Samotny weekend w mieście x

[40.idwaplusy]

A więc rozmawiałam z mamą, powiedziałam jej że planuję samotny weekend w mieście x ...
A mama uruchomiła we mnie wszystkie strachy, bo co jeśli ktoś cię napadnie??
I teraz już nie jestem taka pewna, czy w ogóle gdzieś jechać. Może niepotrzebnie mówiłam jej o tym.
Dzień jest krótki.
Każdego dnia ktoś wychodzi z domu i nie wraca, ślad po nim ginie
Jakich zasad bezpieczeństwa przestrzegać aby i mnie to nie spotkało? Da się?
1. Nie zadawać się z nieznajomymi
2. Wracać do hotelu przed zmrokiem
3. Unikać parków i odludnych miejsc
Co jeszcze?
Czy da się wyjechać i bezpiecznie wrócić? Chyba wpadam w paranoję...

[abecadlowa1]

Ile masz lat?

[40.idwaplusy]

abecadlowa1 napisała:

> Ile masz lat?

Wiem, głupie. Mam 40++

[teodor-k]

No fakt nie wychodź z domu i słuchaj mamusi .

[kafana]

Az dziw ze miasto x jest miastem. Może ludzie wracają z pracy grupkami

[35wcieniu]

We własnym mieście nic takiego cię nie może spotkać? XD
Czy są już ferie?

[koronka2012]

A to miasto X to Kapsztad…? Czy brazylijskie fawele?

[daniela34]

To Xandropol. Bardzo niebezpieczne miasto. Stolica bezprawia, biegun korupcji, metropolia wszelkiego wszeteczeństwa.

[iwoniaw]

daniela34 napisała:

> To Xandropol. Bardzo niebezpieczne miasto.

Prawdę mówicie, droga Danielo. A pobliski Bar, jak wiadomo z lektur - wzięty!

[daniela34]

Bar wzięty i wypróżniony. Podłość ludzka nie zna granicy!

[iwoniaw]

Ni granic ni kordonów - w tle zwrotki drugiej warkot granatów (z granatnika w KGP?)

[daniela34]

Nie ma co przekraczać granic, kordonów ni miejskich bram. Jak wiadomo wiedzie przez nie droga w miasto utrapienia

[efka_454]

daniela34 napisała:

> To Xandropol. Bardzo niebezpieczne miasto. Stolica bezprawia, biegun korupcji,
> metropolia wszelkiego wszeteczeństwa.


Z opisu to mi wygląda na Gotham. To nie ma się co bać. Batman czuwa

[magdallenac]

Albo gdzieś do Sinaloa? Też bym się bała!

[alina460]

Oswajaj lęki i jedź kobieto!

[40.idwaplusy]

alina460 napisała:

> Oswajaj lęki i jedź kobieto!

Taki był zamiar, teraz już nie wiem.
Faktem jest, że ludzie wychodzą i ślad po nich ginie. I też są ostrożni, też bardzo dorośli i też przewidywalni.
A jednak...

[angazetka]

A w swoim mieście wychodzisz z domu po zmroku?

[40.idwaplusy]

angazetka napisała:

> A w swoim mieście wychodzisz z domu po zmroku?

Tak ale tylko, jeśli to konieczne ( powrót z pracy, zakupy spożywcze) po zmroku nie wychodzę sama na spacery/jogging.

[angazetka]

Do kina? Na kolację? Do znajomych? Nic?

[mikams75]

ja sie w zeszlym roku zdziwilam ile ludzi spaceruje po okolicznych polach zima po zmroku i ilu jest biegaczy z czolowkami w roznych miejcach. Ja jesli wychodzilam na spacer po zmroku (co zima jest w zasadzie norma) to raczej sie krecilam po roznych uliczkach, az odkrylam, ze na polach, na otwartej przestrzeni wcale nie jest ciemno i ludzie korzystaja.

[eriu]

Cześć osób zaginionych to osoby, które jak najbardziej chcą zaginąć bo maja dość bliskich i uciekają od nich po prostu. Cześć ma problemy i uciekają. Ofiary przestępstw to pojedyncze przypadki: zaginieni.pl/jak-pomagamy/poszukiwanie-zaginionych/o-problemie-zaginiec/dlaczego-ludzie-gina-bez-wiesci/zaginiecia-osob-doroslych

[eriu]

Masz po prostu nakręcony w domu strach przed światem.

Osobiście chodzę na spacery kiedy tylko chcę. O 1 w nocy także.

[kanna]

Uwielbiam samotne weekendy w innych miastach.. .. choć zwykle są to środki tygodnia.
Zazdraszczam.

[swiecaca]

Czy miasto x to bogota?

[angazetka]

Jeździłam sama do obcych miast, także zagramanicznych. Uwielbiam to zresztą.
Co masz robić? Przestać się nakręcać i słuchać mamy.

[triss_merigold6]

Jedziesz do Skid Row w LA?

[chococaffe]

sorry, ale muszę Dawno temu, podobna sytuacja, dziecko na stanie.

Rodzicielka: Sama lecisz? Przecież cos może sie stać, teraz tyle tych terrorystów i w samolotach i na miescie. Jesteś nieodpowiedzialna, mogą cie napaść, okraść, zabić. Naprawdę lecisz sama? Dziecko byś wzięła.

[kafana]

😂

[panna.nasturcja]

Cudo!

[eriu]

Niech dziecko coś przeżyje 🤣

[mikams75]

Czy punkt 2 obowiązuje też zimą?

[40.idwaplusy]

mikams75 napisała:

> Czy punkt 2 obowiązuje też zimą?

Zastanawiam się czy teraz wyjazd ma sens, bo co ja będę w hotelu robić od 16.00?

[angazetka]

A ten hotel to celowo wzięłaś w najpodlejszej dzielnicy czy jak? Bo wiesz, po 16 to ludzie (lokalsi) z pracy zaczynają wracać dopiero, zakupy robią, ze znajomymi się spotykają, do kina idą. Mało niebezpiecznie jakby.

[triss_merigold6]

Muzea, kawiarnie, restauracje, kluby, baseny, kasyna etc. są czynne po 16:00.

[mikams75]

> bo co ja będę w hotelu robić od 16.00?

siedziec na ematce
Tylko szkoda kasy na hotel.

[clk]

Byłam sama i w Malezji i w USA. I na setkach wyjazdów służbowych. I w innych miejscach.

Po prostu jak zawsze mieć oczy otwarte.
I 2 karty kredytowe - mi jedna zablokowali w Azji bo myśleli ze ktoś ja ukradł - całe szczęście ze miałam druga. To tyle.

[clk]

Dodam ze miałam umowę przy bardziej ciekawych podróżach z przyjaciółka - codziennie przed pójściem spać wysłałam jej wiadomość że wszystko w porządku. Kolezanka miała również kopie moich dokumentów - tez w razie potrzebyz

[daisy]

Ale że serio? Wracać przed zmrokiem? A ty pewnie jedziesz do jakiegoś Poznania?
Chyba masz, dziewczyno, problem z jakąś fobią.
Na 18:30 moje dziecko w podstawówce chodziło na zajęcia pozaszkolne.

[taje]

Moje chodzi dwa razy w tygodniu na zajęcia na 19 i to drogą przez lasek. Autorka zdecydowanie ma jakiś problem.

[malia]

Miasto x leży w Polsce?

[40.idwaplusy]

malia napisała:

> Miasto x leży w Polsce?

Tak ale wiesz, że w nawet w Polsce, ślad może po tobie zaginąć?

[angazetka]

Pięć metrów od domu też może.

[alina460]

O jezu, i w drewnianym kościele dachówka może Cię zabić!

[gryzelda71]

Cegłówka....

[mae224]

W Polsce?!? Ja jeździłam nawet nie informując kogokolwiek, gdzie jestem.
Od 17 roku życia jeżdżę sama po Europie.

[panna.nasturcja]

Do tej pory jakoś ńie zaginął.

[bazia_morska]

Mieszkańcu dalekiej północy wracaj do domu przed zmrokiem!

[efka_454]

[panna.nasturcja]

Zostać w domu.
W stanie takiej paniki nie będziesz miała żadnej przyjemności z wyjazdu.
Lęki oswajać stopniowo.

[suki-z-godzin]

Co noc ktoś na świecie umiera we śnie...

[unikotka]

Wpadasz w paranoję.

[pyza-wedrowniczka]

Zgodziłabym się z punktem 1 i 3. O ile nie masz hotelu w jakiejś patologicznej dzielnicy, to grozi ci tyle samo, co w mieście. Więcej statystycznie ludzi znika obok domu niż na urlopie.

[ritual2019]

40.idwaplusy napisała:


> Jakich zasad bezpieczeństwa przestrzegać aby i mnie to nie spotkało? Da się?
> 1. Nie zadawać się z nieznajomymi
> 2. Wracać do hotelu przed zmrokiem
> 3. Unikać parków i odludnych miejsc
> Co jeszcze?
> Czy da się wyjechać i bezpiecznie wrócić? Chyba wpadam w paranoję...

🤣 zdecydowanie. Generalnie to dobrze sie bawic. W dzien zwiedzac czy co tam w planie a wieczorem pozyc zyciem nocnym, wyrwac kogos na ONS.

[lumeria]

>Chyba wpadam w paranoję...

Wpadasz w paranoje. Jesli słowa matki tak mocno Ci wskoczyły na poczucie strachu, to daruj sobie ten wyjazd, bo spędzisz go na schizach.

A ponieważ to bardzo ważne by paranoi nie karmić, to zaplanuj inny samotny wyjazd wkrótce. I celowo ciesz sie nim i koncentruj na wszystkim pozytywnym. Bron boże nie rozmawiaj o nim z matka, bo znowu Cie nakręci.

[yadaxad]

A na pasach ilu ludzi ginie. Tylko się trzymać kawałka, nieprzeciętej jezdnią własnej ulicy. Choć na chodnik też auto może się ślizgnąć. I najbezpieczniej nie wychodzić zza pieca. Paranoja do tego prowadzi.

[yadaxad]

Mamusia, która uczy dziecko się bać, jest wadliwą mamusią. Ma uczyć zachowywać się tak, by czuć się bezpiecznie i mieć pewność siebie, jednocześnie znać ostrożność. Lękliwość się eksponuje i przyciąga osoby chcące ją wykorzystać.

[lumeria]

Zapewne autorka jest świadoma tego, ze śmierć może ja spotkać gdziekolwiek. Nie o to chodzi.

Taki komentarz w wykonaniu matki potrafi przeskoczyć racjonalne myślenie, i wskoczyć głęboko w gadzi mózg - właśnie w ten paranoiczny strach, ze potwor czai się za rogiem (albo w obcym mieście)..

[angazetka]

I w wieku 40++ też tak taki komentarz zadziała?

[lumeria]

Zależy w jakim sensie "działa".

Miałam 30+ kiedy matka odwiedziła mnie w nowym domu i przechodząc przez furtkę do leśnej ścieżki rzuciła "dziecko, nie chodź tu sama, bo to niebezpieczne". No cóż, poszłam tamtendy w następny dzień, i następny, i tak codziennie przez kilkanaście lat. Nic nigdy się nie stało. Ale ta furtka zawsze, nawet teraz jak pomyślę, kojarzy mi się z tym ostrzeżeniem.

[novembre]

4. Nie chodzić do drewnianego kościółka, bo tam cegła może spaść na głowę.

[leosia-wspaniala]