Dodaj do ulubionych

Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem

06.03.08, 18:34
Dziś na tvp2 dokument zrealizowany przez syna Gustawa
Holoubka "Słońce i cień". Bardzo interesujące rozmowy "starców" G.
Holoubka z T. Konwickim.
Obserwuj wątek
    • colleena Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 06.03.08, 18:37
      O godz. 23:15
    • barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 11:12
      Naprawdę znakomity dokument. Pożegnanie Gustawa Holoubka z życiem,
      teatrem, pożegnanie z jego prawdziwym, wielkim przyjacielem
      Tadeuszem Konwickim.
      I wspaniały, żartobliwy dystans Holoubka, także Konwickiego do
      siebie i tego co nieuchronnie następuje, do zbliżającej się śmierci.
      Któryś z nich mówi. „Kiedyś rozmawialiśmy o panienkach, a teraz o
      rzeczach ostatecznych. Dziwny okres nastał w naszym życiu”. :)
    • grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 11:55
      Rzucili się wszyscy na tego nieboszczyka jak hieny jakieś.
      Całymi latami totalne lekceważenie, a kiedy umarł - wielkie
      ajwaj. Mało się nie poplamią z tyłu, tyle hołdów i wszelkich
      cudów na kiju.

      Zawsze mnie rozbrajało i rozbraja nadal - rozmowy tzw.znanych
      gąb. Pieprzą banały i rzewne pierdoły,ale jako,że są w środowisku
      tzw.intelektualistów znani - no to wypada ich trucie w bucie
      smakować,analizować i w ogóle rzekomo rozpostarty nad nimi
      nimb i aureola mają te ich gadki-szmatki podnosić do rangi
      wspaniałych wyznań i nauk dla pokoleń wszelkich. A wszystko
      jak u papieża - oczywiste i nie wywołujące refleksji,no
      chyba,że u typków,którzy raczej się nie zastanawiają nad niczym,albo
      swoje mONdrości czerpią z drugiej ręki (tak jak wielu z tych starych
      pierników,obstawionych tysiącem książek,a bez jednej własnej głębszej
      myśli) - choć główna reakcją jest pełne fałszywego szacunku
      zadumanie i rozmodlona minka kota sr#ającego na puszczy.

      Taki wtręt na okoliczność.
      • the_dzidka Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 12:05
        > Całymi latami totalne lekceważenie

        Nie sądź innych po sobie. Ja zawsze miałam wielkie poważanie dla p.
        Holoubka. Był jednym z nielicznych ludzi, których zawsze z uwagą
        słuchałam, kiedy tylko mieli cos do powiedzenia - w prasie, radiu,
        TV.
        I przypuszczam, że takich jak ja jest wielu. A Ty w tym momencie
        zwyczajnie nie wiesz, o czym - o kim! - mówisz.
        • grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 12:22
          A ja nie mam poważania,bo nie wiem za co miałbym mieć.

          Nie wiem,czy był dobrym aktorem,bo go nie widziałem jak
          recytował Mickiewicza,co zapewniło mu podobno taki odjazd
          w środowisku - na wszelki wypadek zakładam,że dobrym był
          i tego nie neguję.Tylko co z tego ma wynikać ? Że mądry
          jest ? MOże sobie być autorytetem dla aktorów początkujących,
          na jakichś seminariach,ale dla reszty - kim ma niby być ?
          Kolejnym namaszczonym autorytetem,przed którym należy czapkie
          zdejmować,bo tak głosi doktryna ?

          Spijanie z ust czyichś słów,bo zagrał tu,czy tam
          jest dość infnatylne - co on takiego miał do powiedzenia ?
          Te same truizmy,co wszędzie głoszą tzw.guru środowisk różnych
          pierdzący w stołki kawiarniane,z petem w zębach i wianuszkiem
          pryszczatych studentów-wielbicieli dookoła.

