Ceny usług wet - kot

[swiezynka77]

Czy to norma że są wyższe niż ludzkie czy trafiłam przypadkiem na najdroższego weta w kraju?
- badanie krwi + echo serca profilaktycznie przed narkoza 560
- konsultacja stomatologa 800
- zabieg czyszczenia i wyrywania zębów w narkozie+ czyszczenie ropienia 2,5tys

[mysiulek08]

ja bym powiedziala, ze w miare tanio (jak na moj kraj oczywiscie)

[arthwen]

U mnie echo serca 250 (przez kardiologa kociego robione, przyjmuje u naszej wetki raz czy dwa w miesiącu).
Badanie krwi to zależy jakie, za samo pobranie plus morfologia 35 zł. Dodatkowe rzeczy to już zależało od konkretnego badania.
Czyszczenie zębów z sedacją jednego trzonowca w narkozie 400 zł. Bez ropnia, nie mieliśmy takiego przypadku. Wetka usuwała, chyba, bo w sumie zostawiłam kota i potem odebrałam, więc nie wiem na 100%, bez konsultacji stomatologicznej.

[ophelia78]

Operacja kota: zespolenie polamanej a wzasadzie potrzaskanej nogi (wet mi z kota puzzle skladal) plus tydzień w szpitalu (bo doszła odma płucna i trzeba bylo czekać z operacją bo nie dało się go uśpić).
Razem z lekami, antybiotyki, wyjmowanie takiego jakby zewnętrznego stelaża i srub, chyab ze 3 wizytu pooperacyjne - rachunek zamknął się w 5000 zł.

Ostatnio pies zeżarł jakas kosc z trawnika i wbił mu się w podniebienje, oczywoscie nie na sztorc tylko cala dlugoscią i bardzo głębomo. Zabieg w narkozie, rtg, leki - zapłaciłam 500 zł.

To tak dla porównania

[gorzka.gorycz]

Podejrzewam, że trafiłaś tam, gdzie ja. Za drogo, zdecydowanie. Za ostatni punkt zapłaciłam 800 zł w W-wie w bardzo dobrej klinice u jednej z najlepszych lekarek. A w tej drugiej chcą za wiele. Ja za konsultację (samą) zapłaciłam 550 zł i uznałam, ze więcej tam nie wrócę.

[swiezynka77]

jaka to klinika w Warszawie? jedna i drugia?

[zwyczajnamatka]

Co prawda to było kilka lat temu, ale i tak pokazuje skalę. Badanie moczu człowieka kosztowało wtedy 14 zł w prywatnym laboratorium. Badanie moczu kota u weta 30 zł.

[eagle.eagle]

Lublin:
Czyszczenie zębów pod narkozą 400 zł
Badania krwii ok 60 zł morfologia, badania biochemiczne coś ok 200 zł.

[berdebul]

Cena badania krwi zależy od tego jakie parametry badasz i w jaki sposób.
Konsultacje zazwyczaj kosztują w mojej okolicy 250-300 pln.

[samawsnach]

Niestety, ale to bardzo zniechęca do posiadania zwierząt.

[pepsi.only]

Czy do leczenia?!

[berdebul]

I dobrze. Nie każdy musi mieć zwierzaka.

[marta.graca]

Tak chyba powinno być, że zwierzęta mają ci, których stać na zadbanie o nie.

[mava1]

>Tak chyba powinno być, że zwierzęta mają ci, których stać na zadbanie o nie.

no tak, reszta zwierząt w schronach, tam leczenie mają za darmo.

[mysiulek08]

i jakie warunki maja, nic tylko oddawac do schronu

[marta.graca]

Serio uważasz, że leczenie zwierząt w schronach jest darmowe?

[black.imak]

Samotna emerytka, wdowa, która chciałaby zapewnić zwierzakowi dom i ulżyć sobie w samotności, może sobie tylko pomarzyć o posiadaniu kota czy psa. Bo skąd weźmie na to, jeśli jego leczenie będzie kosztować więcej niż leczenie człowieka i będzie musiała wybierać czy leczyć siebie czy kota. To jest absurd. Ale kończy się to tak, że ludzie biedniejsi mają zwierzęta tylko ich nie leczą niestety.

[alex_vause35]

Nie, tak nie powinno być. Lepiej zwierzętom w domu, w którym może nikt nie da od razu 500 zł za konsultację, niż na ulicy albo w schronie.
Przecież te ceny są windowane, bo można, sky is the limit.

[marta.graca]

Ale tak samo to działa w przypadku innych rzeczy. Nie stać mnie na benzynę i ubezpieczenie do drogiego auta, to go nie kupuję, nie stać mnie na opłacenie lekarza, czy drogich ubrań dla dziecka, to szukam taniej. Ja pochodzę z małej miejscowości i różnice między cenami u różnych weterynarzy są znaczne, sięgają nawet kilkuset złotych. Tak samo jak ludzie kombinują z zakupami jedzenia, tak samo będą szukać tańszych wizyt. A weterynarz prowadzi biznes jak każdy inny, skoro jest popyt na usługi, to stawki są, jakie są.

[kaskaz1]

Oczywiscie ze tak, tylko w przypadku auta czy ciuchów mam mozliwosc decyzji , w przypadku zwierzaka nie bardzo.
Pies ma co kilka tygodni odnowę zapalenia trzustki - cholernie bolesne. Pomagają tylko zastrzyki+
kroplówki u weta + badania jakie po kolei sa wykonywane - co daje na tydzień około 2 tys zł. Takich serii było juz kilka i jest to tylko zaleczanie , kilka dni po zakończeniu antybiotyku jest nawrót ( dieta oczywiscie trzymana) .
A teraz jeszcze podejrzenie zapalenia nerek bo enzymy trzustkowe nie wskazuja na zapalenie.

