płaca pielęgniarki

[jahelena]

W wątku o lewicy paniusia napisała "umnie pielęgniarka zarabia 12 000 brutto".

Będę wdzięczna za informację co to za barbieland, bo "u mnie" w dobrym prywatnym szpitalu dyplomowana pielęgniarka z 20letnim stażem, kierowniczka zespołu, ma 5000 zł podstawowego wynagrodzenia. Plus 1500 zł rozmaitych dodatków.

[rademenka]

Małopolska, pielęgniarka na jednym etacie, po licencjacie, bez specjalizacji od 5900 do 6200. Magister ze specjalizacją pewnie coś koło 7000. Ale nie wszystkie placówki uznają kwalifikacje.

[andaba]

No ale pielęgniarka z 20-letnim staem ma nie tylko wynagrodzenie podstawowe, ale też nocki, święta i stażowe.
Jeśeli ma umowę o pracę. Jak ma umowe zlecenie to może mieć 1,5 etatu i faktycznie 12.000 brutto.

[hanusinamama]

NO ale to jakby dodatek. Nauczyciel też jak weżmie 3 etaty zarobi więcej...

[mizantropka_20]

hanusina, proszę nie kompromituj się, naprawdę nie pozjadałaś wszystkich rozumów i nie na wszystkim się znasz. Na jakich trzech etatach pracuje pielęgniarka? Pracuje na jednym, tylko przysługują jej dodatki, jeśli świadczy pracę w niedzielę i święta (nawet w sobotę, która jest traktowana jako dzień wolny od pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy) oraz w godzinach nocnych.

[andaba]

No to jest oczywiste, myślę, żo ona miała na myśli te 1,5 etatu, o którym wspomiałam.
Nie jest chyba aż tak głupia, żeby dodatek staż i dodatki za noce i święta liczyć osobno.

Ale... Pielęgniarka to jeden z niewielu zawodów, gdzie można wyrobić trzy etaty. I nie jest to tak rzadkie, jakby się mogło wydawać - jeden etat na umowę o pracę i umowa zlecenie, gdzie się bierze nawet 26 dyżurów, co daje przeciętnie 2 etaty. Wtedy dopiero się zarabia - 12 tys z umowy o pracę i ok 17 tys za umowę zlecenie (i to już bez składek, tylko podatek odliczają).

[mizantropka_20]

Nie wiem co miała na myśli, meandry rozumowania hanusinej są dla mnie nie do ogarnięcia.
>>Pielęgniarka to jeden z niewielu zawodów, gdzie można wyrobić trzy etaty.
napisałam o tym poniżej, trzy to może przesada, ale 2,0 spokojnie. Oczywiście pod warunkiem, że znajdzie się taki szpital, który zaryzykuje obsadzenie 12 - to godzinnego dyżuru pielęgniarką, świeżo po zejściu z nocy. Ponadto, raportuje się o godzinach rozpoczęcia i zakończenia pracy każdej pielęgniarki, więc w trakcie doby musi mieć "luz" w celu przemieszczenia się z jednego miejsca pracy do drugiego.

[andaba]

Chyba nikt tego nie sprawdza, czy pielęgniarka jest po nocy w innym szpitalu.

Wystarczy, że jeden z ośrodków nie sprawdza dokładnej godziny wyjścia pielęgniarki i schodzi z dyżuru o 6 zamiast o 7, więc na swój dyżur w szpitalu stawia się punktualnie.

I są osoby, które pracują na 3 etaty.
Większość pracuje na 1,5 (etat pus 6-8 dyżurów na umowę zlecenie). Ale są rekordzistki, które w domu nie bywają. Jeżeli obydwa miejsca pracy to ZOL-e, to jest do ogarnięcia, jeżeli jeden z nich to kardiologia czy neurochirurgia - dla mnie nie do pojęcia.

