ax81
18.11.08, 17:25
Wykupilismy z dziewczyna wycieczke na 6 dniw all. Wylot byl w srode
o 22.15 a wyladowalismy o 3.00 tamtego czasu. W hotelu bylismy o
4.45 natomiast pokoje dostalismy o 10.00. Obsluga hotelowa
zaproponowala nam sniadanie zrobione z resztek z dnia poprzedniego
gdzie mielismy jeszcze zaplacic za napoje jesli
chcielismy.Skandal.Rezydentka pojechala dalej i nic ja nie
interesowalo. Kilka osob zadzwonilo do niej gdzie ona powiedzila ,
iz za chwile bedzie u nas.Pojawila sie dopiero wieczorem o 19.30.
Czesc osob otrzymala takie pokoje ,ze wchodzac do nich nie mieli
zamiaru tam nic zostawiac .Reczniki brudne, lazienka wstretna , brak
suszarek,krotko mowiac totalny balagan ( Hotel Amarante Garden). Na
tym spotkaniu probowalismy domagac sie swoich praw gdyz jeszcze
okazalo sie ,ze musimy oposcic pokoje o 12.00 w niedziele a samolot
mielismy o 3.00 .Oczywiscie nasz ostatni posilek to byl obiad od 13-
15.Poniewaz pokoj dostalismy o 10.00 to pozwolili nam zostac do
17.00.Przypominam ,ze wykupilismy wycieczke na 6 dni gdzie nalezalo
nam sie 4 pelne doby.Skoro weszlismy o 10.00 to pokoje powinnismy
opuscic o 10 godz przed smaym wylotem. To biuro to istny koszmar.