[marta.graca]

Masz możliwość podjęcia decyzji o posiadaniu lub nieposiadaniu zwierzaka.

[kaskaz1]

Biorąc zwierzaka nie wiedziałam że koszty leczenia mnie przerosną.
I nie, nie mam możliwości zmiany ( tańsze auto, tańsze ciuchy)

[berdebul]

Czym karmisz? Leczenie zapalenia trzustki to głównie dieta.

[kaskaz1]

Karmy mokre low fat . suchych prawie nie je . gotowane chude mieso z kurczaka czasem.

[berdebul]

Bezzbożowe? Zboża gorsze, niż tłuszcz.
Bierzesz pod uwagę barf, lub gotowany odpowiednik?

[pepsi.only]

alex_vause35 napisała:

> Nie, tak nie powinno być. Lepiej zwierzętom w domu, w którym może nikt nie da o
> d razu 500 zł za konsultację, niż na ulicy albo w schronie.
> Przecież te ceny są windowane, bo można, sky is the limit.
>

A proszę wymień co dziś nie jest drogie! Jakie ceny, zwłaszcza usług, nie są wywindowane.

[igge]

I nas ostatnio w niecały miesiąc poszło ponad 1000 zł na leczenie alergii psiaka.
Jedna wizyta 600 zł ( to już razem z drogim comiesięcznym zastrzykiem na pyłki. On kosztuje ok 300)
Potem kolejne 2 konsultacje okulistyczne po 150. W międzyczasie koszt różnych kropli plus dodatkowa wizyta u naszego stałego prowadzącego psa od urodzenia weta 150zł ( ale to już było z dodatkowym extra pakietem dla drugiego psa seniorki, która co 2 tygodnie ma dostać leki i zastrzyki itp wspomaganie starcze przeciwbólowe i na stawy itp).
Teraz mówimy do pieska " Najdroższy" kochany xyz.

Przyjaciółka nie tak dawno za leczenie nowotworu na pyszczku suczki płaciła i po ok 2 tys za wizytę ( z lekami do domu do podawania w tej kwocie).

[schiraz]

Dwa tygodnie leczenia kota z niewydolnością nerek kosztowało mnie 2,8 tysiąca złotych, niestety kota nie udało się uratować. W tej kwocie były badania krwi i moczu, usg, konsultacje lekarskie, kroplówki, leki. Uśpienie to dodatkowy koszt 150 zł + ewentualna utylizacja zwłok (wiem jak to brzmi) to od kilograma kilkadziesiąt złotych. Koszty leczenia zwierząt (nie tylko kotów) potrafią być gigantyczne.. Mam aktualnie 3 koty i bardzo pilnuję profilaktyki, corocznych badań krwi, usg jamy brzusznej co kilka lat, to czasem pozwala "wyłapać" problem na etapie gdy jest taniej. Zwykła wizyta kontrolna z pomiarem podstawowych parametrów (m.in. osłuchanie, temperatura, sprawdzenie uzębienia) to na mojej wsi koszt 60 zł.

[mysiulek08]

robimy profilaktyke, badania krwi/moczu (u tych, ktorych sie da zaladowac do transportera i nie zagryza personelu) i jak sie okazuje, wszystko przyslowiowemu 'psu na bude'

Kicia.Yoda - od kilku lat coroczne badania i przeglady, problem drapania prawego oka i ucha ciagnal sie i ciagnal, akzdy wet mial jedna odpowiedz 'alergia', tysiace peso na badania, na zmiany karmy, konsultacje a Kicia.Yoda jak sie drapala, tak sie drapala, niemal doktorat z kocich alergii zrobilismy

nikt, zaden 🤬😡wet nie zmierzyl kotu cisnienia, zwyklego obwodowego cisnienia! 'bo nie bylo potrzeby' jak sie uparlismy i na cisnienie i na test SDMA to sie wyjasnilo dlaczego Krolowa tak sie drapala i wokalizowala po nocach tracila wzrok, glownie w prawym oku i glowa ja bolala z powodu nadcisnienia, przy okazji oczywiscie oberwaly nerki
i poszly kolejne tysiace peso, na kolejne testy i badania
co miesiac kardiolog (bardzo rozsadna i wreszcie! madra wet), echo serca, usg nerek, badania krwi i moczu,
co jakis czas okulista i iniekcje sterydu do oka, pigulki 2xdziennie, suplementy sciagane ze swiata ale wzroku to juz jej nie wroci i nerek nie naprawi (choc tu i tak mamy duza poprawe)

a mialo byc tak dobrze przeciez, bo profilaktyka

Miszczu (*) zdrowy kot, wyniki zawsze jak u mlodego boga, wzorzec po prostu, troche starte zeby ale to od kosci kroliczych, serce jak dzwon, nerki ideal

ale zaczal kichac, prychac, dusic sie, wet, rtg, usg, niby polip, trzeba zrobic ednoskopie nosa.. w srode zawiezlismy zdrowego, silnego kota, we wtorek zawozilismy 200km do kremacji 😪
rachunek.. 9tys pln

profilaktyka byla a jakze tylko jamy nosowe mu od lat zarastaly

i moge tak dlugo...

jak na razie tylko Chester, ktory da sie zaladowac do transportera jak juz z sil mocno opada ale i tak u weta walczy, wiec nie ma szans na profilaktyke, przezyl 4 pobyty w lecznicach (10-14 dni kazda)

nie mowie, ze profilaktyka jest zla, tylko nie zawsze da sie wszystko zobaczyc i przewidziec

ps
przy nastepnych kontrolach popros o pomiary cisnienia i test SDMA

[schiraz]

Mysiulku znam twoje historie z kociego zakątka i bardzo ci współczuję bo wiem jak bardzo kochaliście te koty, które odeszły i wiem też ile robicie dla kotów w warunkach mocno niesprzyjających finansowo jeśli chodzi o leczenie weterynaryjne. Nie to, żeby nasze, Polskie, były sprzyjające ale u was już w ogóle.. Dlatego napisałam: czasem pomaga. Mam teraz trzy koty, w ciągu ostatnich 4 lat straciłam dwa, mimo badań, mimo w miarę regularnych wizyt u weta i mimo tego, że nie łażą samopas. Po prostu tak jak piszesz, czasem i święty bosze nie pomoże...

