Lamus.

[ruda.replay]

Czyli składzik starych rzeczy...
macie taki, czy na bieżąco sie pozbywacie?

[camella]

Ja mam taką zasadę,że jak coś kupię to muszę coś wyrzucić.Pokorcilo mnie i kupiłam mały wazon kryształowy na pchlim targu.Umyty wybłyszczony czeka na kwiatki.Tylko co wyrzucić teraz ,znajdzie się parę rzeczy aby zrobić więcej przestrzeni.

[ruda.replay]

Ogólnie, to ze mnie okropny wyrzucacz ale....po ostatniej akcji...gdzie jest sznurek do podwiązania iglaków, to stwierdziłam, że musze troche przystopować. Coś tam zalega w garażu, nie powiem, że nie....
ciuchy lądują w worze i wyworzę do pobliskiego pojemnika...bo tylko przekładam z kata w kąt, a i tak...nie mam co na siebie ubrac

[camella]

A sznurki ciągle dokupuję,mam specjalny koszyk na sekator i sznurki.
Zrobiłam teraz wór ciuchów po lecie ,wypralam myślałam że koniec a tu daje na nowo.Zaczynam wyciagać 😁

[ruda.replay]

Mam wiklinowy kosz, taki na duży dymion...i tam upycham te małe narzędzia....pod ręką muszą być
Z lenistwa nie garażuję, wiec zamiast po bokach, to często, jak postawię
i wiecznie tam układam i wiecznie jest nie tak, jak trzeba

[camella]

Powinien być bardziej płaski ,i jak pod ręką to wszystko tam ląduje i rękawice również zapewne.

[ruda.replay]

Też mam taki, ale upchałam do niego drewno do kominka...
Rękawice, a jakże są, kiedyś na półkach...tu zalegały, tam leżały i szukanie...to zgromadziłam w jednym miejscu...fajne te domki ogrodowe są, podobają mi się....na rzeczy potrzebne...byle nie rupieciarnia no, ale z czasem robi się mała graciarnia

[camella]

Też mi się podobają te domki narzędziowe,ale zobacz czasem lubię popatrzeć na coś takiego

[camella]

To jest dopiero zagracanie 😁

[leziox]

Nie przywiązuję się specjalnie do rzeczy i jak mam za wiele, to robię tzw. akcję odszczurzania domu z niepotrzebności.
Jako że handluję wszystkim możliwym, to czasem się zbierają rzeczy, które zalegają, a już człek na tym zarobiony jest. Bywa, że oddaję za darmo, aby tylko zrobić miejsce na nowości. I co ciekawsze, oddać za darmo i tak wychodzi taniej, niż wywieźć to na wysypisko.

[leziox]

O, takie rzeczy mi zawalają np:

[leziox]

O, takie rzeczy mi zawalają np.

[mala200333]

Siąść na tymfotelu z kawusia …

[ruda.replay]

camella napisała:

> Też mi się podobają te domki narzędziowe,ale zobacz czasem lubię popatrzeć na c
> oś takiego


To jest naprawdę fajne )
podoba mi się ...
ktos ma większy ogród, to nic, tylko takie sobie zafundowac

[ruda.replay]

to jest odpowiedź do Camellki....tam, gdzie ta urocza altanka...żle mi wskoczył post

[leziox]

No wlasnie, czasem cos zawala.

[leziox]

Sorry, przez chwilę forum jakby zwariowało.

[camella]

Śliczny ten bucik,nie kupuję takich rzeczy bo potem tylko z odkurzaniem problem.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Mnie by się ten wazon z gejszami? podobał. Tylko jakie kwiaty by pasowały?

[camella]

To chyba duży wazon,powinno się mieć taki jeden w domu.Kwiaty np.sloneczniki albo długie róże.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

No jakiś jest, ale nie ozdobny sam z siebie. To każdy kwiat pasuje.
Tu by się raczej prosiły jakieś kwitnące wiśnie.

[camella]

To tylko sztuczne ,ale ładnie by się prezentował z tymi kwitnącymi wiśniami.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Dlaczego sztuczne? Mamy w kraju - co prawda nie te japońskie, ale dałyby radę.

[camella]

Ja mam gałązki wiśni tylko na wiosnę ,prz ścinaniu drzew wkładam do wazonu i mam niedługo piękne kwiaty ale krótko kwitną.Nie widziałam w kwiaciarni nigdy.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

To wszystko prawda. u mnie ten wazon to by sobie normalnie stał w jakiejś witrynce jako ozdoba sama sobie - a na krótko uzupełniony kwieciem. Zresztą w takiej sytuacji i coś poza wiśnią by się dobrało.

