Dodaj do ulubionych

Mówienie do siebie

26.03.23, 16:31
Nie chodzi mi o takie zwykłe mówienie do siebie, jakie każdemu się zdarza od czasu do czasu, wypowiedzenie jakiejś myśli na głos, coś jak "gdzie ja to położyłam..."
Chodzi mi o sytuację, kiedy osoba siedzi sobie i pije kawę albo wykonuje jakieś proste czynności i nagle wyrywa jej się coś zupełnie od czapy, np "No bo ty nie lubisz dzieci!"
Albo: "To ja poproszę ten sweterek"
Raz zauważyła, że to usłyszałam, i się zawsztydziła - ale ja udałam, że nic nie słyszałam.

No, ale kiedy raz usłyszałam, jak w łazience kłóci się ze swoją zmarłą matką - no to już było creepy.
A potem wyszła z tej łazienki jak gdyby nigdy nic i była normalna, uśmiechnięta.
To jest ogarnięta, wykształcona osoba, ma dobrą pracę na odpowiedzialnym stanowisku. Ludzie ją lubią, ma poczucie humoru, taka śmieszka. A jednocześnie ma w sobie dużo żalu i złości do rodziny pochodzenia, I podejrzewam, że częśc tych pretensji jest zupełnie nieuzasadniona, pewne sytuacje nie mogły mieć miejsca.

Czy to jest objaw jakiejś choroby psychicznej? Czy jeszcze mieści się w normie? Ta osoba ma stresującą, odpowiedzialną pracę, może to zwykłe objawy stresu? Niektórzy obgryzają paznokcie albo skórki, inni gryzą się w policzki ze stresu , mnie się zdarza nawijać włosy na palce i podgryzać. Może to coś takiego?
Obserwuj wątek
    • la_felicja Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 16:32
      * zawstydziła
    • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 16:34
      Zależy, należałoby ją spytać, czy ona tę matkę faktycznie widzi i kłóci się z duchem, który jej odpowiada, czy tylko rozgrywa scenariusze w głowie i czasem poleci za daleko. Jeśli odpowiada czemuś, co jej mózg uznaje za realny byt, to to już problem. Jeśli nie - no to ma tylko problem z kontrolowaniem tego.
      • la_felicja Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 16:41
        To znaczy, że ciągłe rozgrywanie scenariuszy w głowie jest normalne?
        • stephanie.plum Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 17:02
          ej, a nie jest...?
          • szmytka1 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 17:09
            No raczej
        • jowita771 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 18:01
          la_felicja napisała:

          > To znaczy, że ciągłe rozgrywanie scenariuszy w głowie jest normalne?


          Mam nadzieję, bo też tak robię.
          • milva24 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 18:45
            Mnie się też zdarza...
            • szmytka1 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 19:21
              Czyli mam ubogie życie wewnętrzne a jestem osobą, która roztrząsa drobiazgi. No ale scenariuszy to nie tworze
              • juztubylam Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 10:32
                może jesteś osobą która wywala wszelkie myśli od razu na wierzch , np od razu głośno się kłócisz gdy coś ci się nie podoba, dużo rozmawiasz z innymi, otaczasz się ludżmi, jesteś ekspresyjna i masz krótki lont, roztrząsasz drobiazgi ale wywalając je na zewnątrz, a nie blokując wewnątrz bez wypowiedzenia ich do adresata..,
                • szmytka1 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 13:15
                  O tak, dobrze mnie opisałaś 😆
                  • szmytka1 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 13:16
                    Tylko z tymi ludźmi, to ie bardzo. Ludzie są teraz zajęci, zapracownikom, nie ma czasu, od tego ematka
            • wkswks Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 21:53
              Mnie również.
          • pani_up Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 22:36
            Ja tez czasami!
        • asia_i_p Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 07:13
          Też to robię, opowiadam sobie historie, raczej sporo ludzi tak ma.
          • szeptucha.z.malucha Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 07:36
            Jak jestem sama to głośno myślę lub dobie śpiewam, świadomie, raźniej mi wtedy, bo nie lubię zbyt długo być w ciszywink
    • auksencja15 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 16:37
      Może ma osobowość mnoga xD
      • towarzyszka_leila Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 14:57
        Nie sądzę, przy rozdwojeniu jaźni gadasz do drugiej osoby, która jest tobą. Raz miałam do czynienia z kimś takim i nie zapomnę do końca życia. Rozkminy typu: " co mamy jej odpowiedzieć? Ja powiem... a ty się nie zgadzasz, co sądzisz moja droga? I do tego zmiana głosu. Horror się chowa.
        • szeptucha.z.malucha Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 15:18
          Brr. znam tylko z podręczników psychiatrii i literatury.
    • stephanie.plum Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 16:40
      u mnie w rodzinie (mojej, pochodzenia) gadanie na głos do siebie / do nieobecnych bliskich jest absolutnie na porządku dziennym. z tym, że to nie są długie monologi, tylko takie powiedzonka, raczej.

      gdyby ktoś przestał to robić, to bym się o niego zaczęła serio martwić.
      • szmytka1 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 17:10
        Czemu mnie to nie dziwi 😆
        • ajaksiowa Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 17:18
          Ze zmarłymi jeszcze nie gadam ale do siebie w sytuacjach b energetyzujących(mecz ,kryminał) zdarza mi się 😂
          • stephanie.plum Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 17:19
            a co masz do zmarłych.
            z nimi się świetnie gada!

            :~D
        • stephanie.plum Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 17:19
          pewnie dlatego, że znasz mnie nie od dziś.
          • szmytka1 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 19:22
            😆
    • emateczka Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 17:23
      Moim zdaniem normalne.
      Czasem coś tam chodzi mi po głowie i zupełnie bezwiednie mówię na głos właśnie takie jedno zdanie z tej sytuacji, no wyrywa mi się... Kiedyś coś takiego od czapy palnęłam do gościa w autobusie wink
      Moim zdaniem jeśli to incydentalne, to ok.

