colleena 06.03.08, 18:34 Dziś na tvp2 dokument zrealizowany przez syna Gustawa Holoubka "Słońce i cień". Bardzo interesujące rozmowy "starców" G. Holoubka z T. Konwickim. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
colleena Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 06.03.08, 18:37 O godz. 23:15 Odpowiedz Link Zgłoś
barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 11:12 Naprawdę znakomity dokument. Pożegnanie Gustawa Holoubka z życiem, teatrem, pożegnanie z jego prawdziwym, wielkim przyjacielem Tadeuszem Konwickim. I wspaniały, żartobliwy dystans Holoubka, także Konwickiego do siebie i tego co nieuchronnie następuje, do zbliżającej się śmierci. Któryś z nich mówi. „Kiedyś rozmawialiśmy o panienkach, a teraz o rzeczach ostatecznych. Dziwny okres nastał w naszym życiu”. :) Odpowiedz Link Zgłoś
grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 11:55 Rzucili się wszyscy na tego nieboszczyka jak hieny jakieś. Całymi latami totalne lekceważenie, a kiedy umarł - wielkie ajwaj. Mało się nie poplamią z tyłu, tyle hołdów i wszelkich cudów na kiju. Zawsze mnie rozbrajało i rozbraja nadal - rozmowy tzw.znanych gąb. Pieprzą banały i rzewne pierdoły,ale jako,że są w środowisku tzw.intelektualistów znani - no to wypada ich trucie w bucie smakować,analizować i w ogóle rzekomo rozpostarty nad nimi nimb i aureola mają te ich gadki-szmatki podnosić do rangi wspaniałych wyznań i nauk dla pokoleń wszelkich. A wszystko jak u papieża - oczywiste i nie wywołujące refleksji,no chyba,że u typków,którzy raczej się nie zastanawiają nad niczym,albo swoje mONdrości czerpią z drugiej ręki (tak jak wielu z tych starych pierników,obstawionych tysiącem książek,a bez jednej własnej głębszej myśli) - choć główna reakcją jest pełne fałszywego szacunku zadumanie i rozmodlona minka kota sr#ającego na puszczy. Taki wtręt na okoliczność. Odpowiedz Link Zgłoś
the_dzidka Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 12:05 > Całymi latami totalne lekceważenie Nie sądź innych po sobie. Ja zawsze miałam wielkie poważanie dla p. Holoubka. Był jednym z nielicznych ludzi, których zawsze z uwagą słuchałam, kiedy tylko mieli cos do powiedzenia - w prasie, radiu, TV. I przypuszczam, że takich jak ja jest wielu. A Ty w tym momencie zwyczajnie nie wiesz, o czym - o kim! - mówisz. Odpowiedz Link Zgłoś
grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 12:22 A ja nie mam poważania,bo nie wiem za co miałbym mieć. Nie wiem,czy był dobrym aktorem,bo go nie widziałem jak recytował Mickiewicza,co zapewniło mu podobno taki odjazd w środowisku - na wszelki wypadek zakładam,że dobrym był i tego nie neguję.Tylko co z tego ma wynikać ? Że mądry jest ? MOże sobie być autorytetem dla aktorów początkujących, na jakichś seminariach,ale dla reszty - kim ma niby być ? Kolejnym namaszczonym autorytetem,przed którym należy czapkie zdejmować,bo tak głosi doktryna ? Spijanie z ust czyichś słów,bo zagrał tu,czy tam jest dość infnatylne - co on takiego miał do powiedzenia ? Te same truizmy,co wszędzie głoszą tzw.guru środowisk różnych pierdzący w stołki kawiarniane,z petem w zębach i wianuszkiem pryszczatych studentów-wielbicieli dookoła. Ten cyrk od wczoraj się kolebiący, mnie po prostu rozwala. 80 % tego narodu nie wie kto to jest Holoubek,bądźmy szczerzy. Gdyby zginął w wypadku pan Mroczek (czego mu nie życzę,oczywiście) a najlepiej z bratem,to bym wybuch żalu zrozumiał,bo to są znane pyski,ale tego nadymania żałoba po śmierci Holoubka za cholerę nie pojmuję.To jest żal wywołany medialną jazdą - wszędzie niusy,wszędzie rejwach,więc się państwo Piehhhrdzikowie przejmują - ty,Mańka,chyba ten Holujube,to jaki sławny był,i się drapią po łbach,a potem wychodzą na ulicę i pod sklepem spotykają państwa Ciućmowskich,po takich samych doświadczeniach poznawczych i uderzają w ten deseń : słyszeliście,Ciućmowscy,pan Holoubke umarł ! A Ciućmowscy - oj tak,zacny człowiek,wybitny,wybitny... i kiwają głowami do taktu. "Naród opłakuje artystę" - dobre sobie :)) Odpowiedz Link Zgłoś