[pepsi.only]

Bardzo podobne kwoty i u nas, i też nerki, kota nie udało się uratować... 😔
To było na początku tego roku, dziś byłoby drożej...
Usługi weterynaryjne są drogie, i coraz droższe, leczenie zwierząt to luksus. W ubiegłym tygodniu za kastrację (nowego) kota zapłaciłam 190zl , przed nami seria szczepień...i już się boję...

[berdebul]

Usg raz w roku. Co kilka lat to zazwyczaj diagnoza opóźniona.

[igge]

" utylizacja" ciała zmarłego psa średniej wielkości kosztowała koleżankę 1000 zł.

[berdebul]

Za tyle miałam kremację indywidualną z transportem na trasie dom-krematorium-dom i urnę. 😨

[dni_minione]

Ceny wetów to temat na dłuuuugą dyskusję ogólnonarodową. Kontrowersyjne są same ceny, ale też ich rozrzut w różnych gabinetach, brak cenników w necie (kiedyś wygooglałam, że tak ma być, nie wolno podawać cen na stronie) ale i brak cenników w poczekalniach, czego efektem bywa liczenie klienta jak na bazarku - na oko, na ile $$$ można go wyciąć. Paragony zbiorcze "wizyta", tak że klient wychodzi lżejszy o 1000 zł i liczy sobie w głowie, co ile mogło kosztować. Podawanie niższych cen przez net, a potem wyższych już po wizycie - mnie to spotkało, cena po była o 150 zł wyższa niż cena obiecana przed. Na pytanie, co się zmieniło w trakcie wizyty, dostałam odpowiedź: pani wizyta dotyczyła zagadnienia, w którym lekarz się specjalizuje, nie była "zwykłą" wizytą, a za wizyty specjalizacyjne jest dopłata. No i wisienka na torcie - specjalizacje. Weterynarze ich w Polsce nie mają, mogą się jakąś dziedziną bardziej interesować, doszkalać, odbywać kursy. Ale to jest zazwyczaj nie do sprawdzenia, nie mają studiów specjalizacyjnych, można więc trafić na samozwańczego speca od czegoś, co obejrzał na jutubie.
A same ceny... Ja nie wiem, jak ci wszyscy emeryci ze starszymi, schorowanymi już zwierzakami dają radę. Serio nie wiem.

[mysiulek08]

akurat u nas weci specjalisci sa, tylko trudno dostepni, szczegolnie na prowincji, podobnie jak np rezonans czy tomograf

trzymamy sie jednej lecznicy, drogiej cholernie nawet jak na lokalne warunki ale sprzet maja (oprocz tomografu i rezonansu), osobne sale szpitalne swietnie wyposazone dla kotow, osobne dla psow i chyba ptakow (czasami slychac papugi) , szef jest chirurgiem, wykladowca na uniwersytecie, specjalisci (okulista, gastrolog,kardiolog, alergolog) przyjezdzaja na konsultacje z innych miast, radiolog jest na miejscu

[pepsi.only]

E tam nie ma specjalistów.
Trzeba wiedzieć kogo szukac.
Jak zapytałam psiarzy o ortopedę - w moim mieście nie było problemu, 2 konkretne nazwiska. Chirug- w innej klinice, tu akurat sama wet nas skierowala. Diagnostyka ( onkologia, kardiologia inna logia) w jeszcze innej klinice.
To kosztuje. Dlatego do specjalisty chodzi się jak jest potrzeba specjalistycznego leczenia, a poza tym osiedlowy wet wystarcza. Tym bardziej, że może pojawic się motyw wyciągania pieniędzy w postaci kolejnych badań ( specjalistycznych badań, oczywiście) , i kolejnych wizyt kontrolnych, i przy każdej takiej wizycie kolejny zestaw leków tzw. poprawiających komfort życia. Które dr w którymś momencie gofno dają, a kasa płynie szerokim strumieniem- i coś takiego nam się przytrafiło, a wystarczyło spojrzeć na to tak, że piesek jest stary, nie cierpi i ma prawo być mniej sprawny, niedomagać, to na wuj faszerować go chemia, odstawiłam wszystko i co, i nic, nie zmieniło się nic, (i zostałam z pudełkiem nieuzytych leków)

[mysiulek08]

tak wlasnie podchodzi kardiolog Kici.Yody, 'dbamy o komfort dostepnymi srodkami,ale jesli chcecie to to i to to ja nie zabronie'

[hanusinamama]

Ja bym jeszcze dodała czasami rozrzut w tym samym gabinecie. Jeździłam na zastrzyki do weta. Tam parking jest tuż przy oknach gabinetu. Jak ja woziłąm kota nowym volvo cena zastrzyku była 200 zł, raz pojechał mąż samochodem teścia ( mieli sprzedawać stary samochód mąż coś miał w nim zrobic) i nagle 120

[mysiulek08]

nie odnotowalam takiej zaleznosci a widza czym parkujemy 😝

[gryzelda71]

Taaaaaaa. Skończ z tym bajkopisarstwem.

