Dodaj do ulubionych

Marudząca koleżanka z pracy

05.09.23, 09:35
Marudząca i nienawidząca swojej pracy oraz szefa koleżanka.
Jak się z taką osobą ciężko pracuje.

Babka siedzi obok mnie. Jest nieszczęśliwa, że pracuje w naszej firmie. Jak się 4 lata temu zatrudniałam przedstawiła się, że robi tu 10 lat ale to już jej ostatni rok. Pracuje dalej.
Kumpela jak się zatrudniała 8 lat temu też usłyszała to samo: że to ostatni rok, bo maruda już nie może wytrzymać.

Koleżanka szczególnie nienawidzi naszego szefa.
To nie jest idealny szef, ma swoje wady (kto nie ma). Ale na pewno jest naprawdę dobrym człowiekiem, stara się być fair, nigdy nie robi problemu z wyjściem w godzinach pracy, stara się doceniać, jest spokojny w stresujących sytuacjach itd. Naprawdę, w toku mojej kariery zawodowej pracowałam z gorszymi szefami.
A ona siedzi i jest nieszczęśliwa. Każdy najdrobniejszy gest, ruch szefa jest komentowany pod nosem złośliwie i negatywnie. Ciągłym strumieniem negatywnego przekazu.
Tego nie da się słuchać, bycie w tak ciężkiej atmosferze jest męczące.
Próba urealniania jej marudzenia kończy się tekstem, że ja go zawsze bronie.
Kurczę, przychodzę tu codziennie, spędzam wiele godzin i wolę pracować z ludźmi, których szanuję i lubię. I zdecydowałam, że lubię moją pracę i szefa, bo tak się łatwiej żyje i pracuje.
I dosłownie rzygać mi się chce, jak słucham tej marudy.

Byłam już w HR, ale laska po rozmowie z HR jest jeszcze bardziej nieszczęśliwa i upierdliwa w swoim poczuciu, że wszyscy są niedobrzy a praca jest po to by personalnie ją unieszczęśliwić.

Wylewa mi się, ale baba mnie już tak męczy, że mi się flaki przewracają na myśl o tym, że ona znowu będzie obok siedzieć i marudzić.

Miałyście takie gwiazdy? Jak przeżyć, jeżeli nie zamierzam zmieniać roboty a maruda na pewno roboty nie zmieni, bo gdzie indziej będzie mogła być tak nieszczęśliwa.
Obserwuj wątek
    • melisananosferatu Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:45
      Mialam gwiazde, ktora porownala prace w firmie do... Auschwitz. Nawet nie pamietam wszyskiego, co jej wtedy powiedzialam, tak mi czerwien oczy zalala. Czy musze dodawac, ze po 5 latach od tego zdarzenia gwiazda nadal pracuje?
      • abidja Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:58
        melisananosferatu napisała:

        > Mialam gwiazde, ktora porownala prace w firmie do... Auschwitz. Nawet nie pamie
        > tam wszyskiego, co jej wtedy powiedzialam, tak mi czerwien oczy zalala. Czy mus
        > ze dodawac, ze po 5 latach od tego zdarzenia gwiazda nadal pracuje?

        Mialam podobne zdarzenie!
    • imponderabilia22 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:47
      Pozostaje zwrócić uwagę na forum (skoro nawet HR nie zaradził). Może strzeli focha i przestanie się odzywać.
      • beataj1 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:50
        och, fochy są regularnie. Ona się potrafi obrazić z dowolnego powodu. I mimo że generalnie fochy na mnie nie robią wrażenia ona potrafi milczeć tak że ta cisza aż huczy. Nikt nie milczy w tak ostentacyjny sposób jak ona. Na dłuższą metę też to jest męczące.

