Wtorek Bractwo wtorek !!!

[Gość: Geralt]

No i co tam ostro wczoraj yskutopwaliście nie ma co.
A ja biedny zuczek nie wiem kiedy obejrzę Władcę a Wy sie będziecie zachwycać a
ja nieszczęsliwy.....

[Gość: Nala]

Witam, witam naszego dotychczasowego "jedynaka-rodzynka" ! :o)))
Co Ty się tak ostatnio "alienujesz" ??? :o)))
Czyżbyś miał już dosyć naszego - sympatycznego przecież - towarzystwa ?
A fe !!! Nieładnie z Twojej strony !!!

A na WP idę, jak już pisałam w sobotę !
Kiedy Ty się wybierasz ? Przecież musimy podyskutować o filmie !!! :o)))
Pozdrawiam. Nala

[Gość: Jarek]

Niskie poklony Wascpanstwu slac mi przychodzi milego i pogodnego (mimo pogody)
dnia zyczyc.
Gdzie zes sie podziewal o Waleczny? Pistole od Ciebie dnia wczorajszego uzyczyc
chcialem, aby cos na dzisiejsza uczte wirtualna upolowac moc, ale... Nie dosc,
ze mnie choina przygniesc zdolala, to i tym ulamanym kijaskiem jeno dzika
rozloscic mi sie udalo i do polnocka na debie czatowac mi przyszlo (dzik ani na
kopyto ruszyc sie z spod niego nie chcial). ;-)
O wielkiej niespodziance takowoz chcialem rzec, co mnie Pani Serca Mojego
uraczyc wczoraj zdolala. Anglosaskim zwyczajom czesc oddajac o uczuciach
wynioslych cos bredzac podarunek w formie kart wstepu na iluminacje starodruku
Imc Tolkiena po kryjomu i w tajemnicy przede mna kupic jej sie udalo. Takowoz w
poniedzialek moc bede swoje odczucia z przezycia tegoz wymieniac z Wacpanstwem
mi przyjsc zaszczyt bedzie. Juz dzis dziwne uczucie niepokoju dusze moja
dreczyc zaczyna.
Do uczty zas wracajac o wybaczenie prosze przez nieudolnosc moja - wszak dzik
zbiegl. Mam jeno suszone sliwki, ktore do nadziania kaczki sluzyc mialy, jeno
upolowac mi jej Diana okazji nie dala. Za pazucha butelczyne siwuchy pedzonej
domowym sposobem trzymac mi przychodzi i takowym poczestunkiem sluzyc moge.
;-)

[Gość: Geralt]

Nalu !
Odczep sie :-) robote mam taka ze rzadko bywam i tyle.
Trochę mi sie pozmieniało.
A zapewniam że chetniej bym z Wami pogadał.
Ide na Władcę dopiero 24 02. Nie wiem czy bedę wchodził na forum jak bedziecie
rozmawiać i filmie to mi chyba serce rozedrze....
Jarek wiesz ci coraz bardziej mam wrażenie ze jestem pod Twoich słów
wrażeniem :-)
niezly z ciebie mocarz. Zdradź z jakiego miasta Jesteś, jeśli to mozliwe
oczywiscie.

[Gość: Nala]

Dygam przed Waćpanem, Rycerzem Jarosławem zwanem, nisko. Dyg, dyg !
Nie frasuj się Waść zbytnio tem nieudanem polowaniem. Wszak powinieneś się Waść
radować, żeś uszedł z życiem przed dzikim dzikiem, takoż przed zdradliwym,
wywrotnym drzewem.
Jam rada ogromnie.
Do stołu prosiem, nadziewanym prosięciem proszę się uraczyć.
O, a tu przednie wina i miody stoją!
Wyrażam nadzieję, że reszta znakomitego Towarzystwa naszego, pijawi się
niebawem. Imć Geralt dał znać o swojej osobie i gdzieś go diabli, tfu!, gdzieś
się zapodział.
Dygam raz jeszce, i do stołu Waszmościów proszę !
:o)

[Gość: monia]

Czesc, Misie Pluszowe!!! Na razie witam was tak "po współczesnemu", może te miody sycone Nali
rozwiążą mi trochę język...I na rozgrzewkę się przydadzą, bo pogoda dzisiaj u mnie, że człowieka nie
wygonisz....Wszystko na raz - burza, grad, deszcz, no i oczywiscie zero słońca! Brrrr...

[Gość: Nala]

Witam nadobną koleżankę !
Raduje się serce me radością wielką, albowiem dobre wiatry raczyły przywiać Cię
do suto zastawionego stołu.
O'Błędny Rycerz Jarosławem zwany przywiózł zamorskich smakołyków, śliwkami
suszonymi zwane.
Siadaj Waćpani, lej miody w swe gardło i zajadaj.
Imć Geralt gdzieś zniknął, jak to wiedźmin, ale wyrażam nadzieję, że pojawi się
niebawem.
A co z Waćpanią Meve ??? Czyż dalej zajmuje się dziecięciem swym, Myszą zwanym ?

Siadajmy zatem do stołu i radujmy się swym towarzystwem.

[Gość: Meve]

Gość portalu: Jarek napisał(a):

znowu piękne powitanie:)))
Zachwyconam

[Gość: monia]

Witaj!!! Miło się spotkać przy zastawionym obficie stole...Nie ma jak miody na lutowe chłody...O! Ale
ładnie! Pogoda paskudniasta - na taką pluchę nie ma jak taka przytulna komnata...
Meve, czy to jest Ten Mysz czy Ta Mysza?
No i co, niewiasty miłe? Znowu zostałysmy bez Rycerzy? Wiecznie gdzies wojują? A my musimy
siedzieć i pić..eee, ten, chciałam powiedzieć..e.......sprzątać, o!

[Gość: Meve]

Gość portalu: monia napisał(a):

> Witaj!!! Miło się spotkać przy zastawionym obficie stole...Nie ma jak miody na
> lutowe chłody...O! Ale
> ładnie! Pogoda paskudniasta - na taką pluchę nie ma jak taka przytulna komnata.

No właśnie, przytulna komnata :))

> Meve, czy to jest Ten Mysz czy Ta Mysza?

To jest Ta Mysza:)))

> No i co, niewiasty miłe? Znowu zostałysmy bez Rycerzy? Wiecznie gdzies wojują?
> A my musimy
> siedzieć i pić..eee, ten, chciałam powiedzieć..e.......sprzątać, o!

hi hi hihi:))

[Gość: Meve]

Gość portalu: Jarek napisał(a):
> O wielkiej niespodziance takowoz chcialem rzec, co mnie Pani Serca Mojego
> uraczyc wczoraj zdolala. Anglosaskim zwyczajom czesc oddajac o uczuciach
> wynioslych cos bredzac podarunek w formie kart wstepu na iluminacje starodruku
> Imc Tolkiena po kryjomu i w tajemnicy przede mna kupic jej sie udalo. Takowoz w
>
> poniedzialek moc bede swoje odczucia z przezycia tegoz wymieniac z Wacpanstwem
> mi przyjsc zaszczyt bedzie. Juz dzis dziwne uczucie niepokoju dusze moja
> dreczyc zaczyna.
uhuhu, to ci nieposdzianka;)))
Odwagi Rycerzu, zawsze możesz spróbować wymazać celuloidowe widma z pamięci a
przywołać swoje obrazy. Odwagi!:))

Połów

[Gość: Meve]

Wróciłąm, cała solą morską przeniknięta - zastanawiacie sie gdzie byłam - otóz
w sztormie wielikim na kutrze dość sfatygowanym śledzie łowiłam:))
A wichura, ojojoj, ledwom na nogach ustała - całe szczęście, że sieci mocne a
doświadczenie duże - w sieni skrzynie ze śledziami stoją.
To co solimy, wędzimy, czy w marynacik???

[Gość: Nala]

Gość portalu: Meve napisał(a):

> Wróciłąm, cała solą morską przeniknięta - zastanawiacie sie gdzie byłam - otóz
> w sztormie wielikim na kutrze dość sfatygowanym śledzie łowiłam:))
> A wichura, ojojoj, ledwom na nogach ustała - całe szczęście, że sieci mocne a
> doświadczenie duże - w sieni skrzynie ze śledziami stoją.
> To co solimy, wędzimy, czy w marynacik???


Na surowo, na surowo !!!
A co ???????????????????
:o))))))))

[Gość: monia]

Lubię wędzoną rybkę...

Rycerstwo !!!!!!!!!!!!!!!

[Gość: Nala]

Widzę, że Rycerstwo nam skapca....yyyyyyyy, chciałam powiedzieć, wyruszyło na
łowy? !!!

[Gość: monia]

A mdłe białogłowy ostawili. Cóż poczniemy w przypadku napasci jakowejs?
...Czy mogę omdleć?

[Gość: Nala]

Gość portalu: monia napisał(a):

> A mdłe białogłowy ostawili. Cóż poczniemy w przypadku napasci jakowejs?
> ...Czy mogę omdleć?


Omdlewaj Waćpani, omdlewaj, ale gdzieś w kąciku, coby Cię niebacznie nie
zdeptano !

[Gość: Meve]

Gość portalu: monia napisał(a):

> A mdłe białogłowy ostawili. Cóż poczniemy w przypadku napasci jakowejs?
> ...Czy mogę omdleć?

Nalo! Zdejmij prosze ze ściany arras po prababci! Monia mdleje!
Gdzies tu było jakieś męskie ramię do wsparcia... No nie ma, jak zwykle, gdy
najbardziej potrzebne:))
Ale jest gorz... ten tego... sole trzeźwiące
No to chlup.
I znowu damy są trzeźwe;)))

[Gość: Nalalala]

Heep, heeppp, taaaaaa, te mniody som przednie !
Arrasik raz, proszę, trach!!!, łubudu!!!, o kurczę !, chyba wyrwałam dziurę w
arcydziele !!! Ale nic to !!!!!!

Monia, proszę, możesz padać spokojnie, bo miękko i nie na byle co !!!!!!!!

Jeszcze mniodziku płłłooszęę ! Heeep ! O, przepłaszam !

[Gość: Geralt]

Ja zaś slerdzika w każdej postaci skonsumowac lubię.
I z puszki nie pogardzę.

Mniodek raz Sledzik raz Arras raz

[Gość: Meve]

No, to widze, ze impreza się rozkręciła. O ten arras się nie martwimy, elfy
zszyją:))
Część śledzików już przygotowałam : z cebulką młodą i ogóreczkiem
konserwowym,pparyką, jakiej najstarsze Habsburgi nie pamiętają, no i GRZYBKIEM,
moi najmilsi. Grzybkiem, co go już nasz Adama (nie Małysz) opisał - borowikiem
czy tez w innych stronach prawdziwkiem zwanym.
Apetytu sobie narobiłam na tego grzybka, że aż.
Kapelusz brązowy, dziarski, mocny, korzeń o mniej wyrażnym smaku, śłuuup i
mniam mniam

[Gość: monia]

Grzybek w occie? A nie, to przepraszam, to ja zemdleję trochę później...Nala, cisnij w kąt te
szmateee...e...arrasa, chaciałam powiedzieć, przestań tym miąchać, bo kurz się sypie po
oczach...Ufff,
gorąco mi się zrobiło...To od tego grzy..yp!..ka! Zalewa była za mocna i ten..się..zal...nie, ZASAPAŁAM.
Ciężkie te kielichy...To od tych kamieni, chorrroba, nawciskają jakichs rubinów czy innych
szmaragdów, a człowiek musi to co chwila dźwigać w górę. Chorrrera! Ups! A ja jezdem w gońcu
gmła białogłoba czy nie!!!

[Gość: Nalalala]

Widzę???, czyż mnię zwrok mój krótki nie myli, nasz "pierwo-eeee-forumowy"
znajomek przybył, Geraltem zwany !
Objawił się po niebycie !

O rany ! Chyba coś mi się pomnieszało !

Mniodziku proszę !!!!!!!!!!

[Gość: monia]

No i co tak cicho się zrobiło???? Się popili i posnęli, a? Tylko nosy spod arrasów wystają...

[Gość: Nalalala]

Aaa, bo, heepp !, tego ....., no co ??????????????? Heeeppp !
Czego się czepia ????????? :o)))
To już spać ......yyyyy, to jest, chciałam powiedzieć - pracować!!! nie
wolno ???????

A ta głowa to jakaś taka nie moja, ciężka i w ogóle, heeppp!
Aaaa te mniody złociste ostały się jeszcze ???

Śledzika proszę ! Raz !!! I wódeczki. Zimnej, prosto z piwniczki ciemnej, w
wina i inne wspaniałości zasobnej !

Mości Rycerze, gdzież Was wywiało ?

Waćpanie, Meve i Ty Pani Moniu, po kielichu, noooo co tak się ociągacie ?
Hlup !

[Gość: Meve]

Gość portalu: monia napisał(a):

> No i co tak cicho się zrobiło???? Się popili i posnęli, a? Tylko nosy spod arra
> sów wystają...

krótka drzemka nie jest zła, tym bardziej pod arrasem, co historyję o Wielkiej
Wyprawie opowiada:))
Tylko, że same okropieństwa mi się śniły - lasy ciemne i wysokie, ścieżki krete,
a deszcz padała i padał.
Dobrze, że dzisiaj do fryzjera idę:))

[Gość: monia]

do balwierza raczej... I co, trefimy sobie te złote loki?

Złote loki

[Gość: Meve]

Barwić je będę na farncuską modłe baleyagem zwaną, na złoto, po raz pierwsszy w
życiu - ciekawam czy to coś oznacza??

[Gość: monia]

Tak, tracisz dziewictwo :)))

[Gość: Nala]

Gość portalu: Meve napisał(a):

> Dobrze, że dzisiaj do fryzjera idę:))


Hi, hi, ja byłam wczoraj !!!!!

Nalaaaaaa

[Gość: Geralt]

Nala zmieniłas nika czy ręce Ci się trzesą jak o mnie myślisz ?

Szacunek

[Gość: Meve]

Gość portalu: Geralt napisał(a):

> Nala zmieniłas nika czy ręce Ci się trzesą jak o mnie myślisz ?

Geralt!!!!!!!!!!!!
Trochę szacunku dla starszych;)))!

[Gość: Nala]

Gość portalu: Meve napisał(a):

> Trochę szacunku dla starszych;)))!


NO, NO !!!!!!!
:o)

[Gość: Nala]

Gość portalu: Geralt napisał(a):

> Nala zmieniłas nika czy ręce Ci się trzesą jak o mnie myślisz ?


He, he, he ! Krotochwile się Waćpana trzymają !

[Gość: monia]

Eeee, tam!!! Może być jolajola, to może być i Nalalala...

[Gość: Nala]

Ejże !!! A czy myśmy aby czasem nie zapomniały o naszym pieczonym prosięciu ???

[Gość: Meve]

A gloneczka peklowana z kapustą kiszoną dla Meve zmęczonej gorz.. ten tego
połowem śledzi się znajdzie?

[Gość: monia]

Aaaaaaaa!!!!!!!!!! Może się jeszcze całkiem nie zwęgliło, wszak nie było komu do ognia dokładać...
(chyba, że to "prosię!!! " to do mnie...)

[Gość: monia]

Zjadłabym bigosiku.......i żeberko z rusztu...

[Gość: Nala]

Oooooo taaaaak ! Zwłaszcza taki, przez który świnia "przeskoczyła" !!!
Ze śliweczką, i z grzybkiem, i z boczusiem wędzonym iiiiiii z czerwonym
winem !!!
A może by tak węgorzyka świeżo uwędzonego ???

Oj, chyba lubimy tłuściutko zjeść ?

A na lepsze trawienie - zimna wódeczka ! :o)

[Gość: monia]

Oj, lubimy, lubimy....A potem długie tygodnie biusty kurzęce na beztłuszczowej patelni i inna
marchewka z wody...Ale dzisiaj o tym nie będę myslała! A wędzoną najbardziej lubię
sielawę...kieliszeczek? O, chętnie!

[Gość: Meve]

A tak a propos - czy po naszej wirtualnej imprezie Assanki Sassanki gdzies
jeszcze dzisiaj balują - pytam z czystej zawiści, bo sama w domu spędzać czas
będę?

[Gość: Nala]

Gość portalu: Meve napisał(a):

> A tak a propos - czy po naszej wirtualnej imprezie Assanki Sassanki gdzies
> jeszcze dzisiaj balują - pytam z czystej zawiści, bo sama w domu spędzać czas
> będę?

Idę Ci ja z moim Panem do znajomych. Ale, jak to w tygodniu, tylko na chwilkę!
W sobotę za to, wyszalałam się nieźle.

[Gość: Nala]

Monia, Meve !!!

To pod te od-jutrzejsze biusty kurzęce (hi, hi!!!) i marchewkę z wody, po
kieliszeczku !!!
Hlluup !!!

[Gość: monia]

Nala, grzesznico jedna!!! Jutro to postna zupa grzybowa i rybka! A ty już bys chciała biusty...
Hlup!!!!

[Gość: Nala]

Gość portalu: monia napisał(a):

> Nala, grzesznico jedna!!! Jutro to postna zupa grzybowa i rybka! A ty już bys c
> hciała biusty...
> Hlup!!!!

No tak, masz rację !

Hlup !

[Gość: monia]

Meve, to ty może jakies takie domowe szaleństwo (oczywiscie rozsądne...)???
:-))))

[Gość: monia]

Tak delikatnie, po sąsiedzku..

