Bol obu piersi

[leyla76]

Poradzcie cos, bo zwariuje.
Od ponad miesiąca bolą mnie piersi, obie . Bol jak przed okresem, albo kiedy jest sie w ciąży.
Ciąża odpada bo jestem „zabezpieczona” (spirala) i bliżej mi do 50 niż 40, ale dla świetego spokoju zrobiłam dzisiaj test.
W połowie września kontrola ginekologiczna i wszystko ok. W październiku miałam usg piersi i tez ok.
Czy to poczatki menopauzy? Czy wtedy tez bolą piersi?

[snakelilith]

Owszem, w tym wieku dochodzi bardzo często do tzw. estrogenowej dominacji. Estrogeny są wtedy albo nieprporocjonalnie wysokie do progesteronu, albo faktycznie nawet fazowo wyższe niż w u kobiet młodszych. Bardzo częstą przyczyną jest coś, co po niemiecku nazywa się Follikelpersistenz (owularna persytencja?). To polega na tym, że hormony zmuszają jajeczko do dojrzewania, ale są niewystarczające do pełnej owulacji i pęknięcia jajeczka. Z jajeczka robi się więc cysta produkująca masę estrogenów i ten stan może trwać przez kilka tygodnii. Najczęściej problem się po tym czasie sam rozwiązuje, cysta się wchłania, hormony spadają. Na USG może być cystę widać, więc na twoim miejscu, jeżeli niedługo samo nie minie, to poszłabym sprawdzić. To się niestety od czasu do czasu może zdarzać. Też miałam.

[leyla76]

Wiesz co , to moze być dobry trop. Rok temu na kontroli cos moja ginekolog wspomniała, ze widzi mała cystę, ktora powinna sie wchłonąć.
W tym roku widziała tylko małego polipa, którego usunęła.
Normalnie bolą mnie piersi przed okresem, ale ti trwa jakis tydzień. Teraz trwa jakis miesiąc i najlepsze jest to, ze zarówno w zeszłym miesiącu jak i tym, nie wystąpiło żadne krwawienie. Normalnie krwawię bardzo słabo reguralnie co miesiąc mimo hormonalnej spirali.

[asfiksja]

>Follikelpersistenz (owularna persytencja?)
Po polsku przetrwały pęcherzyk Graafa.

[abacosa]

Mam dokladnie to samo. Podpinam się więc do pytania

[la_mujer75]

Też mi się tak zdarza. Mnie bardziej wykańczają jednak uderzenia gorąca. Porobiłam sobie część badań, aby zacząc brać HTZ, bo te uderzenia są koszmarne Niestety- musze od nowa powtórzyć, ale wybieram się do lekarza, bo ból piersi to pikus przy tych uderzeniach!

[snakelilith]

Przy uderzeniach gorąca nie potrzebujesz w sumie wyników badań, bo po pierwsze leczy się objawy, a nie wartości, a po drugie twoje wartości mogą teraz ulegać takim wahaniom, nawet codziennym, że nie mówią o niczym.
Problemem jest jednak to, w którym momencie przekwitania się znajdujesz. Jeżeli do menopauzy jest jeszcze sporo czasu, to lepsza może być pigułka wyłączająca naturalny cykl, inaczej fazowo masz wysokie hormony, fazowo niskie, co trudniej wyrównać htz. Przy zbliżaniu się do menopuazy, czyli gdy uderzenia gorąca są już praktycznie stałe, co świadczy o stale niskich estrogenach htz jest lepszym wyjściem, bo dawki hormonów są wtedy niższe.

[la_mujer75]

Ja miałam uderzenia co godzinę, ale z USG, hormonów - wychodziło, że jeszcze trochę mi brakuje do menopauzy.
Lekarka zleciła serię dodatkowych badań. Część zrobiłam, a część nie, więc musze zapewne powtórzyć.
Żadna z moich babć, matka tak nie miały. Wszyskie dopiero po 50 straciły okres, bez żadnych dodatkowych atrakcji. Żadnych uderzeń gorąca!
Ja jakoś szybciej się starzeję I bardziej widowiskowo

[snakelilith]

la_mujer75 napisała:

>
> Ja jakoś szybciej się starzeję I bardziej widowiskowo

Widowiskowo może tak, ale na pewno nie szybciej. Istnieją bowiem różne wzory przeżywania. Jedne mają uderzenia gorąca już na samym początku procesu przekwitania (te często z menopauzą wtedy znikają), inne dopiero w okolicach menopauzy (do kilku lat po), a jeszcze inne wcale. To sprawa indywidualna.
Ja też miałam uderzenia, ale dopiero w okolicach menopauzy w wieku 54 lat, ale od razu tak mniej więcej co 2 godziny. Ale ja działałam szybko, jak po 2 tygodniach rozbierania się i pocenia na mrozie dostałam ciężkiego przeziębienia, to dłużej się nie zastanawiałam nad sensem htz.

[ritana]

a czy są możliwe uderzenia gorąca tylko w nocy? Miałam niedawno noc -w-noc o mniej więcej tej samej porze, myślałam że zwariuję machając kołdrą na wszystkie strony, wybudzało mnie to skutecznie, dostałam okres i przeszło z tym że sam cykl trwał ok. 55-60 dni z kilkoma krwawieniami plamieniami śródcyklicznymi po drodze.

[mrs.solis]

Mam to samo. Zdarza mi sie to narazie w nocy w czasie okresu , albo tuz przed. Co za koszmarne uczucie. Jak sie wybudzam w srodku nocy zlana potem i uczuciem wysokiej goraczki na wpol przytomna to wpadam w jakis rodzaj paniki, chociaz nigdy w zyciu nie mialam zadnego ataku.

[snakelilith]

Oczywiście, że jest to możliwe. U wielu kobiet te uderzenia są nocą silniejsze/częstsze. Jeżeli zdarzają się przed miesiączką, to oznacza, że poziom estrogenów i tak zwykle w tej fazie cyklu niski, spada poniżej krytycznych dla ciebie wartości. Przedłużone mocno cykle też mogą być oznaką, że estrogeny idą powoli w dół.
Estrogeny spadają u kobiet z różną szybkością. U jednych krzywa jest trochę bardziej spłaszczona, u innych długo wartości są wysokie, a potem nagle na łeb i na szyję w dół. Te z drugiej kategorii mają raczej problem z długimi i mocnymi krwawieniami po 40tce, bo wysokie estrogeny bez hamującego działania progesteronu stymulują mocniej endometrium. Ale u tych uderzenia gorąca pojawiają się też później, co nie znaczy, że jest lepiej.

[ritana]

Dziękuję. HTZ pomoże? Czy raczej nie?

[snakelilith]

HTZ działa na uderzenia gorąca znakomicie. Tylkio musisz porozmawiać z lekarzem, jaka forma jest dla ciebie najlepsza, bo skoro miesiączkujesz, to nie jesteś jeszcze w menopauzie.

[malia]

dwa tygodnie temu byłam u lekarza z tym samym problemem, powiedział, że to wahania hormonalne. Niby to wiedziałam wcześniej, ale i tak byłam sprawdzić czy tym razem aby na pewno to

[lampasufitowa]

Mam to samo, wiek podobnie, wkładka, obie bolą. Bolą podobnie jak przez pierwsze kilka tyg po założeniu spirali. A i ginekolog mówiła coś o jajeczkach..

[z_lasu]

Miewam. Też jestem przed 50-tką i mam wkładkę. Ale u mnie to trwa max tydzień. Ale wcześniej zdarzało mi się coś takiego, jak miałam źle dobrany stanik (tzn. dobrany był dobrze, ale przytyłam). Dzień bez stanika powodował cudowne uleczenie. Sprawdź najpierw ten trop.

[leyla76]

No u mnie tez to tak trwało zazwyczaj, ale od miesiąca jest masakra. Zgłasza w okolicy sutka, pod nim. Spod piersi boli najmocniej. Wrażenie , kiedy dziecko zapłacze i zaczyna mleko spływać😁
Staniki mam raczej dobrze dobrane. Mam duże piersi i chodzę do brafiterki i od paru lat kupuje te same w innych kolorach. Bez stanika nie chodzę, bo wtedy piersi bolą jeszcze mocniej.

[z_lasu]

> od paru lat kupuje te same

OK, ale u mnie przy niektórych fasonach wystarczy, że trochę przytyję (nie 20 kg, tylko powiedzmy 3-4) i już ich nie mogę nosić, bo bolą mnie piersi. A inne fasony mogę. Tak tylko podpowiadam, bo u mnie trochę trwało zanim się zorientowałam, że to może być od stanika (i to wcale nie nowego!).

Miesiąc to bardzo długo. I mnie nigdy nie zaczyna boleć od sutka. Raczej cała pierś, jakby była przepełniona mlekiem.

[andaba]

To usg to miałaś przed tym jak zaczęło boleć, czy już wtedy bolało?
Bo ja raz zrobiłam, nie spodziewając się niczego złego i stwierdziłam, że nigdy więcej.

Poza tym podejrzewam, że wahania hormonalne w tym wieku też mogą powodować ból.

[leyla76]

Troche bolało, ale nie tak jak teraz. Ginekolog najpierw sugerowała mammografie, ale w końcu wysłała na usg.

[donica35]

Mi na ból piersi pomógł mastodynon, można kupić bez recepty.
Konsultowałam się wcześniej z ginekologiem.

[leyla76]

Pomogło od razu, czy po jakimś czasie. Jak długo brałaś? Czy po zaprzestaniu bol wrócił?

[donica35]

Pierwszy przypadek kilkanaście lat temu, pomogło chyba po kilku dniach, brałam z 2 tygodnie na pewno. Mam zmiany włóknisto torbielowate.
Niedawno ból jednej piersi, miałam wrażenie, że pojawił się stan zapalny. Nie miałam możliwości skontaktowania się z ginekologiem i sama podjęłam decyzję o zażyciu tabletek. 3 dnia pierś przestała boleć, jeszcze chyba z 4 dni łykałam lekarstwo.

[snakelilith]

Jej, tu trzeba jednak trochę rozróżniać, co jest przyczyną bólu. U młodej kobiety ból biustu, ten taki przedmiesiączkowy, a czasem nawet dłuższy, spowodowany jest zwyklem słabością ciałka żółtego. Wtedy też mamy małą nierównowagę z korzyścią dla estrogenu. Mastodynon czyli preparat głównie z agnus-castus podręca produkcję naturalnego progesteronu i sytuacja hormonalna się poprawia. Ale od pewnego wieku to nie jest już możliwe, bo niczego podkręcić się nie da, choć na samym początku przekwitania można preparatami z agnus-castus spróbować. Coś tam można jeszcze z organizmu wydusić.
Jeżeli test hormonalny pokazuje jedanak, że progesteron jest już poniżej normy, to możesz sobie to darować. Tu pomogą już tylko i wyłącznie progesteron/gestagen podawany systemowo, ten ze spirali/wkładki z lokalnym działaniem w macicy nie pomoże. Niektóre kobiety tak robią, biorą wtedy progesteron w drugiej połowie cyklu. Inne biorą pigułkę gestagenową, jeszcze inne kombinowaną (estrogen/gestagen), by wyłączyć całkiem cykl i tym wahania hormonalne, typowe dla tego wieku. Jeszcze inne się męczą i czekają aż estrogeny same kiedyś spadną i przestaną szaleć.

[klaviatoorka1]

Tak, u mnie siedzi sobie nowotwór niezłośliwy- guzów sporo, ból stały i upierdliwy, ale onkolog radzi obserwować i czekać.
Ginekolog przepisał mastodynon. Wzięłam dwie serie, ściśle według zaleceń i już prawie pół roku było o wiele lepiej. Teraz znów się ból pojawia, czeka mnie cała diagnostyka od nowa

[nutella_fan]

Od kiedy zaczęłam suplementować jod, nie mam ani bólu piersi, ani ich torbieli.