          Ten cyrk od wczoraj się kolebiący, mnie po prostu rozwala.
          80 % tego narodu nie wie kto to jest Holoubek,bądźmy szczerzy.
          Gdyby zginął w wypadku pan Mroczek (czego mu nie życzę,oczywiście)
          a najlepiej z bratem,to bym wybuch żalu zrozumiał,bo to są znane
          pyski,ale tego nadymania żałoba po śmierci Holoubka za cholerę
          nie pojmuję.To jest żal wywołany medialną jazdą - wszędzie
          niusy,wszędzie rejwach,więc się państwo Piehhhrdzikowie przejmują -
          ty,Mańka,chyba ten Holujube,to jaki sławny był,i się drapią
          po łbach,a potem wychodzą na ulicę i pod sklepem spotykają
          państwa Ciućmowskich,po takich samych doświadczeniach poznawczych i
          uderzają w ten deseń : słyszeliście,Ciućmowscy,pan Holoubke umarł !
          A Ciućmowscy - oj tak,zacny człowiek,wybitny,wybitny... i kiwają
          głowami do taktu.

          "Naród opłakuje artystę" - dobre sobie :))

          • the_dzidka Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 14:03
            Nie wiem, czy aż 80% narodu nie wie, kim On był, czy może "tylko"
            65%. Wiem natomiast, że ci, którzy wiedzą, na pewno tak jak ja
            odczuwają przykrość w związku z tym smutnym faktem. Niekoniecznie
            rozdzierając marynarki i szlochając za kierownicą swojego Opla :)
            Co do reszty twojej wypowiedzi, nie ustosunkuję się do niej z
            jednego konkretnego powodu. "Ciszej nad tą trumną". Może kiedyś
            wrócę do tematu.
          • barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 19:22
            Taaaaaak grek.grek, szum medialny jak cholera (za przeproszeniem),
            nadęta atmosfera i ogólnonarodowe poruszenie, nawet żałobę ogłosili,
            kirem flagi ustroili, progam TV zmienili i filmy z Aktorem od
            wczoraj bez ustanku pokazują. A narodowi, widziałam!, w tym
            zwłaszcza „Piehhhrdzikom z Mańką i Ciućmowskim i ich krewnym i
            znajomym co kÓlturą interesują się od wielkiego święta
            rzeczywiście, tak strasznie się ów szum medialny udzielił że od
            wczoraj po mieście mym pięknym (i innych jak sądzę) snują się
            zadumani w teatralnej czerni ze smętną miną „się drapią po łbach,”
            coś o Dziadach gadają (tych Mickiewicza, ma się rozumieć, nie tych
            prezydentowych).
            Od wczoraj na forum kilkadziesiąt postów wspomnieniowych
            wyprodukowali (a przepraszam to akurat dotyczyło śmierci innego
            aktora, amerykańskiego, co jedna rolę zagrał i prochy przedawkował.
            Ten wątek rozwijają tylko trzy osoby i Ty czwarty – tym razem
            oburzony, że zbyt kulturalnie i misyjnie:) .

            „Ten cyrk od wczoraj się kolebiący, mnie po prostu rozwala.”
            Ty chyba bardzo nerwowy człowiek jesteś, alboś się dziś nie wyspał,
            podejrzewam? :)

            Jeśli 80% narodu nie wie albo zapomniało kto to Holoubek to watro
            było poswiecić minutę albo dwie minuty (w TV1 o 19.30) na
            przypomnienie jego postaci, ważnej dla polskiej kultury, teatru,
            filmu, historii, zwłaszcza młodym ludziom, którzy różne dziwne
            rzeczy teraz ogladają i swego nie znają.
            I jakie „hołdy”, jakie „cuda na kiju”? kilka wspomnień przyjaciół
            jeden dokument niespodziewanie o 23.15! (ale jeśli się ogląda
            wszytskie programy informacyjne to pewnie takie wrażenie można mieć).
            Szkoda, ze wspomina się dopiero przy tak smutnej okazji. Ale
            przecież wiadomo dlaczego tak jest.

