czarnawdowa1
07.02.06, 09:53
witajcie.czasem zdarza sie,ze zaglądam na to forum.Nigdy dotąd nie pisałam,
tylko czytałam.Przejmowałam sie niektórymi sytuacjami.Pomyslałam,ze napisze
równiez.Zdobywałam sie na to przez wiele dni.Konto załozyłam dwa
tyg.temu.Napisałam do Was moja wiadomosc ale wykasowywałam zamiast
wysłać.Takie nie madre załozenie,ze "moze ktoś mnie zna ;-) śmieszne.
Dziś postanowiłam wysłać...
Jestem dziewczyną do towarzystwa.Na II roku studiów poznałam koleżnake
koleżanki.Ta nie znajoma była "damą do towarzystwa".Siedziałysmy a ona
opowiadała,ze "jej pan" sponsoruje ją.Przedewszystkim opłaca jej studia.Daje
na ubrania.Razem wychodza.Obrzydlistwo-tak pomyslałam.
Ale po paru miesiacach dopadł mnie kryzys finansowy.
Głosno myslałam nad takim rozwiazaniem przy kolezance.
Okazało sie,ze ona ma znajomego,który chciałby mnie poznać.
Mezczyzna ok.35 lat.Wysoki z lekka nadwagą.Zadbany.Takich "misiów" zawsze
lubiła.Pracował w duzej firmie po 10-12 godz.Wolene weekendy.Zone
odeszła,zabrała dzieci.Nie miał czasu szukac i nie chciał.Umówiłam sie z nim
na kawe.Pogadalismy.Była to zwyczajna randka.Okazał sie świetnym facetem.
Wspólną noc spedzilismy razem po paru tygodniach.Zapraszał mnie do
kina.Robilismy razem zakupy.
Po paru tygodniach powiedział,ze mam studia opłacone za rok z góry.
Bylismy parą.Para bez miłosci.Miałam swoje mieszkanie.Przychodziłam do
niego.On do mnie.
Wszystko było wporzadku do czasu jak nie zrozumiałam,ze jestem dziwką.
Nazwyczajniejsza w swiecie dziwką.Nie mogłam wyjsc na ulice bo czułam ze
kazdy wie.Ludzie beda mi pluc w twarz.Nienawidziłam siebie.Spotkałam sie z
kolezanka,powiedziałm jej.Uspokoiła mnie.Jak skoncze studia to koniec z nim.
Po dwóch latach nadal jestem z nim.Nie nudzi mi sie on.
Zastanawiam sie czy nie zerwac z tym.Ale boje sie,ze moze nie chciec skonczyc
ze mna tak polubownie.
Dzis z nim porozmawiam.
Musiałam to napisac.