      • kamin Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 19:24
        Mam tak samo.
    • alina460 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 17:33
      To absolutnie nie jest normalne. Ja bym podejrzewała schizofrenię.
      • szmytka1 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 19:23
        Ja nie wiem co bym podejrzewała, bo nie znam się na chorobach, ale też uważam, że nie jest to norma
    • zerlinda Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 19:27
      Mnie się nie zdarza. Nigdy. Może należy iść do neurologa albo psychiatry? A najpierw z tą osobą porozmawiać czemu do siebie gada?
      • jednoraz0w0 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:00
        > A najpierw z tą osobą porozmawiać czemu do siebie gada?

        Jako osoba która tak ma, mogę odpowiedzieć na pytanie dlaczego: otóż nie mam bladego pojęcia XD
        • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:11
          Najlepszą, starą, sprawdzoną odpowiedzią jest: "bo lubię czasem pogadać z kimś inteligentnym" tongue_out
          • jednoraz0w0 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:13
            Tak, ale ja się zwracam do innych osób (nieobecnych) 😁
            • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:18
              Więc "z kimś, kogo lubię" tongue_out a jak nie lubisz, to "ćwiczę, żeby przy następnej okazji X w pięty poszło".
    • eliszka25 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 19:31
      Mnie się zdarza toczyć monologi, albo w sumie dialogi ze sobą w głowie. Na głos się zwykle ochrzaniam, jak zrobię jakąś głupotę lub gadam do siebie dla dodania odwagi/uspokojenia się w sytuacjach stresujących. Nie ciągle, ale tak mi się zdarza. Wydaje mi się, że rozmowa na głos z kimś, kogo nie ma, to już jednak inny poziom i chyba nie bardzo normalne.
      • szmytka1 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 20:02
        Na głos ochrzania się mój przedszkolak 😊
      • szmytka1 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 20:08
        Mój przedszkolak tak robi. Mowi: Zdzisław, co ty wyprawiasz!
        • eliszka25 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 20:45
          No ja częściej mówię: uspokój się wariatko! 😄
      • la_felicja Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 21:11
        A to ja też tak robię. Przy trudnych manewrach samochodem zawsze mówię: dasz radę, spokojnie, nie takie rzeczy robiłaś...chociaż podobno powinno się do siebie zwracać w pierwszej osobie czyli: dam radę, jestem spokojna - wtedy lepiej to trafia do podświadomości. Podobno.

        Ale żeby wykrzykiwać do nieobecnych jakieś pretensje, albo przeżywać na nowo kupno sweterka?
    • andaba Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 19:44
      Jeżeli znasz tę osobę od dawna i nigdy wczesniej nic takiego nie zauważyłaś, to jest to niepokojące.
      Ale nieraz ktoś tak ma, że przezywa, wraca do zdarzeń, odgrywa je w myslach i czasem mu się coś wyrwie. Poza tym może być normalny.
    • lella_two Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 19:57
      Analizując odpowiedzi w wątku, łatwo zauważyć, że osoby uprawiające wewnętrzne dialogi uważają podane sytuacje za normę, wszyscy pozostali natomiast za możliwy objaw schorzenia psychicznego👍😁
      • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 20:54
        Innymi słowy - ludzie przeżywają swoje życie wewnętrzne w różny sposób.
        • jasnozielona_roslinka Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 21:03
          Ono już nie jest wewnętrzne jak sobie gadają tak.
          U dzieci to takie zachowanie jest w normie rozwojowej, ale przyznam jak dorosły mówi na głos rzeczy które go zawstydzają albo np przestraszą ja innych to już takie fajne i akceptowalne nie jest
          • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 21:09
            W USA wielu bezdomnych prowadzi takie rozmowy że sobą, większość to po prostu nieleczeni schizofrenicy alb osoby zniszczone uzywkami.
          • niemcyy Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 22:11
            jasnozielona_roslinka napisała:

            > Ono już nie jest wewnętrzne jak sobie gadają tak.

            big_grin trafne spostrzezenie
      • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 20:55
        Uprawiam wewnetrzny dialog z lubością, ale gdybym zaczęła gadać na głos i czekać na odpowiedź - byloby to bardzo niepokojace.
        • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:27
          >ale gdybym zaczęła gadać na głos i czekać na odpowiedź