            Oczywiście obowiązku, żeby Aktora wielbić czy uznawać za „Kolejny
            namaszczony autorytetet,przed którym należy czapkie zdejmować,bo tak
            głosi doktryna” (swej biblii z tego co wiem, nie napisał, doktryny
            brak, są tylko wskazówki dla aktorów) nie ma i nigdy nie było i
            Aktor by sobie tego nawet nie zyczył bo nie był nadęty, pyszny i
            nawiedzony.
            Nikt też nie każe jego wypowiedzi „podnosić do rangi wspaniałych
            wyznań i nauk dla pokoleń wszelkich” (choć pewnie dla aktorów,
            niekoniecznie tych seminaryjnych? :) jego słowa są ważne), bo
            gruncie rzeczy miał dystans do siebie i tego co robi, miał duże
            poczucie humoru (tak myślę, że niektórym także tym ważnym osobom
            bardzo by się to przydało), lubił ludzi (i ludzie go lubili) stąd
            też tyle historii, opowieści, anegdot, które dla niektórych są
            zabawne, ciekawe i których trochę było w filmie dokumentalnym. Sam
            Holoubek zresztą miał wielki dar opowiadania, a miał co opowiadać,
            bo dużo przeżył (wojnę), ciezka chorobę, dużo widział, wiele ludzi
            spotkał (podobnie jak Konwicki), więc Jego mądrość nie była tyko „z
            drugiej ręki”, książkowa, ale jak najbardziej wypływała z
            doświadczenia.

            „Zawsze mnie rozbrajało i rozbraja nadal - rozmowy tzw.znanych
            gąb. Pieprzą banały i rzewne pierdoły,ale jako,że są w środowisku
            tzw.intelektualistów znani - no to wypada ich trucie w bucie
            smakować,analizować”

            Nic nie trzeba grek.grek! ale można, jak kogos interesuje albo jak
            ktoś lubi albo potrzebuje.

            „- choć główna reakcją jest pełne fałszywego szacunku
            zadumanie i rozmodlona minka kota sr#ającego na puszczy”
            Kogo masz na myśli?

            „Zawsze mnie rozbrajało i rozbraja nadal - rozmowy tzw.znanych
            gąb. Pieprzą banały i rzewne pierdoły”

            Ale wielu z nich przeważnie mówi mądrze i do takich nielicznych
            osób należał Holoubek i warto było posłuchać (nawet jeśli komuś
            wydawało się rzewne i sentymantalne) zwłaszcza teraz w czasach kiedy
            z telewizji leje się pełno głupoty, debilstwa, prostactwa,
            wulgarności, chamstwa, itd. Kropka.
            • grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 08.03.08, 11:41
              A owszem - szum. Na każdym portalu księgi kondolencyjne,
              pierwsze info w dziennikach,żal i ubolewanie wylewające
              się litrami. Tylko jakby zapytać - konkretnie,za co ?,to
              znalazłyby się same ogólniki i ew. wspomnienie Dziadów.
              Żałobnictwo jest zawsze w modzie "łi luk gud in blek".

              O,i to jest właśnie zabawne - naród nie wie kim jest/był
              Holoubek,ale się mu objaśni :)); i rzecz w tym,że się go
              pokazuje i omawia z okazji jego własnej śmierci,a wcześniej
              nikt się na pofatygował,żeby takiego "wybitnego człowieka"
              szerzej zaprezentować tym,którzy nie znają,albo zapomnieli.
              Dziś natomiast ze śmierci tego zapomnianego i ignorowanego
              człowieka robi się sprawę wagi narodowej. Mnie to "rozwala".
              A do tego nie trzeba być niewyspanym,albo zdenerwowanym.

              A ja nie mówię,że jest obowiązek, mówię o kolejnej kreacji
              autorytetu, tym razem w dniu jego własnej,rodzonej śmierci.

              Jaką mądrość może przekazać taki Holoubek ? - kochajmy się
              wszyscy,giw pis de czense, wojna jest passe,bądźmy kulturalni
              i róbmy sobie wzajemnie dobrze itd. Tyle,co
              każdy wie i słyszał tryliard razy.Anegdotki - super,tylko
              czy to na autorytet moralny nie za mało ?

