Zagadki na nowy rok

[balamuk]

Zeszłoroczne zdechły, to sobie zadam: w jakich okolicznościach JCh cytuje piosenkę Lady Pank?

[mika_p]

W ogóle nie pamiętam czegoś takiego, ale wpisuję się w wątku, żeby dostawac o nim powiadomienia

[balamuk]

Spryciula.

[gat45]

A kto to jest Lady Pank ?

[balamuk]

No tak, Gata już wtedy w Polsc e nie było. Taki zespół rockowy, bardzo popularny w 1 poł. lat 80.

[szkorbut-lumbago]

Balamuk, powiedz chociaż co ona cytuje to może mi się klapka ruszy.

[mika_p]

A może wypiszemy tu co bardziej znane cytaty i coś nam się wspólnie otworzy?

"tańcz, głupia, tańcz"
"mniej niż zero" ("myślisz może, że więcej coś znaczysz, bo masz rozum, dwie ręce i chęć, twoje miejsce na Ziemi tłumaczy zaliczona matura na pięć")
"szanuj czas i pieniądz, zęby myj, zbieraj zlom, dobry bądź dla zwierząt, one tez kochac ciebie chcą"
"mogłaś moją być kryzysową narzeczoną" ("zamiast życzyć mi na pocztówce nie wiadomo skąd - wesołych świąt")

Chyba że cos z Jacka i Placka?

[szkorbut-lumbago]

Balamuk, pomóż trochę

[felis2]

Yyy, ja się nie zgłaszam do odpowiedzi, tylko cichutko podpowiadam: możliwe, że chodzi o (nie)boszczyka męża, który na damskiej modzie znał się mniej niż zerooo.
Jeśli tak, to zwracam uwagę, że NIE podałam okoliczności cytowania, w związku z czym nie jest to odpowiedź na zagadkę. Zgadywanie nawet mi wychodzi, za to zadawanie nie.

[balamuk]

Nie pomagałam, bo mnie nie było. Zresztą, jak widać, wcale nie musiałam, Felis bardzo pięknie i prawidłowo NIE odpowiedziała.
I co teraz, ma ktoś zagadkę pod ręką?

[szkorbut-lumbago]

To ja zadam, bo właśnie czytam jedną pozycję
Co należało czytać, żeby wiedzieć dokładnie kim jest głos ?

[mika_p]

Przekrój

[szkorbut-lumbago]

Bardzo dobrze, zadawaj

[mika_p]

Ile funtów rocznie miała służąca?

[szkorbut-lumbago]

Myślę, że możesz już podpowiadać

[petra1246]

Dzień dobry Pięć (Wielki Diament t.1.) Pozdrowionka )

[mika_p]

Nie pięć, a sześć.
Ta zagadka jest już rozwiązana Obecna jest o puchu. Posortuj sobie wątek od najnowszego

[owsik1]

W (Nie)boszczyk mąż
"Karol znieruchomiał z dłonią na pilocie telewizyj¬nym i coś mu się w środku zaczęło robić, bo ze¬stawienie kosztu kapusty z kosztem strojów Malwiny przerastało jego wytrzymałość matematyczną. Malwina jednak więcej powiedzieć nie zdążyła, w jej plany odzieżowe wdarła się siostrzenica.
Justynka nie poszła do siebie, została w salonie, z nadzieją, że wuj spełni obietnicę i odpowie teraz na jej poranne pytanie. Chwilowa nieobecność ciotki wzmogła jej nadzieję, ale teraz oto Malwina przy¬stąpiła do akcji i Justynce coś zrobiło się w środku szybciej niż wujowi.
- Weźmie ciocia najstarszą, tę z szafirów, rzadko noszona i nikt jej dawno nie widział, a do czarnego pasuje, powinna ciocia być częściowo na czarno - rozkazała, zrywając się z fotela. - I od razu pój¬dziemy popatrzeć, bo ja ciocię ubiorę z największą przyjemnością, a wuj się tyle samo zna, co każdy mężczyzna. Mniej niż zero, oo oo oo oo. Idziemy!
To “oo oo oo oo", znane z popularnego arcydzieła pieśniarskiego, ogłuszyło tak Karola, jak i Malwinę, do tego stopnia, że żadne z nich nie zareagowało ani jednym słowem. Otumaniona Malwina poszła za siostrzenicą, a Karol po chwili odetchnął z ulgą. "