[camella]

Są przecież chińskie róże,orchidee jakbyś się upierał że chińskie ma być .Słoneczniki też rosną w Chinach.Ja bym też w witrynie postawiła i okazjonalnie do dużych świeżych kwiatów używała.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Pardą, ale to jest wzór japoński, więc akurat chińskie psują jak pięść do nosa. No nie lubią się tam
U nas kwiaty cięte pojawiają się w rytmie szkolnym - przynajmniej skarbówka się nie czepia, że to dochód podlegający opodatkowaniu

[camella]

No przepraszam miałam napisać japoński 😁😁😁coś mi się pomyliło ale w Japonii również kwitną róże i słoneczniki.Japonskie gejsze układały piękne kompozycje z kwiatów...
No nie wiem co z tym dochodem..tyle kwiatów że tylko wazony kupować i na rynkach sprzedawać 😁😁😁

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Jasne, nauczyciel po godzinach odbierania kwiatów ciętych nie wiadomo ile dni temu - natychmiast popyla na jakiś straganik
I w ogóle weź - nie podpowiadaj im. Pamiętam jak kiedyś mieli pomysła, że jak student dostaje prawo do zniżek na komunikację miejską - to powinien płacić od tego podatek. Bo przecież otrzymał dochód w postaci połowy ceny biletu normalnego. Wtedy główne państwo to ucięło, ale kto wie...

[asdzxcvfsrggxdfsd]

U mnie różne "przydasie" lądują w piwnicy.
Po czym często się okazuje, że się o nich zapomniało i kupiło coś nowego... Właśnie przy obecnych porządkach dotarłem na dno pojemnika z różnymi farbami itp i odkryłem nawet dwie napoczęte butelki rozpuszczalnika. Jedna miała na sobie plamę farby akurat w miejscu daty produkcji; druga dumnie prezentowała rok 2013. Okres ważności: 12 miesięcy...

[leziox]

Ta waza z gejszami jest wysoka na jakies 20 cm, więc wielkie kwiaty też tam nie będą pasować.
Ale takie wiązaneczki dla ukochanej to spoko.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Ah, czyli to taki bibelocik ozdobny po prostu.

[ruda.replay]

ładne te Leźkowe skorupki
bucik super....w ogóle se tak, jak to u nas mówią "przyśpyrlał" cacka

[leziox]

Kiedyś dostałem na domowej wystawce dwie spore skrzynie porcelanowych figurek. Rodzinka chciała to wszystko wywalić, takie pamiątki po babci, no to ja szybko z paniką w oczach to zabralem, zanosząc do auta i oddalając się w pośpiechu, aby się nie rozmyślili. Na flomarku miałem za to wszystko łącznie ponad 500 euroszmat.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Kuwa, ja się muszę zorientować może jednak, czy u nas są takie domowe wyprzedaże. Ale z tego co kojarzę to raczej jakieś ogłoszenia na OLX i różne scamy... Odechciewa się.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

A, na takie jakieś wystawki na targu to nie raz zwiedzałem, ale ale to jakieś gówna za piedroloną kasę.

[ruda.replay]

Działa u mnie taki flomark....z wystawek przywiezione...
cuda niewida tam są....i o dziwo...niezłe kanapy....

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Rany, tylko nie kanapa po przejściach!

[ruda.replay]

Wiem, co masz na myśli...
niektóre, zwłaszcza te skorzane maja nowe obicia

[ruda.replay]

asdzxcvfsrggxdfsd napisał:

> U mnie różne "przydasie" lądują w piwnicy.
> Po czym często się okazuje, że się o nich zapomniało i kupiło coś nowego... Wła
> śnie przy obecnych porządkach dotarłem na dno pojemnika z różnymi farbami itp i
> odkryłem nawet dwie napoczęte butelki rozpuszczalnika. Jedna miała na sobie pl
> amę farby akurat w miejscu daty produkcji; druga dumnie prezentowała rok 2013.
> Okres ważności: 12 miesięcy...


A propo's piwnicy...byłam niedawno z koleżanką w jej piwnicy. Napomknełam w luźnej rozmowie, ze muszę kupić duży słój...i od słowa do słowa - ona ma i mi da! tylko chodźmy do piwnicy. Podreptałam za nią....Matko Ty moja Kochana! od razu stanęły mi przed oczami wory, takie 200 l i ładowanie tego dobrodziejstwa. Jak można zawalić tak piwnicę....wszystko tam było....stare talerze, słoiki puste i pełne, dywany, chodniki, krzesła, stół, książek niezliczone ilości - istny sajgon. Oczywiście skomentowałam zawartość, a jakże na co otrzymałam odpowiedź, że...nie widziałam jeszcze, co tam w tylnej części. Gdyby była moja, to po pierwsze nie znosiłabym starego pojemnika na śmieci, tylko prosto na śmietnik...a gdyby dopadła mnie taka "przydaśka", to nie spałabym w nocy wiedząc, że taka ilość zalega mi we własnej piwnicy żeby dostać się do słoja, to trzeba przewalić zawartość, ale przynajmniej zobaczyłam, co ludzie znoszą do piwnicy....powiem tak....fotele stojące w przejściu, jakaś ława....
odgórnie nakaz uprzątnięcia!

