Dodaj do ulubionych

Humanizm a katolicyzm

10.04.22, 14:46
W chrześcijaństwie - w przeciwieństwie do humanizmu - człowiek jest dosłownie niczym bez towarzyszącego mu na każdym kroku boga i zbawcy. Jest pełen grzechu i wszelkich możliwych złych intencji. Często też podnoszony jest na forum w dyskusjach ateizm Stalina, Hitlera czy Pol Pota, który był jedynie bezmyślnością psychopatów i nie wynikał z humanizmu, lecz psychicznego skrzywienia. Na podkreślenie zasługuje fakt, że wszyscy trzej wyedukowani zostali w religijnych szkołach i wyrośli z teistycznej bazy światopoglądowej. Co więc wynieśli z tej religijnej bazy przeszczepionej na inny grunt, bez przeszkód można wywieźć z historii Kościoła katolickiego.

Dla człowieka wierzącego najwyższą wartością jest zbawienie i życie wieczne, dla których będzie zwalczał wszelkie inne poglądy i przeciwieństwa bez umiaru nie żałując sił ani nie wybierając środków. Takie stanowisko jest podstawowym powodem skreślania religii jako wyznacznika moralności człowieka. Stanisław Lem napisał kiedyś, że katolicyzm jest "nieskończenie niesprawiedliwy" - i to jest jak najbardziej poprawną oceną jego "b]moralności[/b]" i "etyki".

Co to za sprawiedliwość boska, skoro za skończone przewinienia w życiu - otrzymujemy nieskończoną karę?
Co to jest ta nieskończoność?
Czy możecie sobie wyobrazić ból, który nie ma końca?
Czy można wyobrazić sobie "kochającego ojca", który wymyślił by coś takiego dla swego dziecka?
Czy brak możliwości resocjalizacji i naprawy zastąpić ma parę paciorków?
I w końcu co to za winy skoro i tak wszyscy będą wskrzeszeni i szczęśliwi?

Zrzucanie jarzma tych religijnych przesądów odbywa się niestety powoli i nie bez oporów sterowanych przez samą religijną korporację. Mimo tych trudności postęp jest widoczny choćby w opozycji do tzw. "moralności boskiej", reprezentowanej przez kościół stosunku do humanistycznej moralności współczesnego prawa w krajach wysoko rozwiniętych.
Obserwuj wątek
    • privus Re: Humanizm a katolicyzm 12.04.22, 16:17
      Religia - jako opium dla ludu - zatruwa umysły ludzi i zabrania im sceptycznego myślenia. Jeśli do tego dodamy utożsamianie religii przez ortodoksów religijnych z wiarą, zafundowany kociokwik obrazy uczuć religijnych nie tylko zadziwia, ale stawia znak zapytania nad sensem takiej dedukcji. Zespół odprawianych obrządków i celebrowanych religijnych aksjomatów niekoniecznie wynika z wiary, czego wcale udowadniać nie trzeba. A te, w które należy wierzyć, w różnym stopniu i formie nadaje zhierarchizowana instytucja kościoła nadająca ton życiu religijnemu. W tej sytuacji humanista wcale nie musi być ateistą, może być także antyklerykałem.

      W świetle historycznych doświadczeń, nie do przyjęcia jest stwierdzenie, że humanistą może być również (świadomie lub nie) osoba zarówno wierząca w nadnaturalne siły jak i wypełniająca podstawowy postulat humanizmu jakim jest praca na rzecz drugiego człowieka, obrona jego praw, ... etc. Świadczy o tym nie tylko stanowisko kolejnych papieży poczynając od Piusa XII zaprzeczających możliwości ustanawiania innych praw człowieka oprócz tych boskich będących emanacją stanowiska Watykanu.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka