bulzemba
29.01.19, 21:07
Kojarzycie takie "popisy" kucharza które się mu wypomina później przez lata? Albo same zabłysłyście czymś takim?
Moja znajoma zrobiła dla gości herbatę z odkamieniaczem. Szczęściem po pomieszaniu herbaty łyżeczką owa łyżeczka zrobiła się nagle tak błyszcząca że gospodyni się zorientowała.
Pieczony indyk. Właściwie nieupieczony indyk. Zagoniona gospodyni (z gatunku "patrzcie i podziwiajcie jak ja się zatyrałam na przyjazd gości!") sprawdziła stan upieczenia indyka 20 minut po włączeniu piekarnika... skórka była zarumieniona a indyk szturchnięty widelcem był miękki więc uznała że pieczeń gotowa. Indyk był miękki bo był całkowicie surowy. Najlepszy dowcip, że pomimo braku owego indyka na stole żarcia było na dwa razy więcej osób niż zaprosiła (było inne mięso).
Ja chciałam upiec sam sernik z przepisu na ciasto mieszane (sernik z podeszwą w jednym). Wyszedł z tego żałośnie zwarzony budyń.