-
Jak to jest?
Nie piję prawie 5 lat. Ale miałam 2 jedno-wieczorowe zapicia,łącznie wypiłam 5 piw.
Ile mam abstynencji?
Pozdrawiam:)
-
Z M. nie przytulaliśmy się już prawie 2 tygodnie lekarz dzisiaj powiedział, żeb y powstrzymać się ze współżyciem ale zapomniałam powiedzieć że już tak długo nic nie było. W poniedziałek może będę miała inseminację myślicie , że możemy jednak dzisiaj się poprzytulać?
-
Witam, jestem nowa na forum i mam pytanie: czy na wynik badania
nasienia może mieć zbyt długa abstynencja? W klinice powiedziano
nam, że ma byc 3-5 dni. Potraktowaliśmy to jako minimum, i tak się
ułożył (mięsiączka, wyjazd męża), że ta abstynencja wyniosła ok. 20
dni. Czy należy powtórzyć badanie? Dodam, że wynik to azoospermia i
pewnie szukam czegoś, co da nam jakąś nadzieję, ale zrozumcie mnie:
chwilowo zawalił nam się świat:( Mąż zrobił dziś badania hormonów i
9 września wybi...
-
Witam mam pytanie, chociaż na forum już pewnie wielokrotnie było poruszane ale nie udało mi się znaleźć konkretnej odpowiedzi. Jak jest u was przed IUI z abstynencją? Chodzi mi o przytulanie i alkohol? Pozwalacie sobie na wino, piwo? Ile przed oddaniem nasienia dni należy nie spółkować? Bo jak tak czytam i czytam to wychodzi na to, ze raz 3, raz 4 a raz 7 dni.
Majka - 14.10.2002
I IUI- nieudana
II-IUI nieudana
III- ;-(
-
Pol zartem, pol serio...! :-\
Cos mnie dzisiaj, po biedzie wzielo na wesolosci...! ;-)
(nie, to nie jest ani urok, ani sraczka, czy przemarsz wojsk).
Pomyslalem, ze zamiast baclofenu mogli by takie alkodarki
codziennie stosowac pare kropli olejku rycynowego, wtedy
bankowo nie musieliby pic, bo i jak dokonac nowych zakupow
alkoholu...(!?) :-(
A... ;-)
-
to napisała cortona, a dokładnie takie myśli przechodziły mi dzisiaj przez głowę.
chciałabym wiedzieć, czym Wam też kiedykolwiek. Rozumiem, że istnieją różne
stopnie uzależnienia, w niektórych niepicie jest po prostu sposobem na
ocalenie życia. Ale co z tym poczuciem (może ono później mija, nie wiem,
jestem na początku drogi) że jest się nudną i smutną wersją samego siebie ?
Help.
-
Jak to jest u Was?
W literaturze się generalnie przymuje że jest faza 'odstawienia' - ze
zdecydowanie negatywnymi wrażeniami ; potem 'miesiąc miodowy' -
energia, euforia; faza 'muru' itd następne fazy dochodzenia do
normalnośći.
Czytałem to sobie i znów się zastanawiałem czy ja tu pasuję.
Otóż nie miałem żadnej nieprzyjemnej fazy odstawienia. Od pierwszego
dnia (esperal) poczułem się bardzo dobrze - myśląc sobie (i jak dotąd
słusznie) że nawet jak był jakiś problem, to już go ni...
-
Jako ze wiele kwestii wokol AA i terapii obraca sie wokol kwestii moralnych- kwestii 'powinnosci' wobec innych osob czy rodziny, 'norm spolecznych;, tak mnie zastanawia, czy moralne jest domagac sie, aby ktos nie pil. Nie chodzi mi o wplyw picia i pijacego na prace czy wychowanie dzieci- czyli tzw obowiazki, bo to sa odrebne sprawy. Chodzi mi o wewnetrzny swiat pijacego i jego samopoczucie. Jesli ktos czuje sie zle i nic mu nie pomaga- czy mozna 'domagac sie' by nie pil? Czy jest to moralne c...
-
O ile korzyści płynące z abstynencji są sprawą oczywistą,o tyle opracowując
taką listę na zajęcia,pomyślałam ,że:
1.dobrze byłoby jest poznać,jakie dobre zmiany zaszły w zyciu alkoholików,
którzy mają dłuższą ode mnie abstynencję
2.lista tych pozytywów moze stać się impulsem do zmian w życiu osób
uzależnionych
Nie piję 3 miesiące,póki co zmiany u mnie in + ,to:
· energia w codziennym życiu
· bardzo dobre samopoczucie
· ogólnie higieniczny tryb życia
&midd...