        Jesteśmy we 3 w pokoju i niestety druga koleżanka jest całkowicie zdominowana przez mroczną księżniczkę.
        • 35wcieniu Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:54
          Jezu. Mówi źle, milczy - źle, bo "milczy ostentacyjnie", coś mi się wydaje że nie w niej problem.
          • beataj1 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:58
            nie, mamy cały wachlarz chmurnego milczenia udekorowanego wzdychaniem, rzucaniem papierami przewracaniem oczami.
            Na tyle potrafi "milczeć" że ludzie z innych działów nas omijają i umawiają się ze mną przez teamsa na korytarzu jak coś chcą od naszego działu.
            • 35wcieniu Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:59
              No i niech sobie "chmurnie" milczy, cokolwiek to znaczy.
              Dziewczyna ci przeszkadza swoim istnieniem i tyle, teraz już co by nie zrobiła będzie ci źle.
              • iwles Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:42
                35wcieniu napisał(a):


                > Dziewczyna ci przeszkadza swoim istnieniem i tyle, teraz już co by nie zrobiła
                > będzie ci źle.


                Ale wiesz, że tacy ludzie istnieją i potrafią zatruć życie innym i zdezorganizować pracę?
                Mam podobny przypadek w swoim zespole, wiele osób woli zgłaszać się do mnie, niż bezpośrednio załatwić z nią, bo nigdy nie wiadomo, jak zareaguje, ma różne humorki i uważa, że inni powinni się do tych jej humorków dostosowywać.



                • 35wcieniu Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:51
                  Jasne że istnieją, ale sory, jeżeli ktoś przeszkadza gadaniem, a pózniej jak się nie odzywa to też źle, bo milczy "chmurnie i wymownie" to, moim zdaniem, nie w tej osobie jest problem, tylko w tej, której przeszkadza każda opcja zachowania. Może nie umie i nie bywa neutralna ani pogodna, no trudno, są tacy ludzie. Więc niech sobie chmurnie czy jakkolwiek inaczej milczy - jej prawo.
                  • iwles Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:55
                    35wcieniu napisał(a):

                    > Jasne że istnieją, ale sory, jeżeli ktoś przeszkadza gadaniem,


                    ale ona nie przeszkadza samym faktem gadania, tylko tym, co i jak mówi.

                    > a pózniej jak się nie odzywa to też źle, bo milczy "chmurnie i wymownie"


                    I znów - chodzi o zachowanie, a nie sam fakt nieodzywania się. Bo wtedy też nie wiadomo, jak do takiej osoby się służbowo odezwać, bo reakcja jest nieprzewidywalna.


                    • 35wcieniu Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:05
                      ale ona nie przeszkadza samym faktem gadania, tylko tym, co i jak mówi.

                      No więc właśnie. A jak przestaje, to przeszkadza tym jak milczy.

                      Bo wtedy też nie wiadomo, jak do takiej osoby się służbowo odezwać


                      Normalnie. Służbowo właśnie. Jaka nieprzewidywalna reakcja?
                      • iwles Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:08
                        35wcieniu napisał(a):

                        > Normalnie. Służbowo właśnie. Jaka nieprzewidywalna reakcja?


                        nieprzyjemny ton z "komentarzami".
                        A jak ktoś zwróci uwagę, bo następuje eskalacja.
                        Trudno za każdym razem latać na skargę.
                        Ech, mam taki właśnie przypadek u siebie uncertain


                        • 35wcieniu Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:11
                          Ona pracuje tam od 14 lat. Zakładam że gdyby faktycznie uniemożliwiała pracę współpracownikom oraz nie wywiązywała się z własnych obowiązków, to by tak długo miejsca nie zagrzała. "Nieprzyjemny ton" jest nieprzyjemny i tyle, trzeba zignorować i robić swoje.
                          • iwles Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:33
                            35wcieniu napisał(a):

                            "Nieprzyjemny ton" jest nieprzyjemny i tyle, trzeba zignorować i robić swoje.


                            I tak się w większości dzieje. Ale niektórzy tez nie chcą sobie pozwalać na takie traktowanie i jeżdżenie po głowie i coś odpowiedzą. A wtedy aż iskrzy.
                            Co nie zmienia faktu, że ciężko się współpracuje z takimi osobami.



        • imponderabilia22 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:10
          No to zmień strategie. Jeśli ta cisza aż huczy, czego w sumie nie potrafię sobie wyobrazić, ale mniejsza o to - ignoruj te zachowania, ale w miły sposób. Odzywaj się miłym głosem, ale nie przymilajacym się, zagaduj o piedolach, a że w kinie byłaś, a czy coś fajnego ostatnio oglądała. Mało który człowiek zareaguje fochem na autentyczną sympatię. Może trzeba ją oswoić. Może to nie jest zła osoba, tylko ma ciężki charakter, może jakieś zaszłości, może nie znasz jej historii. Nic się nie dzieje bez przyczyny.
          • beataj1 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:17
            ja wiem że to wynika z jej charakteru i nawet nie traktuję tego personalnie. Ale atmosfera jest ciężka.
            Dziś mi się tu ulało po scence gdy nasz szef poprosił ją o coś z zakresu jej obowiązków, co zajmie jej pewnie z 20 min a ona po rozmowie oświadczyła nam, że nim gardzi bo nasz szef robi wszystko co prezes chce.

            Tak, prezes czasem o coś prosi naszego szefa a on zleca to nam. Dla mnie tak po prostu wygląda praca.
            • sueellen Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 16:57
              A ja bym odpowiedziała: uważam, że jesteś niespeawiedliwa. To twoja praca i za to ci placami poza tym bardzo lubię naszego szefa z naciskiem na BARDZO. I tak za każdym razem bym go wychwalała przy niej pod niebiosa. Czemu? Żeby zrozumiała że do mnie się skarżyć nie może bo jej nigdy nie pogłaszcze.
    • furiatka_wariatka Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:50
      Po prostu szczerze jej powiedzieć, że nie masz siły tego słuchać, męczy cie to. To praca, i chcesz się skupić na swoich zadaniach. Nie ma chyba innej rady. Za każdym razem jak zaczyna temat, szybko ucinać "przepraszam cie, nie chce już o tym rozmawiać, mam dużo pracy" i tyle.
    • brenya78 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:51
      "Byłam już w HR, ale laska po rozmowie z HR jest jeszcze bardziej nieszczęśliwa i upierdliwa w swoim poczuciu, że wszyscy są niedobrzy a praca jest po to by personalnie ją unieszczęśliwić."

      Cisnelabym na HR żeby sprawę załatwili, bo pracujesz w atmosferze która wpływa na Twoje zdrowie psychiczne. To jest formą harassment.

      Po drugie, powiedz babie dobitnie co myślisz. Nie tłumacz, nie racjonalizuje, kaz jej zamknąć jadaczke.
    • magda.z.bagien Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:52
      Może poproś o przesadzenie gdzieś dalej od tej koleżanki.
      • beataj1 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:55
        wokół tego już chodzę, niestety nie ma jak zmienić pokoju.
        • magda.z.bagien Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 09:59
          To słuchawki do uszu z szumem oceanu. Za dużo czasu spędza się w pracy, żeby dawać sobie sączyć jad przez uszy.
          • beataj1 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:11
            odpada. Jest nadwrażliwa na dźwięki i ona słyszy to co ja mam w słuchawkach i jej to przeszkadza.
            Prawda jest taka, że akurat ja też nie jestem fanką słuchawek na uszach, więc mogę jej pójść na rękę i ograniczyć wydawane przez siebie niekonieczne dźwięki.
            Ale kiedyś juz zebrałam opier... za zbyt głośne słuchawki na których słuchałam szkolenia (wcale głośno nie było).
            • kanna Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:32
              Welp. słuchawki nie, pogadać nie, zmienić pokój nie... jesteś w klinczu. Albo przetrwasz, albo twoja zmiana pracy :p
            • magda.z.bagien Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:41
              Może ty po prostu lubisz cierpieć?
              • beataj1 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:48
                ja? nie, tak jak napisałam rezygnacja ze słuchania czegokolwiek na słuchawkach w ogóle nie jest dla mnie obciążeniem. Przeszkadza jej. Ok dostosuje się. Gdyby to było tylko takie dziwactwo (bo kto ich nie ma ) nawet bym nie kwęknęła.
                Atmosfera mnie męczy. I fakt że ona jest wiecznie nieszczęśliwą i nie bardzo jest jak jej unikać, reszta jest do ogarnięcia.
                • kanna Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 12:28
                  Ona się nie zmieni, przyjmij to od razu do wiadomości.
                • midge_m Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 14:50
                  beataj1 napisała:

