesiącu życia syna trafiłam z nim do szpitala, to byłam cieniem samej siebie i pielęgniarki mi jako jedynej matce na oddziale pozwalały mieć całą dobę rozłoźoną polowkę i miałam nakaz spania.
            • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:13
              Czy przyciągnęłaś takiego psycho ze względu na kasę rodziny? Przepraszam za pytanie wprost.
              • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:18
                Pewnie też. Jest chorobliwie łasy na kasę.
                • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:33
                  Przykro mi.
                • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:55
                  A to uj!
                • katja.katja Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 07:52
                  No właśnie, pamiętam co pisałaś o swojej wadze. Waga plus pieniądze Twoje to raczej wiadomo o co facetowi chodzi sad
          • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:15
            Mary, to ostatnie, też były takie próby. Zakładała sprawę o ustalenie miejsca pobytu przy matce. Zasób potrafił zadzwonić na policję, nie będąc że mną, nie rozmawiając że mną i powiedzieć, że matka chce zabić siebie i dziecko. Teraz bym to rozrobila i go pociągnela do odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania. Wtedy tylko umiałam dygotac.
            • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:20
              To samo... Jeszcze miesiąc temu złożył pismo do sądu, chyba trzecie z kolei, opisujące moje rzekome choroby psychiczne.
            • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:29
              Czasem myślę, patrząc po znanych mi przypadkach samotnego macierzyństwa, że jednak więcej goryczy jest tam gdzie są problemy w relacjach z ludźmi/brak wsparcia ludzi niż brak kasy.
              • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:34
                Zaliczyłam monet, że 2 doby nie jadłam, czekając na przelew, żeby dziecko miało jedzenie. W czasie tych 48 godzin zrobiłam dzika, wulgarną awanturę z wyzwiskami i grozbami karalnymi facetowi prowadzącemu biuro tłumaczeń typu krzak. Nie wstydzę się tego, wręcz jestem dumna z siebie bo zapłacił tongue_out. Może faktycznie takie gorzkie lekcje na coś się przydają, całe życie z kimś się patyczkowalam, wtedy przestałam i skupiam się na swoich życiowych interesach, nie cudzych.
                • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:37
                  A fundusz alimentacyjny cos placi ci?
                  • triss_merigold6 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:40
                    Było setki razy.
                    FA wypłaca kasę, jeśli dochód na osobę nie przekracza jakiejś zabawnej kwoty, tylko wówczas gdy dłużnik jest komorniczo nieściągalny i tylko do kwoty 500 zł.
                    • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:57
                      Przesr... jak w UK zatem pod tym wzgl. Kolezanka ma takiego niepracujacego niesciaglmego lenia wlasnie ..
                  • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:56
                    I jest całe mnóstwo innych przyjemnostek finansowych. Mój małźonek zaczął płacić 400 złotych alimentów mniej, bo wyrok nie jest jeszcze prawomocny i apelacją ma zamiar przedłuźyć ten stan o jakieś pół roku. Wniosek o zabezpieczenie alimentów na ten okres kosztuje 500 złotych.
                  • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:16
                    Nie, ojciec płaci - na waciki big_grin big_grin big_grin. Jakby przestał płacić to i tak z fa nic nie dostalabym.
                • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:18
                  To oczywiste, że taki brak kasy, źe nie ma za co jeść, tak ryje psychikę, że nie ma miejsca na radość macierzyństwa. A potem walka o byt z miesiąca na miesiąc. To koszmar.

                  Dlatego jednak popieram takie 500+. Fakt, że się na ńie nie załapujemy, ale przynajmniej matki wielodzietne mają lepiej. A nam powinni zmienić kryterium finansowe. Dla samotnej matki z durnym alimenciarzem w tle, która sama nie ma oszałamiających dochodów, 500 złotych to konkretny pieniądz.
                  • triss_merigold6 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:26
                    Popieram 500+ o tyle, o ile. Przynajmniej jest to kasa, którą nawet niepracująca kobietę uniezależnia od męża czy faceta.
                    • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:31
                      Ale zaraz, czy to nie jest tak ze 500+ nalezy sie rodzinom i nie nalezy sie samotnym matkom?
                      • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:39
                        Przy 1 dziecku jest kryterium dochodowe, Princess. Tylko, że ono jest naprawdę śmieszne. Jeżeli samotna matka ze śmiesznymi alimentami zarabia 1601 zł, to du... A z takim wynagrodzeniem i z dzieckiem na utrzymaniu jest, nie oszukujmy się, bida.
                      • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:41
                        Princess, już Ci to tłumaczyłyśmy - należy się od drugiego dziecka (rodzinie czy samotnej, nieważne). Chyba że nie osiąga się dochodu ok. 800 zł na osobę - wtedy się należy od pierwszego (rodzinie czy samotnej, nieważne).