[mizantropka_20]

>>Wystarczy, że jeden z ośrodków nie sprawdza dokładnej godziny wyjścia pielęgniarki i schodzi z dyżuru o 6 zamiast o 7, więc na swój dyżur w szpitalu stawia się punktualnie.
A przez tą godzinę, to kto zostaje na oddziale? Kto przekaże dyżur? Wiem, przeważnie jest kilka pielęgniarek na oddziale, ale mocno wątpię, żeby im nie przeszkadzał fakt, iż jedna z koleżanek notorycznie kończy dyżur o godzinę wcześniej. Nie wspomnę o sytuacji, kiedy (pech chciał) wszystkie sobie dorabiają w związku z czym, wszystkie mają powód i ochotę wyrwać się z pracy (o godzinę) wcześniej.
>>Chyba nikt tego nie sprawdza, czy pielęgniarka jest po nocy w innym szpitalu.
No cóż, mamy podpisane dwie umowy zlecenia na świadczenie usług pielęgniarskich. Zleceniobiorczynie przed rozpoczęciem miesiąca, przedstawiają przełożonej pielęgniarek swój harmonogram z podstawowego miejsca pracy. Jest to konieczne dla ustalenia im dyżuru u nas, wszak może się okazać, że wyznaczona data/godzina dyżuru (u nas) pokrywa się z datą/godziną, wynikającą z grafiku w podstawowym miejscu pracy. Tak, że nie trzeba sprawdzać, samo wychodzi. Może gdzie indziej jest inaczej, u nas jest tak jak opisałam.
To, że pielęgniarka gdzieś pracuje wynika ze złożonego przez nią oświadczenia na potrzeby ustalenia tytułu do obowiązkowego objęcia ubezpieczeniem społecznym w ZUS.

[andaba]

Tak, pracując na umowę zlecenie musi przedstawić, gdzie pracuje (czyli skąd ma odprowadzane składki), ale nikt nie wnika, kiedy ma dyżury. Natomiast w podstawowym miejscu pracy nic nie musi. Nawet nie musi się przyznawać, że pracuje gdzie indziej.

Tak, z reguły zostaje ktoś na oddziale. Czy mu przeszkadza? No zapewne czasem tak. Co do tego, że pechowo trafią się same takie, które się spieszą do drugiej pracy - to często układają sobie dyżury z tymi, które nigdzie się nie spieszą. Ale ogólnie sytuacja jest stresogenna, zwłaszcza przy korkach, wymagającej pracy i oddziałowej, której się zdarza siedzieć do 19. Ale żądza pieniądza bywa mocniejsza (o ile wiem w żadnym wypadku nie jest to kwestia przeżycia, chorego dziecka wymagającego kosztownych terapii, ani nic w tym rodzaju).

[mizantropka_20]

>>ale nikt nie wnika, kiedy ma dyżury.
No u mnie wnika, pisałam, jak przełożona ma jej sporządzić grafik, skoro nie wie kiedy ma "wolną" dniówkę/nockę? Wyznaczy jej np dyżur w piątek od 7 do 19, a tu zonk, nie przyjdzie, bo w tym samym czasie ma wyznaczony dyżur w podstawowym miejscu pracy.
>>Natomiast w podstawowym miejscu pracy nic nie musi. Nawet nie musi się przyznawać, że pracuje gdzie indziej.
Oczywiście, że nie musi, ale w momencie, gdy jej się "pokryje" choćby godzina czasu pracy w dwóch różnych miejscach, to w SZOI-u zaświeci się jak choinka.

[andaba]

W pracy dodatkowej przełożeni są świadomi sytacji i grafiki ustalają na podstawie tzw próśb - czyli znając grafik w pracy A daje się prośby o dyżury niekolidujące.

Jestem pewna, że praca dodatkowa nigdzie się nie wyświetla i nic się na czerwono nie świeci, chyba że ktoś pracuje w dwóch skomputeryzowanych szpitalach.
Poza tym nie ma co się pokrywać, chyba, że ktoś by pracował w szpitalu, gdzie są inne godziny pracy (6-18, 18-6 i próbowałby się ustawić na dyżur 18-6 gdy ma dyżur gdzie indziej 7-19). Nikt normalny nie ustawia się na dyżury w dwóch miejscach w tym samym czasie.

[mizantropka_20]

Andaba, widzę, że koniecznie starasz się udowodnić, że racja jest po twojej stronie - ja nie mam problemu z przyznaniem: OCZYWIŚCIE RACJA JEST PO TWOJEJ STRONIE. Pa

[andaba]

Ale jaka racja?