the_dzidka Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 14:03 Nie wiem, czy aż 80% narodu nie wie, kim On był, czy może "tylko" 65%. Wiem natomiast, że ci, którzy wiedzą, na pewno tak jak ja odczuwają przykrość w związku z tym smutnym faktem. Niekoniecznie rozdzierając marynarki i szlochając za kierownicą swojego Opla :) Co do reszty twojej wypowiedzi, nie ustosunkuję się do niej z jednego konkretnego powodu. "Ciszej nad tą trumną". Może kiedyś wrócę do tematu. Odpowiedz Link Zgłoś
barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 19:22 Taaaaaak grek.grek, szum medialny jak cholera (za przeproszeniem), nadęta atmosfera i ogólnonarodowe poruszenie, nawet żałobę ogłosili, kirem flagi ustroili, progam TV zmienili i filmy z Aktorem od wczoraj bez ustanku pokazują. A narodowi, widziałam!, w tym zwłaszcza „Piehhhrdzikom z Mańką i Ciućmowskim i ich krewnym i znajomym co kÓlturą interesują się od wielkiego święta rzeczywiście, tak strasznie się ów szum medialny udzielił że od wczoraj po mieście mym pięknym (i innych jak sądzę) snują się zadumani w teatralnej czerni ze smętną miną „się drapią po łbach,” coś o Dziadach gadają (tych Mickiewicza, ma się rozumieć, nie tych prezydentowych). Od wczoraj na forum kilkadziesiąt postów wspomnieniowych wyprodukowali (a przepraszam to akurat dotyczyło śmierci innego aktora, amerykańskiego, co jedna rolę zagrał i prochy przedawkował. Ten wątek rozwijają tylko trzy osoby i Ty czwarty – tym razem oburzony, że zbyt kulturalnie i misyjnie:) . „Ten cyrk od wczoraj się kolebiący, mnie po prostu rozwala.” Ty chyba bardzo nerwowy człowiek jesteś, alboś się dziś nie wyspał, podejrzewam? :) Jeśli 80% narodu nie wie albo zapomniało kto to Holoubek to watro było poswiecić minutę albo dwie minuty (w TV1 o 19.30) na przypomnienie jego postaci, ważnej dla polskiej kultury, teatru, filmu, historii, zwłaszcza młodym ludziom, którzy różne dziwne rzeczy teraz ogladają i swego nie znają. I jakie „hołdy”, jakie „cuda na kiju”? kilka wspomnień przyjaciół jeden dokument niespodziewanie o 23.15! (ale jeśli się ogląda wszytskie programy informacyjne to pewnie takie wrażenie można mieć). Szkoda, ze wspomina się dopiero przy tak smutnej okazji. Ale przecież wiadomo dlaczego tak jest. Oczywiście obowiązku, żeby Aktora wielbić czy uznawać za „Kolejny namaszczony autorytetet,przed którym należy czapkie zdejmować,bo tak głosi doktryna” (swej biblii z tego co wiem, nie napisał, doktryny brak, są tylko wskazówki dla aktorów) nie ma i nigdy nie było i Aktor by sobie tego nawet nie zyczył bo nie był nadęty, pyszny i nawiedzony. Nikt też nie każe jego wypowiedzi „podnosić do rangi wspaniałych wyznań i nauk dla pokoleń wszelkich” (choć pewnie dla aktorów, niekoniecznie tych seminaryjnych? :) jego słowa są ważne), bo gruncie rzeczy miał dystans do siebie i tego co robi, miał duże poczucie humoru (tak myślę, że niektórym także tym ważnym osobom bardzo by się to przydało), lubił ludzi (i ludzie go lubili) stąd też tyle historii, opowieści, anegdot, które dla niektórych są zabawne, ciekawe i których trochę było w filmie dokumentalnym. Sam Holoubek zresztą miał wielki dar opowiadania, a miał co opowiadać, bo dużo przeżył (wojnę), ciezka chorobę, dużo