                        Natomiast wiele samotnych matek ma 1 dziecko. Wtedy się nie należy. Często mają jedno, a ojciec ich dziecka ma drugie dziecko z inną kobietą - i zdaje się, że taki ojciec może wystąpić, cała kasę zachowując dla tego drugiego.
                        Oczywiście, nic prostszego - zdaniem jakiejś pani minister można przecież wyjść za mąż i mieć to drugie dziecko.

                        Oczywiście wiele rodzin też może mieć jedno. I się nie należy. Albo nie ma wcale, bo nie może sobie pozwolić na pierwsze.
                        • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:54
                          Nie może, jeśli nie ma przyznanej opieki. Liczą się nie dzieci spłodzone tylko dzieci we wspólnym gospodarstwie domowym.
                        • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:57
                          no wiec.mowie ze wylulali samotne matki 1go dziecka. Powinny wlasnie takie osoby szczególna opieka byc otoczone a nie rodziny z 2 zdrowymi zdolnymi do pracy rodzicami
                          • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:09
                            Z formalnego punktu widzenia dziecko samotnej matki też ma drugiego rodzica zdrowego i często zdolnego do pracy. I państwo powinno się raczej skupić na skutecznym wymuszaniu na tymże rodzicu współfinansowania własnego dziecka.
                            • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:17
                              Ale jak tatuś się zakredytuje po korek, to kasę może wydać na swoje głupoty, albo trzymać ją w skarpecie i matce dziecka nic do tego. Za to alimentów biedak płacić wtedy wysokich nie może, bo ma raty do spłacania.
                              • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:26
                                Mnie nie musisz tłumaczyć. Ex-żona mojego faceta płaci na swoje dzieci po 500 zł, bo wysoki sąd uznał, że pani nie ma powodów zmieniać pracy na lepiej płatną (ma bardzo dobry zawód, a pracuje za grosze), jeśli jest ze swojej sytuacji zawodowej zadowolona. A przez kilka lat nie płaciła nic.
                            • bergamotka77 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:24
                              grrru napisała:

                              > Z formalnego punktu widzenia dziecko samotnej matki też ma drugiego rodzica zdr
                              > owego i często zdolnego do pracy. I państwo powinno się raczej skupić na skutec
                              > znym wymuszaniu na tymże rodzicu współfinansowania własnego dziecka.
                              >

                              O to to, w punkt gruuu.
                              • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:30
                                Nie wkurzajcie mnie powtarzaniem takich sloganów. Zanim państwo się zdoła skupić, odbędzie się kilka spraw itd, to dzieciak już jest po maturze i w pracy za granicą, żeby wreszcie wyrwać się z biedy.