[Gość: Meve]

Gość portalu: monia napisał(a):

> Tak delikatnie, po sąsiedzku..
hihihi, oj myśłi nie postne u mnie hi hi,
spłoniona królowa, siedzi przy stole, pod ścianą z bursztynu, chusteczką rumieńce
na polikach zasłania.....
od śmiechu się trzęsie

[Gość: monia]

No! Niech się tak nie trzęsie, bo tu nic do smiechu nie ma...Że niby po sąsiedzku, czy jak??? CO takie
smieszna, hę???

Po sąsiedzku

[Gość: Meve]

Przepraszam, skojarzyło mnie sie :)))
Że delikatnie i że po sąsiedzku i zaszaleć:)))
No, już nic nie mówię:)

[Gość: monia]

masz rację, to zupełnie niepraw...e..ten, zabawne!!! :-)))

Niedługo pożegnania czas !

[Gość: Nala]

Będę się powoli żegnać z Mać....,tfu!, z Waćpaństwem(?) !
Czy u Was też takie wielkie wiatry "dują" ???

Powolutku, pa, pa.

[Gość: monia]

Baaardzo powolutku, Nala, uważaj...To nie wiatry, Waćpanna, to te miody...
A tak naprawdę to na dworze jest paskudniasto!
Miłej wieczernicy...Pa!

[Gość: Nala]

Oj te wietrzydła ogromniaste !!!
Tylko skąd one u mnie na korytarzu ??? Idę sobie do ..., no ..., tego,
łazienki, a tu jak nie zawieje, a ja, od ściany do ściany ! Oj, te wiatry, te
wiatry !!!
U mnie też tak więcej paskudniasto. Nie dość że wieje, to jeszcze, dosłownie
przed momentem pociemniało i zaczęło lać ! Tfu !!! Obrzydlistwo !!!

Gdzie ta wiosna, przecież dopiero była ????????????????
Komu to przeszkadzało ??????????
Pa, pa - Nala.

[Gość: monia]

Pa, to Pa!!!

[Gość: monia]

O, ty nasza biedna...jolu (i inni zmiennicy), sama widzisz, co tu się dzisiaj działo...Takiej imprezy to ten
zamek dawno nie widział...Rycerstwo co prawdna gdzies się po...ups! pozadziało (ten, chciałam
powiedzieć ZApodziało!), ale my, trzeźwiutkie jako to pieczone prosiątko dotrwałysmy jakos do
końca...yk! O!!! Mam czkawecz!!! Yk !!!..kę!! Łoj!!! Potkłamsie...

[Gość: Meve]

Chlup!
Oj impreza była piękna, faktycznie!
Prosiątka ten tego, arrasy i w ogóle .....
Jeden puchar rozpadł się na kawałeczki - szmaragdy pod stół polecialy - to
Monia się "potkła". W każdym razie dla spóźnionych jadło w komorze zostawiamy i
ducha naszego wesołego, co by się spożywało miło.
Kwiatów świeżych przynieść każemy, a umyślne okna otworzą, co by ozonem
powiało:))

[Gość: Nala]

Gość portalu: Meve napisał(a):

> Chlup!

Dlaczego ja - hlup!
a Ty - chlup ??????

:o)

P.S.
Pa, pa.

[Gość: Meve]

Gość portalu: Nala napisał(a):

> Gość portalu: Meve napisał(a):
>
> > Chlup!
>
> Dlaczego ja - hlup!
> a Ty - chlup ??????
>
> :o)
>
> P.S.
> Pa, pa.

Bo ja już taka strasznie ortograficzna Królowa jestem:)))

[Gość: monia]

Oj! To trzeba uważać na słowa....

[Gość: Meve]

Nieprawda, Meve ma pamięć selektywną i sama błędy robi. Biedna Meve, biedna (na
wzór Golluma) :))))

[Gość: monia]

Zaraz, zaraz....A Frodo uwolnion???

No dobrze, dobrze...BARDZO biedna Meve (ale nie upiłas się "na smutno", prawda?)...

[Gość: Meve]

Gość portalu: monia napisał(a):

> Zaraz, zaraz....A Frodo uwolnion???
>
> No dobrze, dobrze...BARDZO biedna Meve (ale nie upiłas się "na smutno", prawda?
> )...

Frodo uwolnion, ale ileś kartek dalej wzięty za orka (razem z Samem) i maszerują
razem ze zgrają tych śmierdzieli.

