Dodaj do ulubionych

walka z depresją 10 lat

20.03.19, 22:59
Witam..
Mam na imię Joanna ...mam 44 lata
Sama nie wiem od czego zacząć bo to nie łatwe ale postaram sie opisać swoją sytuacje w miare zrozumiale...Na depresje zachorowałam 10 lat temu ..wtedy nie wiedziałam,że to depresja .Pewnego dnia pojawiły sie lęki napadowe..trafiłam do lekarza ..dostałam leki i było w miarę ok.
1,5 roku pózniej po 10 latach walki urodziłam córkę... Po porodzie byłam najszczęsliwsza mamą na świecie i jednocześnie nie byłam szcżęśliwa tak do końca...ponieważ gdy byłam w 5 miesiącu ciąży zmarł mój kochany tata-cudowny czlowiek i najlepszy przyjaciel .Przeżywałam żałobę i jednoczesnie starałam się być mamą...Cały czas czułam że coś jest nie tak ze mną..wiecznie byłam zmęczona ,niezadowolona ,zapał gdzies zniknął,plany marzenia również..
Uciekały mysli z głowy ,czasem czułam sie nieobecna ..Zwalałam to zachowanie na depresje po urodzeniu dziecka ...Przecież kiedyś minie -myslałam .
Mialam u boku kochanego męża ,przyjaciółke ,znajomych i rodzinę...
Pewnego dnia gdy córka ma 4 lata umiera mi mąż nagle ...zawał ,,zmarł mi na kolanach w szpitalu ...
Po smierci męża depresja wróciła...Juz nie mam rodziny ,przyjaciółki ,kolezanek ..
Moja depresja zniszczyła wszystko ....Najgorsze jest to ze tak naprawde dociera do mnie powoli dopiero teraz ile wyrządziłam krzywdy sobie i innym poprzez moją chorobę...
Obecnie jestem na lekach ...Boję sie czy kiedykolwiek z tego wyjdę ..Czy juz wiecznie będe życ nie bedąc sobą,zyć nie będąc do końca szczęsliwa...??


Obserwuj wątek
    • 136ty Re: walka z depresją 10 lat 21.03.19, 00:02
      Ważne ze dalej dajesz rade stawiac swoje kropki dwukropki trzykropki byle utrzymać się w korporacji.
    • alina.mec Re: walka z depresją 10 lat 21.03.19, 12:41
      Przede wszystkim nie możesz się o nic obwiniać. Depresja to choroba jak każda inna. Wiem bo sama do niedawna zmagałam się z depresją. Dzisiaj już nie biorę leków i zaczynam żyć na nowo. Pamiętaj wszystko jest w Twojej głowie, musisz być silna.
      • mardaani.74 Re: walka z depresją 10 lat 21.03.19, 13:17
        musisz, nie lubię tego słowa
        • 136ty Re: walka z depresją 10 lat 21.03.19, 14:24
          Ja całego zdania. W podwójnym sensie.

          Pierwszy to wyobrażenie sobie życia jako czegos przytłaczającego. Jakby wisieć nad przepaścią i musieć się utrzymać rękami. Jak sobie wyobrażamy tak mamy. A drugi sens jest właśnie przewrotny. Bo może trzeba się puścić w tym wiszeniu?

          Patrzymy na świat jak w opowieści Wells'a Wojna światów. Zagrażające miejsce. Ale jaki był koniec? Obcy wymarli bo okazało się, że ludzie są silni sami z siebie. Są wytworem długiego procesu ewolucji ze swoim systemem immunologicznym, a obcych zabiły bakterie. To ciągłe widzenie braków swoich a nie widzenie swojej całkowitej pełności to depresja.
          • 136ty Re: walka z depresją 10 lat 21.03.19, 14:34
            W zeszłym roku był taki szwedzki film Granica. Pokazana tam była chora osoba. Widać ze z jakaś pewnie chorobą genetyczna. I raptem w filmie dokonał się zwrot akcji jak w matriksie. Zobaczyliśmy ze jest całkowicie zdrowa. Były przy okazji wątki narcystyczne w pewnej scenie poruszone. Pogódz sie z tym jaki jestes a nie z swoim wyolbrzymionym ego bla bla bla. Ale co jest głównym problemem narcyzmu? Może wcale nie ten obraz swoj do którego się modli, tylko to ze sie modli wlasnie w pozycji kleczacej i sam w gruncie rzeczy nie wierzy w to ze jest tym kim chciałby. A może jesteś czymś o wiele więcej niż to do czego się modlisz? Tylko trzeba się puścić i zrozumieć swoją pełność. Nie chodzi o skromność, chodzi o zaufanie w swoją doskonałość.
            • lelum3 Re: walka z depresją 10 lat 05.09.23, 15:34
              Mam wrażenie, ze piszesz pod wpływem jakiejś terapii czy lektury. Człowiek w depresji nie jest w stanie przekroczyć zaklętego kręgu czarnowidztwa i nie tylko tego. Niemniej to dobrze, że odzywa się ktoś, dzieląc się swoją wiedzą czy doświadczeniem.
        • lelum3 Re: walka z depresją 10 lat 05.09.23, 15:40
          "Musisz" można stosować do tego, kto może. Problem zasadza się na tym, że człowiek w głębokiej depresji nie może dosłownie nic. Gdyby "musisz" zastąpić "próbuj", rada byłaby bardziej realistyczna.
    • mardaani.74 Re: walka z depresją 10 lat 21.03.19, 13:17
      Co masz na myśli mówiąc że wyrządziłaś krzywdę chorując?

      Nie wiem czy to co czujesz to choroba, to raczej żałoba, stan po stracie, nie wiem czy normalne by było gdybyś w tym momencie czuła się szczęśliwa, to raczej byłoby chore.
      • faenza7 Re: walka z depresją 10 lat 21.03.19, 21:08
        Choroba spowodowała u mnie to,że straciłam przyjaciółke ..bliskich wokól siebie ..zostalam tak naprawde sama ...

        • mardaani.74 Re: walka z depresją 10 lat 22.03.19, 12:48
          W każdej poważniejszej chorobie jest ten sam scenariusz. Nie ma w tym niczyjej winy. Ludzie uciekają od cudzych smutków bo ledwo dają radę własnym kłopotom. Czas to towar luksusowy, kto chce go poświęcić na cudze problemy?
          Ludzie w żałobie nie przyciągają do siebie tłumów. Przyjaźń też nie zawsze jest tym na co wygląda w dobrych czasach, często to tylko znajomość, przyzwyczajenie, ale nie jakaś mocna wieź emocjonalna.

          Depresja weryfikuje znajomych, bo powoduje że nie ma się chęci oglądać ludzi zdrowych, silnych, i nie nadąża się za tzw "normalnym" trybem życia, a nikt nie chce zwalniać żeby dostosować się do tempa depresyjnego.

          Nie trzeba mieć wokół siebie dużo ludzi to się tak może wydawać ale tak naprawdę z prawdziwymi problemami i chorobą zawsze ostatecznie człowiek mierzy się sam. Czasami samotność nie jest taka zła, przynajmniej można się skupić na sobie, nie jest się obarczanym cudzymi sprawami, gadaniną.

          No i z tego co pisałaś jesteś matką, dziecko to nie jest mało. Jeżeli nie chcesz by za kilka lat dołączyło do takiego forum to bądź uważna, i nie odpuszczaj w tym temacie. Wychowanie dziecka jest zadaniem na miarę życia, nic nie jest ważniejsze.
          • ekspert.grupa_synapsis Re: walka z depresją 10 lat 22.03.19, 13:31
            Zaskakuje mnie Pani, P.mardaani.
            SP
          • faenza7 Re: walka z depresją 10 lat 23.03.19, 20:43
            Bardzo dziękuje za te słowa ..
            Pomogły mi spojrzeć na siebie inaczej niż dotychczas...
            Przede mną jeszcze bardzo długa droga do "normalności" ...
            • 136ty Re: walka z depresją 10 lat 24.03.19, 01:23
              Feudalny pokłon. Klient nasz pan. I kropki.
    • 136ty Re: walka z depresją 10 lat 21.03.19, 16:41


      Od jakiegoś czasu jak czytam to forum widzę pewną prawidłowość.

      Nie tylko kropki. Ale to ze cyklicznie srednio jeden wpis dziennie jest wpis Opowiem wam moją historię. Jak to jest ze nie jest tak ze jednego dnia piec przyjdzie innego nikt. Tylko tak jak woda w kranie : kap kap kap kap kropka kropka kropka kropka. No po prostu jak w telewizji program cykliczny
      • lelum3 Re: walka z depresją 10 lat 05.09.23, 15:46
        Na forum piszą ludzie pod dyktando tej samej choroby; stąd "kap, kap, kap ... ". Trudno oczekiwać tu dzielenia się wzlotami w takiej czy innej dziedzinie.
    • faenza7 Re: 21.03.19, 23:38
      faenza7 napisała:

      > Witam..
      > Mam na imię Joanna ..mam 44 lata
      > Może znajdzie sie osoba która walczyła z depresją dłuższy czas ..udało sie jej wyzdrowieć
      > ..i ma ochotę napisać .porozmawiać ...?
      >
      • faenza7 Re: 21.03.19, 23:39
        faenza7 napisała:


        >
        > >
        • 136ty Re: 22.03.19, 00:32
          A imię jej czterdzieści i cztery.
          • lelum3 Re: 05.09.23, 15:52
            Niekoniecznie :)
            W prywatną korespondencję się nie zaangażuję. Rzadko też zabieram głos na forum. Powód jest jeden - bardzo ciężko choruję. Jednak jeśli odzywam w jakimś wątku, staram się dojść do końca dyskusji.
            Dzielę się doświadczeniem, zebranym w ciągu 20 lat wojowania z depresją. Może się komuś przyda, a może nie.
            • mardaani.74 Re: 05.09.23, 18:27
              Cieszę się za każdym razem jak widzę Twoje wpisy. Mnie się Twoje wpisy przydają i to bardzo.
              ps
              Czy to ciężkie chorowanie to depresja czy, odpukać w niemalowane coś się więcej przyplątało, oby nie.
              pozdrawiam
              L.
              • lelum3 Re: 06.09.23, 10:02
                Przystałam do Amazonek i inne tam takie jeszcze. I tak depresja jest najgorsza.
                Zrób rachunek sumienia!!! Jeśli w ciągu ostatnich 2 lat nie robiłaś usg czy mammografii, pilnie to załatw. W razie nieprawidłowości możesz mieć wyłuskaną zmianę, 2-3 dni w szpitalu albo i nie tyle. Gdy dopuścisz do większej - operacja oszczędzająca. Zachowałabyś wtedy sexi cycki. Jeśli zaniedbasz, kupisz sobie łuk.
                Badanie piersi funduje NFZ. Potraktuj moją radę/polecenie poważnie!!!
                • mardaani.74 Re: 06.09.23, 12:19
                  Takie buty. Tego się obawiałam, że nie tylko o depie piszesz.
                  Jestem takim tchórzem że robię te badania regularnie, bo wiem że zaawansowanego leczenia bym nie dygnęła. Mam zresztą w otoczeniu kilka amazonek które też mi przypominają, jedna w bardzo młodym wieku bo 33 lata.
                  Mam nadzieję że masz tam obok siebie wsparcie, bo kurde to są ciężkie momenty.
                  • lelum3 Re: 07.09.23, 10:34
                    Mam opiekę, lecz - jak zawsze - stawiam na siebie. Deprecha mi w tym nie pomaga.
                    Najważniejsze moje założenie to nie przeciążać Rodzinki. Sprawuję się coraz lepiej, ale ciągle potrzebuję pomocy. Cieszy mnie, że mam to, co wychowałam.
                    • mardaani.74 Re: 07.09.23, 16:08
                      Podziwiam Twoją dzielność i niezależność, ja jestem ostatnio rozgarnięta mniej więcej jak kupa liści, jak trzęsąca się i bojąca własnego cienia kupa liści. (Mąż mówi, że nie kupa liści tylko wiedźma Ple Ple, z Fraglesów.)
                      Co do wychowania to z każdym rokiem widzę, że jeśli w cokolwiek w moim życiu było warto wkładać te mizerne resztki energii jakie miałam i mam to w relacje w mojej własnej rodzinie, ale ostatnio, jak to latem, dopada mnie smutek na myśl jak by było gdybym nie zachorowała na depę albo chociaż zachorowała z 10 lat później, niechby i 5 lat chociaż, bo wielu rzeczy mimo wielkich wysiłków po prostu nie można nadrobić. Końcówka lata to zawsze jakiś taki dziwny czas dla mnie, działa przygnębiająco, jedyne co mój umysł generuje od tygodnia to "kolejne lato minęło a ty dalej w czarnej dupie".
                      Sory za to smarkanie, ale gdzieś trzeba żeby nie obciążać tych co są obok.
                      Pozdrawiam i zdrowiej, dobrzej jak najszybciej.
                    • evee1 Re: 21.09.23, 08:11
                      Lelum, bardzo serdecznie zycze Ci zdrowienia, tego psychicznego i tego fizycznego, choc zdaje sobie sprawe, ze to musi byc trudne. Mam kolezanke, ktora w ferworze dnia codziennego odpuscila badania, a jak juz poszla, to wykryli jej dziada w 2 stadium. Ale jest juz dwa lata po leczeniu i jak narazie wszystko OK. Pelnia optymizmu, czego i Tobie zycze.
    • cetherena Re: walka z depresją 10 lat 24.03.19, 09:09
      Po 10 latach walki zaszłaś w ciążę.
      Będąc w ciąży straciłaś ojca.
      Cztery lata później straciłaś męża.
      Trzy wyczerpujące, wymagające wiele energii doświadczenia. Masz prawo być wyczerpana, zmęczona, smutna.
      Piszesz:
      "Moja depresja zniszczyła wszystko ....Najgorsze jest to ze tak naprawde dociera do mnie powoli dopiero teraz ile wyrządziłam krzywdy sobie i innym poprzez moją chorobę..."
      Sama nie wiem czy takie zdanie nie jest jednym z objawów depresyjnego widzenia świata. Może być tak, że inni wycofali się z kontaktu po prostu dlatego, że przez długi czas byłaś smutna i potrzebowałaś wsparcia z obiektywnych powodów (straty), a te osoby po prostu szukały w kontakcie czegoś innego. To kłopot wielu osób zmagajacych się ze stratami, z żałobą: inni się odsuwają. Bo szukają w kontaktach lekkiej rozmowy, a nie spotkania z rzeczywistością straty i samotności.
      Bywa tak, że po takich doświadczeniach zmienia się krąg znajomych.
      Piszesz:
      "..Czy juz wiecznie będe życ nie bedąc sobą,zyć nie będąc do końca szczęsliwa...??"
      Ciekawe co to dla Ciebie znaczy być sobą? Po swoich doświadczeniach być może będziesz inna. Bardziej refleksyjna, z nutą smutku. Czasem nie warto na siłę dążyć do bycia kimś sprzed trudnych doświadczeń, bo to może być niemożliwe. Masz teraz inne obowiązki i obciążenia, więc jesteś trochę inna. Inna nie znaczy gorsza.
      • faenza7 Re: walka z depresją 10 lat 24.03.19, 17:57
        Dziękuje za wpis.
        W moim życiu po moich tragediach zadziało się dokładnie tak jak Pani opisuje .Zostałam nagle sama i najgorsze że ja siebie za to obwiniałam ,nie myśląc o tym że inni nie mają ochoty słychać o moim bólu i patrzeć na mnie smutną.
        Nigdy dotąd nie słyszałam o objawach depresyjnego widzenia świata.Tak strasznie byłam zamknięta w tym swoim świecie że nic do mnie nie docierało.
        Pyta Pani co znaczy dla mnie być sobą?Pamiętam siebie sprzed wielu lat .Byłam osobą inną ,pewną siebie i odważniejszą ,mająca cele i marzenia .Jednak gdy straciłam męża ,(moją wielką miłośc,moje wsparcie) tak jakbym straciła też siebie .Mam córkę i kocham ją nad życie i chciałabym dla niej najbardziej być mamą taką na jaką ona zasługuję .Taką własnie ktora nie czuje sie gorsza.Dobrze powiedziane ...-nadal czuje sie gorsza


      • faenza7 Re: walka z depresją 10 lat 24.03.19, 17:59
        Dziękuje za wpis.
        W moim życiu po moich tragediach zadziało się dokładnie tak jak Pani opisuje .Zostałam nagle sama i najgorsze że ja siebie za to obwiniałam ,nie myśląc o tym że inni nie mają ochoty słychać o moim bólu i patrzeć na mnie smutną.
        Nigdy dotąd nie słyszałam o objawach depresyjnego widzenia świata.Tak strasznie byłam zamknięta w tym swoim świecie że nic do mnie nie docierało.
        Pyta Pani co znaczy dla mnie być sobą?Pamiętam siebie sprzed wielu lat .Byłam osobą inną ,pewną siebie i odważniejszą ,mająca cele i marzenia .Jednak gdy straciłam męża ,(moją wielką miłośc,moje wsparcie) tak jakbym straciła też siebie .Mam córkę i kocham ją nad życie i chciałabym dla niej najbardziej być mamą taką na jaką ona zasługuję .Taką własnie ktora nie czuje sie gorsza.Dobrze powiedziane ...-nadal czuje sie gorsza.


        • cetherena Re: walka z depresją 10 lat 30.03.19, 19:02
          Kiedy tracimy miłość drugiego człowieka (bo on odszedł, zmarł, albo nie ma czasu), możemy czuś się gorsze bo już nie mamy tego źródła miłości które nas na codzień wzmacniało, dawało radość i siłę. Stajemy wtedy przed wyborem: albo szybko znajdziemy innego człowieka który da nam miłość, albo będziemy żyć bez miłości, albo nauczymy się dawać miłość samym sobie. Pierwsza opcja bywa ryzykowna bo w kryzysie rzadko udaje się stworzyć zdrowy związek. Druga opcja jest smutna i trudna do wytrzymania. Trzecia droga ma w sobie ogromny potencjał rozwojowy ponieważ pozwala stać się zdrowszym człowiekiem. Jak dbasz o siebie? Co Tobie sprawia przyjemność? Gdzie szukasz nowych znajomych? Jaki sport uprawiasz? Sport to endorfiny które chociaż na chwilę pozwalają poczuć się lepiej.
          Jeszcze raz chcę wrócić do zdania które napisałaś:
          "Najgorsze jest to ze tak naprawde dociera do mnie powoli dopiero teraz ile wyrządziłam krzywdy sobie i innym poprzez moją chorobę"
          Zostaw innych, oni o siebie zadbają. Poptrz na siebie. Depresja odbiera człowiekowi zdolność dbania o siebie i to jest straszne. Dbania o siebie w takim bardzo szerokim rozumieniu: myślenia o sobie z miłością, dbania o jedzenie, sen, o właściwy dobór przyjaciół i zajęć. Co dobrego dziś możesz sobie dać?
        • lelum3 Re: walka z depresją 10 lat 05.09.23, 16:03
          Twoja dawna Ty ciągle w Tobie jest, lecz drzemie przywalona deprechą. Poprawi się Twój stan, obudzi się. Może będą to tylko ślady mniej lub bardziej wyraźne dawnej Ty, ale pojawią się na pewno.
          Poczucie mniejszej wartości często ma źródła w odległym czasie, często w dzieciństwie. Funkcjonuje na kształt odruchu warunkowego: jest źle - to moja wina - jestem gorsza.
      • lelum3 Re: walka z depresją 10 lat 05.09.23, 15:56
        Ja swoją depresyjną samotność rozszyfrowałam: sama odsuwam się od ludzi. Zanim się połapałam, trochę wody upłynęło, a niby to takie proste.
    • current Re: walka z depresją 10 lat 06.07.23, 15:28
      Polecam terapie TDCS
    • adnawa Re: walka z depresją 10 lat 01.08.23, 21:16
      Niemcy zapisują dziurawiec ludziom, którzy maja już wysokie ciśnienie, ale nie tak wysokie, żeby brać leki
      Poznałam także panią, , która miała depresję , miała 80 lat i lekarz zapisał jej dziurawiec . Brała naraz 7 tabletek dziurawca - 1 tabl = 300 mg. Tabletki byly firmy Kneipp , można je kupić na apo discounter . Nie są drogie i jest ich dużo. Na wsiach polskich , kiedyś, ludzie pili w zimie , herbatki dziurawcowe, ale az czarne- takie było ich stężenie
      • lelum3 Re: walka z depresją 10 lat 05.09.23, 16:05
        Nie polecałabym żadnego samoleczenia. Owszem, można porozmawiać z lekarzem o zastosowaniu dziurawca
    • lelum3 Re: walka z depresją 10 lat 05.09.23, 15:27
      >> Najgorsze jest to ze tak naprawde dociera do mnie powoli dopiero teraz ile wyrządziłam krzywdy sobie i innym poprzez moją chorobę...<<

      Nie Ty wybrałaś chorobę, lecz ona Ciebie. Nie ponosisz żadnej winy za przykrości, jakie - Twoim zdaniem - wyrządziłaś innym. Depresja narzuca nam zachowania i styl życia. Każdy rozumny człowiek ma pewne wyobrażenie o depresji. Często bywa tak, że przestajemy być sobą. Jeśli bliskie Ci osoby nie są tego świadome, to im to powiedz. A może się dowiesz, że nie odczuli żadnych przykrości z Twojej strony?
    • mardaani.74 Re: walka z depresją 10 lat 05.09.23, 18:31
      Ciekawe czy Joanna pamięta jeszcze o tym co tu pisała.
      • evee1 Re: walka z depresją 10 lat 21.09.23, 08:11
        Tez jestem ciekawa. Mardaani, pozdrowienia! :-)
        • mardaani.74 Re: walka z depresją 10 lat 22.09.23, 09:21
          Dzięki, a co tam u Ciebie? co Cię tu przywiało?
          • lelum3 Re: walka z depresją 10 lat 22.09.23, 12:06
            Zważywszy okoliczności, czuje się świetnie! Stosownie do stanu.
            Dzięki, Dziewczyny!
          • evee1 Re: walka z depresją 10 lat 26.09.23, 03:29
            Ja tu sobie wchodze od czasu do czasy. Ogolnie zyje mi sie niezle, chociaz wiek daje znac o sobie ;-). Chetnie bym poszla sobie na emeryture!
    • lelum3 Re: walka z depresją 10 lat 22.09.23, 12:09
      Czuję się świetnie; stosownie do okoliczności. Spoko :)
      Dziękuję, Dziewczyny!

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nie pamiętasz hasła lub ?

Nakarm Pajacyka