              Od "wypada" do "trzeba" jest dość daleko.

              Min "s-ającego kota" było co niemiara przez ostatnie kilka dni.

              Szkoda,że znane gęby nie mówią zwykle nic nowego,a najczęsciej
              także nic ciekawego.




              • barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 08.03.08, 18:36
                Gustaw Holoubek zagrał 300 (!) ról filmowych i teatralnych, za
                które dostał wiele nagród (o czymś to jednak świadczy). Był
                reżyserem, dyrektorem teatrów, nauczycielem całych pokoleń naszych
                świetnych aktorów (np. M. Kondrata), posłem na sejm PRL(!!),
                senatorem I kadencji. Wpisał się w historię polskiego teatru, kina,
                telewizji, historię Polski (a w związku z tym, ze wkrótce obchody
                Marca 68 to ciągle trąbili o Holoubku w Dziadach) i dlatego, nawet
                jeśli brzmi to nieco banalnie i ogólnikowo i może nawet
                pompatycznie warto poświęcić mu 2 (tylko) pierwsze minuty we
                wiadomościach.
                (O śmierci Bergmana też wspominano w każdych wiadomościach i pisano
                internecie oraz gazetach; wspomnień, anegdot przyjaciół z
                oczywistych było nieporównywalnie mniej i też żadnych jego filmów,
                dokumnetów o nim, konkretniejszych dowodów jego ważności dla kina ).

                Takie wspominanie - a głównie robili to aktorzy, ludzie, których
                wychował, z którymi pracował, przyjaciele z którymi się spotykał, co
                nie powinno dziwić i dla nich przede wszystkim, a może tylko dla
                nich jest wielkim autorytetem - stanowczo nie ma nic wspólnego
                kreowaniem na siłę i na gwałt (w dniu „jego własnej, rodzonej
                śmierci”:) autorytetu moralnego (autorytetem moralnym przecież mimo
                wszytsko nie może być dziś człowiek, który miał trzy żony, a do tego
                był posłem na sejm PRL :), no i jeszcze wódeczkę z kolegami pił i
                czasami brzydko się wyrażał :)
                Dla dużej części narodu (może nawet dla 80%; tu oczywiście wycofuję
                się z poprzedniej wypowiedzi, że 80% narodu nie wie, kto to jest
                Holoubek /ależ się zasugerowałam Twoją wypowiedzią!!?/), która
                żyła już w czasach kiedy nie było Polsatu i TVN-u i był tylko jeden
                a potem dwa kanały TV (i dominowało kino polskie, potem tez czeskie,
                radzieckie) Holoubek był częstym gościem w TV, oglądanym w filmach
                i teatrze TV (który wtedy był bardzo doceniany!).
                Dlatego też, jak przypuszczam, uznano, że info. o Jego śmierci
                wzbogacone o wspomnienia innych znanych jest istotne dla narodu.

                Zgadzam się z Tobą oczywiście, że to głupie, ze dopiero śmierć
                Aktora zmusiła do przypomnienia Jego sylwetki, że piękne spektakle i
                filmy – klasyka polskiego kina leżą odłogiem gdzieś zamknięte w
                głębokiej szafie i dla wielu zwłaszcza młodych Jego nazwisko z
                niczym się teraz nie wiąże.

                Ja załapałam się na kilka filmów i kilka spektakli, więc się
                teraz „ekscytuję”:)
                Dla mnie jest, był bardzo ciekawym człowiekiem, który żył w
                ciekawych czasach, dużo widział, przeżył, spotkał interesujących
                ludzi, dużo zrobił, który pięknie opowiada. Ciekawią mnie Jego
                anegdoty, Jego opowieści – np. o innych ludziach, o kulisach
                powstawania filmów i opowieści innych o Nim.

                „Jaką mądrość może przekazać taki Holoubek ?”
                Holoubek nie aspirował bycia autorytetem i mędrcem, który ma
                przekazać światu życiowe mądrości nad mądrościami, więc nie ma co na
                siłę żądać mądrosci wielkich.

