11.03.05, 17:34
Dawno temu (nie tak znowu dawno, osiem czy siedem lat temu:)moja Mama miała na
rogu Patriotów i Bysławskiej kwiaciarnię. Siedziałam tam po kilka godzin
dziennie i mimo że cały biznes trwał w sumie krótko, zapamiętałam
charakterystyczne postacie, które wracały wyruszały przed siebie zawsze tą
samą drogą, o jednakowych porach dnia - pod oknami kwiaciarni moich rodziców.
Był taki staroświecki pijak, który sypał kawałami, stawał w drzwiach i
opowiadął, że wyjątkowo czyste ma dzisiaj paznokietki, bo zrobił miskę kopytek
i cały szajs poszedł w miskę. Bardzo go to bawiło, uwielbiał moją matkę,
całował ją po rękach, a ona potem w kiblu wycierała te ręce spirytusem
salicylowym, bo bardzo jest higieniczna. I był jeszcze inny, Mama nazywała go
Frankensteinem, duża głowa, czapka, wielkie, niebieskie oczyska. Trochę chyba
niepełnosprawny, pchał przed sobą wielki wózek z makulaturą i wszelkimi
skarbami. Była rozłozysta pani, która się ponoc nazywała Sołtysowa - nie wiem
dlaczego. Był jeszcze rosyjski intelektualista na rowerze, woził zawsze masę
książek, jakby się bał je gdziekolwiek zostawic. Brodaty, jak Tewie Mleczarz.
Tez chyba nie od konca na ziemi. Moze ktos ich pamięta? Co się z nimi teraz
dzieje? Ten od kopytek nie żyje - chyba że go z kimś mylę. A inni? W ogóle
cudownie było siedziec tak w środku tej Falenicy w kwiaciarni, która
przynosiła potworne straty. Nie mieszkałam tam nigdy, ale przez te parę
miesięcy zdążyłam się zaangażowac:)
Obserwuj wątek
    • woodman Re: osobnicy 14.03.05, 16:01
      Kim jest gosc na krotkich nozkach wysiadujacy na skwerku w centrum Falenicy?
      Przypomina mi postac z filmow Davida Lyncha.
      • sabina.bauman Re: osobnicy 14.03.05, 18:29
        HA! Facet na krotkich nóżkach to pan Janek, zupełnie przyzwoity człowiek, tylko
        potworny ochlaj. Zaglądał do kwiaciarni mojej Mamy non stop i gadał co popadło
        jak radioodbiornik. Jest to postać powszechnie znana, uwielbia piłkę nożną,
        dawniej, kiedy jego koledzy grywali jeszcze w piłkę, stawiali go zwykle na
        bramce i radził sobie ponoć wysmienicie. Matka tego pana brała w ciąży talidomid
        albo coś podobnego - (nie jestem pewna nazwy) i stąd zniekształcenie nóg. Protez
        pan Janek nie nosi, bo niewygodne, a jak trzeba, to zawsze ktoś go przeniesie
        albo podwiezie. Jest ulubieńcem kierowców mza, zwłaszcza kombatantów spod
        sztandarów 702.
    • glenkora1 Pozytywny osobnik 23.03.05, 13:24
      A może ktoś coś wie o takim starszym panu, który od lat jest
      niewidomy.Częstomożna go spotkać w centrum Falenicy. Może wątek z pijakami to
      nieodpowiednie miejsce, ale skoro już o znanych osobnikach.. :) Może ten pan
      mieszka gdzieś sam i potrzebuje jakiejś pomocy typu zrobienie zakupów czy
      coś...? Jeśli ktoś wie jaka jest jego sytuacja i gdzie mieszka, poproszę o
      kontakt na maila.
      • bubu77 Re: Pozytywny osobnik 24.03.05, 09:21
        glenkora1 napisała:

        > A może ktoś coś wie o takim starszym panu, który od lat jest
        > niewidomy.Częstomożna go spotkać w centrum Falenicy. Może wątek z pijakami to
        > nieodpowiednie miejsce, ale skoro już o znanych osobnikach.. :) Może ten pan
        > mieszka gdzieś sam i potrzebuje jakiejś pomocy typu zrobienie zakupów czy
        > coś...? Jeśli ktoś wie jaka jest jego sytuacja i gdzie mieszka, poproszę o
        > kontakt na maila.
        A czy to nie jest taki siwy Pan z brodą i w czarnym berecie, który jeździ z
        harmonią 521 i gra w okolicach Forum i dawnej Składnicy Harcerskiej??? Kiedyś
        jeździł z psem,ale niestety już od paru lat jeździ sam.
        bubu77
      • lusia24 Re: Pozytywny osobnik 25.03.05, 11:23
        Witam!
        z tego co wiem to ten niewidomy mężczyzna mieszka na granicy falenicy i
        aleksandrowa razem ze swoimi córkami, myśle wiec ze oprócz pomocy takiej jak np
        przeprowadzenie przez ulice inna nie jest konieczna. chyba w zeszłym roku w
        zimę, ten pan poprosił mnie czy nie mogłabym mu pomóc przejść przez ulicę,
        bardzo się cieszyłam, że mogłam mu pomóc. to takie dziwne uczucie, ale bardzo
        przyjemne.
        teraz dopiero skojarzyłam, że rzeczywiście to ten sam mężczyzna który kiedyś
        jeździł z psem,chyba owczarkiem niemieckim...
      • glenkora1 Re: Pozytywny osobnik 31.03.05, 13:25
        Tak, to ten pan, od psa i od harmonii, i pewnie od beretu też :)
        Ja też miałam mu przyjemnosć pomóc kilka razy, ale potem ze strachem patrzyłam,
        jak sobie poradzi dalej...
        Jak ma te córki, to dlaczego sam podróżuje do centrum??????? A zresztą to nie
        moja sprawa, ale gdyby ktoś z Was wiedział coś wiecej, proszę o e-mail.
Inne wątki na temat:

Nie pamiętasz hasła

lub ?

 

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się

Nakarm Pajacyka