Rankingoza

[renia266]

Zaczyna sie jak co roku zestawieniem 2023.licea.perspektywy.pl/2023/rankings

[geoardzica_z_mlodymi]

Hm, faktycznie. Jestem zdegustowana ocenami i miejscami znanych mi szkół - stają się coraz fajniejsze a lecą na łeb na szyję. Nie wierzę

[jola_ep]

Liceum moich dzieci miało ambicję na dobre miejsce w rangingu. Pomiędzy starszym dzieckiem a młodszym w górę poszło miejsce w rankingu, w dół podejście do uczniów. Bardzo.

[geoardzica_z_mlodymi]

To jednak lepiej, gdy na odwrót
Szkoła mojego była srebrna, teraz brązowa i to mimo fajnych zdawałoby się matur (wg wykresów lepszych niż dla województwa) i olimpiad. Ale zrobiło się tam fajniej.

[esperantza]

Lepiej? Czyli uczniowie dla szkoły a nie odwrotnie?
Moi już pokończyli i fajna jest dalej wysoko a nawet odrobine wyżej a niefajne jest niżej. I dobrze jej tak.

[ewa_mama_jasia]

A od kuchni wygląda to tak: www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,176064,29347215,rankingi-szkol.html?_ga=2.246671236.1625581112.1673261690-1309137879.1656931617#S.TD-K.C-B.1-L.2.maly

[anilorak174]

Na szczęście nie jest to reguła.

[xantostrephomonas]

Czytałam, oj jak bardzo się zgadzam.

[segregatorwpaski]

Wygląda albo nie wygląda.
Mój dzięć skończył taki 'licealny top topów' i owszem, było dużo nauki, ale wśród ogromnej rzeszy znajomych nikt nie przypłacał wyników zdrowiem psychicznym. Zdobywali ceny mega wysokie, a mieli też czas i ochotę na wiele fajnych inicjatyw poszkolnych, życie towarzyskie, przez 3 lata non stop jeździłam albo odwieźć na imprezę albo przywieść z. Dziś wielu z nich na topowych uczelniach, w zasadzie wszyscy podostawali się gdzie chcieli bez problemów. Za to dwa znane przypadki prób samobójczych i problemów psychicznych to koleżeństwo z podstawówki i ewidentnie nie chodziło o presję szkolną, ale problemy domowe.
Więc - nie ma co generalizować, problemy dzieciaki mają i w topowych liceach i w branżówkach.

[kropkaa]

Chciałam tylko zapytać, kiedy mieli ten czas wolny? W lo standardem jest 7-8 lekcji dziennie. Zatem od 8 do 14/15. 30 jest się w szkole. Wystarczy jeden język dodatkowo 2x w tygodniu, doliczenie dojazdów, przygotowanie się do lekcji.
"Zdobywali ceny mega wysokie, a mieli też czas i ochotę na wiele fajnych inicjatyw poszkolnych, życie towarzyskie, przez 3 lata non stop jeździłam albo odwieźć na imprezę albo przywieść z." Więc z ciekawości pytam, kiedy oni mieli na to czas.

[anilorak174]

Do 14.30-15 córka ma lekcje. 3 razy w tygodniu chodzi na dodatkowe zajęcia plastyczne oraz raz w tygodniu sportowe. Razem to 10 godzin.
Po szkole czesto jedzie do kolezanek, albo przyjeżdżają do nas. Uczy się albo po drodze (tez tak robiłam), albo z kolezankami (i tez nie non stop), albo wieczorem jak wróci. Nigdy nie siedzi po nocy, ma nakaz wysypiania się w związku ze swoją chorobą.
Szkoła i nauka to max połowa jej czasu (licząc weekend), reszta to sztuka i życie towarzyskie.
Średnia paskowa na semestr (ale to akurat nie ma dla nas znaczenia).

Starszy podobnie, czas ma na wszystko, chociaz w technikum materiału i lekcji więcej.