[balamuk]

No i fajnie, teraz nawet niepamiętający mają jasność.
A Mika faktycznie niech podpowie, bo mam wizję służącej, która rocznie przybiera na wadze ileś funtów. Oczywiście bez związku i bez sensu,

[mika_p]

Mika podpowiada, że chodzi o funty w sensie waluty.

[franula]

Kojarzę o co chodzi
Wielki Diament
ta piękna ruda Annabella(?) miała zostać wydana za tego na B (George'a?) co to myślała że wychodzi za bratanka
a jak się okazało ze ma wyjść za wuja to została zaszantażowana przejściem na inny poziom utrzymania wyrażonym w nikłej liczbie funtów i wyrwało jej się że służąca ma więcej a rodziciele odpowiedzieli że służąca pracuje

ale ile to było? dwa?

[mika_p]

Ta piekna ruda Arabella miała dostawać funta, a służąca więcej, więcej nawet niż dwa

[szkorbut-lumbago]

Dobra, to może 5 funtów (tak dla równego rachunku )

[mika_p]

Mam ustalić margines błędu na 17% i uznać, czy ciągnąć dalej i podpowiadać, że rowny rachunek przy 12 miesiącach i skomplikowanym systemie walutowym to da inna liczbę?

[szkorbut-lumbago]

Żeby potem nie było pretensji, że zgaduję przy użyciu innych metod niźli przypomnienie sobie treści książki , 6 funtów dostawała ?

[mika_p]

Zgadłaś prawidłowo )
Zadajesz

[szkorbut-lumbago]

Ha, matura z matematyki na coś się przydała
To co wypadło z wazonu?

[mika_p]

A'propos matury, znalazłam ostatnio swoje świadectwo. Byłam pewna, że miałam same czworki i piątki, patrzę - a tam: tróje gęsto utkane, średnia 4,0 ledwo. Ech...

A z wazonu wypadł klucz

[szkorbut-lumbago]

A miałam zadać pytanie o większość ilość przedmiotów, bo że klucz to wiadomo . nie zadał jednak, więc odpowiedź jest prawidłowa.
Zadajesz.

[szkorbut-lumbago]

Mika !!!

[mika_p]

Nie śpię, nie śpię. Najpierw szukałam jednej ksiażki, w której był klucz, żeby tak tematycznie poleciec, ale zagadkę zadałam raczej sobie Jak już się poddałam i chciałam zadać inną zagadkę, to szukałam jednego zdjęcia, które kiedyś zrobiłam z myślą "prawie jak w książce" - i nawet znalazłam, tylko to "prawie" jest baaardzo duże i chyba by się nie udalo.

No to sobie przypomniałam inny kluczyk, ktory tez wypadl, tak jak twój, tylko już nie z wazonu.
Zagadka brzmi: z czego wypadł kluczyk, nazwany przez fałszywą Basieńkię nową paczką dla kacyka?

[szkorbut-lumbago]

Ze puszki z herbatą

[mika_p]

Oczywiście, że tak

[balamuk]

SzPP, może coś zadaj ludowi...

[szkorbut-lumbago]

Przywołana do porządku, z aktualnie czytanej lektury zapytuję:
co zginęło z duńskiej pracowni?

[mika_p]

Ja wiem, ja wiem!
Ale nie powiem, co się tak będziemy same bawić

[balamuk]

Prowokatorka.
Zabazgrana płytka lastriko zginęła.

[szkorbut-lumbago]

Zgadza się , teraz Ty. Swoją drogą, zawsze mi się wydawało, że płytka lastryko jest cienka, a tą można było głowę zbirowi rozbić - coś się tutaj nie zgadza, idę do googla.

[mika_p]

Mnie się kojarzyła rozmiarowo z płytą chodnikową

[szkorbut-lumbago]

Ale wiesz nawet płyta chodnikowa jak jest giętka i elastyczna to krzywdy nie zrobi . Już sprawdziłam i wiem, że bardziej sobie PCV wyobrażałam niźli lastryko.

[balamuk]

O jeżu, giętka i elastyczna płyta chodnikowa... Ja miałam wizję czegoś jak płytki podłogowe i zupełnie się nad tym nie zastanawiałam.
Nawiązuję tematycznie: co zniknęło z warszawskiej pracowni? Oprócz klucza.

[szkorbut-lumbago]

W tej konkretnej pozycji książkowej to jeszcze chustka do nosa, ale oba się były znalazły

[balamuk]

Tego były dwie sztuki, wszyscy się na nie gapili, a potem wcięło.

[szkorbut-lumbago]

I Ty to uważasz za podpowiedź ułatwiającą ?

[balamuk]

No a jak?
No dobrze: obie razem wisiały w miejscu widocznym.

[berrin]

Kartki! Z wynikami sledztwa odnosnie antycypowanego uduszenia Tadeusza!

[balamuk]

Yesssss!
Zadawaj.

[berrin]

Naprawde? (podskakuje).
Czym kupczył milioner?

[szkorbut-lumbago]

I nikt nie wie czy nikt nie zaglądał był?

[franula]

nie wie nawet czy dzwonią a co dopiero w którym kościele

[minerwamcg]

Kupczył, bo handlować mu nie wypadało, biżuterią. I orżnął Teresę, żłób nieoskrobany.

[berrin]

1. Tak, tak! Kupczył bizuterią, kolekcjonował bizuterię i był hobbysta roslinek, udzielał sie w towarzystwach ogrodniczych (fioletową różę wyhodował z nasion).
2. Nie, to nie on. Orżnął ja jubiler-Włoch (kanadyjski), co jej piescionek z orno naprawiał, spalił koral, wyczyścił oksydowane srebro i ukradł próbę.
3. Zadajesz!

[minerwamcg]

A, to odszczekuję. Rzeczywiście, milionerowi kompletnie nie wypadałoby robić takich szwindli.
Pytanie:
Kto skakał do basenu z dwóch i pół piętra?

[berrin]

W celach szlachetnych i ratunkowych facet w białym garniturze?
Cud, że trafił w tę nędzną odrobinę wody, a nie obok?

[minerwamcg]

Ratunkowych na pewno, o szlachetności podyskutujemy innym razem
Zadajesz!

[berrin]

Czego zabroniono mówić w czasie napadu rabunkowego?

[minerwamcg]

Dzień dobry?

[berrin]

Aha.
Teraz Ty

[minerwamcg]

Makabra będzie - kto udusił nieślubne dziecko?

[berrin]

no, ja tylko wiem, kto nie...

[szkorbut-lumbago]

Pewnie jakaś postać historyczna albo literacka, ale nic nie przychodzi mi do glowy.

[minerwamcg]

No to dobra, podpowiadam - zakopano je w ogrodzie, co się później wydało.

[minerwamcg]

Dobra, trudno, nie to nie. Piękna ladacznica Błędowska dziecię na boku spłodzone ukatrupiła, małpa wredna. Niech ktoś zadaje.

[berrin]

W ogóle nie kojarzę zjawiska ukatrupienia potomka, nawet po odpowiedzi (wstyd, wstyd...)
Postuluje, byś Ty zadała jeszcze raz.

[minerwamcg]

Prababcia Matylda pisze w pamiętniku o pannie Dominice i jej rodzinie, i dlaczego Dominika choć Błędowska z Błędowa nie dostanie nic oprócz chleba i dachu nad głową. I że ta piękna ladacznica to była jej przodkini, po której jednakże Dominika urody nie wzięła.
A pytanie...
Kto leciał i w biegu wpadł na jajka? Dwie osoby, w dwóch źródłach.

[berrin]

Jeden to Januszek w "Duchu", sila nieczysta zaszkodzila mu na oczy. Oparl sie o nie na podescie? Szukam drugiego.

[minerwamcg]

Dobrze... Jak się do jutra nie zamelduje drugi kandydat a właściwie kandydatka (podpowiedź) do wpadania w jaja, to zadajesz

[berrin]

Jeszcze Janka niosła jajo luzem w kieszeni, a potem gwałtownie domagała sie garnuszka - a Gurua próbowała podac jej nocnik. Ale nie wiem, czy to sie kwalifikuje do "wpadania w jaja"

[minerwamcg]

Nie, tamta wpadła w jaja z rozpędu. Z Janką sytuacja była niejako odwrotna

[franula]

Jeszcze jajkami Gurua hipotetyczni usiłowała w obronie własnej załatwić bandziorów którzy szli z przeciwka
ale że hipotetycznie to chyba niewłaściwa odpowiedź

[balamuk]

Joanna przy straganie z babą w grochy, ale to nie ona wpadła, ino jaja na nią poleciały, więc pewnie znowu źle...

[berrin]

Strasznie dużo tych jaj, a wszystko nie takie...

[minerwamcg]

No dobrze, to podpowiem. Dziecko to było, dziewczynka dziesięcioletnia.

[bluzeczka.zamszowa]

Przecież to panienka Helena, najstarsza prawnuczka nr1 wpadła w dzenny zbiór jajek i panna Dominika kazała bułki jajeczne piec, bo z kilkudziesięciu sztuk tylko kilka się ostało.

[minerwamcg]

Oczywiście! Zadajesz 😀 Co za radość, że przecież ktoś tę drugą osobę zgadł.

[bluzeczka.zamszowa]

Zagadka łatwa, w jakich okolicznościach Joanna poznała Diabła?

[bluzeczka.zamszowa]

Rany koguta, co ja narobiłam!
Miało być: W jakich okolicznościach Gurua poznała Diabła? Czy Szanowne uznają tę autokorektę? Pozdrawiam M.

[szkorbut-lumbago]

ad. 2 na dworcu w Piotrkowie, próbując się dowiedzieć jak zejść z peronu gdy zastawiony jest pociągiem
ad. 1 u siebie w pracy, w związku ze zbrodnią popełnioną na Tadeuszu S. instalatorze sanitarnym

[bluzeczka.zamszowa]

Mistrzostwo świata Szkorbucie, teraz Twoja kolej, zadawaj.

[szkorbut-lumbago]

Wiedziałam, że z czymś zalegam.
Co stanowić miała znakomitą, żywą atrakcję kraju naszego ojczystego?

[bluzeczka.zamszowa]

Walki byków.

[szkorbut-lumbago]

Oczywista, oczywistość

[bluzeczka.zamszowa]

Jaką dietę sprzed stu pięćdziesięciu lat stosowała Gurua przez dwa dni, na czym dieta owa polegała i jakie miała (dla Guruy) skutki uboczne?

[balamuk]

Może by tak podpowiedź?

[bluzeczka.zamszowa]

Podpowiedź powiadasz...
Hmm, jakby tu...
A, Traktat o odchudzaniu się kłania. Pewnie jest także w Autobiografii, bo Gurua lubiła plagiatować samą siebie ( o czym za każdym razem lojalnie informowała).
A dieta jest prosta niesłychanie, tylko trzeba wziąć 2 tygodnie urlopu! 😘

[bluzeczka.zamszowa]

Druga podpowiedź - rzeczona dieta została opisana przez Guruę w Traktacie o odchudzaniu na str.58.

Żadnej z Szanownych nie interesują diety, czy do zagadek rzadko zaglądacie? Ja tu nowa, to świeżym okiem patrzę i nawet czasami coś widzę! 😀

[minerwamcg]

Hmmm. Może po prostu nie lubimy się odchudzać?

[bluzeczka.zamszowa]

minerwamcg napisała:

> Hmmm. Może po prostu nie lubimy się odchudzać?