Absolutnie nie upiłam sie na smutno, krzyczeć z radości mnie się zachciewa,
biegać z pustym pucharem bym po komnatach mogła, gdyby nie to, że suknie ciężkie
a w głowie się coś kręci leciutko i jakieś chichoty z głębi trzewi się
wydobywają:)))

[Gość: monia]

Zanaczy - szalona a nie pijana? Biegać po komnatach waćpannie się zachciewa...Niech waćpanna
tedy uważa coby jakiegos uszczerbku nie doznać na ciele, bo w takim ztarym zamczysku o wypadek
łatwo. Wszędy zbroje rycerskie a halabardy jakowes sie poniewierają....Chichoty??? Waćpanna za
jakowes dytko chcesz być baczona, co po starych domostwach się tłucze a chichocze pusto...I
czemus taka radosna? Bos miodem opita a mięsiwa syta, ot co!
...jejku, ale plotę..

[Gość: Meve]

Gość portalu: monia napisał(a):

> > ??? Waćpanna za
> jakowes dytko chcesz być baczona, co po starych domostwach się tłucze a chichoc
> ze pusto...I
> Tak chcę, chi hcichci
Chce być dytkiem cokolwiek to znaczy!:))))
Choć przez minutę:)))

[Gość: monia]

: - ))))))))))))))))

[Gość: monia]

Muszę się powoli zbierać, zagadałam się!
Pa!

[Gość: Meve]

Papapap,
pozdrawiam wszystkich
zapatzrona w słońce, nagle chichotów pozbawiona Królowa Meve

A ja znowu za późno

[Gość: Jarek]

Tyc chyba zzuce dobre maniery :-( Dzisiej taka smakowita wieczerza bokiem mi
przeszla... Cholibka!!! Najpierw tzw. "niecierpiace zwloki" spotkanie, potem
sprawunki chcial ja w grodzie zalatwic, ale... bledny jakis rycerz chyba
powazac mechanicznymi konmi o dzwiecznej nazwie Focus uraczyl mnie ta
przyjemnoscia i zaprosil swoje koniki na poczestunek do moich sakwojazy co je
na zadzie mego rumaka umieszczone mam(aktualnie mowi sie "zaparkowal dziobem w
mojej d...", ale to na forum AutoMoto). Zmuszonym wiec zostal do kuracji swoich
konikow w stajni (aktualnie rzeknac mozna, ze w ASO). Jedynie pocieszenie dla
mnie, zem na niego haka mial przygotowanego i kuracja kosztowna byc nie musi.

No to tylko siwucha uraczyc sie mi teraz w samotnosci przyjdzie... Prost...
Chlup...

[jolajola1]

Gość portalu: Jarek napisał(a): ......
> No to tylko siwucha uraczyc sie mi teraz w samotnosci przyjdzie... Prost...
> Chlup...

No, może nie całkiem w samotności. Z przyjemnością czasu jedną godzinkę z Panem
obyczajnie pogwarzę a i panny poranne cos chyba w komorze do spozycia zostawiły

Gość portalu: Meve napisał(a): ......
> Chlup!
> Oj impreza była piękna, faktycznie! Prosiątka ten tego, arrasy i w ogóle .....
> Jeden puchar rozpadł się na kawałeczki - szmaragdy pod stół polecialy - to
> Monia się "potkła". W każdym razie dla spóźnionych jadło w komorze zostawiamy i
> ducha naszego wesołego, co by się spożywało miło.
> Kwiatów świeżych przynieść każemy, a umyślne okna otworzą, co by ozonem
powiało:))

Zostawiłyscie Wacpanny okna rozwarte, a tu burze z pieronami, jak nie
przymierzajac majowe. Nakapało dośrodka, resztki prosięcia wystygły, a i arras
jakowyś, nie dość, że zerwany i z lekka nieczysty, to zamókł jeszcze.
Ale z własnym schabikiem przybyłam, z mocnych trunków to niestety tylko słodkie
nalewki wisienkowe, a ... i jeszcze raki swieżo parzone.
Ktoz głodny lubo spragniony, to uprzejmie zapraszam
Imprezki cudnej ogromniem zazdroszczę

[jolajola1]

Sama zjadłam, posprzatałam, utrąbiłam się na rzewnie i sobie ide, bo pusto
Tylko, czy dojdę, wiaetry i deszcze okrutne...
pa

[Gość: Meve]

Jolu, jutro9 może zdążę na ciebie trafić - mam urlop:)))
Pozdrawiam