mam_pokrecony_mozg
27.07.10, 15:52
to chyba jedna z najmadrzejszych wypowiedzi jakie w zyciu
slyszalam!!!
Ptasiu, czy to nie oznacza, ze wcale nie sa nam pisani
partnerowie "na cale zycie"???
Czyli wchodzimy w zwiazki by "przerobic jakas karme" jakies zadania
z przeszlosci??
Bo jak tak to zycie jest po prostu jedna wielka niewiadoma.....
Raczej pojawiła się taka wersja: życie toczy się, zmiany są
naturalną koleją. Była gotowość i potrzeba miłości, relacji - a wiec
zaistniała ona. Zostało przerobione wszystko to, co w tym spotkaniu
dwojga osób było możliwe. Ktoś powie tylko tyle, ktoś inny - aż
tyle. Bywa, że ludzie przeceniają swoje siły i możliwości, pozostaje
zgoda na to co możliwe, inne działania oznaczają tylko 'pyrrusowe
zwycięstwo', opóźnianie nieuchronnego. Możemy brać od innych tylko
tyle ile sami zechcą nam dać. To chyba fair.