                                Kobiety z małymi dziećmi nie mają na jedzenie, a państwo się skupia zamiast dawać zasiłek. Niech się skupia niezaleźnie i potem od alimenciarza sobie te kwoty odbierze.
                                • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:32
                                  Chodzi o skupienie systemowe czyli wprowadzenie takich rozwiązań prawnych, które uniemożliwią miganie się od finansowania własnych dzieci.
                                  • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:47
                                    Nie da się systemowo zmuszać do płacenia, bo przecież nie zabierzesz choremu, bezrobotnemu, w spirali długów. A oni masowo na to zapadają.
                                    • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:55
                                      Da się, jeśli zmiany byłyby systemowe. Poza tym jeśli chodzi o długi to zadłużenie alimentacyjne ma pierwszeństwo, więc komornicy od innych wierzycieli biora tylko ochłapy, ktore zostaną.
                                      • kota_marcowa Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 22:13
                                        Wystarczyłoby konkretnie karać alimenciarzy. Fakt, jak ktoś zataja dochody i formalnie nic nie ma, ciężko cokolwiek ściągnąć, ale gdyby kara była bardziej dotkliwa, niż korzyści, to część panów zaczęłaby jednak płacić.
                                        • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 22:18
                                          Można kontrolować firmy - jak potrafią uznać, że kobieta przed macierzyńskim nie powinna zarabiać tak dużo, bo to lewizna to powinni się zainteresować, czemu pan kierownik ma najniższą krajową. Można zwiększyć kary za zatrudnianie na czarno - wszechstronny zysk by był, nie tylko przy alimentach. Wystarczyłoby wprowadzić kontrole bez zapowiedzi i wysokie kary finansowe. Jest dużo mozliwości.
                                          • kota_marcowa Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 22:46
                                            O tak! Przypomniałaś mi, jak to matki okradają państwo wrrr
                                          • kota_marcowa Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 22:49
                                            I jeszcze przypomniałaś mi kontrole sanepidu i PIP w mojej pierwszej pracy, przychodzili zawsze zapowiedziani, nawet jak ktoś raz zgłosił skargę do PIP (już pomijając, że ujawnili kto). To była jedna wielka farsa.
                                            Oczywiście nigdy żadnych nieprawidłowości nie wykryli wink
                                        • katja.katja Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 07:55
                                          Twarze alimenciarzy na billboardy. Zaraz by większość cudownie ozdrowiała i znalazła pieniądze na zaległe alimenty.
                                          • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 08:50
                                            Nieee, dostawaliby listy od kobiet gotowych uratować misia w potrzebie smile
                                            • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 15:28
                                              Oczywiście z kasą w kopercie big_grin.
                • katja.katja Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 07:53
                  Czemu nie poszłaś do matki?
      • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:35
        > to aż mnie zatyka z zazdrości.

        Fajnie to przedstawilas i madrze. Lata szarpania sa gorsze
      • malanieszczesliwa Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 22:32
        Jejka... sama mam Ex partnera psychopatę. Bardzo, bardzo oszczędny/skąpy. Na razie nie dostał pozwy o alimenty. Ale niedługo dostanie... na razie nasze relacje układają się poprawnie ale boje się co będzie jak dostanie pozew... jego ojciec tez ciągał swoją Ex żonę po sadach, miał jednocześnie założone tej biednej kobiecie kilkanaście spraw- az wysłali go na przymusowe badania psychiatryczne i wyszło jakieś zaburzenie
        Dlatego się boje, bardzo się boje, szczególnie jak czytam takie historie jak Twoja
    • julita165 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:40
      lily_evans11 napisała:

