karolina784
08.10.05, 18:23
Mam 27 lat i właśnie rozwodzę się po trzech latach małżeństwa. Mamy 6-
miesięczną córkę. Już przed urodzeniem dziecka nie było dobrze - raz zdarzyło
mu się mnie pobić (matka powiedziała mu,że mam kochanka, a on uwierzył), ale
obiecywał,że będzie dobrze i uwierzyłam. Urodziła się mała. Jest ogromnym
szczęściem i nie żałuję, że się pojawiła na świecie. przez krótki czas po jej
urodzeniu było dobrze, ale potem ponownie teściowa zaczęła się wtrącać i
wszystko się popsuło. Wyprowadziłam się i założyłam sprawę o rozwód. Niby
wiem, ze dobrze zrobiłam, ale czy na pweno? On cały czas mi powtarza, że
skazuję dziecko na rozbitą rodzinę. Może powinnam mu uwierzyć i spróbować
jeszcze raz? Może tym razem się uda? Tylko ile razy można dawać drugą szansę?