[daisy]

Zawsze krążą takie bajędy... Znam dobrze dziecko, które chodzi do szkoły z czołówki rankingu. Usłyszałam kiedyś, że dzieci tam chodzą na wagary, żeby iść na korki - straszne! - więc spytałam, jak to jest. Zdziwione dziecko odparło, że na wagary jak najbardziej, ale bynajmniej nie na korepetycje.

[anilorak174]

Córka mi czasem opowiada co się dzieje w niektórych nietopowych liceach jej kolezanek z podstawowki. Wymagania z kosmosu, uczniowie czworkowi lecą na 2 i 1, zagrozenia, stres, nacisk na naukę...
Nie ma reguły.

[malaperspektywa]

Nie ma. Mój starszy bez korków skończył topowe lo warszawskie ze średnią powyżej 4, 75, miał pasek. Uczył się dużo ale miał też czas dla siebie. Nie wiem jak on to robił. Młodszy zszedłby po tygodniu w tej szkole. Tak więc ja to już w ogóle się nie wypowiadam, bo to lo słynie z zamordyzmu. Tak się o nim mówi, a my byliśmy bardzo zadowoleni.

[solarpowerprincess]

Na szczęście, mimo tego, iż córa w tym roku kończy podstawówkę - nie dotyczy nas to. To zdolna uczennica ale nie pozwolę, aby jakieś snobistyczne szkólsko zepsuło jej psychikę lub zabrało radość życia.

[paniusiapobuleczki]

Czyli ci zrobisz?

[aguar]

Też mnie to ciekawi. Również bym tak chciała, ale nie wiem jak. (Tylko homeschooling ani szkoła w chmurze nie wchodzą w grę).

[solarpowerprincess]

Nie posylam do snobistycznego szkólska. Idzie do zwyklego sredniego liceum, mimo, że dostalaby sie lekkim twistem do kazdego z topki w naszym miescie. Sama tak zdecydowała, przy naszej, pełnej radosci, aprobacie. Ostatnie czego chcę to zarzynające sie w imie ambicji dziecko.

[geoardzica_z_mlodymi]

Przy średnich szkołach można się najbardziej zdziwić.

[volta2]

u mojego syna w klasie w sp, najlepszy uczeń w szkole wybrał sobie to samo liceum co mój syn, zdecydowany średniak. motywował to mniej więcej jak ty.
ostatecznie wylądowali w tej samej klasie, na liście rekrutacyjnej on otwierał swoim wynikiem klasę, mój zamykał (ponad 20 punktów róznicy). dziś jesteśmy po próbnych, wyszło, że chłopak zaprzepaścił swoje możlwości wśród takich jak mój syn, średniaków.
nie idź tą drogą

[geoardzica_z_mlodymi]

Mój był uzdolniony ale oceny miał w gim nierówne, bo roztrzepany był i w rezultacie mógł pójść tylko do szkoły ze średniej półki. Owszem, miło było, bezwysiłkowo dla niego ale pomijając lockdowny szkolne, nic się poza okresami zamknięcia też nie działo. Potrzebował bodźców a ich nie miał. Startował w olimpiadach z 4 dziedzin, a wsparcie było śladowe lub wręcz utrudniano mu. Nie mógł znaleźć chętnych wśród kolegów do rozwijania kołek. Gdy rozmawiał z kumplami z lepszych szkół (znów uwzględniając lockdowny) żałował, ze tam nie poszedł. Średnich z matur nie był w stanie tylko swoimi wynikami szkole podnieść. Z olimpiadą dostał się na studia, gdzie chodzi z ludźmi ze Staszicow oraz Czackich i twierdzi, ze drugi raz słabszej szkoły by nie wybrał i namawia młodszego brata na top.

[volta2]

no właśnie, stymulacja przez nauczycieli to jedno, ale jak widzisz rówieśników, którym się chce, to albo zmieniasz szkołę albo dobijasz do poziomu.
kwestia charakteru, mój starszy przyznał się dopiero po roku od skończenia batorego, że przez 3 lata czuł się tam jak debil. że nie pasował, zdalne mu nie pomogło, ale teraz docenia, że był tam gdzie był.