[arthwen]

Tia, i w ogóle nie znają waszego kota, nie zakładają kotu karty, więc nie wiedzieli, że to ten sam zwierzak i ci sami właściciele

[nelamela]

dni_minione napisała:

> Ceny wetów to temat na dłuuuugą dyskusję ogólnonarodową. Kontrowersyjne są same
> ceny, ale też ich rozrzut w różnych gabinetach, brak cenników w necie (kiedyś
> wygooglałam, że tak ma być, nie wolno podawać cen na stronie) ale i brak cennik
> ów w poczekalniach, czego efektem bywa liczenie klienta jak na bazarku - na oko
> , na ile $$$ można go wyciąć. Paragony zbiorcze "wizyta", tak że klient wychodz
> i lżejszy o 1000 zł i liczy sobie w głowie, co ile mogło kosztować. Podawanie n
> iższych cen przez net, a potem wyższych już po wizycie - mnie to spotkało, cena
> po była o 150 zł wyższa niż cena obiecana przed. Na pytanie, co się zmieniło w
> trakcie wizyty, dostałam odpowiedź: pani wizyta dotyczyła zagadnienia, w który
> m lekarz się specjalizuje, nie była "zwykłą" wizytą, a za wizyty specjalizacyjn
> e jest dopłata. No i wisienka na torcie - specjalizacje. Weterynarze ich w Pols
> ce nie mają, mogą się jakąś dziedziną bardziej interesować, doszkalać, odbywać
> kursy. Ale to jest zazwyczaj nie do sprawdzenia, nie mają studiów specjalizacyj
> nych, można więc trafić na samozwańczego speca od czegoś, co obejrzał na jutubi
> e.
> A same ceny... Ja nie wiem, jak ci wszyscy emeryci ze starszymi, schorowanymi j
> uż zwierzakami dają radę. Serio nie wiem.


Ciekawe co piszesz bo ja jako lekarz weterynarii mam dwie specjalizacje potwierdzone krajowym egzaminem specjalizacyjnym więc nie wiem skąd takie mądrości...

[dni_minione]

Ale masz tę specjalizację z psiej okulistyki albo kociej gastrologii, czy raczej z chorób przeżuwaczy, chorób drobiu albo rozrodu? Bo takie właśnie są specjalizacje w weterynarii. Jedyne, którymi wet psio-koci może się legalnie pochwalić, to specjalizacja z chirurgii wet. albo diagnostyki obrazowej. A z tym akurat się nie spotykam, za to samozwańczy okuliści czy gastrolodzy koszą siano za swój rzekomy tytuł. Niektórzy faktycznie mają wiedzę i są polecani przez pacjentów, a inni mają fatalne opinie, ale i tak koszą przypadkowych naiwnych.

[nelamela]

Wystarczy po prostu poszukać specjalisty ale Ty widzę wiesz wszystko lepiej.Pozdrawiam.

[igge]

My akurat zwyczajnie mamy zaufanie do konkretnej lecznicy. Od wielu lat. Mniej więcej 17 tylko tam leczymy wszystkie nasze zwierzęta, choć fundacja naszych kotów chciała zmusić nas do zmiany weta.
I dojazdów na drugi koniec miasta.
Moim i dziecka zdaniem ceny są tam umiarkowane i nikt nie naciąga, przeciwnie.
Adoptując zwierzę nie wiesz czy będzie chorować.
Właściwie wszystkie ( z wyjątkami) nasze dotychczasowe zwierzaki były generalnie zdrowe.
Profilaktyka wystarczaĺa.
Na koniec życia dopiero bywały leczone czy operowane. No ale starość to inna bajka
Na starość trza więcej inwestować w lekarzy.
Teraz alergia jednego daje w kość.

[igge]

Aha, czeka nas wkrótce operacja ESTETYCZNA tego psa z alergią. Okulistyczna.
Żeby mieć pewność, że zawsze będzie widział.
Ma wrodzoną wadę w budowie.
Operacja, możliwe, że podzielona na dwie mniejsze operacje, będzie kosztować ok 800 zł.
My czasami mamy wrażenie, że nasz prowadzący podstawowy najważniejsxy doświadczony wet - wręcz zaniża nam stawki albo czasem gratis coś robi, albo liczy za dwa zamiast trzy zwierzaki oraz no nie liczy ekstra opłaty za niedzielę czy inną dodatkową rzecz.
Czasami płacimy podejrzanie tanio za wizytę z kilkoma zwierzakami plus szeroką profilaktyką.
Zdecydowanie od czasu do czasu mamy wrażenie, że , nie prosząc, dostajemy spory rabat, co jeszcze zwiększa moją wdzięczność do lekarza weterynarii, w którego wiedzę i kompetencje święcie wierzę.

[igge]

Nie na temat.
Off top

Wczoraj przywiozłam z kawiarenki z widokiem na Wisłę z wyjazdu piwo dla psa. Chciałam dzieciora piwosza właściciela psów ucieszyć.
Dziecko zmartwiło się, że piwko nie dla dziecka ( dorosłego) tylko dla psa. Ale dzisiaj mają radochę bo piwo choć niestety zawartość białka (mięsa ?) ma mniejszą nawet od marketowych karm...Ale bardzo jednej z naszych suczek SMAKOWAŁO. ))
Mam psa piwosza.

Cena - 20 zł za malutką butelczynę. Toteż kupiłam 1 sztukę zamiast 3 ( mamy 3 psy).

W kawiarni było też menu dla piesków ( mniej więcej 20 zł za 1 danie).
Oraz duży wygodny czysty psi materac z widokiem na miasto i zestaw zabawek.