Cześć, ja też nie lubię. Odchudzać się nie lubię! Pozdrawiam.
Ale tytuł wątku nie sugeruje odchudzania, jeno ZAGADKI...

[berrin]

No dobrze. Bardziej ten skutek uboczny mnie siem przypomniał niż dieta, ale dieta też. To jest dieta "bujana" - jeden dzień tylko wino (mozelskie lub reńskie) i sucharek, drugi dzień surowe warzywa, owoce i soki z nich popijane wodą, żeby pozbyć katza.
Gurua zastosowała i zlekcewazyła poczynania malarza pokojowego, działającego w jej przedpokoju - i to był skutek uboczny, bo jak rozumiem, działania te były szkodliwe.
BTW. Taka dieta istnieje. Jest takie dzieło - kompendium wszelakiej wiedzy urodowo/modowo/dietowo/wszelkiej dla kobiet, nazywa się lubimyczytac.pl/ksiazka/132227/badz-zawsze-piekna (osobisty mi znalazł i podarował, ustaliwszy na podstawie moich niejasnych wspomnień z dzieciństwa, o co może chodzić) i tam jest opisana dieta doktora jakiegoś tam - reńskie/mozelskie wina, winogrona, woda i dobry nastrój kuracjuszy. Ale oni siedzą w sanatorium, więc malarze pokojowi im niestraszni.

[berrin]

Znaczy, w tym dniu bez wina mozna jeść insze rzeczy niż tylko roslinność, ale bazowo tylko węglowodany bez soli, co zdaniem Guruy niejadalne jest kompletnie (ryż, makaron, kasza bez soli).

[bluzeczka.zamszowa]

Berrin, jak boa kocham, masz tę pamięć fotograficzną!
Toczka w toczkę jak u Guruy, więcej nawet, bo śnurecek do księgi pandoktora podany i słówko wyjaśnienia...
Gdybym była nauczycielką, postawiłabym 6, nie dwie szóstki! Ponieważ nie jestę, stwierdzam krótko: Zadajesz.

[berrin]

Ok. No to kogo zaślubiono Samsonowi?

[bluzeczka.zamszowa]

Nie Kasia to była ta koteczka z Upiornego legatu, co do swojej pani wydawała się podobna Joannie? Pańcia jakoś na m, nie Malwina czasem? 🐺😝

[berrin]

Samsonowi zaslubiono Kasię, tak jest, a pani Malwina była w ten sposob teściową Samsona. Lalce sie wydawały bardzo podobne, tej przyjaciolce Joanny. Zadajesz!

[bluzeczka.zamszowa]

Zadawać? Kiej sie stydom!
(Następny pies Pawłowa.)
A zagadkę muszę wymyślić, na razie na +/- 60 słucham jazzu, z Ewą i inymi forumowiczami.
Słucham jazzu a w domu pachnie świeżym chlebem, bom niedawno z piecyka wyjęła.
Chwilo, trwaj...

[bluzeczka.zamszowa]

Po jakiej części anatomii (przyodzianej), Marianna Gołkowska poznawała, czy człowiek jest przyzwoity czy wręcz przeciwnie?

[berrin]

Po nogach? z butami? Jak one były wredne, to cała osoba była wredna, a jak nie, to nie?

[bluzeczka.zamszowa]

Trafiony - zatopiony!
Zadajesz.

[berrin]

Ale nie wiem, czy powinnam. Powaznie. Bo ja tej wiadomosci nie mogę do niczego dopasować, w sensie że nie mam pojecia, w jakiej książce to było.

[bluzeczka.zamszowa]

To co, czekać aż ktoś poda tytuł?
Zbiłaś mnie z pantałyku, Berrin. Nie bardzo wiem, co neży robić w takiej sytuacji (sytuacja jego mać!).
Bałamuku, Minerwo, Szkorbuciku, help!

[jottka]

w "Tajemnicy" ale to chyba nie Marianna poznawała, tylko jej ciotka?

[berrin]

Może być że tak. Nowsze Chmielewskie nie zapadły we mnie tak, jak stare. To co? Jottka zadaje?

[balamuk]

Marianna Gołkowska w "Tajemnicy". I nogi, i buty mogły być wredne, wedug mnie Berrin znakomicie podświadomie zapamiętała i zadaje.

[bluzeczka.zamszowa]

Jottko, nie mam przyjemności znać szanownej ciotki Marianny Gołkowskiej, ale słowo honoru daję,
że rzeczona M.G.osobiście rzuciła okiem na Joannę i na podstawie wyglądu nóg tejże - obutych w cudownej piękności pantofle kanadyjskie - orzekła, że ta ostatnia jest porządnym człowiekiem. Pani M.G.była gospodynią w domu rodziców Kasi narkomanki i opiekowała się dziewczynką od maleńkości.
No i mam twardy orzech do zgryzienia, nie sądziłam że w bądź co bądź zabawie, można się zetknąć z takim problemem...
Chyba rzucę monetą, orzeł - Berrin.
Reszka - Jottka.

Mam nadzieję, że nie stanie sztorcem!
Rzucam i..
...Reszka, prą panstwa!
Jottka zadaje. 😀😀

[bluzeczka.zamszowa]

Och, Bałamuku, przepraszam. Zanim ja wydzióbałam odpowiedź na moim telefonie, Szanowne zdążyły już napisać parę postów. Jasne, że Twoje zdanie jest jedynym liczącym się! 😀

[mika_p]

Ja sobie pozwolę na wypowiedź w kwestii formalnej.
O poprawności odpowiedzi decyduje zadający, chyba że się kilka dni nie odzywa, a gremium kolektywnie, jednogłośnie stwierdzi, że to o to chodziło, i zgadujący ma kontynuować zabawę
Nie ma obowiązku podawać pelnej notki bibliograficznej w odpowiedzi. Jak w pytaniu nie ma wymogu podania ksiażki, to się zalicza odpowiedź, nawet jak odpowiadający wróży z fusów, zgaduje albo coś mu dzwoni, ale nie wie w ktorym kościele
W końcu my się tu bawimy!

[bluzeczka.zamszowa]

Cześć Miko_p, i w najlepszej zabawie mogą się zdarzyć maleńkie nieporozumienia czy wątpliwOSTKI.
Najważniejsze, żeby nie tracić poczucia humoru i śmiać się z własnych pomyłek, przejęzyczeń czy innych takich.
Serca wesele rozpromienia oblicze!
Pozdrawiam wiosennie. 😀😝😘

[bluzeczka.zamszowa]

Przepraszam Szanowne. Mój telefon zwariował! 😀

[berrin]

Czyli że ja. Bo mnie zmyliło, że poprzednio to Forumy podawały odpowiedź z odnosnikiem. a ja wogóle mam skłonność do zapamiętywania w taki sposób - fakt jest, kontekstu niet.
Czego nie wiedział nikt, ale Alicja też nie?

[minerwamcg]

Gdzie jest list od Edka. Gdzie jest pręt do zasłon. Gdzie jest... - tu wstawić milion rzeczy, które gdzieś zginęły w bałaganie u Alicji.

[mika_p]

Że Alicja ma dowody na tajemniczą przeszłosć Anity

[berrin]

Minerwo, zgoda. Chodzi o jeden z takich przedmiotów. Ale był taki moment, kiedy Alicja sama zastanawiała się, czego nikt poza nią nie wie - i doszła do wniosku że tego własnie - ale tego czegoś ona sama nie wie także.
Podp.- ogródek.

[bluzeczka.zamszowa]

Cześć, a nie były to jakieś cebulki, sadzonki czy inne takie? To znaczy, zastanawiała się, gdzie je posadziła?

[berrin]

Tak, to były doniczki z bulwami. Alicja uzna la, ze z pewnoscią nikt nie wie, gdzie jej zakopała, ale po pierwsze ona tez nie wie, a po drugie to chyba nie o tę wiedzę chodzi usiłowaczowi z Allerod.
Zadajesz.

[bluzeczka.zamszowa]

Co było napisane na kopercie z ważną zawartością, którą Melba zostawiła Joannie u jednego takiego, w miejscu gdzie rosły borówki a jej znajoma (Joanny) opalała się pod parasolką?

[bluzeczka.zamszowa]

Podpowiadam: mały Suszko, Gucio, skarpetki w żeberka, długopis jako narzędzie morda...

[bluzeczka.zamszowa]

Cześć, podpowiedź druga i ostatnia:
osoby zainteresowane proszone są o otwarcie książki Guruy pt. TAJEMNICA

Jeśli nie chcecie, aby na pamięć Wam zaległo - to nie otwierajcie! 🐞🌺🔕🔆

[bluzeczka.zamszowa]

bluzeczka.zamszowa napisała:

> Cześć, podpowiedź druga i ostatnia:
> osoby zainteresowane proszone są o otwarcie książki Guruy pt. TAJEMNICA

Balamuku, co mam zrobic?
Zmarnowac taka fajna zagadke?
A jak na nia odpowiem - sama sobie - to co dalej?
Zagadki to likwidacji z powodu - brak zainteresowania? -
- Nie, to nie tu, to przeciez w dowcipie o Salci i Icku bylo...
W przedwojennym dowcipie, zeby nie wywolac fali protestow,
mnie sie tyko skojarzylo - no - takie klaskanie w mroku...cy cus...

[berrin]

Numer? Telefonu? Którys kolejny, chyba środkowy?
ale głowy nie dam, tajemnica jakoś we mnie nie zapadła...

[bluzeczka.zamszowa]

On - ten numer telefonu byl, cytuje Gurue:
...na kopercie jest numer pani pierwszego telefonu, pierwszego, nie srodkowego plus data tego dnia, kiedy widziala mnie pani na ulicy, musi ja pani sobie przypomniec!

Tajemnica - Agencja Praw Autorskich i Wydawnitwo "INTERART" Warszawa 1992
str.207

Masz genialna pamiec, Berrin.
Zadajesz!

[berrin]

Ok. Jaki stosunek do czego jest niezbędny do pisania kryminałów?

[franula]

Luźny stosunek do prac domowych?

[berrin]

Zasadniczo to pomaga, ale jednak nie w tym rzecz 😉. Chodzi raczej o cechę wspolną autorczyń, którą Gurua zauważyła z zaskoczeniem i zgrozą.

[asia.sthm]

Wstret do mleka?

[berrin]

Tak!!!! do gotowanego mleka. Cecha wspólna z Agathą ☺. Zadajesz!

[asia.sthm]

Slowo "gotowane" jest pewnikiem i dlatego mi sie nie napisalo.

W jaki sposob Alicja nie umiala rozmawiac?

[balamuk]

Tak jak ja, na stojąco?

[asia.sthm]

Tak ja tez.
Zadajesz siostro.

[balamuk]

Czym był myty Czarny Piotruś?

[berrin]

Hm. Pastą bhp, olejem, a potem juz tylko wycierany gazetami?

[balamuk]

Pasty BHP nie udało się załatwić, olej tak, coś jeszcze przed gazetami.

[berrin]

Mydliny. nie podziałały. Olej. Rozmazał wierzchnią warstwę. Potem był proszek do prania i gorąca woda z garnuszka, potem gazety. Chyba, tak sądzę.

[balamuk]

Ślicznie. Zadajesz.

[berrin]

Jaki zaskakujący, całkowicie nowy i nieużywany przedmiot Gurua wiozła przez liczne granice, tylko jego będąc pewna, że nowy?

[asia.sthm]

Deske klozetowa w jakims przecudnym kolorze, tylko nie pamietam w jakim.

[berrin]

Blisko. Ale nie deska

[asia.sthm]

to caly kibel byl...?
teraz przececialy mi w oczach wszystkie najladniejsze klopy swiata i tak, Gurua sobie wiozla jedno cacko. Chyba.

[berrin]

he he he. Owszem, zdaje się, że swego czasu przywiozła sobie zielony sedes. Ale uściślając, chodzi mi o przedmiot (zakres tematyczny wybrałaś bardzo prawidłowo), który wiozła pociągiem i co do którego jako jedynej przewożonej rzeczy miała w pewnej chwili pewność, ze jeszcze nigdy nie był używany. Bezradnie wyjasniała to celnikowi, który zrezygnował potem z dalszych dociekać (ja tez bym zrezygnowała...)
Podpowiedź - mniejszy niż sedes

[asia.sthm]

Ja tam zadnego nocnika nie pamietam...kapelusz luzem wozila, ale ten byl zawsze w miedzyczasie uzywany.
Kiedys moja przyjaciolka wiozla sobie sombrerowy kapelusz luzem z Meksyku. Najpierw z hotelu taksowka, autobusem na lotnisko, potem dwie przesiadki na roznych lotniskach swiata i calkiem dobrze jej szlo..dopiero tu w na miejscu juz pod jej domem w taksowce zostawila i juz do niej nie wrocil. Wyjatkowo rozmilowany w sombrerach taksowkarz albo nastepny pasazer jej sie trafil. Zagadke mamy do dzisiaj, kto jej zakosil wieziony przez pol swiata kapelusz.
Czy ja ten watek wykolejam? Przepraszam.

[berrin]

Nie wykolejasz, tylko dygresjonujesz
Przez pół swiata wiozłam pluszową myszę oraz wazon-rękodzieło fińskiej sztuki ludowej, wysoki na 1,2 m. Było mi o tyle łatwiej, ze z Finlandii do Polski przemieszczaliśmy sie transportem własnym typu jacht, wieć az do Gdyni wazon jechał luksusowo. Potem zaczęły się schody, ale jednak zdrowo dojechał do Warszawy i został wręczony w prezencie. Za to mysza została, bo pozostający na kolejny rejs nasz kolega oświadczył, że nie wyobraża sobie bez niej życia, w już na pewno życia na nocnych wachtach.
O ile wiem, mysza jeździ tam do tej pory, chociaz warunki i eksploatacja zmieniły ją nieco...

Za to uważam, ze udzieliłaś odpowiedzi prawidłowej, choc w ratach - tak, to był nocnik. Malinowy. Odbiorcą był chyba pierwowzór Maciusia z Upiornego Legatu.

[berrin]

Więc zadawaj.

[asia.sthm]

Malinowy nocnik? Ja go nie pamietam i mam zadawac?
No dobrze.

Co Gurua polecala podac mezczyznie zamiast obiecanych wolowych bitek z kopytkami aby go kompletnie do siebie zniechecic, tak zeby uciekl.

[balamuk]

I co z tymi bitkami?

[berrin]

Pojęcia nie mam...

[asia.sthm]

No bo ja pokrecilam, wcale nie bitki tylko schab. Skrerozka, jak widac, utrudnia zycie, bardzo sorry.

No to juz podam cytat z "jak wytrzymac...
"Zapomnij, ze na obiad mialy byc kopytka ze schabem.. i daj mu mrozony szpinak."

Niech ktos teraz zada, a ja za kare odczekam.

[balamuk]

Za karę powinnaś dwie kolejne zadać, ale niech ci będzie.
Jaka była rada na zalęgnięte mole?

PS Według mnie do kopytek bitki pasją lepiej...

[bluzeczka.zamszowa]

berrin napisału

> Więc zadawaj.
>
Cześć, zrozumiałam że kapelusz. był używany z a m i a s t. malinowego
nocnika.

I Ty Asiu masz wątpliwości, czy Twój post dosyć chmielewski jest?
Pozdrawiam.
😘

[minerwamcg]

Polubić! Ale dobre miało być też wymtażanie na balkonie w srogą zimę. Na arabskie działało.

[minerwamcg]

Wymrażanie, niech cholera weźmie ten telefon!!!

[balamuk]

Dokładnie to pokochać, ale szczegółów czepiać się nie będziem.
Zadawaj.

[minerwamcg]

Proste będzie: kto mówił do małżonki per "kochano żono"?

[franula]

Miecio?