[inez21]

W tej chwili pielęgniarka z mgr. I specjalizacją jeżeli szpital uznaje kwalifikacje powinna mieć zasadniczą 8156zł . Tak więc dodać do tego dodatek stażowy, noce, dyżury świąteczne no i jeszcze jak się trafi jakiś dodatkowy dyżur medyczny czy godziny nadliczbowe.to myślę że ok 10 tys może wyciagnąc. Wszystko zależy od stażu pracy i wykształcenia.

[hanusinamama]

Tylko, że nagminnie szpitale łamią prawo i nie uznają kwalifikacji.

[mava1]

>Tylko, że nagminnie szpitale łamią prawo i nie uznają kwalifikacji

a po co nam (pacjentom) potrzebna pielegniarka mgr? żeby zrobić zastrzyk czy tp to chyba magisterka niepotrzebna?
I nie powinno płacic się za tytuł a za umiejetnosci (bo tylko takie liczą się w wykonywanej pracy). Tym sposobem starsza pielegniarka po medycznym LO (kiedy nie było studiów) jest bardziej przydatna niz mgr pielegniarka, po studiach.
Nie rozumiem w ogole koncepcji studiów w przypadku pielegniarek. Jak sama nazwa wskazuje pielęgniarka powinna "pielegnować" pacjenta, do tego magisterka niepotrzebna i nie za to (tytuł) powinno sie płacic a za wykonywana pracę. Dla mnie żadna różnica, czy zastrzyk zrobi mgr pielegniarka, czy "zwykła" pielegniarka.
Do czego jest potrzebna pielegniarka mgr? co niby ona ma robic po tych studiach? to ma byc takie pół-lekarza, czy jak?
Pomijam tu np. pielęgniarki anestozjologiczne, czyli o szczególnej specjalizacji. Ale one chyba nie maja problemu z wynagrodzeniem. I zatrudnieniem.

[evening.vibes]

mava1 napisał(a):
> Nie rozumiem w ogole koncepcji studiów w przypadku pielegniarek. Jak sama nazwa
> wskazuje pielęgniarka powinna "pielegnować" pacjenta, do tego magisterka niepo
> trzebna i nie za to (tytuł) powinno sie płacic a za wykonywana pracę. Dla mnie
> żadna różnica, czy zastrzyk zrobi mgr pielegniarka, czy "zwykła" pielegniarka.
> Do czego jest potrzebna pielegniarka mgr? co niby ona ma robic po tych studiach
> ? to ma byc takie pół-lekarza, czy jak?

Przecież ty jesteś z libskiej frakcji 'chciało się podnosić kompetencje to kasa się należy'

[inez21]

Uwierz mi że w dzisiejszych czasach pielegniarka robi duuuzo więcej niż tylko zastrzyk czy zmiana pampersa. Pielegniarki wystawiają receptur, samodzielnie prowadzą terapię ran czy odleżyn, obsługują skomplikowany sprzęt medyczny, szkołą pacjentów do samoopieki np obsługi stomii czy do dializ otrzewnowych, wypełniają tony dokumentacji medycznej papierowej i w komputerze i wiele wiele innych rzeczy które Ci nawet do głowy by nie przyszły. Pielęgniarka to z pewnością nie jest pół lekarza to samodzielny zawód. A czasy kiedy pielęgniarka pochodziła z najniższych grup społecznych i nie umiała czytac ani pisać bezpowrotnie minęły🤯
I to że ty nie widzisz sensu studiów pielęgniarskich na szczęście nic nie zmienia. Każdy ma prawo kształcić się tak jak chce. A pielęgniarka anestezjologiczna też skończyła normalne studia pielęgniarskie tylko potem zrobila specjalizacje anestezjologiczną.

[figa_z_makiem99]

Chyba cię pogięło, że kiedyś pielęgniarka pochodziła z nizin społecznych, po 5 letnim liceum umiała więcej niż dziś po licencjacie zaocznym. I owszem, kiedy jest potrzeba i praca niech robią mgr, ale w większości nie ma potrzeby i płaci się za wykonywaną pracę.

[inez21]

Kobieto czytaj ze zrozumieniem. A jeśli jesteś pielęgniarka to zainteresuj się historia pielęgniarstwa.ja nie maialam na myśli pielęgniarek z czasów liceum medycznego tylko sprzed czasów Florencji🤣🤣 wtedy pielęgniarki wywodziły się z nizin.
Ja sama skonczylam liceum medyczne wiele lat temu. Ale potem miałam czas i ochotę za własne pieniądze się dokształcać. Więc nie wiem czy też się kwalifikuje na paniusie chodzącą z zadartym nosem po oddziale🤣🤣

[figa_z_makiem99]

Potem są obrażone niunie pętające się po oddziale z fochem i niedocenionym magistrem, którego nie chcą uznać.

[figa_z_makiem99]

Kiedyś trzeba było zdać egzamin do liceum i zdać maturę, na studia szli najlepsi. Miałam sąsiadkę mgr pielegniarstwa w latach 80 tych, uczyła w szkole. Liceum pielegniarskie to była wymagająca szkoła i powołanie, a nie jak dzisiaj zdzicha kończy bo łatwo zrobić licencjat zaoczny. Wiem bo mam koleżankę na licencjacie

[mizantropka_20]

A specjalizacje można po maturze zrobić

[inez21]

Jaką specjalizacje można zrobić po maturze????? No chyba nie pielęgniarską? Obecnie żeby być plg trzeba skończyć licencjat a do specki mieć 2 lata pracy w zawodzie.

[mizantropka_20]

Faktycznie, masz rację, zasady zmieniły się w 2012 r. Cofam i przepraszam

[aga_wer]

Każdą specjalizacje może zrobić pielęgniarka, która posiada prawo wykonywania zawodu. Nie musi mieć do tego ukończonych studiów. Może to zrobić pielegniarka nawet po studium czy liceum .

[figa_z_makiem99]

Wiesz jakie są przeliczniki starych matur na UG? Po starej maturze masz max ilość punktów, jeśli miałeś piątki.

[figa_z_makiem99]

I czwórki.

[figa_z_makiem99]

Kilka lat temu zachciało mi się studiować psychologię na UG, nie sądzę, żeby reszta młodych ludzi słabo zdała matury, obniżył się poziom.

[palacinka2020]

Smiesza mnie te opowiesci jak to pielegniarki po starych liceach umieja wiecej a te "mlode po studiach" nic. Bylam leczona przez pielegniarki w innych krajach (tak, leczona, nie pielegnowana) I widze jak duza wiedze maja na temat anatomii, farmacji, objawow chorob. To nie jest wiedza, ktora zdobywa sie w liceum, wymaga wiecej lat nauki.

[silenta]

Chyba cię oszukuje albo ją oszukują. To jest obowiązująca od pierwszego lipca 2023 siatka płac w podmiotach medycznych. Pielęgniarka po liceum medycznym musi mieć 5965,38 zł podstawy brutto. Im wyższe wykształenie tym wyższa pensja pielęgniarki.

www.rynekzdrowia.pl/Prawo/9201-zl-to-nowa-najwyzsza-pensja-minimalna-od-lipca-2023-Nowe-zarobki-pielegniarek-lekarzy-ratownikow-i-salowych,243107,2.html

[1012ja]

Ciotka pielęgniarka mówiła, że środowisko jest bardzo podzielone. Bo młode bez doświadczenia ale z mgr zarabiają dużo więcej (podstawa) niż doświadczone pielęgniarki po liceum (podstawa 5000). Oczywiście do tego są różne dodatki.

[grey_delphinum]

Siostra koleżanki zarabia ok. 10 tys brutto (podstawa plus kwalifikacje, dodatki). Pensja pielegniarki z mgr naprawdę robi się coraz lepsza. W każdym razie ta dziewczyna jest zadowolona i nie myśli już o wyjeździe za granicę (jeszcze 5 lat temu rozważała taką opcję).

[aga_wer]

Trochę zależy co dla kogo jest dużo więcej. Mgr po studiach a pielęgniarka po liceum/ studium beż specjalizacji to różnica w podstawie 500 zł. Ale żeby być teraz pielęgniarką z ostatniej grupy trzeba było wyjątkowo nie chcieć się uczuć. Jak masz specjalizację to już masz tyle samo co mgr ledwo po studiach

[aga_wer]

Trzeba tylko wiedzieć,że nie wszędzie uznają kwalifikacje i np w takim lubelskim lub Podkarpaciu jest dużo szpitali,które nie zapłacą za mgr ze specjalizacją

[mizantropka_20]

Myślę, że to wynika z zapisów w Minimalnych Wymaganiach Kwalifikacyjnych, u "mnie" jest to załącznik do Regulaminu Wynagradzania. Jeżeli nie jest tam napisane, że praca na danym stanowisku wymaga specjalizacji, to mogą zarabiać mniej niż jest zapisane w ustawie. Cytuję zapis ustawowy nakazujący przyznanie najwyższej stawki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego: "pielęgniarka z tytułem zawodowym magister pielęgniarstwa albo położna z tytułem magister położnictwa z wymaganą specjalizacją w dziedzinie pielęgniarstwa lub w dziedzinie mającej zastosowanie w ochronie zdrowia".

[mizantropka_20]

Witam, to ja ta paniusia. U "ciebie" po prostu nie stosujecie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu zasadniczym pracowników medycznych - ot i cała tajemnica. Jakim cudem PIP was jeszcze nie dojechał, to następna tajemnica.
Od lipca 2023 roku pielęgniarka i pielęgniarz z tytułem licencjata zarabia 5 965,38 zł brutto miesięcznie, a pielęgniarki i położne z wyższym wykształceniem magisterskim i specjalizacją - 8 186,53 zł brutto miesięcznie. U "mnie" pracują pielęgniarki z wykształceniem magisterskim i specjalizacją czyli 8 200,00 (płacimy nieco ponad minimum) + dodatek za wysługę lat + dodatek 45% stawki godzinowej za każdą godzinę pracy wykonywaną w niedzielę i święta oraz 65% stawki godzinowej za pracę w godzinach nocnych. Jak nie liczyć 12 000,00 zł.

[hanusinamama]

Wszedzie awantury, ze szpitale zaniżają kwalifikacje aby płacić mniej u was ...płacą więcej.
NO z niedzielą i światami to ja też potrafię zarobić 2x tyle co zazwyczaj.

[mizantropka_20]

Nooo, płacimy więcej o całe 13,47 zł. masz z tym jakiś problem? Zawsze zaokrąglamy płace do pełnych setek.
>>NO z niedzielą i światami to ja też potrafię zarobić 2x tyle co zazwyczaj
Ale masz świadomość, że norma czasu pracy jest taka sama obojętnie czy się pracuje w święta, czy nie? Ty, żeby zarobić 2x więcej musisz pracować okrągły miesiąc bez dnia wolnego, czyż nie?

[anatewka11]

Moja siostra ma tak samo jak „paniusia”, wprawdzie bez mgr ale za to dorabiając sobie jeden dzień w tygodniu w przychodni. W lipcu dostała 12 tys na rękę. Ale trzeba przyznać , ze oddział bardzo wymagający więc cieszę się, ze w końcu usatysfakcjonowana zarobkami . Po 30 latach pracy.

[nelamela]

Koleżanka jest pielęgniarka. Ma własną działalność i pracuje w trzech miejscach.Ma coś koło tego tylko pytanie-jakim Kosztem?Pozdrawiam.

[mizantropka_20]

U "paniusi" pielęgniarki ze specjalizacją zarabiają tyle, ile wyżej napisałam. Z tego co wiem, również sobie dorabiają, dlaczego nie? W końcu pracują w równoważnym systemie czasu pracy, więc średnio 13/14 dni w m-cu, tak, że mają możliwość "złapać" kilka dyżurów gdzie indziej

[silenta]

Siatka płac dotyczy tylko etatów. Ale też w związku z siatką stawki godzinowe na zleceniach i kontraktach poszły sporo w górę. Są miejsca gdzie pielęgniarka zarabia 100 PLN na godzinę brutto na zleceniu lub kontrakcie.

[mizantropka_20]

Potwierdzam

[aniani7]

Znajoma mi pielęgniarka mówi, że jest w stanie spokojnie wyciągnąć 10 tys, tak, skończyła studia, ale ma też doświadczenie.