                  > ja? nie, tak jak napisałam rezygnacja ze słuchania czegokolwiek na słuchawkach
                  > w ogóle nie jest dla mnie obciążeniem. Przeszkadza jej. Ok dostosuje się. Gdyb
                  > y to było tylko takie dziwactwo (bo kto ich nie ma ) nawet bym nie kwęknęła.
                  > Atmosfera mnie męczy. I fakt że ona jest wiecznie nieszczęśliwą i nie bardzo je
                  > st jak jej unikać, reszta jest do ogarnięcia.
                  >
                  Chyba po prostu jeszcze nikt laski mocniej nie opie...dolił tylko wszyscy chodzą wokół niej na paluszkach.
                  • imponderabilia22 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 15:09
                    midge_m napisał(a):

                    > beataj1 napisała:
                    >
                    > > ja? nie, tak jak napisałam rezygnacja ze słuchania czegokolwiek na słuch
                    > awkach
                    > > w ogóle nie jest dla mnie obciążeniem. Przeszkadza jej. Ok dostosuje się
                    > . Gdyb
                    > > y to było tylko takie dziwactwo (bo kto ich nie ma ) nawet bym nie kwęknę
                    > ła.
                    > > Atmosfera mnie męczy. I fakt że ona jest wiecznie nieszczęśliwą i nie bar
                    > dzo je
                    > > st jak jej unikać, reszta jest do ogarnięcia.
                    > >
                    > Chyba po prostu jeszcze nikt laski mocniej nie opie...dolił tylko wszyscy chodz
                    > ą wokół niej na paluszkach.


                    Może ma plecy. U mnie w firmie już dawno by jej nie było. Najpierw rozmowa z szefem, ewentualnie HR, a następnie wypad jak nie potrafi się dostosować.
                    • midge_m Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 15:21
                      imponderabilia22 napisała:



                      > Może ma plecy. U mnie w firmie już dawno by jej nie było. Najpierw rozmowa z sz
                      > efem, ewentualnie HR, a następnie wypad jak nie potrafi się dostosować.

                      I to chyba wyżej niż szef. U mnie już ktoś by jednak się szefowi wygadal że takie gadanie na niego odchodzi.
                • novembre Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 21:59
                  Powiedz jej, że przestaniesz słuchać na słuchawkach jak ona przestanie marudzić, bo słuchasz tylko po to, żeby się od niej odciąć big_grin
            • imponderabilia22 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:45
              No to jej powiedz, że Ty też jesteś nadwrażliwa na dźwięki inie życzysz sobie jej wzdychania, chrząkania i szeleszczenia papierami. Nie rozumiem, dlaczego Ty dostosowujesz się do niej, a nie dbasz o samą siebie.
            • te_de_ka Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 13:50
              Nie wierzę, że nie ma takich słuchawek, przy których otoczenie nie wysłyszy ani decybela choćby nadstawiało uszy jak czujny pies! Ja mam swietny słuch, a nic a nic nie słyszę, jak dzieciska paradują obok mnie w słuchawkach, a zdarzyło mi się też przebywać w jednym pomieszczeniu z osobą, która właśnie przy pomocy słuchawek została spacyfikowana przez szefostwo. Osobnik słuchał jakiejś muzyki typu łupanka i aż się trzasł siedząc przy kompie i podrygując zapewne do taktu. Biurko potrafił przesunąć za pomocą gwałtownego podrygu a nic nie było słychać z tego, co mu tam grało. Ludzie dookoła mogli normalnym głosem rozmawiać z sobą, dyskutować przez tel. itp.

              Skoro paniusia ma nadwrażliwość słuchową i nawet z sluchawek wysłyszy, to ja bym postawiła jej przed biurkiem parawan, bo mam na nią nadwrażliwość wzrokową - nie mogę na nią patrzeć.

              Jedyna sensowna rada, to wychodzić sobie zmianę pokoju argumentując, że jakość pracy spada, gdy się ją ma w zasięgu wzroku a długotrwała pracacq stresie spowodowana jej humorami powiduje uszczerbek na zdrowiu.
            • koronka2012 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 15:24
              Nie bardzo widzę powody dla którego miałabyś się przejmować jej nadwrażliwością…? Powiedziałabym otwartym tekstem że wolę słuchać muzyki niż jej wiecznego zrzędzenia
        • lumeria Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 16:01
          >wokół tego już chodzę, niestety nie ma jak zmienić pokoju.

