katiemorag
11.11.22, 23:24
Moja córka lat 8 była w tym roku w szpitalu 2 razy po około 10 dni. Podejrzenie choroby autoimmunologicznej. Zanim był pobyt w szpitalu była od lipca praktycznie cały czas chora z gorączka 39 stopni.
Od października nie ma rzutów i się poprawiło. Od kilku dni dziecko ma przeziębienie. Gorączka, bolce gardło. Stan dobry
Ale córka wpadła w jakaś manie. Wszędzie widzi bakterie i zarazki. Co chwila myje ręce. Kilka razy dziennie przybiega z płaczem ze dotknęła nie umytymi rękami ust i pewnie za chwile umrze. Ma ataki paniki kilka razy dziennie. Nie może zlapac oddechu, ciężko oddycha, płacze. Bo atakują ja bakterie. Trwa to jakies 5 dni.
Tłumaczenia nie pomagają. Ona logicznie wie ze to nie ma sensu ale strach jest silniejszy od niej.
Co powinnam zrobić aby to się na utrwaliło?? Poczekać? Udać się do psychologa? Jakieś leki? Miał ktoś podobna sytuacje?