[leziox]

A ja wywiózłbym to wszystko na rynek, albo poumieszczał w bezpłatnych ogłoszeniach i kaska by była.
Kwestia podejścia do sprawy.

[ruda.replay]

Tym bardziej, że niektóre książki w skórzanych oprawach i..piękny, dużych rozmarów łuk...przywieziony i dany w prezencie...bodajże z jakiegoś egzotycznego kraju

[asdzxcvfsrggxdfsd]

Oj to musiała być duża piwnica. U nas to szybko niedasie dojść do tyłu - to się trzebi.
A w przejściu to ciągle coś stoi - ale mogę się założyć, że to po tych, co się wyprowadzili. No bo monitor komputerowy kineskopowy to by przecież trzeba jechać do specjalnego punktu. A tak to jeb, mnie nie ma, niech inni się martwią...

[ruda.replay]

Jest jeszcze jakas wózkownia, jak mi powiedziała, ale nie miałam odwagi tam zajrzeć

[asdzxcvfsrggxdfsd]

u nas też coś było, ale ktoś to chyba sobie ukradł na piwnicę
Ale nie drążyłem.

[ruda.replay]

Szkoda, że o suszarni nie wspomniała...kiedyś takie były, ale czy teraz, to pojęcia nie mam

[asdzxcvfsrggxdfsd]

No u nas tego nie było. Bo my mamy balkony w postaci hoho wielkiej loggi (stąd kwestia dotarcia do barierki). Natomiast faktycznie w kamienicy, w której się wychowałem to balkoniki były małe - tak na kilka sznurów. I była wielka przestrzeń na poddaszu na takie sprawy. Też jakaś pralnia nawet.

[ruda.replay]

To sobie wypobraź, ile różnych skarbów na strychach, w piwnicach, innych dziurach zalega i ludzie nawet nie wiedzą, co posiadają...

[leziox]

Ano właśnie. Z tego można naprawdę dobrze żyć.

[asdzxcvfsrggxdfsd]

No właśnie. A co ja mam robić? Zaglądać ludziom na strychy? u nas to albo ktoś wywala do śmieci, albo próbuje zrobić wielki biznes.
Tu nie ma tak jak w usa czy gdzie indziej, że jak kto chce zrobić miejsce w garażu to wystawia za centy dla dzieciaków na kieszonkowe...

[ruda.replay]

Lezio w innym wątku wspomniał o Italii....tam są takie wystawki...
czasem stały piękne, niezniszczone komplety rattanowe, cud miód wręcz...
buty, które nie sprzedały sie w sezonie, w pudełkach...lodówki....umyć i wstawić w kuchni...no, ale co..na plecy weźmiesz? trzeba szukać transportu do Polski, jakos zorganizować...

[asdzxcvfsrggxdfsd]

no i to chodzi. Dlatego mówię, że może poszukam czegoś w Polsce... I nie na zarobek, bo ja nie mam zdolności handlowych. Dla siebie tylko.

[ruda.replay]

W ubiegłym roku wystawiałam za bramę meble...dwa foteliki z poduchami, okrągły stolik ze szklanym blatem - wiklinowe, kanapę w bardzo dobrym stanie, jakies dywaniki, szafki...może z godzinę stały...ktoś potrzebuje, niech bierze...
mnie ulga, nie musze czekać, aż gabaryty będą brać w grudniu przeważnie...
czasem przechodzę drogą między działkami...widzę w reklamówkach jabłka, cukienie...ludzie wystawiają, a że jest to droga na cmentarz, wiec ludzie przechodzą i kto chce, to może brać...

[asdzxcvfsrggxdfsd]

A u mnie jakieś chamy sobki. Nic nie wystawią. No ale wiadomo - Wielkopolska

[ruda.replay]

No, pacz, jaki ten naród różny
eee, tu byś nazbierał...duży masz bagażnik w Skodzie?

[leziox]

Jakis czas temu wystawiłem na ulicę dużą lodówkę, z napisem: "sprawna, do oddania", bo wymieniałem na nową. Wielkie pudło zniknęło w ciągu paru chwil, nikt nic nie widział i nie słyszał, aż się zdziwiłem, że tak można.

[ruda.replay]

Syn wystawił fotele, to facet zapytał, czy można
bo kartki żadnej nie było....pewnie chciał się upewnić
bo wiesz...niech człek wywlecze przed bramę, bo np wiezie do tapicera
a tu mu zwiną sprzed chałupy