          na stare lata ten wewnetrzny dialog wylazi na wierzch. Pytanie moze byc retoryczne: Boze ty moj boze czemu ty mi to czynisz - rzekl Konrad W i inne egzaltowane postacie w romantyzmie
        • asia_i_p Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 13:27
          Dla mnie tylko druga połowa (czekać na odpowiedź) jest niepokojąca. I jednak reakcja z postu startowego - zawstydzenie - wskazuje, że tu nie ma halucynacji ani urojeń, po prostu zwyczaj gadania do siebie. Mam od dziecka, we Wrocławiu gadałam swobodnie (no bo całą historię opowiadałam sobie w głowie, ale dialogi czasem trzeba było wypróbować), w Trzebnicy zaczęłam się powściągać, bo wszędzie znajomi, teraz znowu mam luz, bo ludzie gadają do zestawów głośnomówiących i nie jestem jedyna.
          • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 13:42
            Dokładnie, dlatego należałoby ustalić, czy one tę matkę słyszy, czy po prostu robi sobie taką specyficzną autoterapię. Jeśli faktycznie słyszy, nie kontroluje, co matka mówi i w ogóle, gada z osobnym, autonomicznym bytem - to jest problem. Jeśli po prostu głośno myśli - no to cóż, jeśli jej to pomaga.
            • jasnozielona_roslinka Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 14:04
              Wiesz to też nie jest tak że jak komuś pomaga mówienie na głos tego co aktualnie przeżywa to to jest adaptacyjne.
              Bo ta pani może się czuć źle z tym jak będzie tak mówiła wśród ludzi i to do niej dotrze, a otoczenie też niekoniecznie czuje się komfortowo gdy ludzie mówią sami do siebie.
              Tutaj mamy niegroźna panią, ale ematki nie biorą pod uwagę że takie zachowania też mają groźniej wyglądający panowie którzy nie trzymają afektu i np informują otoczenie " ona mi się podoba, dlaczego udaje że mnie nie widzi". Ematki zbiorowo są przekonane że brak akceptacji dla takiego zachowania to wynika z tego że się nie ma życia wewnętrznego/nie prowadzi dialogu wewnętrznego...
              Myślę że jakby nastolatek ematki zaczął komentować swoje życie wewnętrzne, swoje intymne przeżycia upubliczniać nieświadomie to ematka by się mocno zmartwiła.
              Tak, brałabym się jeździć z kierowcą który nagle mówi do siebie np"a bo ty nienawidzisz ludzi". Tutaj pani pewnie ma odpowiedzialne stanowisko nie na zasadzie że odpowiada za życie i bezpieczeństwo innych, tylko pewnie w znaczeniu kierownicze, więc aż tak bym nie panikowała.
              Natomiast nie podzielam tego powszechnego entuzjazmu i akceptacji dla braku kontroli, jako niby przejawu bogatego życia wewnętrznego
              • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 14:08
                Ale Pani nie informowała otoczenia. Pani była w łazience, sama. Albo piła kawę - może przy ludziach, a może gdzieś w kącie i na głos skończyła jakaś dowolną myśl.
                • jasnozielona_roslinka Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 14:14
                  "Chodzi mi o sytuację, kiedy osoba siedzi sobie i pije kawę albo wykonuje jakieś proste czynności i nagle wyrywa jej się coś zupełnie od czapy, np "No bo ty nie lubisz dzieci!"
                  Albo: "To ja poproszę ten sweterek"
                  Raz zauważyła, że to usłyszałam, i się zawsztydziła - ale ja udałam, że nic nie słyszałam."
                  Piła kawę w miejscu w którym przebywaja ludzie i nie planowała się jednak z innymi dzielić tym co myśli, czy urywkami tego
                  Teraz powiedziała " bo ty nie lubisz dzieci" , innym razem powie równie dobrze coś jednak bardziej ja krępującego lub otoczenie ....
                  To naprawdę nie jest wyraz niezwykłej kreatywności tylko problem z kontrolą
      • niemcyy Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:45
        lella_two napisała:

        > Analizując odpowiedzi w wątku, łatwo zauważyć, że osoby uprawiające wewnętrzne
        > dialogi uważają podane sytuacje za normę, wszyscy pozostali natomiast za możliw
        > y objaw schorzenia psychicznego👍😁
        >
        Zatrwazajaco duzo obronczyn swirowania.
        • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:02
          Niech zgadne: gadają do siebie i weszły w defensywę. Tylko problem polega na tym, że ktoś słyszy też odpowiedzi.
      • szarmszejk123 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 06:56
        Wewnętrzne dialogi są normalne póki się ich nie uzewnętrznia:p
    • 35wcieniu Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 20:01
      Czy choroby to nie wiem ale nie wydaje mi się normalne.
    • anorektycznazdzira Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 20:07
      W normie.
    • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 20:53
      Zamyślenie, prowadzenie monologów wewnętrznych, "gdzie ja to ciepnełam" - ok.

      Klocenie sie ze zmarłym członkiem rodziny - o jeden most za daleko.

      Schizofrenia? Albo jakas inna choroba psychiczna/zaburzenie.
      • hermenegilda_zenia_is_back Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 21:43
        Ludzie czasami tak to przerabiają, jezeli nie ma już możliwości cofnąć czasu, zmienić czegoś co się kiedyś powiedziało a bardzo by się chciało, żeby rozmowa potoczyła się inaczej. Wiec rozgrywają różne warianty jakiejś sytuacji albo konwersacji w swoich głowach, bo to coś w nich tkwi i uwiera.
        Niektórzy gadają ze sobą z samotności - nie wszyscy bezdomni są wariatami czy cpunami, ale są niewidzialni dla „normalnych”, wątpię żeby któraś z was ucinała sobie regularne pogawędki z brudnym człowiekiem w łachmanach
        • juztubylam Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 10:12
          >Niektórzy gadają ze sobą z samotności

          i to nie tylko bezdomni, ale zapewne wiele osób w różnym wieku które żyją samotnie i czasem całymi dniami nie mają do kogo gęby otworzyć
    • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 21:57
      Wiwc gadanie do zmarlej matki moze byc wynikiem wiary ze jest wokol i wcale nie musi byc wynukiem choroby psychicznej
      • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 22:09
        Wiara w to, że nieżywy człowiek stoi obok, słyszy co mowisz i odpowiada zasadniczo JEST definicja choroby.
        • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 22:32
          Ale Fragile, ty WIESZ, czy ona naprawdę ("naprawdę") tę matkę widzi? Czy po prostu tak założyłaś? Może po prostu wyobraża sobie, że stoi obok i wyobraża sobie, co by jej odpowiedziała?
          Niektórzy monologują, niektórzy dialogują.
          • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 22:41
            W poście startowym była mowa o kłótni z nieboszczykiem.

            Zadam jedni pytanie - czy gdyby na przykład Twoj ginekolog w trakcie badania zaczal rozmawiać z nieżyjącym członkiem rodziny, to nadal uważałabys to za normalne? Albo kierowca taksówki czy pani na kasie. Tak wyglądają początki psychozy, a potem okazuje się, że z telewizora przemawia Jezus a sąsiedzi kradną pierze z poduszki i trzeba ich ukarac.
            • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 22:49
              Mówiłaś o głosie podsłuchanym w łazience. Gdzie człowiek raczej z definicji sądzi, że jest sam, w bezpiecznym środowisku i może robić, co chce.
              A na kawie też jesteśmy odprężeni, a jak rozmówca jest nudny albo rozmawia z kim innym, to możemy się zamyślić i coś się nam wyrwie.
              W pracy wymagającej skupienia wymagamy skupienia, ale nie, nie zmartwiłoby mnie, że znajoma gada do siebie w łazience.
              • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 22:53
                Tfu!!! To nie Ty mówiłaś, to Felicja big_grin sorry, dwa nicki na F.
                No to Felicja mówiła o głosie z łazienki.
              • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 22:59
                Eeee... ona prowadziła dialog z kimś, kto był tylko w jej głowie i to przy ludziach. To sa klasyczne objawy choroby psychicznej, jakbys tego nie probowala obrocic dookola.

                Gdyby mój mąż zaczal robic coś takiego, to poszlibyśmy na tomografię glowy (guz?), a potem do psychiatry. Czasami zaczyna się niewinnie, a kończy na np. samobójstwie rozszerzonym (bo "mama jej kazala").
                • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:02
                  No właśnie nie przy ludziach a w łazience... zresztą, wiesz, fragile, 80% (tak sądzę) ludzkości lubi gadać do bytów, których nie widać, nawet mają specjalne sale i zgromadzenia do tego. Byty występują w różnych formach ale generalnie większość lubi pieniądze tongue_out
                  • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:07
                    W poście startowym bylo info, że robi to też przy ludziach, po prostu w trakcie pracy.

                    Tak, ludzie gadają do bytów, ale khm... te byty zasadniczo nie odpowiadają wink czasem łaskawie dadza znak na toscie albo brudnym oknie big_grin
                    • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:10
                      Byś się zdziwiła, często się za to świętym zostaje tongue_out


                      Ale nie, w poście startowym o pracy nic nie było, poza tym, że obgadywana ma pracę i to na wysokim stanowisku. Czy tam też gada - nie wiemy.

                      > Chodzi mi o sytuację, kiedy osoba siedzi sobie i pije kawę albo wykonuje jakieś proste czynności i nagle wyrywa jej się coś zupełnie od czapy

                      Tyle wiemy + sytuacja z łazienką.
                      • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:36
                        Robila to przy koleżance z pracy, przecież jest to w poście startowym.
                        • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:41
                          Nie, robiła, gdy myślała, że jest sama.

                          >Raz zauważyła, że to usłyszałam, i się zawsztydziła - ale ja udałam, że nic nie słyszałam.
                          • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:44
                            Dobrze, kłócenie się z niezyjaca matka jest totalnie normalne. Jak zacznie tak robic nauczycielka Twoich dzieci/weterynarz leczacy ukochanego kota/niania, to podejdziesz do tego z równym zrozumieniem i ciepłem oraz udostępnisz pokój zwierzeń.

                            🫠
                            • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:47
                              Nie mam zwyczaju podsłuchiwać ludzi w łazience, ale jeśli poproszą o chwilę w spokoju, bo muszą coś przemyśleć, to nie będę miała nic przeciwko, gwarantuję. Gorzej nie myśleć w ogóle.
                              • la_felicja Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 16:27
                                Ja też nie podsłuchuję ludzi w łazience.
                                Znalazłam się blisko łazienki, usłyszałam to i owo i natychmiast się wycofałam po cichu. Trochę mnie to przestraszyło.
                          • la_felicja Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 16:28
                            marusia_ogoniok_102 napisała:

                            > Nie, robiła, gdy myślała, że jest sama.
                            >
                            > >Raz zauważyła, że to usłyszałam, i się zawsztydziła - ale ja udałam, że ni
                            > c nie słyszałam.
                            >
                            Dokładnie tak, wydawało się jej chyba, że jest sama.
                      • la_felicja Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 16:06
                        marusia_ogoniok_102 napisała:


                        > Ale nie, w poście startowym o pracy nic nie było, poza tym, że obgadywana ma pr
                        > acę i to na wysokim stanowisku. Czy tam też gada - nie wiemy.
                        >
                        Ja w sumie też nie wiem, ale nie sądzę.
                • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:25
                  > ona prowadziła dialog z kimś, kto był tylko w jej głowie i to przy ludziach

                  masa katolikow prowadzi dialogi z Bogiem, aniolami. Przemawiaja, apeluja itd. Raczej nie przy ludziach. Moze myslala ze ma prywatnosc
                  • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:36
                    Ludzie ktorzy gadają z aniołami nie są wg. mnie zdrowi psychicznie, nie jest to najlepszy przyklad.

                    Wyobraz sobie, że z aniołem nagle zaczyna gadac sobie kierowca autobusu. Ja bym wysiadła i zglosila to do zajezdni (aniol w kazdej chwili moze mu powiedzieć, ze bog chce zeby zjechal na przeciwny pas etc), Ty byś została..?
                    • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:44
                      Obgadywana nie rozmawiała w trakcie pracy ani prowadzenia auta - przynajmniej Felicja nic o tym nie mówi. Mówiła w sytuacjach, gdy sądziła, że nikt jej nie słyszy i ma chwilę odpoczynku - przy kawie i w łazience, oraz przy "prostych czynnościach", czyli kiedy mózg ma szansę odpocząć i się zastanowić. Niektórzy lubią się zastanawiać w formie dialogu.

                      Zresztą, ta dyskusja jest jałowa, widzę, że ty jesteś pewna, że z tamtą panią coś jest nie tak i wymaga pilnego leczenia - okej.
                      • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:51
                        >Zresztą, ta dyskusja jest jałowa, widzę, że ty jesteś pewna, że z tamtą panią coś jest nie tak i wymaga pilnego leczenia - okej.

                        dokladnie. Radykalne opinie forumki na temat byc moze podkoloryzowanej historii.

                        Zadnych pewnikow nie ma.
                    • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:49
                      >Wyobraz sobie, że z aniołem nagle zaczyna gadac sobie kierowca autobusu. Ja bym wysiadła i zglosila to do zajezdni (aniol w kazdej chwili moze mu powiedzieć, ze bog chce zeby zjechal na przeciwny pas etc), Ty byś została..?

                      wybacz ale ona napisala ze tamta gadala w trakcie wykonywania jakiegos zadania wymagajacego pelnej uwagi? Nie zauwazylam



                      • niemcyy Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:53
                        Chyba nie sadzisz, ze kierowca autobusu przez caly dzien pracy ma w glowie tylko nazwy kolejnych przystankow i nie mysli (w glowie) o niczym oprocz obslugowania autobusu, bo uwaznie jedzie?
                        Chociaz akurat ty moze tak sadzisz.
                      • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:59
                        Laska robila to w pracy podczas wykonywania prostych zadań. Dokładnie tak wygląda 80% czasu pracy kierowcy.
                        • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:01
                          Nie, Felicja nic nie mówiła na temat, że było to w pracy. Przeciwnie.

                          W ogóle, gdzie ona jest? Może powinna doprecyzować - co i gdzie słyszała?
                          • la_felicja Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 16:12
                            marusia_ogoniok_102 napisała:

                            > Nie, Felicja nic nie mówiła na temat, że było to w pracy. Przeciwnie.
                            >
                            > W ogóle, gdzie ona jest? Może powinna doprecyzować - co i gdzie słyszała?


                            A gdzie miałabym być po północy? W łóżku byłam, spałam.

                            Te "proste czynności" to było przygotowanie sobie kanapki. Nie miało z pracą nic wspólnego, ale - owszem, działo się na terenie pracy.
                            (BTW przypomniały mi się "poranne czynności" z NAKWy)

                            Usłyszałam dokładnie to, co napisałam - cisza i nagle jedno dobitnie wypowiedziane zdanie. To na 100% nie była rozmowa przez telefon.

                            Z oczywistych powodów nie chcę tu na forum ujawniać zbyt wielu szczegółów, jak kim ta pani dla mnie jest i dlaczego akurat teraz pytam.
                            Zastanawia mnie duży rozdźwięk opinii - ale i pociesza trochę, może nie jest z tą osobą tak źle.
                            • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 16:30
                              Weź, przez tę dyskusję jestem dziś cała śnięta.

                              A propo, ie wiem, czy widziałaś "Nigdy w życiu"? Taki romcom, żenada się z niego nie wylewa, jest oglądalny. Tam główna bohaterka ma właśnie taką scenkę gadania do siebie, z tym, że ona robi dwa głosy.
                            • nangaparbat3 Re: Mówienie do siebie 28.03.23, 08:27
                              W ogóle nie jest źle, ale jest w niej może więcej "spontanicznego dziecka" niż przeciętnie.
                              Miałam sąsiada, który zawsze gadał do siebie albo do zwierząt - poza tym był profesorem (belwederskim), poeta, pisarzem, uroczym mądrym panem; żył prawie 90 lat i do końca zachował intelektualną sprawność, żadnych tam psychoz czy demencji.
                        • juztubylam Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 10:15
                          nic tam nie ma o tym, że to dzieje w pracy
        • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:23
          >Wiara w to, że nieżywy człowiek stoi obok, słyszy co mowisz i odpowiada zasadniczo JEST definicja choroby.

          przeciez jej nie widzi. Rozmawia z nia. Cos jak ludzie rozmawiaja z bogiem= modlitwa
          • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:41
            Skąd wiesz, że jej nie widzi? Kłóciła się z nia, nie rozmawiała.

            Naprawdę lepiej dmuchać na zimne, niż przegapic atak psychozy. Takie akcje mogą skonczyc się np. samobójstwem rozszerzonym na dzieci.
            • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:44
              A skąd ty wiesz, że widzi?
            • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:50
              rzecz w tym ze ataki psychozy nie dzialaja jak guzik wlaczyc i wylaczyc jak ktos sie pojawia. Ludzie chorzy w pelni traca kontrole gdy sa w fazie psychotycznej i nie sa w stanie cokolwiek ukrywac
              • fragile_f Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:58
                Poza faza kiedy widać chorobę, jest też okres remisji i tylko czasami widać to podczas rozmowy. Ktoś opowiada o kupowaniu pietruszki i nagle rzuca informacje typu "babcia kazała mi zrobić X", a Ty wiesz ze babcia zmarła 5 lat temu. Albo historie typu sąsiedzi podsłuchują, w tv o niej mówią, ludzie na ulicy ja obgaduja etc.

                Naprawdę nie ma co bagatelizowac takich urojen, bo nieleczone choroby psychiczne niszczą życie.
                • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:15
                  nie wypowiadam sie z duza pewnoscia siebie o historii byc moze koloryzowanej, fikcyjnej z forum. To sprawa tej Pani.
                • nangaparbat3 Re: Mówienie do siebie 28.03.23, 08:37
                  fragile_f napisała:


                  >
                  > Naprawdę nie ma co bagatelizowac takich urojen, bo nieleczone choroby psychiczn
                  > e niszczą życie.
                  >

                  Jakich urojeń? Kto tu ma urojenia?
                  Ktoś urządza sobie dramę w łazience - i super, nikomu nie zaszkodzi, a sobie pomoże.

                  Pewnie, takie coś w służbowej łazience zdaje się świadczyć, że pani przeżywa jakieś gwałtowne emocje. Lepiej jednak by było gdyby zacisnęła żeby i wywaliła je w najmniej oczekiwanym momencie, tracąc wszelką kontrolę?
                  Jak dla mnie łazienkowa drama jest o wiele zdrowsza niż majaczenie o badaniu granic" interlokutorów na forum.
          • nangaparbat3 Re: Mówienie do siebie 28.03.23, 08:30
            Mnie się wydaje że nie tyle rozmawia, co mówi do niej, pewnie to, czego nie zdołała wypowiedzieć za jej życia, wyrzuca z siebie, to taka autopsychotetrapia, i super, zdecydowanie lepsze i bezpieczniejsze niż wyzywanie się na innych, odgrywanie na nich scenariuszy wpisanych przez mamusie.
    • forumologin Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:11
      czy gdyby matka nadal zyla to byloby tak samo podejrzane?
    • po_godzinach_1 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:12
      Nie sądzę, że to choroba. Ona ma po prostu bogate życie wewnętrzne, które prowadzi gdy myśli, że nikt jej nie słyszy
      • niemcyy Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:38
        jasnozielona_roslinka

        26.03.23, 21:03
        Ono już nie jest wewnętrzne jak sobie gadają tak.
    • danaide2.0 Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:48
      No ja właśnie przed chwilą spytałam Agnieszkę graną przez Jandę "No gdzie ten twój Birkut leży?". Ten sweterek bardziej niepokojący niż gadanie ze zmarłą matką (z Bogiem wolno, a z rodzicem nie?), chyba że akurat miałaś sweterek do oddania.
      • niemcyy Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:55
        Dialogi prowadzone na glos z bogiem tez podpadaja pod szajbe.
      • niemcyy Re: Mówienie do siebie 26.03.23, 23:56
        "Dialogi", bo jednak umowmy sie, ze bog nie odpowiada, a jak ktos slyszy glosy to powinien biegusiem do lekarza.
        • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:00
          Ano właśnie, dialog to jest ten moment w którym zaczyna się dziać coś niepokojącego.

          Gadac można też do kota i luz, problemem jest kiedy zaczynasz słyszeć odpowiedzi po polsku wink
          • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:03
            Po raz ostatni i kończę - nie wiesz, czy słyszała odpowiedzi czy wyobrażała sobie, że słyszy odpowiedzi. To są dwa różne tematy.
            • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:08
              Ale wiesz co, Fragile, mam teorię, czemu to dla ciebie i innych po twojej stronie takie trudne do wyobrażenia. Jakiś czas temu dowiedziałam się, ku mojemu ogromnemu zdumieniu, że niektórzy ludzie nie umieją tworzyć obrazów w głowach. Po prostu, gdy czytają książki, to widzą tylko ścianę literek. Był to dla mnie szok, bo ja, jak czytam książkę, to w mózgu automatycznie jest ona przerabiana na film - wyobrażam sobie postaci, ich głosy z dialogów, zapachy i tak dalej. I tak szczerze to nie wiem, jaką przyjemność z czytania mają ludzie, którzy tego nie potrafią...
              Być może na tym to polega? Bo z perspektywy tej części ludzkości to moja część ludzkości pewnie wygląda na przyszłych pacjentów Bedlam jak nic.
              • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:13
                Lol, serio? big_grin

                Oczywiście, że prowadze dialog wewnetrzny i mam do tego bardzo zywa wyobraźnię (do tego stopnia, że śnią mi się sny z zapachami).

                Ale mam też świadomość tego, jak wyglądają urojenia (babcia miała epizod przed smiercia) i jak sie konczy ignorowanie tego.
                • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 01:31
                  >babcia miała epizod przed smiercia)

                  Uwazaj, to czasem dziedziczne
                  • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 01:38
                    Demencja nie jest dziedziczona.
                    • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 01:52
                      Ale juz choroby psychiczne wieku starczego nie oznaczajace jednoznacznie demencji- sa
                      • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:28
                        Brzmi to odważnie z ust kogoś, kto uważa że założyłam kilkanascie lat temu drugie konto i zmyśliłam trójkę dzieci wink))
                • jednoraz0w0 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:19
                  Ale skąd ta pewność, ze ta osoba sobie roi ze ta zmarła matka tam jest obok i słyszy? Równie dobrze może doskonale wiedzieć, że mama nie usłyszy, tylko maj jakiś tam komfort w mówieniu n głos czegoś czego nie zdążyła.
                  • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:22
                    Niestety, jednoraz0w0, cały wieczór próbuję to tłumaczyć, ale do fragile to nie dociera i już wyciągnęła kartę "bombelek w niebezpieczeństwie".
                    • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:26
                      Jedyne co robisz, to bagatelizujesz coś, co może być chorobą.

                      Tak, wkurza mnie to, bo momentalnie kojarzy mi się z "wez się w garsc" w przypadku depresji albo endometrioza któregoś stopnia i haslem "miesiaczka musi bolec, nic sie nie da zrobic".
                      • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:36
                        A mi się kojarzysz z permanentnie oburzoną i fałszywie zatroskaną Grażyną, która coś usłyszała od Jadźki, co nie usłyszała to dopowie i będzie się tego trzymać jak pijana płotu (jak tego, że ta kobieta rozmawiała z kimkolwiek w czasie pracy) i jest w pełni gotowa na zadeklarowanie stanu zagrożenia dla wszystkich przedszkoli w okolicy.

                        Fragile, nie znasz tej kobiety. Nie wiesz, czy po prostu odgrywała na głos rozmowę, którą chciałaby poprowadzić, gdyby jej matka żyła czy rozmawiała z jej duchem. Tak szczerze to nawet nie wiesz, czy ona istnieje. Ale już płoniesz fałszywą troską o dobro hipotetycznego bombelka.
                        • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:44
                          Jedyne czym płonę, to zdumienie 😳

                          Na serio miałabyś tak totalnie w dupie to, że ktoś może być po prostu chory..? Że może mieć problem z ogarnięciem rzeczywistości i potrzebować pomocy? Nie ogarniam tego, wybacz.

                          Pamiętam nadal, co moja babcia mowila i co chciala zrobić (sobie, innym, zależało to od dnia) oraz moment, w którym zaczela brac leki. Można było z nią normalnie pogadac, opowiadała o młodości, o dzieciństwie na wsi - a przed lekami komunikowała się z Jezusem i podglądał ją telewizor.

                          Dyskusja o niani jest przeciez hipotetyczna, badałam Twoje granice. I to co odkryłam jest, szczerze mówiąc, dosyc przerażające.
                          • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:46
                            Ooo, a teraz fałszywa troska w moją stronę. Tak, mam w dopiero, bo zamiast natychmiast wołać sanitariuszy chcę porozmawiać i dowiedzieć się o o chodzi.

                            I sorry, ale twoja babcia to nic innego jak dowód anegdotyczny.
                          • jednoraz0w0 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:51
                            Rany, jakby była chora to by nie miała świadomości, ze robi coś specyficznego, a tę świadomość ma. Ja gadam do siebienjak potrzebuję w specyficzny sposób przetworzyć informację albo coś zapamiętać, bo jak to usłyszę to mi się inaczej w głowie ułoży, jestem trochę synestetyczką. Do szpitala z tego powodu się nie wybieram.
                            • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:55
                              Poczekaj moment, Fragile już pisze skierowanie. Szkło do kaszek już natłukłaś?
                              • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 03:03
                                I właśnie wyłazi z Ciebie to, co opisałam w innym poście wink

                                Tolerancyjna, otwarta, wyterapeutyzowana do bólu wizja forumowa - cyk - i pojawia sie prawdziwa Marusia. Złośliwa, sarkastyczna, drwiącą.
                                • nangaparbat3 Re: Mówienie do siebie 28.03.23, 08:12
                                  fragile_f napisała:

                                  >
                                  > Tolerancyjna, otwarta, wyterapeutyzowana do bólu wizja forumowa - cyk - i pojaw
                                  > ia sie prawdziwa Marusia. Złośliwa, sarkastyczna, drwiącą.
                                  >


                                  Trudno nie być złośliwa i sarkastyczna, jeśli ktoś oznajmia, że "bada nasze granice".
                                  To jedna z najbardziej poruszających wypowiedzi z jakimi zetknęłam się w ogóle w życiu.
                                  Bałbym się kogoś, kto to deklaruje, i za nic w świecie nie powierzyłbym mu dziecka
                            • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:58
                              Czyli bronisz tej dziewczyny, bo robisz coś podobnego?

                              No coz, nic dziwnego że przeszłaś do ostrej defensywy.
                              • jednoraz0w0 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 12:52
                                fragile_f napisała:

                                > Czyli bronisz tej dziewczyny, bo robisz coś podobnego?
                                >
                                > No coz, nic dziwnego że przeszłaś do ostrej defensywy.
                                >

                                Kto, ja???
                          • nangaparbat3 Re: Mówienie do siebie 28.03.23, 08:08
                            fragile_f napisała:

                            > Jedyne czym płonę, to zdumienie 😳
                            >
                            > Na serio miałabyś tak totalnie w dupie to, że ktoś może być po prostu chory..?
                            > Że może mieć problem z ogarnięciem rzeczywistości i potrzebować pomocy? Nie oga
                            > rniam tego, wybacz.
                            >

                            >
                            > Dyskusja o niani jest przeciez hipotetyczna, badałam Twoje granice. I to co odk
                            > ryłam jest, szczerze mówiąc, dosyc przerażające.
                            >

                            Badasz granice rozmowczyń? To dopiero jest przerażające.
                      • jednoraz0w0 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:42
                        Ale ta znajoma autorki nie ma urojeń. W swoje urojenia ba wierzy, nie? A jeśli ona rzucila jakąś randomową gadkę o sweterku i się zawstydziła gdy się zorientowała, ze ktoś to słyszał, to doskonale wie, ze to nie jest norma.
                        • la_felicja Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 16:16
                          To jest pocieszające.
              • niemcyy Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:17
                Ja tez sobie wyobrazam czytajac, a raczej samo mi sie wyobraza wlasnie cos w rodzaju filmu (chociaz nie przy ksiazkach typu strumien swiadomosci), ale jednak nie widze sensu gadania do siebie na glos.
            • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:11
              Czyli jak wyobrazi sobie, że mama kazała jej isc do łazienki i wziąć opakowanie lekow nasennych to luzik...?
              • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:15
                To luzik, bo będzie wiedziała, że sobie to tylko wyobraziła i nie jest to prawda, w związku z tym nie jest to żaden rozkaz. Dziękuję.
                • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 00:19
                  Tak w ogóle, to takie myśli mają swoją nazwę: "myśli intruzyjne" lub "natrętne". Zazwyczaj pojawiają się jako zgrzyt w mózgu - nie chcesz czegoś zrobić, boisz się tego, nie masz tego absolutnie w planach, ale mózg mówi - "hej, a skocz z tego mostu". Nie skaczesz, a potem zastanawiasz się, co cię napadło.
                  • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 01:25
                    Jeśli masz tego typu myśli, to powinnas to przegadac z terapeutą, bo to nie jest zdrowy objaw. Wręcz powiedziałabym, że bardzo niepokojacy.
                    • princesswhitewolf Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 01:30
                      A gdzie ona napisala ze ona takowe ma? Poza tym diagnoza to sie zajmuja psychiatrzy a nie terapeuci czy ematki.

                    • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:08
                      "Pierwszym, pionierskim badaniem poruszającym kwestię występowania intruzji u zdrowych osób było badanie S. Rachmana i P. de Silvy [1978]. 84% uczestników relacjonowało doświadczanie niechcianych intruzyjnych myśli, obrazów lub impulsów bardzo zbliżonych do obsesji, tj. intruzji występujących stricte w zaburzeniach obsesyjno-kompulsywnych (myśli o brudzie i grożącym zakażeniu, uporczywe myśli o wypadku, myśli o treści agresywnej i seksualnej w stosunku do innych osób). Przede wszystkim treść takich myśli była odczuwana jako szczególnie nieprzyjemna, dziwaczna, całkowicie niezgodna z wyznawanymi poglądami i systemem wartości (np. śmiałe myśli seksualne u osoby pruderyjnej). Prace innych badaczy także przemawiają za powszechnością występowania zbliżonych do obsesji myśli w zdrowej populacji. Doświadcza ich 80–90% osób [Freeston, Ladouceur, Thibodeau, Gagnon 1991; Niler, Beck 1989; Parkinson, Rachman 1981; Purdon, Clark 1993; Salkovskis, Harrison 1984]. "
                      "Z tego, co zostało do tej pory powiedziane na temat intruzji w zdrowej populacji, wynika, że większość „normalnych” osób doświadcza niechcianych, intruzyjnych myśli, obrazów lub impulsów. Ich treść może być „dziwaczna”, zbliżona do obsesji klinicznych. Zdecydowanie częściej w zdrowej populacji występują natomiast lękowe i/lub depresyjne myśli egosyntoniczne (zgodne z systemem wartości i poglądami danej osoby). Stres lub okoliczności życiowe mogą wyzwalać myśli intruzyjne oraz prowokować ich nawroty."
                      Agata Kudlik, "Myśli intruzyjne w populacji zdrowej – norma czy fenomen?".

                      Zajęło mi to pół minuty w Google. Ale spoko, widzę po tym wątku, że znasz się najwyraźniej na psychologii znacznie lepiej niż ja, zapewne jesteś wytrenowanym psychologiem klinicznym i to tak dobrym, że jesteś w stanie zdiagnozować zupełnie obcą, nieznaną ci kobietę na podstawie objawów opowiedzianych przez nieznaną ci osobę na forum i już masz wizję dosypywania szkła do kaszki bombelka. No sorry.
                      • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:36
                        Myśli intruzyjne to NIE jest klotnia na głos z niezyjacym członkiem rodziny, na litosc boska...

                        Nie, nie jestem psychologiem, miałam za to w rodzine osobę która miała urojenia i mniej-wiecej wiem, jak to wyglada.

                        Nadal nie wiem, co zrobiłabyś z taką nianią. Dlaczego nie chcesz odpowiedzieć na to pytanie?
                        • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:40
                          Nic bym nie zrobiła, bo nie mam i nie chcę mieć żadnych dzieci, ale okej. Prawdopodobnie usiadłabym z nią i porozmawiała, by dowiedzieć się więcej. Przede wszystkim - dlaczego jej babcia chce wsypać bombelkowi szkła do kaszki.

                          A o myślach intruzyjnych zaczęłaś ty, imputując, że należy z nimi natychmiast biec do lekarza bo kto je ma, ten zagraża sobie i innym. Więc daję Ci źródło - zamknij 84% populacji.
                          • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 02:57
                            Nie, o myślach intruzyjnych zaczęłaś Ty.

                            Szczerze? Ty widzisz we mnie Grażynę, ja widzę w Tobie osobę budujaca starannie wizerunek bardziej papieskiej od papieża. Znam pare takich osób w realu - są bardzo tolerancyjne i uduchowione, a potem cyk i okazuje się, że w domowym zaciszu sprawa wygląda nieco inaczej.

                            Stawiam dolary przeciwko orzechom, że gdyby faktycznie ta hipotetyczna niania rzuciła tekst o szkle w kaszce, to 3 minuty później byłaby po drugiej stronie drzwi.

                            Albo inaczej - gdyby opiekunka moich kotów wspomniała o czymś podobnym, to byłby to jej ostatni dzień w moim domu. Bo gdyby faktycznie coś odjaniepawlila, to nie wybaczyłabym sobie nigdy. A mowimy o kotach, nie dziecku.
                            • marusia_ogoniok_102 Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 03:02
                              Ja powiedziałam, jak nazywa się to, co ty opisujesz. A dalej pociągnęłaś temat.

                              Za to wiesz, co ty zaczęłaś z całą pewnością? Fantazje o morderstwach. Bo ci, którzy mówią do siebie na głos i odgrywają sytuacje, które być może chcieliby poprawić/zmienić/kiedykolwiek przeżyć, z pewnością zaraz dosypią mojemu bombelkowi, co go nie mam, szkła do kaszki. Może temu powinnaś się przyjrzeć...?

                              Idę spać, Fragile, jest trzecia w nocy. Myśl se co chcesz.
                              • fragile_f Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 03:05
                                Dziękuję za bardzo szczera troskę, idealnie wpisuje się w to co napisałam wyżej.
                        • kandyzowana3x Re: Mówienie do siebie 27.03.23, 07:19
                          Tak z ciekawości, problemy i objawy babci chyba nie ograniczył się do pojedynczych zdań, które przypadkowo wypowiedziała na głos zamiast zatrzymać dla siebie.
                • fragile_f