widział, wiele ludzi spotkał (podobnie jak Konwicki), więc Jego mądrość nie była tyko „z drugiej ręki”, książkowa, ale jak najbardziej wypływała z doświadczenia. „Zawsze mnie rozbrajało i rozbraja nadal - rozmowy tzw.znanych gąb. Pieprzą banały i rzewne pierdoły,ale jako,że są w środowisku tzw.intelektualistów znani - no to wypada ich trucie w bucie smakować,analizować” Nic nie trzeba grek.grek! ale można, jak kogos interesuje albo jak ktoś lubi albo potrzebuje. „- choć główna reakcją jest pełne fałszywego szacunku zadumanie i rozmodlona minka kota sr#ającego na puszczy” Kogo masz na myśli? „Zawsze mnie rozbrajało i rozbraja nadal - rozmowy tzw.znanych gąb. Pieprzą banały i rzewne pierdoły” Ale wielu z nich przeważnie mówi mądrze i do takich nielicznych osób należał Holoubek i warto było posłuchać (nawet jeśli komuś wydawało się rzewne i sentymantalne) zwłaszcza teraz w czasach kiedy z telewizji leje się pełno głupoty, debilstwa, prostactwa, wulgarności, chamstwa, itd. Kropka. Odpowiedz Link Zgłoś
grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 08.03.08, 11:41 A owszem - szum. Na każdym portalu księgi kondolencyjne, pierwsze info w dziennikach,żal i ubolewanie wylewające się litrami. Tylko jakby zapytać - konkretnie,za co ?,to znalazłyby się same ogólniki i ew. wspomnienie Dziadów. Żałobnictwo jest zawsze w modzie "łi luk gud in blek". O,i to jest właśnie zabawne - naród nie wie kim jest/był Holoubek,ale się mu objaśni :)); i rzecz w tym,że się go pokazuje i omawia z okazji jego własnej śmierci,a wcześniej nikt się na pofatygował,żeby takiego "wybitnego człowieka" szerzej zaprezentować tym,którzy nie znają,albo zapomnieli. Dziś natomiast ze śmierci tego zapomnianego i ignorowanego człowieka robi się sprawę wagi narodowej. Mnie to "rozwala". A do tego nie trzeba być niewyspanym,albo zdenerwowanym. A ja nie mówię,że jest obowiązek, mówię o kolejnej kreacji autorytetu, tym razem w dniu jego własnej,rodzonej śmierci. Jaką mądrość może przekazać taki Holoubek ? - kochajmy się wszyscy,giw pis de czense, wojna jest passe,bądźmy kulturalni i róbmy sobie wzajemnie dobrze itd. Tyle,co każdy wie i słyszał tryliard razy.Anegdotki - super,tylko czy to na autorytet moralny nie za mało ? Od "wypada" do "trzeba" jest dość daleko. Min "s-ającego kota" było co niemiara przez ostatnie kilka dni. Szkoda,że znane gęby nie mówią zwykle nic nowego,a najczęsciej także nic ciekawego. Odpowiedz Link Zgłoś
barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 08.03.08, 18:36 Gustaw Holoubek zagrał 300 (!) ról filmowych i teatralnych, za które dostał wiele nagród (o czymś to jednak świadczy). Był reżyserem, dyrektorem teatrów, nauczycielem całych pokoleń naszych świetnych aktorów (np. M. Kondrata), posłem na sejm PRL(!!), senatorem I kadencji. Wpisał się w historię polskiego teatru, kina, telewizji, historię Polski (a w związku z tym, ze wkrótce obchody Marca 68 to ciągle trąbili o Holoubku w Dziadach) i dlatego, nawet jeśli brzmi to nieco banalnie i ogólnikowo i może nawet pompatycznie warto poświęcić mu 2 (tylko) pierwsze minuty we wiadomościach. (O śmierci Bergmana też wspominano w każdych wiadomościach i pisano internecie oraz gazetach; wspomnień, anegdot przyjaciół z oczywistych było nieporównywalnie mniej i też żadnych jego filmów, dokumnetów o nim, konkretniejszych dowodów jego ważności dla kina ). Takie wspominanie - a głównie robili to aktorzy, ludzie, których wychował, z którymi pracował, przyjaciele z którymi się spotykał, co nie powinno dziwić i dla nich przede wszystkim, a może tylko dla nich jest wielkim autorytetem - stanowczo nie ma nic wspólnego kreowaniem na siłę i na gwałt (w dniu „jego własnej, rodzonej śmierci”:) autorytetu moralnego (autorytetem moralnym przecież mimo wszytsko nie może być dziś człowiek, który miał trzy żony, a do tego był posłem na sejm PRL :), no i jeszcze wódeczkę z kolegami pił i czasami brzydko się wyrażał :) Dla dużej części narodu (może nawet dla 80%; tu oczywiście wycofuję się z poprzedniej wypowiedzi, że 80% narodu nie wie, kto to jest Holoubek /ależ się zasugerowałam Twoją wypowiedzią!!?