przycinek.usa
30.06.10, 21:54
Dzisiaj w drodze wyjatku postanowilem spedzic troche czasu na notowaniach.
Okazuje sie, ze nie byl to calkiem stracony czas. Wiele spolek wykazuje spory
popyt, ktory jednak spotyka sie z dosyc zdecydowana i konsekwentna sprzedaza.
Wprawdzie takie obserwacje malo znacza, ale jednak odnosze wrazenie, ze
niektore black boxy sa nastawione na maksymalne uciekanie z akcji. Wyglada to
tak, ze jakies instytucje realizuja konsekwentne zakupy dzialac zlecenia
tradycyjnie na malutkie kawaleczki, tymczasem walka po prawej stronie jest
taka, jakby ktos staral sie wykorzystac kazdy cent i kazda sekunde w celu
pozbycia sie akcji. To nie sa zlecenia drobnych inwestorow, tylko
instytucjonalne wychodzenie z calego rynku. Teraz na koncu ktos jeszcze ciagle
kupuje w mysl strategii - kupujemy FED wyciagnie, ale popyt, choc znaczny,
jest ewidentnie slabszy od podazy. Nie ma jakiejs wielkiej paniki, ani nawet
specjalnie duzych obrotow, ale interesujaco wygladaja paczki w wymianach.
Ciagla, stabilna i nieustajaca podaz. Jesli ktos liczyl na jakies odbicia
intraday aby sie pozbyc czegos wyzej - to sie solidnie przeliczyl.
Tymczasem koledzy inwestorzy, ktorych czesto pytam o opinie nie widza zadnego
zagrozenia. Swietnie im sie siedzi na akcjach po uszy, bez obawy, ze to sie
moze dalej nie odbic. FED na pewno wszystkim da.
Nie ma obawy.