[babcia47]

Za "geriatrycze" badanie krwi czyli pełen zestaw do niedawna płaciłam 150zł, tyle samo kosztował mnie remont mordki połączony z usuwaniem zębów w pełnej nankozie. Możliwe, ze ceny poszły w górę ale sądząc po innych zabiegach nie więcej jak 20-25%. Ostatnio kastracja wnętra połączona z poszukiwaniem jednego jądra, cięciem powłok grzesznych by je wydobyć 250zł, szczepienie psa na wsciekliznę z rejestracją na portalu który w razie potrzeby pomaga znaleźć psa po numerze na znaczki potwierdzającym szczepienie 50zł

[babcia47]

Cięte były powłoki brzuszne, bezgrzeszne

[babcia47]

A i jeszcze.. sama wizyta na jesieni 40 zł, tzw zabezpieczenie medyczne gdy zwierzeciu trzeba było podać środek uspokajające lub krótko uśpić 20-40zł, obcięcia pazurów u psa 40zł, te zabiegi mogły wzrosnąć o 10zł, apelka ostatnio 115zł opakowanie

[pepsi.only]

Ceny od jesieni poszły ok 20-40%. w górę
Jak ze wszystkim - dlaczego jak jest inflacja to akurat u weterynarza miało być inaczej 🤷😩

[babcia47]

U mojego mniej, wcześniej szczepienie nawscieklizne kosztowało, przez kilka lat 40 zł. Najbardziej zdrozały leki bo za apelkę płaciłam przez lata 90zł A od jesieni zdrożałya do 115zl

[lilia.z.doliny]

czy trafiłam przypadkiem na najdroższego weta w kraju?
Nie wiem, ale ja wczoraj dostałam wycenę na rtg mojego psa. Klinika słynąca w hrabstwie z przyjaznych cen.
650 funtow

[bananananas]

lilia.z.doliny napisała:

> czy trafiłam przypadkiem na najdroższego weta w kraju?
> Nie wiem, ale ja wczoraj dostałam wycenę na rtg mojego psa. Klinika słynąca w h
> rabstwie z przyjaznych cen.
> 650 funtow
>
Wariactwo. Za konsultację z rtg zapłaciłam niedawno 70 zł, potem 500 za operację wycięcia guza, z wliczonym kosztem wizyt kontrolnych i leków pooperacyjnych.
Kocisko biedne potem zachorowało na zapalenie otrzewnej, pani uczciwie powiedziała, że leczenie będzie tylko dodawaniem cierpień zwierzakowi.

[lilia.z.doliny]

Zgadza się. Wariactwo. Ale nie mam.wyjscia

[niemcyy]

swiezynka77 napisał:

> Czy to norma że są wyższe niż ludzkie czy trafiłam przypadkiem na najdroższego
> weta w kraju?
> - konsultacja stomatologa 800

Obejrzenie zebow kota i powiedzenie ok/ nie ok? I bez odpowiedzialnosci, bo jak cos przeoczy to przeoczy i tyle.

Skoro sa chetni do placenia...

[hanusinamama]

Moje starego kocura znany bardzo wet zakwalifikował do zdejmowania kamienia pod narkozą. Coś mnie tchneło i poszłam do innego weta. Nie chodziło o kasę ale o to, ze kocur stary czy sedacja mu nie zaszkodzi. Okzało się, że kot kamienia nie ma. Miał zapalenie dziąseł ale kamienia zero. Potrzebne były zastrzyki.
Potem doczytałam ze ów znany i bardzo drogi wet kilka razy już robił podobny numer.
Tak nie widziałam sama czy kot ma ten kamień czy nie.

[pepsi.only]

Kto, proszę napisz, kto tak robi, może być na priv

[igge]

I nas zdjęcie kamienia ( raz w życiu na całe życie u suni 16 lat) plus wynikłe w czasie zabiegu w narkozie sprawy typu usunięcie ze 2 zębów - kosztowało wydaje mi się 3 stówy albo coś podobnie.

[kaskaz1]

A potem sie ludzie dziwią , że inni zostawiają zwierzę w lesie albo z dala od domu.
Co ma zrobić emeryt z chorym psem ? Uspić też nie można bo pies czy kot chory na coś co da się leczyć za duże kwoty nie kwalifikuje sie . a jak emeryt nie ma tych kwot to co ma zrobić ?

[mysiulek08]

tylko, ze to najczesciej nie emeryci porzucaja swoje zwierzaki

wiekszosci chorob kocich nie da sie wyleczyc i weci doskonale o tym wiedza ale kasa jest kasa

[kaskaz1]

Na moje pytanie : co mam zrobić , jeżeli leczenie psa przekracza moje emeryckie mozliwości fnansowe wet odpowiedział : może pani wziąc kredyT.

[mysiulek08]

to jest wlasnie to co napisalam 'kasa jest kasa' dla weta nie ma znaczenia skad ja wezmiesz, jemu 'musi sie zgadzac' tobie niekoniecznie

a psa nie porzucisz

[biala_ladecka]

Zasadniczo, taka jest brutalna prawda.

[kaskaz1]

co byście zrobily na moim miejscu:
wzięly kredyt, zapożyczyły się jakkolwek inaczej
uśpiły, choroba prawdopodobnie nie jest wskazaniem do uśpienia, koszty już tak
pozwoliły zwierzeciu ciepieć / wywiozły do lasu
nie wiem, inne jakie mozliwości?

Poza możliwościami finansowymi sa też jakieś zdroworozsądkowe decyzje czy możliwości .
Wydanie na psa w ciągu kilku miesięcy kilku/ kilkunastu tysiecy a wyleczneia nie ma .
co dalej?

[mysiulek08]

moge mowic tylko za siebie

po tragicznym przypadku Miszcza, 'cos' we mnie peklo i obiecalam, ze juz zadnego kota nie bede 'ciagnac za uszy' za wszelka cene

[kropkacom]

Przede wszystkim prewencja czyli świadomość, że zwierze kosztuje. Jak nie stać to nie brać. Potem pożyczyć od rodziny kasę. Zbiórka, fundacja?

[mysiulek08]

tylko ten pies moze miec 10lat i wiecej, byl przygarniety/kupiony ' w lepszych' czasach

zbiorki na zwierzaki? fundacje? raczysz zartowac

ale tak, jest nadpodaz zwierzakow, bezmyslnosc w rozmazaniu, hodowle nastawione tylko na zysk, nie chce wchodzic w te tematy

[kropkacom]

No to pożyczyć kasę od rodziny. Czy co proponujesz?

[mysiulek08]

odnioslam sie do tego, co napisalas, ze trzeba miec swiadomosc, ze zwierze kosztuje, wiec odpowiadam, w momencie kiedy zwierz byl brany do domu, bylo na niego stac

nie jestes w stanie wszystkiego przewidziec

a co bym zrobila,napisalam przeciez

ty chyba nie masz zwierzakow?

[kropkacom]

Powinnaś przewidzieć. Mam kota.

[gryzelda71]

Ty masz już pewnosc, że przez 15 lat będzie cie stac na ew leczenie?

[kropkacom]

Nie mam ale mam pewność co zrobię gdyby mnie nie było stać. Tak?

[gryzelda71]

Czyli konkretnie co zrobisz. I co jak rodzina nie pożyczy, a zbiórka zdechnie.

[kropkacom]

Czemu ma nie pożyczyć? Jest rodzina, znajomi. No ale ok, jakiej odpowiedzi oczekujesz?

[gryzelda71]

Mniej bzdurnej niż jestem pewna, że mnie stać.

[kropkacom]

gryzelda71 napisała:

> Mniej bzdurnej niż jestem pewna, że mnie stać.

Wiesz gryzelda, możemy tu się łapać za słówka do usranej (za przeproszeniem) śmierci. Tylko po co? Tak, zwierze kosztuje. Nawet jak w tej chwili zdrowy to może zacząć chorować. Nie ma ubezpieczenia. To nie jest wiedza tajemna. Ogólnie ludzie biorą do domu zwierzęta pochopnie. Ba, większość zwierzęta kupuje za spora kasę (lub mniejszą) aby potem nie mieć na nie pieniędzy.

[gryzelda71]

Jest ubezpieczenie. Drogie ale jest.
I powaznie kto s biorąc szczeniaczka, koteczka liczy przyszłościowe wydatki i na subkonto skada co miesiąc? Wątpię. Myśli się jak zachodzi potrzeba. Kiedyś zjechana zostałam za to, że majac dzieci nie wzięłabym pożyczki na leczenie psa.

[kropkacom]

Co byś zrobiła z psem?

[gryzelda71]

Tego konkretnego uspilabym. Zrobiłam to kilka miesięcy później.

[kropkacom]

Sama nie uśpiłaś. Zrobił to weterynarz. Nie wiem czy oni to robią za życzenie.

[gryzelda71]

Ja wiem co oni robią. Skoro uspilam, to znaczy były wskazania. Od początku były.

[kropkacom]

No więc właśnie weterynarz musi uznać, że są wskazania.

[mysiulek08]

ok, to co przewidujesz jak kotu cos wypadnie mimo, ze zdrowy i mlody? a jak bedzie juz stary ?

[kropkacom]

Kot jest znajdą i jest chronicznie chory co powoduje, że co jakiś czas są wydatki na leczenie. Jak nie będę miała kasy to zrobię to co napisałam wcześniej.

[mysiulek08]

zbiorka? fundacja? pozyczka u rodziny?

[kropkacom]

Tak.

[mysiulek08]

to powodzenia zycze w zbiorkach/fundacjach

[kropkacom]

Dzięki.

[mysiulek08]

to byl sarkazm, wiem jak wygladaja zbiorki na leczenie (kotow szczegolnie) w PL, nie licz na wiele

[kropkacom]

Wiem, ze to był sarkazm. Nic innego nie oczekiwałam.

[lilia.z.doliny]

nie licz na wiele
Niekoniecznie. Szukam teraz różnych rozwiązań, gadam z ludźmi, czytam.blogi, etc. Dziewczyna borykająca się z problemem podobnym.do mojego , zupełnie niedawno zebrała na swojego owczarka potrzebna kwotę. Bardzo szybko i z nawiązką. Ooeracje zrobili, wszystko.gra. powielę jej pomysł, jeśli okaże się że nie mam.wyjscia, a operować wypada. Koszt może pójść w grube tysiące funtow, a ja w tej chwili wydaje kupę kasy na prywatną rehabilitację ojca. I w ogóle jest finansowa masakra w kwestiach zdrowia.

[frytulek]

lilia.z.doliny napisała:

> nie licz na wiele
> Niekoniecznie. Szukam teraz różnych rozwiązań, gadam z ludźmi, czytam.blogi, et
> c. Dziewczyna borykająca się z problemem podobnym.do mojego , zupełnie niedawno
> zebrała na swojego owczarka potrzebna kwotę. Bardzo szybko i z nawiązką. Ooera
> cje zrobili, wszystko.gra. powielę jej pomysł, jeśli okaże się że nie mam.wyjsc
> ia, a operować wypada. Koszt może pójść w grube tysiące funtow, a ja w tej chwi
> li wydaje kupę kasy na prywatną rehabilitację ojca. I w ogóle jest finansowa ma
> sakra w kwestiach zdrowia.
>
Nie moglas ubezpieczyc? Ubezpieczen dla zwierzat domowych jest w UK od cholery i jeszcze troche.

[kaskaz1]

Ja mam psa od dwóch lat, pies ma około 7.
I nie , nie zdawałam sobie sprawy z kosztów leczenia. To mój pierwszy pies i fundacja z której brałam nie uświadomiła mnie. A pies zaczał chorowac 2 miesiace po adopcji.
Oczywiscie ze nie porzucę go ale poniewaz do tej pory było tylko zaleczanie objawów a nie wyleczenie - pytam - gdzie jest granica? Przeszlismy przez 4 gabinety wet , gdzie w 2 usłyszalam ze lekarz nie wie co mu jest i proponuje rezonans
plus tomograf, które oczywiscie nie muszą wykryc pierwotnego stanu zapalnego
Pierwotnie był leczony na zapalenie trzustki , kilka nawrotów, ostatnio stwierdzono zapalenie nerek ( białko w moczu, ale posiew czysty , więc...)

[kropkacom]

Ja brałam kota ze świadomością, ze leczenie kosztuje. Tak zresztą rodzinie zaznaczyłam, że jak zwierze to nie będzie oszczędzania. Oczywiście nie jestem za uporczywymi terapiami. Nie wymagam aby wet pracował za pół darmo. Jak uznam, ze jestem naciągana to zmiennie weta.

[mysiulek08]

a co fundacja na to? zataili, ze pies ma problemy?

[ardzuna]

kaskaz1 napisała:

> Oczywiscie ze nie porzucę go ale poniewaz do tej pory było tylko zaleczanie obj
> awów a nie wyleczenie - pytam - gdzie jest granica? Przeszlismy przez 4 gabine
> ty wet , gdzie w 2 usłyszalam ze lekarz nie wie co mu jest i proponuje rezonan
> s
> plus tomograf, które oczywiscie nie muszą wykryc pierwotnego stanu zapalnego
> Pierwotnie był leczony na zapalenie trzustki , kilka nawrotów, ostatnio stwier
> dzono zapalenie nerek ( białko w moczu, ale posiew czysty , więc...)

Co bym zrobiła? Przede wszystkim postarała się znaleźć najwybitniejszego i najbardziej polecanego diagnostę w mieście. I poszła do niego. Leczenie u złych lekarzy albo niewystarczająco dobrych bardzo dużo kosztuje, bo jest nietrafione i robi się też dużo niekoniecznej diagnostyki.

Poza tym skontaktowałabym się z fundacją, to się zdarza, że wspomagają w leczeniu adoptującego, jeśli ma naprawdę trudną sytuację i bardzo chorującego podopiecznego. Radzą także, do jakich lekarzy się udać.

[ardzuna]

Cushing wykluczony?

[maly_fiolek]

> uśpiły

Jeśli cierpi to tak. Jeśli nie - to pewnie pozwoliłabym mu jeszcze pożyć z chorobą.

[igge]

Są jakieś dobrowolne zbiórki internetowe.
Fundacje tak leczą swoich podopiecznych.
Widziałam indywidualne osoby też. Daleka znajoma konia tak leczyła .

[gryzelda71]

Ale wet ma za dziękuję pracować?

[mysiulek08]

nie, nie za dziekuje, ale czesto jest po prostu naciagactwo, byleby wiecej kasy wyciagnac od klienta, bez ogladania sie na dobro zwierzecia

[gryzelda71]

No tak jak konsultacja za 800 zł.

[mysiulek08]

no tak

[gryzelda71]

W sumie nie wierze. Ale na forum temat wetów krwiopijców częsty.

[mysiulek08]

a ja wierze
co miesiac konsultacja u kardiologa, echo serca, usg nerek, badania krwi pelen profil okolo 1200pln

[gryzelda71]

Echo serca to badanie, badanie krwi tez ma cennik.
Konsultacja stomatologiczna co niby zawiera, jakie badania?

[mysiulek08]

nie wiem co zawiera, jednak wierze ze wet mogl tyle zazadac
ale mowie, patrze na to z innej perspektywy
za konsultacje u weta specjalisty gastrologa-alergologa, ktory bazowal na przyniesionych badaniach, nawet kota palpacyjnie nie zbadala, zaplacilam 3 lata temu 150usd

[gryzelda71]

Nadal nienwierze w to 800 złociszy za konsultację stomatologiczna. No chyba, że zwierza znieczulono, coś tam.zrobiono i oddano wybudzonego. No ale to już nie konsultacja się nazywa.

[berdebul]

Znieczulenie, rtg, bo bez rtg to ściema itd.

[nelamela]

gryzelda71 napisała:

> Ale wet ma za dziękuję pracować?


W temacie....rozwijam gabinet, muszę kupić usg oraz analizator. Koszt jakieś 50 tysięcy skromnie.Dodatkowo szkolenia niestety też płatne....Oczywiście leczyć mam za darmo....Pozdrawiam.

[berdebul]

Nie, ale nie powinien naciągać. Tak jak jeżeli przez jego błąd (źle pobrana próbka…) wyniki są zafałszowane, to wzięcie za to kasy jest naciąganiem.
O leczeniu „wiedziałam, ze nie zadziała….” Nie chcę wspominać, bo mnie telepie.
Lub jeszcze gorszych przypadkach, kiedy konowal ciśnie na leczenie, które nie tylko nie pomaga, ale dodatkowo wywołuje chorobę - u kotów często po złym dawkowaniu lekow.

[nini6]

Bardzo drogo. Czyszczenie zębów z ekstrakcją w narkozie 1000 pln u fantastycznego specjalisty dr Karasia (Poznań)

[roks30]

Tak z ciekawości. Skąd wiesz i z czego to wynika, że fantastyczny specjalista?

[nini6]

Z opinii wśród znajomych kociarzy oraz tych przeczytnychw internecie, które skłoniły mnie do oddania tam moich kotów na zabieg. W tym osiemnastoletnią nerkową kotkę, która przeżyła zabieg i rekonwalescencję śpiewająco.
Poza tym to po prostu empatyczny lekarz, odebrał ode mnie telefon będąc na urlopie - wcale nie jestm jego jakąś ekstra klientką a udzielił mi konsultacji w sprawie która była dla mnie pilna i ważna.

[gryzelda71]

Ta konsultacja mnie rozśmieszyła.

[roks30]

Konsultacja stomat. 800 zł? U kota? 😲 Nieźle się dajecie nabierać. 🤦‍♀️

[babcia47]

Po mojej dłuższej chorobie gdy sama nie mogłam się poruszać bez pomocy innej osoby zrobiłam przegląd techniczny swojego stada z pobraniem krwi do analizy. Wet skasował mnie tylko za badanie krwi bez odliczania za samą wizytę i w jednym przypadku za pisanie leków uspokajających. Przy okazji określił który zwierz wymaga zabiegu stomatologicznego A którego, ze względu na wiek nie należy męczyć bo mogłaby nie znieść markizy i nerki już słabe. Mieszkam w niedużym mieście gdziejednak jest obecnie kilku wetów ale gabinety dobrze wyposażone, może ze względu na Niemców których mamy za mostem. Gdy czytam posty wyżej to chyba mam szczęście i co do weta i co do cen A przy tym bywa, ze jeszcze schodzi mi z ceny gdy jednocześnie ogarnia 2 moje zwierzaki. Ja mam ich 4 ale u tego samego weta leczone są też 3 mojego syna a takze bywa, ze znajdy, więc może stanowię potencjał stałego i w sumie sporego dochodu

[swiezynka77]

pomyłka, konsultacja stomat 300 a 500 to była zaliczka na zabieg

[obrus_w_paski]

Pamietam ze mój najwyższy rachunek za kota zamknął się w okolicy 2,5 tysiąca euro. I nie było to składanie kota puzzle ani jakaś dramatyczna operacja. Raczej pełna diagnostyka i wprowadzenie nieinwazyjnego leczenia…

[ardiss1]

ooo temat dla mnie na czasie.
3 koty mamy: dwa starsze po 13 i 14 lat, jeden młodziak, wiec jego kastracji za 250 pln nie liczę póki co.
te starsze postanowiliśmy przebadać.
i wyszły nerki, trzustka wątroba. W kółko badania, konsultacje, leki itd. tysięcy już nie zliczę.... No dramatyczne sa ceny za usługi weterynaryjne.

[sylwianna2018]

ardiss1 napisała:

> ooo temat dla mnie na czasie.
> 3 koty mamy: dwa starsze po 13 i 14 lat, jeden młodziak, wiec jego kastracji z
> a 250 pln nie liczę póki co.
> te starsze postanowiliśmy przebadać.
> i wyszły nerki, trzustka wątroba. W kółko badania, konsultacje, leki itd. tysię
> cy już nie zliczę.... No dramatyczne sa ceny za usługi weterynaryjne.

A wcześniej te starsze nie miały badań robionych?

[ardzuna]

ardiss1 napisała:

> i wyszły nerki, trzustka wątroba. W kółko badania, konsultacje, leki itd. tysię
> cy już nie zliczę.... No dramatyczne sa ceny za usługi weterynaryjne.

Upewnij się, że chodzisz do dobrego weta i że nie robi kota nerkowego z kotów z krea 2,1 albo kota wątrobowego z kota z lekko rozjechaną wątrobą, która się zregeneruje, jak reszta kota wyjdzie na prostą.

[swiezynka77]

update: konsultacja stomatologiczna kosztowała jednak 300. ale to i tak strasznie drogo w porównaniu z ludzką...? nic nie było robione tylko przegląd.

[gryzelda71]

Dałaś się naciągnąć. To lekarz z polecenia?

[pepsi.only]

Ponad 100wpisów w wątku (tak ładnie żarło) a tu .... sprostowanie

[mama766]

ostatnio płaciłam za czyszczenie zębów w narkozie plus wycięcie zmiany na powiece u psa 500 zł

[tilijka123]

W kwietniu usuwałam zęby rocznej kotce (zostały tylko kły)- miasto z podwarszawskiego obwarzanka
Badania krwi ok. 200 zł
zabieg wyrwania zębów, oczyszczenie i wypolerowanie kłów z kamienia 1017 zł
3 wizyty w kolejnych dniach: podanie środków przeciwbólowych i kontrola 3x ok. 50 zł
antybiotyk na kolejny tydzień w tabletkach, probiotyk - poniżej 100 zł
bezpłatna wizyta kontrolna tydzień po wyrwaniu zębów

Za tydzień idziemy na kolejna kontrolę.

[hrabina_niczyja]

Sfrajerzyłaś. Mam psa, w życiu nie płaciłam takich kwot, a piegowata ma już 5 lat. Fakt, zdrowa i weta widujemy raz w roku. Ale to raz w roku oznacza morfologię, przegląd paszczy, uszu, pazurów, obmachanie, wymacanie i szczepienie. Ostatnio cały koszt to 60 zł włącznie z lekami, bez morfologi tym razem. Konsultacja staomatologiczna 800 zł? 🤣 To co on kotu robił?

[marta.graca]

Sfrajerzyła, bo miała pecha mieć chorego zwierzaka? Sama piszesz, że masz zdrowego i młodego psa, to nic dziwnego, że w życiu nie płaciłaś takich kwot.

[hrabina_niczyja]

Miałam też psa z nowotworem. Najdroższa była biopsja węzła, 550 zł. Fakt, że całość leczenia paliatywnego wyszła więcej, ale zapłacić 800 zł za zajrzenie psu do pyska? Chore.

[marta.graca]

Już napisała, że wcale nie było to 800, a 300, więc istotna różnica.

[hrabina_niczyja]

Nadal zbyt dużo. Zajrzenie do pyska to zwykle ma się w gratisie.

[auksencja15]

Ubezpieczyłam psa i z głowy

[kaskaz1]

Ubezpieczają psa do lat 5?

[auksencja15]

Zobacz sobie w generali, mój ma 2, można na stronie obliczyć różne warianty

[kaskaz1]

Popatrzyłam , jest zapis:
Oświadczam , że :
- że w przypadku gdy mój Pies w przeszłości chorował lub choruje obecnie lub miał wypadek to Generali nie będzie odpowiadało za konsekwencje tych zdarzeń.

czyli jak rozumiem , skoro pies choruje na np trzustke tp ta choroba jest wyłaczona z ubezpieczenia,