/), która żyła już w czasach kiedy nie było Polsatu i TVN-u i był tylko jeden a potem dwa kanały TV (i dominowało kino polskie, potem tez czeskie, radzieckie) Holoubek był częstym gościem w TV, oglądanym w filmach i teatrze TV (który wtedy był bardzo doceniany!). Dlatego też, jak przypuszczam, uznano, że info. o Jego śmierci wzbogacone o wspomnienia innych znanych jest istotne dla narodu. Zgadzam się z Tobą oczywiście, że to głupie, ze dopiero śmierć Aktora zmusiła do przypomnienia Jego sylwetki, że piękne spektakle i filmy – klasyka polskiego kina leżą odłogiem gdzieś zamknięte w głębokiej szafie i dla wielu zwłaszcza młodych Jego nazwisko z niczym się teraz nie wiąże. Ja załapałam się na kilka filmów i kilka spektakli, więc się teraz „ekscytuję”:) Dla mnie jest, był bardzo ciekawym człowiekiem, który żył w ciekawych czasach, dużo widział, przeżył, spotkał interesujących ludzi, dużo zrobił, który pięknie opowiada. Ciekawią mnie Jego anegdoty, Jego opowieści – np. o innych ludziach, o kulisach powstawania filmów i opowieści innych o Nim. „Jaką mądrość może przekazać taki Holoubek ?” Holoubek nie aspirował bycia autorytetem i mędrcem, który ma przekazać światu życiowe mądrości nad mądrościami, więc nie ma co na siłę żądać mądrosci wielkich. „Szkoda,że znane gęby nie mówią zwykle nic nowego,a najczęsciej także nic ciekawego.” Fakt, różnie to bywa. A Ty kogo cenisz, jest ktoś taki? Odpowiedz Link Zgłoś
grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 09.03.08, 12:33 Leon Niemczyk zagrał w prawie 600 produkcjach,też był ważnym aktorem,był odznaczany orderami, zagrał światową rolę w "NOżu w wodzie" i jakoś go nie fetowano w taki sposób. Sorry,ale posłem jest też Janusz Dzięcioł,to już od dawna nie jest powód do chwały, raczej ciekawe,co Holoubek jako poseł zrobił. O tym jakoś cisza. Ja miejsca w historii mu nie zabieram,nie obniżam rangi roli w Dziadach. Wychowawcą polskich reżyserów teatralnych jest Krzysztof Lupa - jakoś jego nie widuję w dziennikach,nie widuję Jarzyny i Warlikowskiego : czy w tym kraju trzeba się (było) urodzić w czasach PRL, czy dopiero umrzeć,żeby o człowieku napisali. Lupa jest, dla mnie, o wiele ciekawszym człowiekiem niż Holubek był kiedykolwiek - tyle,że jakimś cudem,to Holoubka wykreowano na symbol.Ot,polityka,ot raz się utarło i już. A ja nie kupuję tego,co się "utarło" i nie rozumiem robienie z tego,co się "utarło" autorytetu. Skoro, tak Ty twierdzisz, nie kreowano jego autorytetu,to co robiono ? Nie oszukujmy się,przedstawiano Holoubka jako jakąs postać pomnikową. Bo zagrał w Dziadach i dlatego,że te Dziady były zarzewiem konfliktu władza-studenci w 68 roku. To kreacja polityczno-historyczna.Nie mająca nie wspólnego z artyzmem jako takim.Nałozyły się na siebie - rocznica Marca i śmierć Holoubka.I tak oto Gutek stał się kimś więcej niż w rzeczywistości był.Dla narodu też,bo naród zna braci Mroczek i Ibisza,ale nie Holoubka.I kiedy w przekaziorach mówią : zobacz,narodzie umarł Autorytet,to pan Piehhhhrdzik i pani Ciućmowska mówią - łat ?!,co wy mi tu pier...tego, ja nie znam człowieka... Na tym właśnie polega cyrk robienia autorytetów - że