                „Szkoda,że znane gęby nie mówią zwykle nic nowego,a najczęsciej
                także nic ciekawego.”
                Fakt, różnie to bywa.

                A Ty kogo cenisz, jest ktoś taki?
                • grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 09.03.08, 12:33
                  Leon Niemczyk zagrał w prawie 600 produkcjach,też był ważnym
                  aktorem,był odznaczany orderami, zagrał światową rolę w
                  "NOżu w wodzie" i jakoś go nie fetowano w taki sposób.
                  Sorry,ale posłem jest też Janusz Dzięcioł,to już od dawna
                  nie jest powód do chwały, raczej ciekawe,co Holoubek jako
                  poseł zrobił. O tym jakoś cisza.
                  Ja miejsca w historii mu nie zabieram,nie obniżam rangi
                  roli w Dziadach.
                  Wychowawcą polskich reżyserów teatralnych jest Krzysztof
                  Lupa - jakoś jego nie widuję w dziennikach,nie widuję Jarzyny
                  i Warlikowskiego : czy w tym kraju trzeba się (było) urodzić w
                  czasach PRL, czy dopiero umrzeć,żeby o człowieku napisali.
                  Lupa jest, dla mnie, o wiele ciekawszym człowiekiem niż
                  Holubek był kiedykolwiek - tyle,że jakimś cudem,to Holoubka
                  wykreowano na symbol.Ot,polityka,ot raz się utarło i już.
                  A ja nie kupuję tego,co się "utarło" i nie rozumiem robienie
                  z tego,co się "utarło" autorytetu.

                  Skoro, tak Ty twierdzisz, nie kreowano jego autorytetu,to
                  co robiono ? Nie oszukujmy się,przedstawiano Holoubka jako
                  jakąs postać pomnikową. Bo zagrał w Dziadach i dlatego,że
                  te Dziady były zarzewiem konfliktu władza-studenci w 68 roku.
                  To kreacja polityczno-historyczna.Nie mająca nie wspólnego
                  z artyzmem jako takim.Nałozyły się na siebie - rocznica
                  Marca i śmierć Holoubka.I tak oto Gutek stał się kimś więcej
                  niż w rzeczywistości był.Dla narodu też,bo naród zna braci
                  Mroczek i Ibisza,ale nie Holoubka.I kiedy w przekaziorach mówią :
                  zobacz,narodzie umarł Autorytet,to pan Piehhhhrdzik i pani
                  Ciućmowska mówią - łat ?!,co wy mi tu pier...tego, ja nie znam
                  człowieka...

                  Na tym właśnie polega cyrk robienia autorytetów - że większość
                  nimi być nie chce,a mimo to trzeba coś narodowi puścić.Więc się
                  kreuje takich,o których z uznaniem się wypowiadają środowiska
                  tzw.intelektualistów,albo przypadkiem się gdzieś zawieruszyli
                  pośród wydarzeń politycznych.
                  Holoubka rola w Dziadach, jak sądzę, przeszłaby może do historii
                  jako Rola,ale nie zrobiłaby z Holoubka tak fetowanego po śmierci
                  Wybitnego Artystę,gdyby nie fakt,że został spektakl zdjęty przez
                  cenzurę. Ripit - to polityka i historia,splot okolicznośc (rocznica
                  i śmierć), nic poza tym. Dlatego uwazam ten szum z Holoubkiem
                  za manifestację (para)polityczną,coś przy-okazji-lekcji-historii.

                  • baabeczka Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 09.03.08, 15:04
                    To po prostu nie rozumiesz wiele.Lupa zas,przyjdzie czas i tez
                    znajdzie nalezne Mu miejsce. A moze to Twoja mlodosc nie pozwala
                    jeszcze zrozumiec,moZe kiedys?
                    Zapewniam Cie,ze jest bardzo duza roznica pomiedzy Holubkiem a
                    Niemczykiem i nie chodzi tu o poslowanie. Aktor + Osobowosc
                    • wilk11 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 11.03.08, 16:50
                      Denerwujący ten cytat.