-
Wczoraj przeczytalam na specjalistycznym portalu- ludzie ktorzy wytrzymali 20
lat picia masowo rozwodza sie w czasie 1. roku abstynencji.
U mnie jest pieklo- ja placze pare razy dziennie z powodu jego ciaglych
zlosliwosci. Jestem osoba wrazliwa i nie potrafie puszczac tego mimo uszu. Do
tego rozne 'pomysly' typu ten z zostawieniem rodziny i wyjechaniem za granice.
Nie wiem jak to sie skonczy... On nie pije 3 miesiace.
Chodze na grupy Al-anon, na terapie dla wspoluzaleznionych, ale to je...
-
Tak się zastanawiam, jak ważna jest wiara w Boga (jakkolwiek go pojmujecie) w
pokonaniu alkoholizmu... Myślę, że bardzo istotna ale ciekawa jestem opinii
tych, którym się faktycznie udało... Czy są np. alkoholicy z długoletnią
abstynencją, którzy odrzucaja wiare???
Obawiam się, że moj przyjaciel, o którym wspominałam w poprzednim wątku, nie
"ocknie się", ponieważ jest zatwardziałym ateistą:(
-
Niedlugo z Zona bedziemy mieli ICSI i chcialbym aby wszystko wypadlo
optymalnie. Zapomnialem niestety podczas ostatniej wizyty u lekarza zapytac
ile dni abstynencji przed ICSI byloby najbardziej wskazane za wzgledu na
najlepsze parametry plemnikow. Jesli ktos dysponuje taka wiedza prosze o
odpowiedz, bede wielce wdzieczny.
Pozdrawiam i zycze wszystkim forumowiczom sukcesow i zmiany forum
na "pampersy" :-)
Robert
-
szukam nadziei... że można. Ja 1,5 roku. Wcześniej byłam czysta i trzeźwa 2
lata, złamałam abstę i teraz powoli odbudowuję życie...
-
j.w.
-
Zdaję sobie sprawę z tego, że pytanie jest nieco głupawe, ale je
zadam (choć nie sądzę, że tylko ja mam takie problemy):
Czy wypicie choćby 1 piwka powiedzmy raz w tygodniu w czasie
leczenia jest absolutnie zakazane? Choćby nawet „bezalkoholowego”....
Mam borelke (wykrytą PCRem, Elisą + rumień), bartonelke i
mykoplazmozke (wykryte testami w Lublinie). Leczę się 3 miesiąc
(zacząłem po 20 miesiącach od wystąpienia rumienia), dziś jest 86
dzień totalnej abstynencji. Stany...
-
Słuchajcie - wiadomo, że po odstawieniu tabletek trzeba poczekać na
unormowanie cyklu, a ew. starania o dziecko zacząć po 3 miesiącach po
zostawieniu pigułek. Czy, nie planując dziecka, powinno się przez jakiś okres
po zrezygnowaniu z tabletek zachować całkowitą abstynencje? Cos mi sie takiego
obiło o uszy podczas wizyty u ginekologa ale nie mojego stałego tylko u
"zastępczego". (żeby nie współżyć miesiąc czy dwa).
-
Tytuł wątku prowokujący - ale chodzi o czastkowa odpowiedź na pytanie:
dlaczego tak powszechnie stosowane metody "leczenia" alkoholizmu przynoszą
skutki przeciwne oczekiwaniom?
Odsyłam do tekstu:
kobieta.interia.pl/zdrowie/news/skad-efekt-jojo,1000864
Tekst traktuje o efekcie jo-jo, wielkiej porażce odchudzających się. Ten sam
efekt - powrotu do straszliwego, niebezpiecznego dla życia i zdrowia pijaństwa
ludzi poddanych leczeniu czy podejmujących jakąś krótkotrwała abstynencję -
o...
-
dlaczego jestem pewien swojej abstynencji, tak, że mówię, że nie
napiję się do końca świata i jeden dzień dłużej?
ponieważ pamiętam, że dziś jest ten dzień, w którym mogę coś
popitolić tak, że jutro będzie mi gorzej
dbam więc o to, by było mi lepiej, nie mylić z lżej, ponieważ za
każdym kolejnym lepiej, kryje się coraz większa odpowiedzialność
i żadnych pozorów - nie napiję się, dopóki jestem trzeźwy
-
Ponad miesiąc temu rzuciliśmy z mężem palenie i co się z tym wiąże picie -
choć ono nie jest dla nas problemem, ale lubiliśmy sobie poużywać. Wtedy,
paląc, pijąc i prowadząc dość niehigieniczny tryb życia (krótki sen, jedzenie
w barach i fast-foodach) byliśmy zdrowi jak ryby. Teraz w trakcie abstynencji
non stop chorujemy. Czy ktoś z Was miał coś podobnego?