      > Pewnie powinnam zadać to pytanie na samodzielnej, ale tam nie znam nickow i to
      > nie jest strasznie jakoś uczęszczane forum. Tak sobie pomyslalam po przeczytani
      > u wpisu mallarda o synowej, która promienieje radością z dziecka, że promieniej
      > e się chyba głównie wtedy, kiedy i drugi rodzic uczestniczy czynnie w dbaniu o
      > to dziecko, i widać, że mu zależy, nieważne, czy czasowo, czy finansowo.
      > A jak się czują same mamy, takie, które np zostały same w ciąży i nie chciały t
      > ej ciąży usuwać? Albo takie, które zostały same z kilkumiesieczniakiem? I musia
      > ły w tak trudnym dla siebie czasie walczyć jeszcze o przetrwanie finansowe, o a
      > limenty? Jest ta radość i entuzjazm wtedy, czy nie bardzo?
      > Szczerze, to do dzisiaj uważam, że mam i ja, i w sumie moja córka też, gorsze ż
      > ycie niż powinnam mieć, niż zaslugujemy. I czasami mnie to wpienia niemozebnie.
      >
      Ja zostałam z synkiem sama jak miał 2,5 roku. Właściwie to najpierw byłam szczęśliwa bo ten związek był niesłychanie męczący mnie psychicznie dopiero z czasem zaczęłam dostrzegać trudności i powiem szczerze że podziwiam osoby wychowujące dziecko naprawdę samotnie. Mnie bardzo pomogła i nadal pomaga mama, nie wyobrażam sobie co by było bez jej pomocy i o ile trudniej byłoby synkowi. A ja i tak jestem w dobrej sytuacji bo przynajmniej materialna strona życia nie jest wielkim problemem.
    • asia_i_p Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:42
      Każdy ma chwile radości i chwile doła. Nie ma obowiązku stałej radości i prominienia - mam nadzieję, że nie dopisałaś tego sobie do listy obowiązków wink?
      Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości. Jak rodziców jest dwoje, a dziecko zdrowe, po prostu żniwa przychodzą szybciej - przy samotnym rodzicielstwie, przy dziecku z problemami na żniwa trzeba dłużej czekać. Jeszcze siejesz, żniwa za parę lat, pójdziesz na kawę z młodą, pewnną siebie, zadowoloną młodą kobietą i poczujesz, że nieźle się żyje.
    • anorektycznazdzira Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:48
      Wydaje mi się, że radość z macierzyństwa jest całkowicie niezależna od tego, czy drugi rodzic jest obecny.
      Inną rzeczą jest ogólne zadowolenie z życia, ponieważ przy nawale rozmaitych problemów np finansowych może być z tym różnie. Tylko, że "posiadanie" partnera nie gwarantuje braku takich problemów, a czasem przysparza i tych, i jeszcze innych. Nie ma sensu więc uzależniać radośc z macierzyństwa od innych okoliczności życiowych.
      • alicia033 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:04
        anorektycznazdzira napisała:

        > Wydaje mi się, że radość z macierzyństwa jest całkowicie niezależna od tego, cz
        > y drugi rodzic jest obecny.

        rozpatrując radość z macierzyństwa na poziomie czysto teoretycznym - nawet się z tobą mogę zgodzić.
        Schodząc na ziemię - imo raczej to nie działa, no może w przypadku, gdy ktoś jest od początku, jeszcze przed poczęciem dziecka, nastawiony na to, że będzie samotnym rodzicem.
        Wśród tych, którzy się nastawiali na życie we dwoje, takiego całkowitego zadowolenia z macierzyństwa jeszcze nie udało mi się spotkać. I nie dlatego, że w tle jest partner, który zawiódł oczekiwania i zatruwa dalej życie, a dlatego, że zmarł (wypadek, choroba) a matka wie, że ról obojga rodziców dziecku nie wypełni i wcale nie chodzi tu o braki w zasobach finansowych.
    • echtom Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 17:50
      Miewałam lepsze i gorsze momenty, kiedy dzieci były małe, promieniałam, gdy poszły do szkoły, przeżyłam koszmar w okresie ich dorastania, promienieję teraz, kiedy są już dorosłe, ale ogólnie zawsze było bardziej na plus. Co mi pomagało? Świadomość, że bardzo chciałam te dzieci mieć i że wykonuję kawał dobrej roboty. PS. Ile lat ma teraz Twoja córka?
      • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:21
        Cześć, echtom! Moja córka ma lat 12. Fajne dziecko, na razie jeszcze nie ma tych nastoletnich problemów, choć już nie jest taka dziecinna. Może kwestia tkwi w tym, czy się chciało dziecka, czy nie. Ja nigdy się do macierzyństwa nie palilam. To pan chciał. Po pozytywnym teście ciążowym stwierdził, że jednak nie i że on spada. Cała ciąża, macierzyński to były problemy finansowe, bo dostawałam zasiłek mniejszy w stosunku do wynagrodzenia (100% wynagrodzenia z 12 miesięcy, ale ja dopiero 3 miesiące wcześniej dostałam w miarę sensowna podwyżkę, no u odpadła 1/3 pensji płacona mi pod stołem). Później też nielekko. Jestem zła na życie, nic na to nie poradzę.
        • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:39
          Lily, ale przecież dziecko rośnie, świat się zmienia, pojawiają się nowe możliwości. Pade powinna tu być i napisać Ci coś o braku akceptacji tej sytuacji. To jakaś uwięziona energia...
          • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:59
            A pade co wie o samotnym macierzynstwie?
            • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:05
              Pade wiele wie i bez samotnego macierzyństwawink
              • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:32
                Uwazam, ze ludzie bez doswiadczenia to teoretycy z frazesami. Tak naprawde moze zrozumieć Cie najlepiej samotna matka: wdowa, porzucona albo ta ktora planowala to ale real ja przerosl iyd
                • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:42
                  Ale o akceptacji trudnych sytuacji wiewink
                  • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:59
                    To chyba mnie opis jakichs trudnych sytuacji w jej zyciu ominal ale faktem jest ze czytam pobieznie.
                    • pade Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 23:10
                      Naprawdę sądzisz, że podzielę się nimi na forum?
                      • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 08:03
                        Nie, nie rób tego wink.
                        • pade Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 11:06
                          Nie mam zamiarusmile
        • echtom Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:49
          No tak, to mamy inny punkt wyjścia i trudno porównywać nasze doświadczenia. Ja byłam zajarana perspektywą macierzyństwa od początku pierwszej ciąży, a potem na jakiś czas wyłączyłam się z normalnej aktywności, żeby się nacieszyć dziećmi. Paradoksalnie, ojciec moich dzieci był jedynym facetem, z którym chciałam je mieć, więc nawet nie potrafiłam go bardzo nienawidzić po tym, jak mnie wystawił. Właściwie lubię go do dziś.
          • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:55
            Faktycznie to skrajnie odmienny punkt wyjścia big_grin.
        • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:04
          I to jest chyba clue problemu. Promienieją matki, u których macierzyństwo wynikało z ich wewnętrznej potrzeby. jeśli uległaś naciskom, zrobiłaś to wbrew sobie to myślę, że frustrowałabyś się nawet, gdyby ojciec dziecka wspierał Cię w wychowaniu.
          • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:13
            Na swoim przypadku przekonałam się, że bardzo łatwo zagonić do narożnika kobietę, która bardzo chciała mieć dziecko. Po pierwsze - bo jest bardzo wraźliwa na jego potrzeby i czuje się winna jak nie stwarza mu idealnych warunków. Po drugie, jak do durnia wreszcie dotrze, że to jej słaby punkt, to nie popuści.
            • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:19
              Moim zdaniem reakcje są jednak w dużej mierze determinowane osobowością. Nie każda kobieta, która bardzo chce dziecka ma poczucie winy, jak nie stwarza mu idealnych warunków tylko po prostu wystarczająco dobre.
              • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:22
                Sorry, ale niedostatki finansowe plus wieczne awantury, manipulacje i pozwy sądowe to nie są wystarczająco dobre warunki.
                • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:28
                  Ale to jest chyba znakomita motywacja, żeby się rozstać i skutecznie walczyć w sądzie, a nie dać się zagonić do narożnika?
                  • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:34
                    Toż mary to zrobiła, a i tak ma problemy. Na mnie uj nasylal policję, jak złożyłam wniosek o alimenty. Życzył sobie widywać malutką córkę codziennie od 7 do 18, beze mnie i takie tam. Musiałam założyć druga sprawę o ustalenie pobytu. Odwiedził mnie kurator, jak jakaś meliniare, patologie. Swoje przeszłam, żeby mieć gwarancję pieniążków na drobne wydatki, ech.
                    • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:42
                      Mój zgłosił wniosek o opiekę naprzemienną z planem, w myśl którego dziecko miałoby zmieniać miejsce zamieszkania ponad 120 razy rocznie.
                    • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:51
                      Moja droga, pani kurator bywa u nas raz w miesiącu. Miła babka w sumie smile
                      A policja 2-3 razy w miesiącu to jeszcze dwa lata temu była u nas normą. Doszło do tego, że patrole witały nas jak starych znajomcyh.
                      • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 22:21
                        Dla mnie to nie było i nie jest normą. Sądziłam, że jednak z menel się nie zadalam. Widocznie trafił mi się menel mentalny wink.
                        • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 22:36
                          Ale to problem Twojego podejścia. Braku przewartościowania świata. Niemożności nadania trendów.
                          Kiedy do mnie przyszedł kurator miałam w kuchni horrrrrendalny burdel, zrobiłam na stole dwa skrawki miejsca. Jeden na jego notatki. Drugi na imbryk na herbatę, którą zaczęłam zaparzać. Nawet po domu nie chodził. Dostałam bardzo dobrą opinię. A nie był ro mój topowy czas.
                        • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 08:55
                          Ja o kuratorze myślę tak: nie mamy nic do ukrycia, nich babka zagląda. Lepiej, jak kilka razy zajrzy tam, gdzie jest "niepotrzebna" niż nie pójdzie gdzieś, gdzie naprawdę dziecko potrzebuje pomocy.
                    • umzak Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 23:22
                      Oj dziewczyno , ile ja przez te lata miałam spraw i wizyt kuratora, że też można by było pomyśleć, że melinara i patologia. I też to ex chciał dziecko, ale nie zmienia to faktu, że bardzo syna kocham . Najgorsze przeprawy z ex-em chyba już za mną
                  • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:40
                    A idź, poczytaj sobie o zemście narcystycznej. Tatuś nie śpi i podobno prawie nie pracuje, tylko całe noce siedzi w necie i kopiuje zarzuty z "Dzielnego taty" i przepisuje do pozwów. Poszłam do sądu na sorawę rozwodową i okazało się, że od kilku miesięcy zgłasza na policję pobicia przez mnie, kradzieże, pokazywanie pornografii dziecku. Najgrubsza, ale najbogatsza matka w klasie, z którą się dość nietypowo związał, robi to samo. Oprócz tego poszedł na jakieś kulawe kursy dla rodziców, a zachwycone biegłe zrównały kilkadziesiąt godzin tych mądrości z moimi 13 latami studiów. I tak dalej...
                    • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 22:22
                      Czekaj, czekaj, w jakiej klasie? Twojego dziecka???
                    • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 08:59
                      Daj spokój, ośmieszy się na rozprawie i tyle.
        • katja.katja Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:53
          W takiej sytuacji (Twoja niechęć, ex który się wypiął) mogłaś usunąć ciążę.
    • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:11
      Po pierwsze - nie porównuj. Wszelkie zło na świecie bierze się z porównywania. To z teorii Zen.

      Po drugie... Nieźle Cię rozumiem. Nie dobrze, nie idealnie. W moim przypadku akurat nie była to kwestia kasy, ale niszczenia podstaw poczucia bezpieczeństwa, przynależności. Wiem, że zawsze będę żałować tego, że gdy moje dziecko było małe ja czułam się jak w oku cyklonu i żyłam w stanie permanentnego silnego napięcia - i to mimo braku problemów finansowych. Kiedy moje dziecko miało 3 lata wszystko ucichło, ale do dziś patrzę na małe dzieci z poczuciem żalu - moja córka była obok, a ja nie mogłam być w pełni obecna i to na pewno zmieniło też wiele dla niej.
      • berdebul Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:33
        Znaczy czułaś spokój i luz? Oko cyklonu to najspokojniejsze miejsce, takie w którym wiatru nie ma praktycznie w ogóle.

        • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:57
          Tak. Żyłam sobie w takim spokojnym miejscu, miałam gdzie mieszkać i za co żyć - a jednak wokół się przewalało.
          I tylko chciałam być na zewnątrz, a nie wewnątrz, chciałam być w zupełnie innym miejscu i żeby wszystko nie latało wokół. I potem przestało latać. A wokół była ruina.
          Po raz wtóry spytam - poczułaś się lepiej? Masz jakieś wyobrażenie o tym przez co przechodziłam. I na tym wyobrażeniu poprzestaniesz.
    • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:33
      >mam i ja, i w sumie moja córka też, gorsze życie niż powinnam mieć, niż zaslugujemy. I czasami mnie to wpienia niemozebnie.

      Wg ciebie malzenstwo to zawsze roze? Taki pijak, damski bokser, leniuch co go utrzymujesz, dziwkarz to lepsze rozwiazanie niz wolnosc?

      Slowa" zaslugujemy" nie rozumiem w tym konteksci bo sugeruje zaslugi jakies wobec... pana Boga czy cos jakie macie.
      • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:35
        Akurat to nie był ani damski bokser, ani leniuch.
        • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:36
          Idealny byl ?
          • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:38
            Nie, ale właśnie dlatego nie trzeba było mieć z nim dzieci. Dziecko jako "nagroda" po kiepskim związku, to raczej słabe jest, jeśli jesteś sama, to wychodzisz bez szwanku i masz czysty start w dalsze decyzje życiowe, bez obciążeń.
            • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:44
              Nie wiem czy dobrze zrozumialam ze sugerujesz ze dziecko bylo nieplanowane i postrzegasz je jako niechciane obciazenie. Popraw mnie jesli cos zle zrozumialam.
              • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:53
                W sensie emocjonalnym na pewno nie. W sensie praktycznym, zawodowym, finansowym, tak. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć. Jak jedna osoba zarabia na dwie, to przychodzi moment, kiedy czuje się zajechana jak koń po westernie.
                • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:57
                  A nie zajeżdżasz się za bardzo próbując dorównać tym w parze? Często odmawiasz dziecku (bo że sobie to wiem na pewno)?
                • echtom Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:02
                  Też miewałam taki momenty, ale pomagało mi to, że podobał mi się cel, jakiemu służyły te zarabiane w pocie czoła pieniądze no i jestem szczęśliwcem, którego uskrzydla praca sama w sobie. Poza tym mam małe potrzeby materialne - nie mam w budżecie takich stałych pozycji jak ciuchy, buty, torebki, kosmetyki czy biżuteria, więc nie bolało mnie za bardzo, że prawie cała kasa idzie na dzieci, a nie na mnie smile
                • zabka141 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:56
                  A co z alimentami?
                  • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:08
                    Są oczywiście, w kwocie zabawnej, nijak się mającej do naszych wydatków i potrzeb córki, tatuś od 2 lat udaje bezrobotnego. Jak zaczęłam w ogóle procesówac się o alimenty, to mnie nekal i zastraszal, np. nasylal policję. Na tyle skutecznie, że już więcej do sądu o to nie pójdę
              • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:05
                Mogło być zaplanowane i "zostawione" w sensie: zostawiam matkę i obowiązki na jej barkach, ale dziecko jak najbardziej dalej jest moje!
                A system prawny w Polsce sprzyja takim numerom. W teorii ładnie ("w częściach równych"), w praktyce żenada.
                • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:10
                  Tak, owszem takie podejście u niego daje się zauważyć. Jedno co mnie pociesza, że za niecały rok córka kończy 13 lat i musi być wysłuchana w sądzie, jakby ojcu nagle odbiło i po latach by chciał, żeby z nim mieszkała, nocowala tam czy jeździła na wakacje. Jeśli nie będzie chciała, no way. A na przekazywanie jej to on jest za cienki bolek i zbyt skapy big_grin.
                  • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:11
                    Bosz. Przekupywanie
                  • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:04
                    Tego wysłuchania w sądzie od 13 roku życia nie rozumiem. To znaczy doskonale rozumiem, że dopiero od 13 roku życia ma ograniczoną zdolność do czynności prawnych. Ale to trochę tak, jakby dziecko do 13 roku życia było własnością obu rodziców - oczywiście o ile nie są oni pozbawieni władzy rodzicielskiej.
                    Ktoś? Coś? (wie?)
                    • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:09
                      Do 13 lat dziecko nie wypowiada się przed sądem (tzn. czasem tak, ale tylko informacyjnie) ale jest badane przez biegłych i wtedy jest oceniane nie tylko, co dziecko chce i rozumie, ale co jest dla niego z punktu widzenia psychologii i pedagogiki dobre.
                      • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:24
                        A czy ojciec i matka też są wtedy badani?
                        • triss_merigold6 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:28
                          Jeśli bada RODK to owszem, badana jest więź dziecka z obojgiem rodziców.
                          • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:44
                            A co jeśli dziecko ma więź z matką, a ojcem nie - czyja to WINA?!!!
                            • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:56
                              No matki, bo nie zadbała o kontakty z ojcem. Mam nadzieję, że pomogłam big_grin.
                              • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:01
                                Dzisiejsze orzecznictwo jest super, nie można równieź czuć niechęci do ojca dziecka, bo tym uczuciem krzywdzi się dziecko.
                            • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:01
                              Chyba roznie bywa czyja.czasami bo ojciec nie przychodzil czy nie staral sie o wiez, a czasem bo matka nie zezwalala
                            • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:11
                              Opiniowanie nie polega na opisywaniu winy tylko przyczyn.
                              • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:14
                                Powiedz to "moim" biegłym.
                                • grrru Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:17
                                  Może trafiłaś na kiepski zespół. U nas RODK czy jak to się teraz nazywa był spoko.
                                  • mary_lu Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:19
                                    Moje panie gdyby tak przebadały dziecko jak moje na zajęciach na studiach, to dostałyby pałę i musiały przejść rozmowę pt "czy na pewno chcesz wykonywać ten zawód"
                                    • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 21:53
                                      Wierzę Ci. Podejrzewam, że RODK zareagowałby na mnie tak samo jak tutejsze dulskie.
                        • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 20:31
                          Tak, da rozmowy, testy itp. To dość wyczerpująca procedura. Kiedyś na samodzielnej mnóstwo takich wątków było, poczytaj sobie.
        • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:36
          Aha, a wolność zdecydowanie bym wolała jako będzietna panienka, która musi być odpowiedzialna tylko za siebie i tylko siebie musi utrzymać.
          • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:45
            A zalozmy gdyby Bog ci dal wybor albo dziecko jako samotna matka albo wcale?

            Problem z nami ludzmi polega na tym, ze zakladamy ze costam nam sie nalezy. Nie krytykuje bo kazdy ma taka tendencje, ja tez.
            • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:48
              To napisze tak, szczerze, z tego, co wiem i czego jako matka doświadczyłam : wcale. Choć bardzo kocham moją córkę.
              • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:08
                Ok. Rozumiem zatem. Trudna psychicznie zatem sytuacja
      • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:35
        Wybacz princess, ale słaby wpis:
        1. A w Afryce dzieci głodują
        2. Nieś swój krzyż.

        Stać Cię na więcejwink
        • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:40
          Rozwiodlam sie, bylam z leniem, bylam ze zdradzaczami, bylam z pijusem. W zyciu nie wybralabym wolnosci nad związek z pojebem.

          Naprawde lepsze macierzynstwo w pojedynke niz ze swirem.

          Ogrome rzesze kobiet cierpia w malzenstwach. Znieksztalcaja im te relacje psychike, odbija sie ich stres i wrzaski w domu na dzieciach. Naprawde, jesli facet nie ma byc porzadny to lepszyn zaden.
          • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:48
            Ale to dla mnie nie nowina. Natomiast sporo krwi mi napsuły kobiety w stylu Tej, Której Nicka Nie Można Wymawiać. Co im to szkodzi, że żyję inaczej? I to wycieranie się rzekomą troską o moją córkę... Druga rzecz, jaka boli to to, że nie pasujesz do kompletu przy stole rodzinom (pamiętasz te scenę z Bridget Jones?). One pewnie myślą, że ja po takich imprezach to tylko chlipię po kątach, że nie mam jak oni. Na szczęście się starzeję i mam znajome w przedziale od 40+ do 60+ gdzie kwestia "bycia w parze" jest kompletnie nieistotna.
            • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 18:54
              Tak, koleżanki po czterdziestce jakoś przestają się bać, że polujesz na ich misia big_grin.
            • solejrolia Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:00
              danaide napisała:

              >Natomiast sporo krwi mi napsuły kobiety w stylu Tej
              > , Której Nicka Nie Można Wymawiać.

              OLABOGA, A O KOGO CHODZI?
              Która to się tak tutaj Ciebie czepiała?
              • danaide Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:06
                Sheldon pyta: To sarkazm?
                • princesswhitewolf Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:11
                  Nie, ja tez nie wiem danaide. Naprawde.

                  I w zasadzie o co? W UK 40 proc rodzicow to single parent.
                • lily_evans11 Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 13.09.18, 19:12
                  Solejrolia chyba rzadziej jest na forum i nie śledzi pyskowek...
                  • solejrolia Re: Radość samotnej mamy z macierzyństwa 14.09.18, 16:32