większość nimi być nie chce,a mimo to trzeba coś narodowi puścić.Więc się kreuje takich,o których z uznaniem się wypowiadają środowiska tzw.intelektualistów,albo przypadkiem się gdzieś zawieruszyli pośród wydarzeń politycznych. Holoubka rola w Dziadach, jak sądzę, przeszłaby może do historii jako Rola,ale nie zrobiłaby z Holoubka tak fetowanego po śmierci Wybitnego Artystę,gdyby nie fakt,że został spektakl zdjęty przez cenzurę. Ripit - to polityka i historia,splot okolicznośc (rocznica i śmierć), nic poza tym. Dlatego uwazam ten szum z Holoubkiem za manifestację (para)polityczną,coś przy-okazji-lekcji-historii. Odpowiedz Link Zgłoś
baabeczka Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 09.03.08, 15:04 To po prostu nie rozumiesz wiele.Lupa zas,przyjdzie czas i tez znajdzie nalezne Mu miejsce. A moze to Twoja mlodosc nie pozwala jeszcze zrozumiec,moZe kiedys? Zapewniam Cie,ze jest bardzo duza roznica pomiedzy Holubkiem a Niemczykiem i nie chodzi tu o poslowanie. Aktor + Osobowosc Odpowiedz Link Zgłoś
wilk11 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 11.03.08, 16:50 Denerwujący ten cytat. >>Zapewniam Cie,ze jest bardzo duza roznica pomiedzy >>Holubkiem a >>> Niemczykiem i nie chodzi tu o poslowanie. Aktor + >>Osobowosc Jakbyśmy się mieli zmarłymi przerzucać. Jednego i drugiego bardzo szanowałem jako aktora. Jeśli chodzi zaś o osobowość i to co się ma do powiedzenia o życiu, tak, różnicę dostrzegam. Niemczyk to była osobowość wyjątkowa. Właśnie tym bardziej cenię go za to, co miał do powiedzenia, od siebie. To wśród aktorów rzadkie. Odpowiedz Link Zgłoś
barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 09.03.08, 15:42 Oczywiście, na pewno masz bardzo dużo racji, że informacja o śmierci Holoubka przerodziła się w coś w rodzaju „manifestacji (para)politycznej” i „coś przy-okazji-lekcji-historii” w związku z okrągłą rocznicą Marca 68 (swoją drogą miał Gustaw Holoubek niesłychane wyczucie czasu, z tym swoim odejściem, nieprawdaż!), że główny nacisk niemal wszyscy kładli na aspekt historyczno- polityczny, że akcentowano fakt , ze jest on może nie tyle autorytetem, ale, kimś kto wpisał się na trwałe w wydarzenia ważne dla historii Polski(wielu dziś o tym marzy, wielu by chciało!:). Myślę, że nieporównywalnie większe hołdy dla Holoubka po jego smierci, w porównaniu z hołdami dla genialnego Niemczyka wiążą się z tym, że był On - Holoubek - dyrektorem teatrów i nauczycielem -a jak opowiadają jego sławni i wielcy dziś uczniowie i ludzie z nim pracujący Holoubek był świetnym dyrektorem, znakomitym nauczycielem i autorytetem dla aktorów, wzorem aktora, artysty - pozostały więc całe rzesze, które wspominają Go z sympatią, z emocją, stąd też tyle wspomnień i opowieści, pożegnań. A pan Piehhhhrdzik i pani Ciućmowska nie mówią –„ łat ?!,co wy mi tu pier...tego, ja nie znam człowieka...” Tylko mówią „jes!, jes! Wi noł him wery łel”, mejbi tylko „łel” :) Chyba, że chodzi Ci o młodych –młodego Piehhhhrdzika albo młodego Ciućmowskiego – to oni mogą rzeczywiście nie wiedzieć. Gdyby w dziennikach pojawiali się Lupa i Warlikowski i inni i kultura to dzienniki musiałyby zmienić nazwę. Choć w Panoramie o 22.00 zwykle pojawiały się na końcu różne kulturalne – kinowe, teatralne itp. informacje w tym np. kiedyś o sukcesach Trelińskiego. A propos Lupy, o Lupie pisano (!) ostatnio w Kulturze dodatku do Dziennika (15.02.2008) – 2 strony! – na jednej wywiad z Lupą o nowym spektaklu (wywiad pt. Hoduję własną śmierć), na drugiej rozmowa z aktorką Lupy. Kiedyś też były artykuły o Warlikowskim i innych. A Janusz Dzięcioł znalazł się w wikipedii! :) Odpowiedz Link Zgłoś
grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 10.03.08, 12:13 Przede wszystkim Lupa ma na imię Krystian,a nie Krzysztof - to Warlikowski.Gafa moja. Anyłej, o to właśnie chodzi o czym piszesz - Lupy i Warlikowskiego nie ma, tak jak... nie było Holoubka. Od bardzo dawna,ostatnio widziałem na TVP 3 jakis filmik z jego udziałem bodajże - grał urzędnika na urlopie,zakochanego w dziewczynie ratownika.Nie pamiętam tytułu. I właśnie MOMENT odejścia i polityczno-"Dziadkowskie" rzeczy nagle kazały przysypanego gruzem aktora tak głośno żegnać i tytułować autorytetem i najwybitniejszym itd.itd. Uważam to za coś w rodzaju sztucznego napompowania balona, dokładania człowiekowi wybitności ponad miarę,bo jest okazja. Nie sądzę,żeby np.Lupę tak fetowano i załamywano ręce,po jego śmierci,nie sądzę,żeby zrobiono z jego śmierci najwazniejszą informację dnia.A to także wybitny wychowawca młodych reżyserów, aktorów,guru rzec by można.O Holoubku,niczego mu nie odbierając, głownie wiadomo,że zagrał w Dziadach zdjętych przez cenzurę i gdzies tam zasiadał w różnych akademiach i "radach starszych",no i traktowano go lepiej,bo się z kojarzył z tymi Dziadami. Ale,tak zdroworozsądkowo,czy to zamieszanie z Marca daje prawo do takich wyolbrzymień czyichś zasług i postaci ? Gdyby nie Gomułka,to Holoubek nie byłby "Najwybitniejszym,Autorytetem,Wzorem" itd. - na to wygląda... Kantor,czy Grotowski ,z tego co słyszałem/wiem takich peanów się nie doczekali. Odpowiedz Link Zgłoś
barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 11.03.08, 11:22 Myślę, że nawet gdyby Holoubek nie wystąpił Dziadach Dejmka to i tak żegnano by Go głośno tytułując wielkim autorytetem aktorów i najwybitniejszym artystą, twarzą teatru XX wieku itd. Wtedy też pewnie zwrócono by większą uwagę właśnie na Jego dokonania artystyczne – w teatrze i w filmie, na reżyserię i role jakie kreował. O tym, że był autorytetem i wielkim artystą, nieprzeciętną osobowością, kimś ważnym mówią przecież przede wszystkim Jego wybitni uczniowie, wielcy, znani wszem aktorzy (i wcale się nie dziwię, że z taką atencją żegnają swego mistrza). Zresztą na stronie filmpolski.pl jest potężna lista ról jakie zagrał teatrze TV i w filmie, rzeczy, które reżyserował, lista nagród jakie dostał. Określenie, że to wielki artysta, wzór nie jest więc raczej przypadkowe, na wyrost i ponad miarę. Holoubek zapisał się w pamięci narodu (niestety już nie tej bardzo młodej jego części) przede wszystkim dzięki telewizji – dzięki rolom w filmach, teatrze TV. Działalność Kantora, Grotowskiego, bardzo elitarna, dla wąskiego kręgu odbiorców prawie w ogóle nie była prezentowana w TV , choć oczywiście przy różnych okazjach, w programach o kulturze od czasu do czasu rozmawiano o nich i ich twórczości. Elitarność ich sztuki to zapewne główny powód tego, że wylewane żale po ich śmierci były znacznie mniejsze (i nie znaczy to oczywiście, że ich sztuka jest przez to mniej wartościowa). Lupy brak w TV, choć wywiad z nim i rozmowa o nim z jego aktorką w dodatku do piątkowego Dziennik (który przecież nie jest specjalistyczną, dostępną niewielu gazetą o teatrze jak „Teatr”) świadczy, że nie jest on pomijany czy zapominany. Odpowiedz Link Zgłoś
trajlajlaj Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 08.03.08, 12:02 A ja ciebie grek.grek popieram. Odpowiedz Link Zgłoś
basiek13 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 21:08 Po co dzisiaj komu Holoubek, teatr ?????????????jak wszyscy wlepiają gały w Tańce z "gwiazdami" i tyle wystarcza. Smutne to ale prawdziwe:( Kultura z wyższej półki odchodzi........... Odpowiedz Link Zgłoś