          Czy jest możliwość by ona dostała "awans" do innego pokoju?

          Druga możliwość - czy można przemeblować obecny pokój tak, byś miała mniej styczności z tą koleżanką?


          Jesli chodzi o jej gadanie zapytalabym jej - Po co mi to mówisz? Nic z tym nie mogę zrobić, wiec po co mi wypruwasz flaki takim gadaniem. Idz do szefa albo HR, zostaw mnie w spokoju."
    • mirkad Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:31
      Ja pracuję z gadułą. Gada przez równe 8 godzin - o wszystkim co możliwe (najmniej tematów związanych z pracą), komentuje wszystko: pogodę, odgłosy za oknem, trzaśnięcie drzwiami. I produkuje nieistniejące problemy - o boże, czytałaś maila?!! Co ona (znaczy klientka) znowu chce?!! Wysłałam jej przecież to zestawienie!! Kobieto, czytaj ze zrozumieniem. No ja z nią oszaleję!!! Po czym po około 5 minutach tyrady stwierdza: aaaaa, to jednak o coś innego jej chodziło. I tak mam parę razy dziennie.
      Do tego komentowanie ubrań, zachowań, czyjegoś pójścia na urlop, zastanawianie się gdzie nasz szef na urlop się wybiera itp.itd.
      I muzyka relaksacyjna mis tybetańskich....................
      Czasami mam ochotę wnioskować o cichy kąt w piwnicy jako biuro.

      A i jeszcze choroby - ma wszystkie istniejące, a już na pewno te, na które ktoś się uskarża. Jeśli nie jest właśnie chora, to za chwilę będzie. Czekam właśnie na rozwój akcji z kardiologiem - ja chodzę regularnie z wielu powodów, o których naprawdę staram się nie wspominać. Ona też zaczęla chodzić, była u trzech, i wreszcie ostatni okazał się fachowcem - powiedział, żeby brała wspomagająco acard smile więc ma dowód teraz że coś jej jest. U mnie wyszło niedawno podejrzenie ubytku w przegrodzie między przedsionkami - czekam co na to koleżanka.
      Do tego jest hiper alergikiem - tak siebie określa. WSZYSTKO ją uczula - testy nic nie wykazały. Były po prostu niefachowo wykonane.
      • lilia.z.doliny Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:55
        WSZYSTKO ją uczula - testy nic nie wykazały. Były po prostu niefachowo wykonane.
        big_grin
        A jak!
      • sajgonetka Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:28
        Omg.
        Znam też taką jedną.
        Dokładnie te same zachowania.
      • atojaxxl Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:32
        O jeżu kolczasty, to moja sąsiadka. Gadanie to jeszcze mały pikuś wobec uporczywego doszukiwania się chorób u siebie takich samych, na jakie chorują inni. Ma hashimoto (dwie młodsze sąsiadki rzeczywiście mają), nowotwór jelita grubego jeszcze niepotwierdzony (sąsiadka nade mną jest właśnie po szczęśliwie przebytej operacji tegoż), ma początki cukrzycy- sama sobie stwierdziła i sama leczy (ja choruję od 30 lat), dwóch sąsiadów nam zmarło na tętniaki w głowie - ona tez na pewno ma, bo tak ją pobolewa, właśnie jutro jedzie na badania, przyznała mi się, że bardzo lubi (????!!!!) kolonoskopię, dlatego regularnie sobie płaci. Oczywiście jest chora na serce, ma wieńcówkę, problemy z zastawkami, ukryte żylaki, leśniowskiego crohna, wszelkie możliwe uczulenia. Teraz ma zagwozdkę, bo nie wiem skąd się dowiedziała, że cierpię na bardzo rzadkie schorzenie neurologiczne, ale informator nie umiał powtórzyć nazwy. A ja się nie kwapię z objaśnieniem, więc szuka w internecie i nie może znaleźć, ale na pewno ma, bo czasem też tak się czuje smile
        • bene_gesserit Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 16:28
          Hipochondria to ciężkie zaburzenie o smutnym podłożu. Nic śmiesznego.
        • sajgonetka Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 21:45
          Ta moja to jeszcze dzieciakowi znajdywała choroby, alergie, powikłania po lekach itp.
          Klasyczny zespół Munchausena.
          Już nie mam kontaktu, ale czasami się zastanawiam co jeszcze i do jakiego stopnia wymyśliła.
      • ga-ti Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 15:13
        Piękne! Widzę I słyszę Twoją pracową koleżankę 🤣

        Ja mam taką po za pracą, znaczy mniej gada, ale na wszystko choruje. W tym jej chorowaniu niesamowite jest to, że wszystkich specjalistów załatwia na nfz!
    • szpil1 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 10:49
      Współczuję, w moim dziale jest taki.
    • imponderabilia22 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:00
      No to zwróć się do szefa aby HR zorganizował mediacje. Ze wszystkimi stronami - wy 2, szef i ktoś z HR. Notatka ze spotkania, co ustalono, do czego strony się zobowiązany. Po miesiącu kolejne spotkanie.
      • te_de_ka Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 13:54
        Super pomysł👍

        Notatka:
        Strony ustaliły godziny wolne od ględzenia/hejtu na szefa:
        - pon od 13-16
        - wto od 9 - 12
        itd 😂
        • imponderabilia22 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 14:26
          te_de_ka napisał(a):

          > Super pomysł👍
          >
          > Notatka:
          > Strony ustaliły godziny wolne od ględzenia/hejtu na szefa:
          > - pon od 13-16
          > - wto od 9 - 12
          > itd 😂


          Ewidentnie widać, że nie masz HR w firmie albo w ogóle nie pracujesz.
          • te_de_ka Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 15:16
            Przepraszam, nie chciałam Cię urazić. Po prostu polewkę sobie zrobiłam. Wiem, że trudno czasami rozwiązać z pozoru blahe pracownicze problemy.
    • conena Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:00
      zakładam, że to jakaś większa forma, skoro jest HR, jest szef, nad szefem prezes, umawianie się przez teamsy aby coś załatwić. i cała ta organizacja jest bezradna wobec jednej toksycznej, marudzącej baby?

      L.
      O.
      L.
      • conena Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:01
        *większa firma
    • cegehana Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:18
      Albo nic nie odpowiadaj albo przyłącz się do marudzenia, potwierdzaj, że jest źle, ona ma najgorzej że wszystkich, a ty masz lepiej. "Ach jak dobrze, ze to nie mnie spotkało". Nie oduczy to marudy marudzenia, ale moze sprawić, ze Ty poczujesz się lepiej, bedziesz obok tych negatywnych komunikatów a nie w środku. Kiedy odpowiadasz, próbujesz racjonalizowac, szukać rozwiązań to wdajesz się w rozmowę, a sama już wiesz, że nie warto.
    • mama-ola Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:25
      A próbowałaś mówić metodą zdartej płyty "nie nudź"? Pogodnie i żartobliwie, nie obrażająco. Żeby uciszyć nudne żale, ale nie obrazić.
    • healios Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:41
      Zaloz sluchawki wygluszajace i zajmij sie swoja robota a na zaczepki odpowiadaj ze jestes zajeta i pogadacie pozniejsmile
    • alexa0011 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:47
      Zajmij się swoją robota i miej w dupie. Ja mam 150 osób pod sobą, gdybym miała się przejmować marudzeniem jednej, to bym zwariowała.A marudzi mi kilkanascie codziennie , każdy ma swój mikroświat, gdzie jego problemy są najzajebistsze.Tam aa kadry, jeśli nie pasuje i wy#$_&laj.
    • klaramara33 Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:49
      Miałam taką gwiazdę, oj miałam, też mi ciężko było i w dużej mierze przez jej nastawienie pracę zmieniłam bo ile się da tego słuchać.
    • swinka-morska Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 11:51
      Może najprościej:
      "Przestań, nie chcę tego słuchać".
      "Nalegam, żebyś przestała tak gadać".
      "To kiedy zmieniasz pracę?"
      Słuchawki nauszne (z nich nie przedostają się żadne dźwięki) też się mogą przydać i to w pełnej ostentacji - "O, Jadzia znowu zaczyna narzekać, więc zakładam słuchawki".

      Broń się na każdy możliwy sposób, bo takie osoby robią otoczeniu więcej szkody niż to się wydaje.
    • princesswhitewolf Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 12:31
      tak a co gorsza zarazala tym nowoprzybyle. Roszczeniowa postac
    • berdebul Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 13:59
      Kup sobie słuchawki. Nawet tylko założone odstraszają gadaczy. tongue_out
      • princesswhitewolf Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 14:44
        to odstraszanie troche jest passive aggressive
        • magda.z.bagien Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 15:37
          princesswhitewolf napisała:

          > to odstraszanie troche jest passive aggressive

          W tym cała przyjemność.
        • berdebul Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 16:50
          Pani ma do wykonania konkretną pracę, nikt jej nie płaci za wysłuchiwanie żali koleżanki. Imho słuchawki to inwestycja w święty spokój, jeżeli nie pomaga poproszenie żeby się odpimpała.
    • suki-z-godzin Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 14:15
      Oesu, cala firma nie moze sobie poradzic z jedna meczydudą 🙄

      Meczyduda zaczyna meczyc, Ty patrzysz w monitor i odpowiadasz "ychyy", "mmmm" i tym podobne. Zapytana przez meczydupe o cos ignorujesz pytanie, po czym mowisz ze nie slyszalas bo bylas skupiona na czym innym i moze pogadacie troche pozniej. Jak chcesz wyjsc z pokoju to wychodzisz w polowie zdania meczydudy, jak dzwoni telefon to odbierasz w polowie zdania bez zadnego "przepraszam". Jak strzeli focha to udawaj ze go nie dostrzegasz.

      Mam takie w pracy, tylko wiecznie na cos chore, traktuje to ich delektowanie sie swoimi schorzeniami jak bialy szum.
    • la_felicja Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 14:23
      Zrób test - kup słuchawki nauszne, załóż i do niczego ich nie podłączaj. Ciekawe, czy wtedy też te "odgłosy ze słuchawek" będą jej przeszkadzały?

      Poza tym - jak radzą - poleć otwartym tekstem, że narzekanie źle na ciebie wpływa. Na marudzenie odpowiadaj - a nie możemy porozmawiać o czymś przyjemnym?
      Albo tak jak forumka powyżej - oho, Jadzia znowu narzeka, zakładam słuchawki
      Na wzdychanie, przewracanie oczami - Jadzia, daj spokój, nie ma co się denerwować, niedługo weekend, pogoda taka ładna - itp
      • ga-ti Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 15:18
        No gdzie ładna pogoda? Za zimno, za gorąco, słonko za mocno świeci i oślepia, wiatr wieje, deszcz zacina, a w prognozie pokazywali, że będzie już tylko gorzej 😄
    • wapaha Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 14:28
      wspólczuję -musi wysysać energię-to typ który zawsze ma problem i zawsze mu coś się nie podoba

      takiej nie miałam ale miałam np.mitomankę ( w sumie barwnie było wink ) i gadułę ( ale kuwa taką że ja wprost mówię że np. muszę wyjść bo nie mogę jej słuchać..)
    • zielonyjeziorak Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 15:17
      Zatyczki do uszu? Tak jak ktoś pisze - wkładane ostentacyjnie. Z tego, co piszesz, przynajmniej twoja praca nie zależy od współpracy z nią, więc możesz sobie na to pozwolić.
    • jehanette Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 16:40
      Współczuję. Nauczyć się przepuszczac przez mózg bez zrozumienia. Zacząć używać słuchawek/wyciszaczy w pracy, tłumacząc że w ten sposób łatwiej się skupić. Poszukać możliwości awansu/przeniesienia żeby oddalić się fizycznie od marudy. Niestety taka osoba potrafi zatruć swoim nastrojem...
    • sueellen Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 16:50
      Miałam. Pozbyłam się w pół roku. Nie rozumiem po co się z nią patyczkujesz.
    • serei Re: Marudząca koleżanka z pracy 05.09.23, 17:38
      powiedziałabym, że świetnie rozumiem jej odczucia do szefa bo mam identyczne do niej, sory ja w pracy mam czuć się dobrze, a nie znosić takiego babola

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka