Dodaj do ulubionych

Ruch "no wash".

19.07.23, 09:59
" Ruchu no wash, czyli po polsku bezpraniowego nie zainicjowali jednak abnegaci. Coraz popularniejsze, szczególnie w krajach anglosaskich, zjawisko polega na tym, że pierzemy rzadziej i świadomiej, racjonalnie podchodząc do zasobów takich jak woda czy prąd. Już w roku 2019 popularna i wpływowa projektantka mody Stella McCartney mówiła, że „jeśli nie muszę koniecznie czegoś czyścić, to tego nie robię. Nie noszę codziennie nowego biustonosza i nie wrzucam do pralki rzeczy tylko dlatego, że raz ją miałam na sobie. Niesamowicie dbam o higienę osobistą, ale nie jestem fanką pralni chemicznych, ani pralni w ogóle”."

Cytowani przez „The Guardian” wyznawcy no wash zdradzają, że spsikują ubrania odświeżającym sprejem, nie piorą ich od razu po zakupie, albo po prostu zostawiają na nocne pranie w chłodnej wodzie.

Inny patent znaleziony w przepastnych zasobach internetu to noszenie wełny i wietrzenie jej co wieczór, branie prysznica w bieliźnie, chodzenie po domu w kostiumie kąpielowym, a przede wszystkim zaufanie własnemu nosowi.

Dosłownie – bo jeśli coś nie pachnie brzydko, to nie trzeba tego czyścić. W obliczu panującej kolejny rok suszy to może być ten jeden mały gest, jaki zrobimy dla Ziemi, cichej beneficjentki ruchu no wash. Nasza planeta jest wszak błękitna, a nie śnieżnobiała."

Co e-matka na to?

www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/2220210,1,ojciec-nie-prac.read
Obserwuj wątek
    • better.call.kim Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:02
      Jeeeeżu, pracowałam raz z facetem, który prał tylko bieliznę i skarpetki, cała resztę wietrzył, nie chciałabym powtarzać tego doświadczenia.

      Jasne, niekoniecznie piorę spodnie czy swetry po jednokrotnym założeniu, zdarza mi się wietrzyć kaszmirowe swetry zamiast prać, ale to, co opisujesz, to jednak przeginka.
      • kropkacom Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:06
        A co tam jest napisane czego nie napisałaś ty?
        • taje Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:00
          No nie, to co napisała Kim nijak się ma do propozycji z pierwszego postu. Spsikiwanie ubrań odświeżającym sprejem?? Zaufanie własnemu nosowi bywa zgubne.
          • jednoraz0w0 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:16
            Przecież to nie chodzi o to, że pod koniec tygodnia masz górę prania w koszu i wtedy wydobywając spray i zamiast prania sprayujesz wszystkie majtki, dziecięce ciuchy i prześcieradła i suszysz.
            • taje Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:39
              No ja nie wiem o jaki sprej chodzi ale i tak jestem sceptyczna. Kiedyś widziałam taką akcję w internecie organizowaną przez jakiś znany sklep (ale nie pamietam teraz nazwy), gdzie kobiety wrzucały swoje zdjęcia w wełnianych sukienkach z tego sklepu i licytowały się na długość noszenia bez prania. To szło w miesiące/lata. Trochę to było szokujące. Jakkolwiek lubię wełnę i kaszmir to nie wierzę, że jakakolwiek sukienka z tejże wełny noszona regularnie może wytrzymać rok bez prania i nie będzie śmierdzieć.
              • jednoraz0w0 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:52
                Bardziej mi chodzi o powiedzmy upalny tydzień kiedy bierzesz prysznic i przebierasz się parę razy w ciągu dnia i każdy ciuch nosisz krótko, nie zdąży się zabrudzić ani zaśmierdnąć ale nawet jak odwiedzisz do szafy to jak go po paru dniach wyjmiesz to jednak będzie czuć ze był noszony, bo w międzyczasie baterie które powodują won ją zdążą spowodować. Chyba, ze je ubijesz w zarodku i na drugi dzień ciuch jest suchy i świeży. I tym sposobem po tygodniu masz 7 sukienek czy koszulek do prania a nie 30. Wiadomo, ze to nie dotyczy brudu z ulicy czy zbiorkomu, o gotowaniu z tłuszczem nie wspomnę. To takie bardziej odświeżanie między praniami.
                • memphis90 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 07:20
                  Ja tak robię z pościelą. Mamy swoje ulubione, wiec te miej ulubione leżą w szafie i czekają na armageddon. Ale tez taka zelżała pościel IMO nie pachnie zbyt ładnie, choć jest czysta, uprana, świeżo wyjęta z szafy. Wiec jak armageddon zajdzie i trzeba szybko zmienić na komplet z szafy, to lekko spryskuje woda z odrobiną zmiękczacza.
      • vivi86 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 19:28
        Nie poświęcisz się DLA PLANETY 😅?
    • turzyca Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:04
      Przypominam sobie, że na tym świecie istnieją rzesze ludzi piorących ręczniki po jednym użyciu. To ustawia perspektywę.
      • vivi86 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 19:34
        Dziwne, że nie wspomniałaś o rzeszach ludzi latających samolotem suspicious
        • rosapulchra-0 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 07:14
          Ty masz jakąś sraczkę z latającymi samolotami? uncertain suspicious
          • vivi86 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 11:51
            Ekojamatusie mają. A takie ponoć eko suspicious
      • konsta-is-me Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 11:39
        Przypomina mi sie wątek z licytacja która częściej zmienia ręczniki i ścierki kuchenne ( ręczniki po jednym użyciu ,ścierki kilka razy dziennie" czy jakoś tak,bo inaczej jest brudaska )
    • sueellen Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:06
      Tak. Muszę przyznać że te taktykę stosowała moja babcia. Rodzice też. Moja teściowa kladzie gładkie prześcieradło pod kołdrę i dopiero na to powleczona kołdrę. Regularnie pierze tylko to jedno prześcieradło a sama pościel rzadziej. Ja osobiście nie jestem fanką. Noszone nawet raz ubrania włożone ponownie do szafy nie pachną ładnie. Szafa nie pachnie ładnie. Więc wkłada się różnego rodzaju lawendy i odświeżacze. Ja mam bardzo wrażliwy nos i o ile znam sporo osób którym to nie przeszkadza, dla mnie bleee.
      • maggi9 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:23
        I ona tak śpi bez ruchu, że jej się ta konstrukcja nie obraca w nocy?
        • heca7 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:29
          Moja matka tak sypia (tzn bez ruchu). Normalnie już babcia mówiła, że ona (jej córka) śpi ja trup. Jak położy się na prawym boku z lewą ręką zgiętą to dokładnie tak się obudzi. A pościel, która jest wymaglowana wygląda do końca jak świeżo założona.
          • thank_you Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:49
            Mamy wspólna matkę. tongue_out
            • heca7 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 12:12
              thank_you napisała:

              > Mamy wspólna matkę. tongue_out

              big_grin Nie polecam suspicious
        • 35wcieniu Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:57
          Może obraca pod spodem, w wielu krajach patent z poszewką pod kołdrą to norma.
      • hanusinamama Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:37
        W sensie ze sweter , jeansy czy marynarkę założoną raz pierzesz?
      • memphis90 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:55
        Moje ciuchy nie śmierdzą po jednym użyciu, jak uzywane wrócą do szafy, to najwyżej szafa pachnie Opium, nie smrodem - no chyba, ze się wezmę za remont strychu w temp 30+, wtedy rzeczywiście po godzinie zamieniłam się w alpakę…
    • heca7 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:06
      No cóż, nie tylko oni wpadli na taki pomysł wink Niektórzy zrobili to dawno.
      Tutaj co prawda trochę inna motywacja ale efekt podobny tongue_out
      www.koreaboo.com/news/actor-kim-jihoon-not-washed-pants-6-years/
      • taje Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:05
        Zważywszy na swoje zarobki pewnie ma ogromną garderobę i może zakłada te konkretne spodnie raz czy dwa razy na na rok więc to jeszcze nie szokuje. Watpię, żeby chodził w tych samych spodniach non stop przez 5 lat.
        • heca7 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:51
          Zapewne tak jest. Ale śmiałyśmy się z dziewczynami w wątku koreańskim, że pewnie niejednej fance (po Money Heist Korea ma ich mnóstwo) entuzjazm trochę opadł big_grin
    • kropkacom Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:08
      W mieszkaniu zakładam sukienki. Właśnie po to aby mieć mniej do prania. Staniki zmieniam codziennie tylko jak się spocę.
    • borsuczyca.klusek Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:09
      Pranie nowo kupionych ubrań zawsze uważałam za nadgorliwość i dziwactwo 🙄
      • purchawka2020 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:12
        A mi zazwyczaj śmierdzą dziwnie - piorę nowe, choć gorliwym szopem - praczem normalnie nie jestem.
      • milva24 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:15
        Ja nadgorliwa z praniem nie jestem ale jednak obowiązkowo piorę nowe rzeczy przed założeniem. Przecież to jest spryskiwane różnymi chemikaliami w transporcie i na wieszaku. Przed pierwszym założeniem nie piorę właściwie tylko kurtek.
        • chatgris01 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:08
          milva24 napisała:

          > Przecież to jest spryskiwane różnymi chemikaliami w transporcie
          > i na wieszaku.

          W dodatku niektóre z tych chemikaliów są rakotwórcze...

          Pomijam już to, że są zwalane na podłogi w szwalniach, chodzi się po nich bosymi stopami, a ręce szwaczek niekoniecznie są czyste, gdyż na końcu odzież jest jednak prasowana i to z parą.
          • mava1 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:43
            >Pomijam już to, że są zwalane na podłogi w szwalniach, chodzi się po nich bosymi stopami

            nie wiem gdzie ty kupujesz ubrania ale te, które do mnie przychodzą (ze sklepów wysyłkowych) mają zapach taki "fabryczny", nowosci, które osobiscie lubię (bo wiem, że ciuch nowy)..
            Śladów bosych stóp nie widac, także krwi z poranionych rączek szwaczek.
            Nawet jesli ciuch ma konserwujacą (?) "rakotwórczą substancją" to chyba przez kilka godzin noszenia nikt raka nie dostanie?
            Przed pierwszym założeniem piorę tylko bieliznę.
            • chatgris01 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:48
              Nigdy nie kupujesz ubrań szytych w Bangladeszu, Indiach, Pakistanie, Chinach?

              Z bosych stóp jest prędzej pot niż brud, a krew z poranionych rączek wymyśliłaś sobie sama, wystarczy, że ręce się pocą, oraz niekoniecznie są myte do czysta po skorzystaniu z toalety (co zresztą, jak napisałam) załatwia prasowanie.

              Idz się czepnąć kogoś innego .P
              • mava1 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 17:06
                jednak zdeptana i wyszargana na podłodze tkanina nigdy nie bedzie miała zapachu fabrycznego.
                Domniemywam ze jednak bose stópki po niej nie łażą notorycznie acz dopuszczam, że cos może czasem spaśc..
                I, jak sama przyznajesz, odziez jest prasowana w wysokiej temperaturze więc zagrozenia zdrowotnego nie ma.
                Akurat ja większe obawy odczuwam kiedy np. kupuje pieczywo, które przechodzi przez wiele rąk po drodze, pewnie i spadnie na podłogę czasem. Myslisz, że ktos je wyrzuca? czy wkłada na półkę, kiedy nikt nie widzi? Juz nie wspomne o marketach bo tam klienci pchaja w nie rece (spocone i po toalecie też), ktorzy nie widzą potrzeby uzywania rekawiczek. A pieczywa wyprasować się nie da.
                Tak ze akurat ciuchy to najmniejszy, i właściwie bez znaczenia, problem.
                • chatgris01 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 17:51
                  Dlatego (jak już napisałam wyżej) nie mam problemu z tym, że odzież w trakcie produkcji mogła leżeć na niezbyt czystej podłodze i mieć kontakt z co najmniej spoconymi rękami i stopami pracowników szwalni, ale formaliny i podobnych zajzajerów (przeciw pleśniowych, przeciw molom i innym insektom itp.) to jednak bezpośrednio na skórze nie chcę, nawet na krótko.
                  • rosapulchra-0 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 07:29
                    Szwaczki to pierwszy przystanek syfu na ubraniach, potem są pakowalnie, magazyny, transport, znowu magazyny i dopiero sklep. I nie bądźcie naiwne - opakowania nie chronią ciucha tak jak sobie to wyobrażacie.
                    Podobnie opatrunki. Te są sterylizowane już w opakowaniach. Narzędzia chirurgiczne pakowane w komplety i również w ten sam sposób sterylizowane.
                    Sposobu sterylizacji nie znam, ale na własne oczy widziałam, jak się je pakuje przed.
                    • mava1 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 11:01
                      >Sposobu sterylizacji nie znam, ale na własne oczy widziałam, jak się je pakuje przed.

                      no widzisz...a jak akurat nigdy nie widziałam, jak sa sterylizowane opatrunki ale za to widziałam, jak sa sterylizowane narzędzia. Chocby u dentysty.
                    • 35wcieniu Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 14:40
                      Narzędzia chirurgiczne pakowane w komplety i również w ten sam sposób sterylizowane.
                      Sposobu sterylizacji nie znam, ale na własne oczy widziałam, jak się je pakuje przed.


                      Ja pierdziele, ty czasami jak rozkminisz rzeczywistość to człowiek nie wierzy że istniejesz.
                      A jak twoim zdaniem miałyby być wysterylizowane bez opakowań? Przy pakowaniu utraciłyby sterylność. To co widziałaś to specjalne opakowania do sterylizacji, narzędzie w środku po wysterylizowaniu w autoklawie jest sterylne a opakowania można dotykać bez obawy o przeniesienie czegoś na narzędzia.
      • marta.graca Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:17
        "Kalifornijscy naukowcy badając ubrania ze sklepów, odkryli na nich bakterie, wirusy, wydzieliny oddechowe, a nawet grzyby, wszy, czy bakterie kałowe." faktycznie dziwactwo, że nie chce się mieć kontaktu z takim syfem.
        • borsuczyca.klusek Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:23
          Mój boże ciekawe co by znaleźli na fotelach w zbiorkomie 🙄
          • marta.graca Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:25
            Podobno największy syf jest na klawiaturach komputerów i ekranach komórek, większy niż na muszli sedesowej.
            • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:53
              no ale bakterie szczesliwie sie rozwijaja tam gdzie jest wilgotno a jeszcze lepiej jak cieplo. Ciezko o wilgoc na klawiaturze czy klamkach
          • hanusinamama Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:38
            Ale siadasz gołym zadkiem na tym fotelu?
            Kurtki czy płąszcza nie piorę, ale wszelkie nowe koszulki, sukienki, bieliznę piorę.
            • borsuczyca.klusek Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:43
              Bieliznę to jeszcze rozumiem, ale innych rzeczy nie piorę i nie zamierzam. Ostatnio i tak bardzo rzadko kupuję nowe rzeczy.
              • majenkirr Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:33
                Ja piorę tylko nowe majtki. Nie ma co przesądzać w żadna stronę.
                • rosapulchra-0 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 07:32
                  No ja jeszcze prałam ciuszki dla dzieci, gdy były malutkie.
          • panna.nasturcja Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 17:50
            Na ubraniam które wkładam na siebie mam wpływ.
            Nie widzę powodu do noszenia na sobie substancji rakotwórczych.
          • m_incubo Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 06:34
            Na fotelu w zbiorkomie zazwyczaj nie siedzisz jednak gołą dudą i nie opierasz się gołymi plecami, tylko masz na sobie - uwaga - ubranie.
            Nadgorliwa nie jestem, ale nie mam ochoty pół dnia nosić na grzbiecie, bezpośrednio na skórze, ubrania przesiąkniętego środkami na grzyby, owady i mierzonego wcześniej przez kogoś z łupieżem pstrym czy świerzbem.
          • turbinkamalinka Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 23:40
            borsuczyca.klusek napisała:

            > Mój boże ciekawe co by znaleźli na fotelach w zbiorkomie 🙄

            Wiesz ile zajmuje mycie takie codzienne autobusu w Warszawie? To jest jakieś 10 minut (3 osoby), dokładniejsze to 30-60 minut łacznie z szybami. To nie ma prawa być czyste smile
        • thea19 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:27
          kupuje przez internet zapakowane fabrycznie w torebki foliowe, mam nadzieję, ze w fabryce nikt tym tyłka nie wycierał zanim zapakował do torebki
          • kk345 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:32
            A kiedy przyjmują zwroty od klientów, to je piorą przed przesłaniem do kolejnego zamawiającego, czy wyrzucają i wysyłają każdemu nowe?
            • kropkacom Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:38
              W sklepie ubrania wracają normalnie na wieszak. Podobnie z wysyłkowymi sklepami.
              • kk345 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 22:19
                Thank you, captain obvious.
            • marta.graca Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:41
              Może nikt tyłka nie wycierał, ale w procesie produkcji stosuje się bardzo toksyczne substancje, które zostają na ubraniach- np. formaldehyd, czy barwniki azowe.
              • 35wcieniu Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:53
                Plus substancje do konserwacji w transporcie.
                Plus to jak są traktowane w fabrykach i później w magazynach. O sklepach gdzie są wielokrotnie mierzone, leżą na ziemi itd. nawet nie mówię.

                Pracowałam ze szmatami, wolałabym chodzić tydzień w niepranym, niż założyć coś prosto ze sklepu bez wyprania wcześniej.
                • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:56
                  nawet te usztywniacze ktorymi spryskuja przed wysylka ( by ladnie ciuchy wygladaly) sa do natychmiastowego prania po przyjsciu ze sklepu
            • katriel Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:00
              > A kiedy przyjmują zwroty od klientów, to je piorą przed przesłaniem do kolejnego zamawiającego,
              > czy wyrzucają i wysyłają każdemu nowe?

              No przecież właśnie wyrzucają, bo to im się bardziej opłaca. Pracownik europejskiego magazynu firmy musiałby zwrócony ciuch obejrzeć, zdecydować czy nadaje się do powtórnej sprzedaży, w razie potrzeby skierować do prania/prasowania, wymienić uszkodzone foliowe opakowania czy podartą metkę. W tym samym czasie i za te same pieniądze dziecko z Bangladeszu uszyje kilkadziesiąt takich koszulek.
              • jednoraz0w0 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:13
                Na pewno nie zawsze wyrzucają. Są sieci które sprzedają ubrania pre-loved.
                • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:15
                  Na wyprzedazach w sklepach wisza
              • rosapulchra-0 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 07:37
                Wyobraźnia ci pracuje 😅 Szkoda tylko, że niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.
              • kk345 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 22:23
                >No przecież właśnie wyrzucają

                Jasne big_grin
            • thea19 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:32
              no nie wiem, ubrania zawsze dostaję idealnie zapakowane, z przekładkami papierowymi, kartonikami. Torebki trzeba rozerwać.
              • kk345 Re: Ruch "no wash". 21.07.23, 11:19
                Sama sobie odpowiedz na pytanie, co jest bardziej prawdopodobne- czy utylizowanie ubrania, bo ktoś je rozpakował i zwrócił, czy ponowne równe zapakowanie?
            • chatgris01 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:10
              Wyrzucają podobno tylko w amazonie (i nie z powodów higienicznych, tylko ekonomicznych).
              • black_magic_women Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 00:07
                chatgris01 napisała:

                > Wyrzucają podobno tylko w amazonie (i nie z powodów higienicznych, tylko ekonom
                > icznych).
                >
                Nie do końca. Można kupić cały kontener "Amazona" z takimi zwrotami, z przysłowiowym mydłem i powidłem. Choć zapewne im droższe, tym lepszy sort. Sama niejednokrotnie kupowałam na allegro rzeczy, najprawdopodobniej z takich właśnie odsprzedaży. Czasem jeszcze w firmowych opakowaniach, czasem w zastępczych.
              • al_sahra Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 03:16
                chatgris01 napisała:

                > Wyrzucają podobno tylko w amazonie (i nie z powodów higienicznych, tylko ekonom
                > icznych).

                Twierdzą, że starają się to zminimalizować, ale kto ich tam wie. Wiadomo, że chcą się wybielić. Podoba mi się termin “energy recovery” na spalanie śmieci.

                www.aboutamazon.eu/news/retail/what-happens-to-returned-products-at-amazon
            • rosapulchra-0 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 07:35
              Nie piorą. Sprawdzają czy nie ma widocznych zabrudzeń. Jeśli nie ma, to pakują w opakowania zastępcze i ślą do kolejnego klienta.
        • melikles Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:01
          No tak. Słynni "amerykańcy naukowcy", a nawet jeszcze lepiej, bo "kalifornijscy" big_grin

          marta.graca napisała:

          > "Kalifornijscy naukowcy badając ubrania ze sklepów, odkryli na nich bakterie, w
          > irusy, wydzieliny oddechowe, a nawet grzyby, wszy, czy bakterie kałowe." faktyc
          > znie dziwactwo, że nie chce się mieć kontaktu z takim syfem.
          >
          • marta.graca Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:07
            Był to akurat pierwszy link z brzegu, ale jeśli jesteś chętny, to poszukaj sobie badań. Ja piorę nowe ubrania na wiarę smile
            • chatgris01 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:12
              Francuske federacje konsumenckie (na podstawie własnych badań) głoszą to samo, co ci kalifornijscy naukowcy.
              • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:19
                O widzisz a w Kalifornii jak mieszkalam to wszystko co francuskie bylo lepsze.
                Czlowiekowi nigdy nie dogodzisz.

                Autentycznie znam ludzi ktorzy marzyli o przeprowadzce na Lazurowe Wybrzeże. Zrzedzili na zimny Pscyfik tamze, zimne plaze, ze sucho i nie pada, trzesienia ziemi i prawicowa polityke USA.
        • memphis90 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 07:26
          Bakterie, wirusy, a nawet grzyby?

          Zastanawia mnie to wyszczególnienie - były kiedyś badania ile spor różnych grzybów naturalnie wydychamy z każdym naszym oddechem (nie podam teraz liczby, ale dużo), a tu zaskoczenie, na na tkaninie są nawet grzyby…?
      • sueellen Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:19
        Ja też. Zaczęłam prac zwłaszcza dzieciom po obejrzeniu odcinka dr housa o tym jak się dzieciaki zatruły toksynami z jeansów. Wtedy chodziło o to że te spodnie były przewożone na pace ciężarówki na której wcześniej jeździły silne chemikalia ale potem sobie pomyślałam że te wszystkie ciuchy made in Bangladesh również mogą mieć styczność z różnymi chemikaliami i zaczęłam prac nowe ciuchy przed pierwszym założeniem.
      • homohominilupus Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:40
        Jessoo tak

        Ale bałam się tu przyznać.
        • borsuczyca.klusek Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:43
          Ja już w wątku o sprzątaniu przyznałam, że jestem fleją, więc przetarłam szlaki 😂
      • princy-mincy Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 15:35
        Bleee, a ja wlasnie sie brzydze ubran swiezo kupionych. Nie wyobrazam sobie zalozyc na siebie ubran prosto ze sklepu, jesli dotykaja bezposrednio skory.
      • taje Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:14
        Ja też nie piorę swoich nowych ubrań z wyjątkiem bielizny.
      • panna.nasturcja Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 17:48
        Niektórzy mają alergię na środki chemiczne, którymi spryskuje się te ubrania, inni po prostu uważają, że niepotrzebny im kontakt z kolejną chemią.
        Osobiście piorę, nie widzę powodu by to na siebie zakładać.
      • zapozno23 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 13:41
        Kiedyś też tak miałam, ale przez pewien czas pracowałam w sklepie w którym też były ciuchy i odtąd wszystko już piorę przed pierwszym użyciem 😉
      • daszka_staszka Re: Ruch "no wash". 24.07.23, 19:20
        No nie. Nowe ubrania najpierw były szyte w brudnych fabrykach w Azji a materiały są farbowane silna chemia. Potem te ciuchy zostały zabezpieczone środkami przeciw pleśni i robactwi by podczas wielotygodniowego transportu kontenerowcem nie straciły na wartości. Nadal uważasz że pranie nowych ciuchów to nadgorliwość?
    • efekt.papageno Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:12
      Stałam kiedyś w lumpeksie za dziewczyną, która nakupowała spodni za 2 zł. Pewien emeryt z kolejki wtrącił się i powiedział, że "jak spodnie są za 2 zł to nawet prać nie musi, bo za tydzień kupi następnebig_grin" Coś w tym jest. Teraz niestety podrożały do 4 zł 😢
    • mama-ola Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:16
      Może jak się synowie wyprowadzą, to coś takiego rozważę. Na razie jest jedyna obowiązująca opcja - dzień noszone trafia do kosza na brudy. Chcę, by mieli taki nawyk, aby nikt przy nich nie musiał nosa zatykać.
    • klaramara33 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:26
      A ja na to jak na lato
    • alicia033 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:28
      purchawka2020 napisał(a):


      > Cytowani przez „The Guardian” wyznawcy no wash zdradzają, że spsikują ubrania odświeżającym sprejem,

      ciekawe, jaki ślad węglowy ma ów spray i ile zasobów trzeba było zużyć do jego wyprodukowania...


      > nie piorą ich od razu po zakupie, albo po prostu zostawiają na nocne pranie w chłodnej wodzie.

      pranie w nocy zużywa mniej wody? Mniejsze zużycie energii też jest kontrowersyjne
      Od stu latwink piorę wszystko* w góra 40 stopniach. Na programie raptem godzinnym.


      * wyjątki to ciężki kaliber, np. rzeczy robocze bombelka dorabiającego przy remontach szkutniczych.
      • bei Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:42
        Oo, ja również piorę w 40 stopniach, chyba, że pralka wola raz na jakiś czas, by w ramach czyszczenia bębna puścić pranie z wyższą temperaturą.
      • jednoraz0w0 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 14:02
        alicia033 napisała:

        > ciekawe, jaki ślad węglowy ma ów spray i ile zasobów trzeba było zużyć do jego
        > wyprodukowania...
        >
        Kupujesz za grosze plastikowa butelkę ze spryskiwaczem (albo możesz i wziąć starą z czegoś co zuzylas, jeśli nie zostały w niej żadne pozostałości), mieszasz alkohol izopropylowy czy inny spirytus (ale spirytus jest drogi) z woda, jak masz fantazje to parę kropel jakiegoś olejku aromatycznego i masz, spryskujesz i wieszaku, przy okazji prostują się wygniecenia. Bardzo dobre na rzeczy z gatunku „krzesło” albo „powrót do domu w upalny dzień po wyjściu na godzinę” kiedy od razu chcesz wziąć prysznic i nie bardzo masz ochotę zakładać ciucha który miałaś na sobie przez godzinę tylko ale jednak się w nim spocilas. Albo na koszulki w których śpisz - niby w łóżku się nie brudzisz ale jednak się trochę pocisz.
        • alicia033 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:52
          jednoraz0w0 napisał(a):

          > Kupujesz za grosze plastikowa butelkę ze spryskiwaczem (albo możesz i wziąć sta
          > rą z czegoś co zuzylas, jeśli nie zostały w niej żadne pozostałości), mieszasz
          > alkohol izopropylowy czy inny spirytus (ale spirytus jest drogi) z woda, jak m
          > asz fantazje to parę kropel jakiegoś olejku aromatycznego i masz, spryskujesz i
          > wieszaku, przy okazji prostują się wygniecenia. Bardzo dobre na rzeczy z gatun
          > ku „krzesło” albo „powrót do domu w upalny dzień po wyjściu na godzinę” kiedy o
          > d razu chcesz wziąć prysznic i nie bardzo masz ochotę zakładać ciucha który mia
          > łaś na sobie przez godzinę tylko ale jednak się w nim spocilas. Albo na koszulk
          > i w których śpisz - niby w łóżku się nie brudzisz ale jednak się trochę pocisz.

          Musiałby mnie buk opuścić...
    • brenya78 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:31
      Nie wiem co to za nowy trend bo ja od lat nie piorę jeśli nie jest brudne. Co to za filozofia?
    • swiecaca Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:34
      co daje chodzenie w domu w kostiumie i branie prysznica w bieliznie?
      • kropkacom Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:36
        Mało do prania a kostium szybko schnie. Bieliznę pierze pod prysznicem?
        • hanusinamama Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:41
          NO ale wtedy zużywasz więcej wody? Ja prysznic biorę krótki, podczas namydlania się woda się nie leje. Jakbym miałą wtedy tez prac to tej poleci więcej.
          Zdecydowanie bardziej eko jest wrzucić bieliznę do pralki, cały wsad zużyje mniej wody i prądu do wyprania...niż takie pranie majtek codziennie pod prysznicem
          • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 14:00
            mojej matki nie pobijesz. Staje w misce podczas prysznica a potem wiaderkiem uzywa nastepnego dnia ta wode do splukiwania toalety.

            ja tam jestem za woda morska w rurach lekko odsalana a osobny kran z woda zdatna do piciauncertain

            • reinadelafiesta Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 15:46
              Może głupie pytanie, nie znam ale, ale ciekawi mnie, co dalej? Ta (nawet lekko odsolona) woda morska idzie do ścieków i do rzek?
              • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:22
                Tak sie dzieje w wielu miejscach swiata. Np cala Malta tak funkcjonuje. Tam jest tylko parw studni na calej wielkiej wyspie wiec odsalaja wode morska.

                To co idzie do sciekow i rzek nie jest woda morska z ogromem soli tylko uzdatniona woda, ktora jak sie napijesz to nie umrzesz acz taka niezbyt w smaku wiec baniaki sobie przywoza do gotowania i picia
            • taje Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:20
              Zważywszy na to jak długo biorę prysznic to bym beczce musiała stać, a nie w misce, żeby woda się nie przelała.
              • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:23
                Tez niezly pomysl zatem. Moja matka stoi w takiej dosc glebokiej misce. Ale to typ kobiety co radoche ma ze oszczedza wode i kazdy nowo spotkany czlowiek musi o tym uslyszec
            • hanusinamama Re: Ruch "no wash". 21.07.23, 22:50
              U mnie w centrum PL?
      • mdro Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:47
        No właśnie też nie rozumiem. W samych majtkach chodzić po domu - OK, będzie na praniu oszczędność, bo resztę rzeczy zdejmujesz i są do założenia drugi/trzeci raz, ale specjalnie się przebierać w kostium kąpielowy? Po co? I czy w zimie koszty ogrzewania nie będą wyższe niż prania?
        A bielizna, obawiam się, słabo się pod prysznicem wypierze - no, może stanik ewentualnie, ale żeby się dobrze umyć, raczej trzeba zdjąć majtki (i je w newralgicznych miejscach solidniej przeprać).
      • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:51
        minimalistow nie zrozumiesz. Lubia sobie utrudnic zycie a potem sie masturb*owac poczuciem wlasnej swietnosci ekologicznej. To schorzenie
        • panna.nasturcja Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 17:55
          Dokładnie z tej samej kategorii co bycie prepersem.
    • chococaffe Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:41
      Rezygnować z prania to raczej nie, ale do niektórych ubrań, zwłaszcza tych, na których długim życiu mi zalezy, mam procedurę praktycznie bez płukania, ale z minimimalnym płukaniem (np Eucalan do wełny, ekologiczne mydło marsylskie do lnianych koszul itd - w obu przypadkach pranie ręczne i suszenie naturalne)
      • chococaffe Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:43
        "albo z minimalnym.." nie "ale z minimalnym.."
    • auksencja15 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:41
      Mało zabrudzone rzeczy piorę na 30min w 30-40 stopniach. Wole tak niż wsadzać noszone do szafy
    • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:50
      >Coraz popularniejsze, szczególnie w krajach anglosaskich, zjawisko polega na tym, że pierzemy rzadziej i świadomiej,


      pierwsze slysze. Mowimy o oszczednosci wody w kraju w ktorym wlasnie pada. Pada duzo. Jak troszczy sie o wode pitna to moze niech wypierze w wodzie morskiej albo deszczowce

      A co do temperatury wody to prawda. Wspolczesne srodki piorace sa na tyle skuteczne ze jesli cos nie jest ekstremalnie poplamione czy jakis lump roboczy to nie ma potrzeby prania powyzej 30C, w porywach 40C
    • gaskama Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:53
      Większość tych zasad wydaje mi się dość normalna. Codziennie piorę tylko majtki. Biustonosze kiedyś co dwa, teraz co 3 dni. Mam oddzielne staniki sportowe, więc tych dziennych nie "przepacam". Swetry, spodnie piorę baaaardzo rzadko.
      Natomiast ja niestety biorę prysznic 2 razy dziennie. Nie lubię tego. Ale rano muszę wziąć zimny, bo się nie dobudze. No a wieczorem ... w upały zawsze, i zawsze w dni, kiedy uprawiam sport (czyli 4, 5 razy w tygodniu).
      • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 10:55
        czy to z toba mialam dyskusje o smierdzacych kroczach w bardzo rzadko pranych spodniach i potem wklejalas mi jakies spodnie z dynem ( luzne krocze) czy byl to jednak ktos inny?
        • gaskama Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 19:37
          Łomatko ... nie że mną.
          • sol_13 Re: Ruch "no wash". 22.07.23, 00:11
            🤣🤣
      • hanusinamama Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:45
        Mam tak samo. Rano biorę zimny prysznic. Wieczorem ciepły ale bardzo krótko woda leci. Od koleżanki z Australii dostałam taki zegar do prysznica. Ja tego nie odpalam ale dzieci tak.
        Pranie każdej warstwy ubrań którą sie miało na sobie uważam za jakieś zboczenie.
        • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:49
          a ja uwazam za zboczenie nie pranie spodni. Najgorsi sa rozkraczajacy sie panowie w metrze itd

          Okrycia wierzchnie jak zakiet czy sweter itd to oczywiscie nie pierze sie po jednym uzyciu
        • heca7 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 12:15
          Poka ten zegar!
          Podpisano:
          Matka foki tongue_out
          • milva24 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 12:18
            Też się dopisuję.
          • skumbrie Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:00
            Szukaj jako Shower Timer.
          • malia Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 15:10
            na tchibo zobacz, piszę to ja, matka kaczki
          • hanusinamama Re: Ruch "no wash". 21.07.23, 23:00
            Jestem na wywaczasach. Nie zabrałam ze sobą bo to nie tyle zegar co przepływomierz
            Dokładnie taki:
            geardiary.com/2014/03/01/amphiro-a1-review-futuristic-energy-saving-shower-accessory/
            Ja dostałam.
    • nellamari Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:03
      E matka na to, ze to dopiero początek rewolucji. Elektryzujące opowiesci dla wnuków o naszej teraźniejszości z codziennym domestosem w kiblu zapewnione.
      • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:59
        ale ze sugerujesz ze potomkowie beda miec brudne i zasrane kible?

        Nawiasem mowiac polecam ekologiczne srodki ktore przy codziennym zastosowaniu dzialaja skutecznie. Domestos na codzien niszczy glazure
        • nellamari Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 14:02
          Możesz sobie już zakupić wielorazowy papier toaletowy i zdać nam relację jak Ci idzie
          • princesswhitewolf Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 15:17
            nie bo ja nie z tych co unikaja prania. Wrecz przeciwnie: frakcja praczy
        • san_vito Re: Ruch "no wash". 21.07.23, 00:45
          Ja nie używam domestosa od lat bo nieskuteczny. Skuteczny jest ocet 300ml podgrzany w mikrofali przez 1 min. Zalewam ciepłym toaletę, po 15 min zmywam szczotką. Kamień znika.
          • chatgris01 Re: Ruch "no wash". 21.07.23, 07:42
            Bo chlor nie usuwa kamienia, tylko go najwyżej wybieli. Ocet i kwasek cytrynowy zawierają kwasy, więc rozpuszczają kamień.
    • 71tosia Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:17
      Zrezygnować nie zrezygnowałam ale wybieram krótkie programy prania i w niskiej temperaturze i staram się by pralka była pełna.
      Wietrzenie ubrań to jest to o czym opowiadała mi babcia o swojej matce. Zawsze mnie dziwiło jak oni dawniej prali te długie suknie z wełny i koronki?
      • 35wcieniu Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:19
        Zawsze mnie dziwiło jak oni dawniej prali te długie suknie z wełny i koronki?

        Z wełny i koronki to mało kto miał, ale prali jak wszystko niegdyś - rzadko. Czyścili, szczotkowali itd.
      • heca7 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 12:19
        Nie prali tylko czyścili. Służące najczęściej szczotkowały i odwieszały na wieszaki żeby się nie defasonowało.
        Kiedyś w jakiejś wspomnieniowej książce z Prus Wschodnich babka opisała suknię wyprawową swojej matki. Z ciężkiego zielonego aksamitu przetykaną srebrnymi (metalowymi) nićmi. Suknia była tak sztywna, że w sumie dawało się ją postawić wink Nigdy jej nie prano tylko czyszczono i wietrzono oraz przechowywano w skrzyni na płasko. A na koniec w tej zupełnie nie zniszczonej kiecce matkę pochowano...
        • reinadelafiesta Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:09
          Tyle że pod tą kiecką było tyle warstw halek, koszulek, gorsetów, majtasów do kostek, że ona i tak z ciałem to miała styczności tyle, co przy kołnierzyku czy mankietach. A te można było odpruć, uprać i przyszyć.
          • 71tosia Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:42
            Pamietam tez ze babcia mowila ze dół długiej sukni był obszywanym taka „zmiotka” która zgarniała kurz (miało to swoją nazwę ale nie pamietam) ale zabezpieczała suknie, to się co jakiś czas odpruwało i pralo.
            • chatgris01 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:19
              To się nazywało "szczoteczka" zdaje się.
      • chatgris01 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:21
        71tosia napisała:

        > Zawsze
        > mnie dziwiło jak oni dawniej prali te długie suknie z wełny i koronki?

        Bardzo rzadko, i w dodatku wiele z tych sukni się rozpruwało na części przed praniem (a po wypraniu, wysuszeniu i wyprasowaniu zszywało na nowo).
    • shmu Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 11:32
      To nie jest ,,no wash", but ,,smart wash" moim zdaniem, bo jednak wszyscy, którzy się wypowiedzieli piora tylko rzadziej niż się przyjęło.

      Wiekszosci ubrań nie piorę po jednym użyciu - np. spodni, swetrów, spódnic. Piorę bieliznę, bluzki, to co się przepoci i to co jest brudne.

      Ubrania zawsze piorę po zakupie, ze względu na to, że w sklepie były przymierzane, a wcześniej barwione i w procesie produkcji przechodziły przez wiele rąk i maszyn.

      Spsikiwanie zamiast prania - nie. Jak coś jest brudne i śmierdzi, jest prane.

      Piorę w 30 stopniach większość rzeczy. Enzymy zawarte w dzisiejszych proszkach dają sobie radę z brudem, bakteriami, sporami w niskich temperaturach. Prania w 90 stopniach nie zrobiłam nigdy w zyciu. Ręczniki i pościel piorę relatywnie rzadko w porównaniu z innymi.

      Kąpanie się w bieliźnie - nie, bo wypłukanie mydła z bielizny zużyje więcej wody niż jak wypiore w pralce. Chodzenie w kostiumie kąpielowym w domu - też nie.

      Co do wełny - piorę wełniane rzeczy bardzo rzadko, może raz na sezon - po pierwsze dlatego, że są to na ogół swetry, po drugie nie są brudne, po trzecie, pranie je w jakiś sposób niszczy.
      • nellamari Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 12:02
        Enzymy zawarte w dzisiejszych proszkach dają sobie radę z brudem, bakteriami, sporami w niskich temperaturach.

        Jasne, jak używasz dużo chemii. Jeśli nie chcesz, to jednak lepiej podwyższyć temp.
        • shmu Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:26
          Używam tyle ile zalecane, i to wystarczy.
          • 71tosia Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:45
            Jak się używa kapsułki to nie ma problemu „przedawkowania” detergentów dużo większy problem jest przy ręcznym zmywaniu, wiele osob ma tendencje do używania zbyt wielkich ilosci płynów myjących.
          • nellamari Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 13:53
            I w 30 spodniach w ekologicznych proszkach bez syfu schodzą Ci plamy z trawy na kolanach i purée z marchewki ? Wow.
            • shmu Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 14:17
              Używam ekologicznych proszków, ale też ,,normalnych". Odpowiadając na to konkretne pytanie: nie, jak mam plamy, to stosuje namaczanie (swoją drogą najbardziej skuteczne), więcej proszku, może wyższą temperaturę. Ale to są wyjątkowe sytuacje, większość mojego prania stanowią jednak rzeczy nieświeże, przybrudzone, ale nie z trudnymi plamami, więc nie widzę powodu prania wszystkiego w wysokiej temperaturze.
            • alicia033 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 16:47
              nellamari napisała:

              > I w 30 spodniach w ekologicznych proszkach bez syfu schodzą Ci plamy z trawy na
              > kolanach i purée z marchewki ? Wow.

              można też plamę przed wrzuceniem do pralki potraktować odplamiaczem. Również ekologicznie mało inwazyjnym, np. mydłem galasowym, powszechnym także we Francji.
            • turzyca Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 17:43
              >I w 30 spodniach w ekologicznych proszkach bez syfu schodzą Ci plamy z trawy na kolanach i purée z marchewki ? Wow.


              One najlepiej schodzą w 20 stopniach. Odkryłam przypadkiem, przy kolejnym dziecku dopiero.
              • memphis90 Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 17:56
                Ja to nie pamietam nawet kiedy ostatni raz miałam gdzies plamę z puree z marchewki lub trawy…
                • nellamari Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 19:34
                  Widać żaden piknikujacy niemowlak dawno Cie nie opluł.
                  • memphis90 Re: Ruch "no wash". 20.07.23, 07:49
                    Moje niemowlaki to w ogole były żerne, a nie plujne. Jeden był na starcie chlustający ulewacz, ale to było samo mleko….
              • nellamari Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 19:31
                Zaraz sprawdzę !
              • kamin Re: Ruch "no wash". 19.07.23, 22:23
                Plamy z marchewki same schodzą po wysuszeniu na słońcu.
            • daszka_staszka Re: Ruch "no wash".