[pitupitt]

Żebyście się nie zdziwili. W przeciętnych szkołach też potrafi być niezła orka, właśnie po to, żeby chociaż zbliżyć się poziomem do tych topowych.

[kurt.wallander]

solarpowerprincess napisała:

> Nie posylam do snobistycznego szkólska. Idzie do zwyklego sredniego liceum, mim
> o, że dostalaby sie lekkim twistem do kazdego z topki w naszym miescie. Sama ta
> k zdecydowała, przy naszej, pełnej radosci, aprobacie. Ostatnie czego chcę to z
> arzynające sie w imie ambicji dziecko.

Oj, żebyś się nie zdziwiła. Te średniaki mają często takie parcie na szkło, jakiego nie uwidzisz w szkołach z góry rankingu.

[solarpowerprincess]

Jesli sie okaze ze akurat w tym roku szkole odbije to najwyzej sie przeniesie gdzie indziej. Ale to LO nie ma aspiracji do topki.

[kurt.wallander]

Skąd będziesz miała gwarancję, że uda się przenieść?

[purchawka2020]

W każdej szkole jest podobnie.

[dzikka]

Obyście nie żałowali....

[anka_z_daleka_1]

Snobistyczne szkółsko czyli? W każdej szkole są ludzie i sytuacje hmmm patologiczne , nawet w najśredniejszej ze średnich. Szkoły top nie muszą, mogą, ale nie muszą być snobistyczne ani orać psychiki.
Raczej przyjrzałabym się atmosferze w szkole, pogadała z nauczycielami, uczniami. Topy są godne polecenia dla naprawdę ambitnych i naprawdę zdolnych uczniów. Takim, którzy są dobrzy lub, co gorsze wmawia im sie to albo rodzice maja niespełnione marzenia, topy nie zrobią dobrze.
Czy top zapewnia sukces w życiu? Nie, ale też nie gwarantuje, że psychika zostanie zryta.

[abecadlowa1]

Ciekawe. W moim mieście ranking perspektyw zupełnie nie pokrywa się z progami punktowymi do szkół.

[mysiaapysia]

U nas np. do klas biol chem najwyższe progi były do liceum, które jest tak średnio w rankingu, zresztą średnie wyniki matur z bio li chem w tym liceum są co roku takie sobie, zwłaszcza z chemii w porównaniu z wynikami innych szkół stojących wyżej w rankingu. To naprawdę dziwne.

[memphis90]

Nie dziwne. Wiedząc, ze będzie sajgon z miejscami wiele osób na start typowalo średniaki, a odpuściło topowe szkoły. I w średniakach zrobił sie tłok, a progi skoczyły.

[scarlett74]

Weź pod uwagę, że w topowych lo są dzieciaki z laureatem konkursu, niekiedy 90%, więc próg nijak się ma do tego

[antykaa]

Starsza kończyła topowa podstawówkę, prywatna, szkoła w jej roczniku miała w stolicy drugi wynik egzaminu ósmoklasisty. Wszystkie dzieci chodziły na korki. Młodsza przeniosłam do szkoły państwowej, ma zajęcia z ang, korki z polskiego i matmy - płace mniej niż za szkole prywatna Starsza chodzi do topowego liceum, które spadło o kilkanaście oczek w rankingu. Powód? Moim zdaniem trafił się biedniejszy rocznik i nie m kasy na korki.

[anilorak174]

Aż zapytam córkę, czy jej kolezanki i koledzy z klasy chodzą intensywnie na korki.

[alfa36]

Ja mam podobne spostrzeżenia, ale wyżej emamy piszą , że niekoniecznie tak jest.

[default]

Ha, z ciekawości sprawdziłam jak się lokują licea, do których chodziłam - 88 i 119 miejsce. Cienko. Za moich czasów były wyżej. Ale i liceów było mniej.