                      >>Zapewniam Cie,ze jest bardzo duza roznica pomiedzy >>Holubkiem a
                      >>> Niemczykiem i nie chodzi tu o poslowanie. Aktor + >>Osobowosc

                      Jakbyśmy się mieli zmarłymi przerzucać.
                      Jednego i drugiego bardzo szanowałem jako aktora.
                      Jeśli chodzi zaś o osobowość i to co się ma do powiedzenia o życiu, tak, różnicę
                      dostrzegam. Niemczyk to była osobowość wyjątkowa. Właśnie tym bardziej cenię go
                      za to, co miał do powiedzenia, od siebie. To wśród aktorów rzadkie.
                  • barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 09.03.08, 15:42
                    Oczywiście, na pewno masz bardzo dużo racji, że informacja o
                    śmierci Holoubka przerodziła się w coś w rodzaju „manifestacji
                    (para)politycznej” i „coś przy-okazji-lekcji-historii” w związku z
                    okrągłą rocznicą Marca 68 (swoją drogą miał Gustaw Holoubek
                    niesłychane wyczucie czasu, z tym swoim odejściem, nieprawdaż!), że
                    główny nacisk niemal wszyscy kładli na aspekt historyczno-
                    polityczny, że akcentowano fakt , ze jest on może nie tyle
                    autorytetem, ale, kimś kto wpisał się na trwałe w wydarzenia ważne
                    dla historii Polski(wielu dziś o tym marzy, wielu by chciało!:).

                    Myślę, że nieporównywalnie większe hołdy dla Holoubka po jego
                    smierci, w porównaniu z hołdami dla genialnego Niemczyka wiążą się
                    z tym, że był On - Holoubek - dyrektorem teatrów i nauczycielem -a
                    jak opowiadają jego sławni i wielcy dziś uczniowie i ludzie z nim
                    pracujący Holoubek był świetnym dyrektorem, znakomitym nauczycielem
                    i autorytetem dla aktorów, wzorem aktora, artysty - pozostały więc
                    całe rzesze, które wspominają Go z sympatią, z emocją, stąd też
                    tyle wspomnień i opowieści, pożegnań.

                    A pan Piehhhhrdzik i pani Ciućmowska nie mówią –„ łat ?!,co wy mi tu
                    pier...tego, ja nie znam człowieka...” Tylko mówią „jes!, jes! Wi
                    noł him wery łel”, mejbi tylko „łel” :)
                    Chyba, że chodzi Ci o młodych –młodego Piehhhhrdzika albo młodego
                    Ciućmowskiego – to oni mogą rzeczywiście nie wiedzieć.

                    Gdyby w dziennikach pojawiali się Lupa i Warlikowski i inni i
                    kultura to dzienniki musiałyby zmienić nazwę. Choć w Panoramie o
                    22.00 zwykle pojawiały się na końcu różne kulturalne – kinowe,
                    teatralne itp. informacje w tym np. kiedyś o sukcesach Trelińskiego.
                    A propos Lupy, o Lupie pisano (!) ostatnio w Kulturze dodatku do
                    Dziennika (15.02.2008) – 2 strony! – na jednej wywiad z Lupą o nowym
                    spektaklu (wywiad pt. Hoduję własną śmierć), na drugiej rozmowa z
                    aktorką Lupy.
                    Kiedyś też były artykuły o Warlikowskim i innych.

                    A Janusz Dzięcioł znalazł się w wikipedii! :)
                    • grek.grek Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 10.03.08, 12:13
                      Przede wszystkim Lupa ma na imię Krystian,a nie Krzysztof -
                      to Warlikowski.Gafa moja.
                      Anyłej, o to właśnie chodzi o czym piszesz - Lupy i
                      Warlikowskiego nie ma, tak jak... nie było Holoubka.
                      Od bardzo dawna,ostatnio widziałem na TVP 3 jakis filmik
                      z jego udziałem bodajże - grał urzędnika na urlopie,zakochanego
                      w dziewczynie ratownika.Nie pamiętam tytułu.
                      I właśnie MOMENT odejścia i polityczno-"Dziadkowskie" rzeczy
                      nagle kazały przysypanego gruzem aktora tak głośno żegnać i tytułować autorytetem i najwybitniejszym itd.itd.
                      Uważam to za coś w rodzaju sztucznego napompowania balona,
                      dokładania człowiekowi wybitności ponad miarę,bo jest okazja.
                      Nie sądzę,żeby np.Lupę tak fetowano i załamywano ręce,po
                      jego śmierci,nie sądzę,żeby zrobiono z jego śmierci najwazniejszą
                      informację dnia.A to także wybitny wychowawca młodych reżyserów,
                      aktorów,guru rzec by można.O Holoubku,niczego mu nie odbierając,
                      głownie wiadomo,że zagrał w Dziadach zdjętych przez cenzurę i
                      gdzies tam zasiadał w różnych akademiach i "radach starszych",no
                      i traktowano go lepiej,bo się z kojarzył z tymi Dziadami.
                      Ale,tak zdroworozsądkowo,czy to zamieszanie z Marca daje prawo
                      do takich wyolbrzymień czyichś zasług i postaci ? Gdyby nie Gomułka,to
                      Holoubek nie byłby "Najwybitniejszym,Autorytetem,Wzorem" itd. - na to wygląda...
                      Kantor,czy Grotowski ,z tego co słyszałem/wiem takich peanów
                      się nie doczekali.
                      • barbasia1 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 11.03.08, 11:22
                        Myślę, że nawet gdyby Holoubek nie wystąpił Dziadach Dejmka to i
                        tak żegnano by Go głośno tytułując wielkim autorytetem aktorów i
                        najwybitniejszym artystą, twarzą teatru XX wieku itd. Wtedy też
                        pewnie zwrócono by większą uwagę właśnie na Jego dokonania
                        artystyczne – w teatrze i w filmie, na reżyserię i role jakie
                        kreował.
                        O tym, że był autorytetem i wielkim artystą, nieprzeciętną
                        osobowością, kimś ważnym mówią przecież przede wszystkim Jego
                        wybitni uczniowie, wielcy, znani wszem aktorzy (i wcale się nie
                        dziwię, że z taką atencją żegnają swego mistrza).
                        Zresztą na stronie filmpolski.pl jest potężna lista ról jakie
                        zagrał teatrze TV i w filmie, rzeczy, które reżyserował, lista
                        nagród jakie dostał. Określenie, że to wielki artysta, wzór nie jest
                        więc raczej przypadkowe, na wyrost i ponad miarę.

                        Holoubek zapisał się w pamięci narodu (niestety już nie tej bardzo
                        młodej jego części) przede wszystkim dzięki telewizji – dzięki rolom
                        w filmach, teatrze TV.
                        Działalność Kantora, Grotowskiego, bardzo elitarna, dla wąskiego
                        kręgu odbiorców prawie w ogóle nie była prezentowana w TV , choć
                        oczywiście przy różnych okazjach, w programach o kulturze od czasu
                        do czasu rozmawiano o nich i ich twórczości. Elitarność ich sztuki
                        to zapewne główny powód tego, że wylewane żale po ich śmierci były
                        znacznie mniejsze (i nie znaczy to oczywiście, że ich sztuka jest
                        przez to mniej wartościowa).

                        Lupy brak w TV, choć wywiad z nim i rozmowa o nim z jego aktorką w
                        dodatku do piątkowego Dziennik (który przecież nie jest
                        specjalistyczną, dostępną niewielu gazetą o teatrze jak „Teatr”)
                        świadczy, że nie jest on pomijany czy zapominany.
      • trajlajlaj Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 08.03.08, 12:02
        A ja ciebie grek.grek popieram.
    • basiek13 Re: Polecam dziś "Słońce i cień" z G. Holoubkiem 07.03.08, 21:08
      Po co dzisiaj komu Holoubek, teatr ?????????????jak wszyscy wlepiają gały w
      Tańce z "gwiazdami" i tyle wystarcza. Smutne to ale prawdziwe:( Kultura z
      wyższej półki odchodzi...........

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka