randolff 02.01.06, 13:39 Artukuł z dziesiejszej wyborczej: miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3092708.html Jabym czytał o Łomiankach i naszym forum. Odpowiedz Link Zgłoś Obserwuj wątek Podgląd Opublikuj
iod Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 13:41 O nas i nie tylko! cieszy mnie, że psychologowie mają co robić. Zawsze się pojawi jakieś nowe zjawisko, które potem można jakoś ładnie nazwać. Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 13:51 Miałem kurcze, pisać doktorat u prof Krzysztofka z dziedziny spoleczeństw internetowych. Fajny gość, ale pokonało mnie lenistwo. Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 14:46 "kiedy w jeziorze pojawi sie woda" to na pewno o nas :) Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 14:53 Rzeczywiście, umknęło mi to. Ten temat na 100% musieli zciągnąć z naszego Forum! Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 14:57 No i nie wiem co mam na to odpisac ;) Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:04 Możesz np. pochwalić się że jesteś taka bystra ;) Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:13 tak, to prawda, musze przyznac, ze na tym forum jest bardzo przyjazna atmosfera, a wrecz wlasnie rodzinna...:) Odpowiedz Link Zgłoś
esscort Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:15 no, tylko patrzeć, jak wszyscy sobie zaczną pieniądze pożyczać Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:18 Pieniądze (i to nie pożycznane tylko dawane) już były na forum przerabiane. Temat rotacyjnego męża powraca jak bumerang ciekawe co będzie dalej. Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:19 ja jeszcze nie bralam udzialu w watku o mezach, wiec moge sobie raz pozwolic, nie? Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:23 Nie wiadomo czy twój mąż ma określone warunki. Te te kobitki co się chcą wymieniać to strasznie duże wymagania mają: żeby nie rozrzucał skarpet, albo żeby odniósł na miejsce drabinę... Odpowiedz Link Zgłoś
esscort Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:25 i coś tam miał chyba umieć przypitrasić... ale nie jestem pewny, czy to aktualne, bo panie nauczyły się juz jakąś zupę gotować. Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:27 Ale jeszcze szukają faceta-zmywarki. Chłopaki, chodu! Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:19 randolff napisał: > Pieniądze (i to nie pożycznane tylko dawane) już były na forum przerabiane. > Temat rotacyjnego męża powraca jak bumerang ciekawe co będzie dalej. > to z tęsknoty za ideałem, ha, ha... Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:21 ale co "ha, ha". ze niby nie istnieja tacy? Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:24 mortimerr napisała: > ale co "ha, ha". ze niby nie istnieja tacy? istnieją bliscy ideałowi (ha, ha) Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:27 przemyślałam, mortimerr, prawie istnieją. Mojemu to tylko brakuje, zeby był przystojnym blondynem z niebieskimi oczami, i żeby te wszystkie piękne książki, które czytałam, też znał, i żeby gotował, i żeby z tymi skarpetkami, no wiecie, i żeby mniej pracował, i żeby na ptakach się znał, i po bagnach chciał pochodzić, i żeby na górę też wlazł i.... Nie, no generalnie jest ok! Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:34 oj tak, i jeszcze zeby z kwiatami codziennie przychodzil (a tak, bez powodu, a co)i zeby poplakal sie na jakims romansidle (to dobrze robi na oczyszczenie oczu)i zeby gwiazdke z nieba... (no w koncu, dla ukochanej wszystko, nie?) Odpowiedz Link Zgłoś
elpr1 Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:34 > przemyślałam, mortimerr, prawie istnieją. Mojemu to tylko brakuje, zeby był > przystojnym blondynem z niebieskimi oczami, Dotąd to ja Odpowiedz Link Zgłoś
kmsanczia Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:38 Elpr czy jesteś może podobny do tego pana: www.zakrzewski.lpr.pl/ ? Odpowiedz Link Zgłoś
kmsanczia Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:40 Myślę że ten pan ma ładną żonę, więc nie musi szukac żona rotacyjnych na forum. ;) Odpowiedz Link Zgłoś
lolaxyz Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:59 kmsanczia napisała: > Myślę że ten pan ma ładną żonę, więc nie musi szukac żona rotacyjnych na forum. > ;) Okrutna jestes :)))) Odpowiedz Link Zgłoś
lolaxyz Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 16:01 kmsanczia napisała: > Elpr czy jesteś może podobny do tego pana: > www.zakrzewski.lpr.pl/ > ? Do Pudziana podobny. Odpowiedz Link Zgłoś
elpr1 Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 16:14 E dziewczyny gdzie Zakrzewski do pudziana podobny Odpowiedz Link Zgłoś
lolaxyz Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 16:20 To chyba dobrze, nie dosc ze blondyn niebieskooki to jeszcze prawdziwy twardziel. Odpowiedz Link Zgłoś
kmsanczia Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 16:22 No i widzisz elpr, powiedziałes że to nie ty a Lola lubi pakeró. ;) Odpowiedz Link Zgłoś
elpr1 Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 16:39 Nie byłem nie jestem i nie będę żadnym pakerem Odpowiedz Link Zgłoś
kmsanczia Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:21 Lola pewnie jak dorwie takiego rotacyjnego to już nie w głowie jej będzie pisanie. ;-) Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:22 no patrz,a na taką spokojną kobietę wygląda ;) Odpowiedz Link Zgłoś
lolaxyz Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:46 kmsanczia napisała: > Lola pewnie jak dorwie takiego rotacyjnego to już nie w głowie jej będzie > pisanie. ;-) O rany a co mi w głowie będzie? Przypominam, że moje oczekiwania wobec rotacyjnego są kulinarno-gospodarcze. Odpowiedz Link Zgłoś
kmsanczia Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:47 Obawiam się Lola, że tobie żona jest potrzebna. ;) Odpowiedz Link Zgłoś
elpr1 Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:50 No w tych czasach wszystko jest możliwe Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:04 to ja mam lepszy pomysł, zamiast męża rotacyjnego (działa tylkow teroii), który miałby się starać mozna to rozwiąc w prostszy sposób. otóż, jak ktoś ma w domu jeden wolny pokój, to nalezy go wynając dwóm studentkom. Zmnieszyć nalezy trochę opłaty, ale za to wyręczały by żony w gotowaniu, sprzątanu i innych domowych zajęciach... i jeszcz budżet domowy byłby wiekszy.Poza tym konkurencja spowodowała by trochę rywalizacji, żona gotowałyby co trzy dni, prała tez raz w tygodnie, rzadziej trzeba by zakupy robić, opiekowac się dziećmi i tak dalej. Chłopaki co o tym myślcie:) Odpowiedz Link Zgłoś
lolaxyz Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:09 Beznadziejny pomysł, dodatkoe koszty, i wogóle te dodatkowe zajęcia ... Sloggi prosze wykasować tego posta !!!!! Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:10 jakie koszty, raczej przychody:) Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:10 pomysł obmyślałem juz od dawna i nie widze w nim żadnej wady, same zalety. Odpowiedz Link Zgłoś
lolaxyz Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:13 A żonie juz go przedstawiłeś? Napewno sie ucieszy :)) Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:13 przychody to na pewno, razem z becikowym ;) Odpowiedz Link Zgłoś
lolaxyz Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:15 mortimerr napisała: > przychody to na pewno, razem z becikowym ;) to bylo dobre :)))))) Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:11 no jak tylko panowie czuja sie zagrozeni, to nam zaraz ze studentkami wyskakuja Odpowiedz Link Zgłoś
kmsanczia Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:12 No, studentki to na pewno są strasznie chętne do zmywania garów, po to w końcu studiują. ;) Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:15 papirus, mnie chodziło o wniesienie pewnej dozy romantyczności do związku, np. że taki mąż zrobi ciepłą kolację żonie, albo kawę z kwiatkiem do łóżka w sobotę przyniesie, no i tych skarpetek nie będzie wszędzie...ale to ponoć psa trzeba wytresowac i będzie dobrze. Dodam, że blondymn przystojny z niebieskimo oczami też wnosi pewną dawkę romantyzmu, oczywiście;) A studentki do sprzątania to i owszem, ale żeby zaraz po domu się miały kręcić. Moim domu! (tu pazurki wychodzą oczywiście...) Odpowiedz Link Zgłoś
krzysiom1 Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:37 Przypomniał mi się kawał "Co mnie doprowadza do szału" Opowiedają francuska, amerykanka i polka. Nie napiszę co dalej bo nieprzyzwoity Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:51 Przejdź do wątku "dowcip" i dokończ. Tam wolno pisać świństwa. Odpowiedz Link Zgłoś
elpr1 Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:45 > Dodam, że blondymn przystojny z niebieskimo oczami też wnosi pewną dawkę > romantyzmu, oczywiście;) Zwietrzyłem szansę Ale się tak zastanawiam i wydaje mi się że to Krzyś spełnia wszystkie wasze kryteria ja niestety jestem typowy facio robię jajecznicę i to wszystko na co mnie stać Odpowiedz Link Zgłoś
krzysiom1 Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:48 Tylko napakowany jestem nie tam gdzie potrzeba.. Odpowiedz Link Zgłoś
kmsanczia Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:51 i żona niechętna wymianie męża. ;) Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:52 no ja się nie dziwię, o ile dobrze pamiętam krzysiom gotuje...To trzymać takiego trzeba mocno! Odpowiedz Link Zgłoś
elpr1 Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 16:57 Taka decyzja jest trudna Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 17:35 no i się narobiło, dzieczyny sie oburzyły, a to naprawde dobry pomysł. Zobaczcie studentki raczej nie pracuja więc, za upust w pracach na pewno by pogotowały, troche pozmywały, dziecmi się zajęły. Ile więcej miałbyście czasu, i praktyki studenckie by zaliczyły. I jeszcze te dodatkowe dochody dla domu, nie do pogardzenia. Żona byłaby milsza dla męża, bo konkurencja za ścianą, jakbyście się zdenerwowały na męza to mogłybyście wyżalic się. Mąż oczywiście tez miałby z tego jakies profity, ale tu chodzi przeciez o Wasze odciążenie od zajęć. jakby trzebabyło gdzies wyjśc to jest z kim dzieci zostawić, troche byśmy wszyscy odmłodzili sie bo z młodzieżą łatwiej. No naprawdę nie dostrzegacie tych wielu plusów:) Odpowiedz Link Zgłoś
kmsanczia Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 17:39 Znacie jakieś dwie dziumdziowate studentki? Podrzucimy Papirusowi to od razu doceni jak ma w domu skarb. Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 17:54 papirus, nie prowokuj mnie, bo ja kiedys wspomnienia napiszę o takich, no może nie koniecznie studentkach co to by chciały przy dzieciach pomóc i w ogóle. Pogonić i tyle, bo to bardzo wyrachowane osóbki - dobra uogólniam teraz, ale ja ciężko doświadczona jestem... Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re: Studentki na pomoć przepracowanym żonym 02.01.06, 18:06 Moje drogie aby zobiektywizować nabór, mąz przeprowadzał by casting. Odpowiedz Link Zgłoś
drabbu Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna"? 02.01.06, 20:09 papirus22 napisał: > to ja mam lepszy pomysł, zamiast męża rotacyjnego ... konkurencja spowodowała by trochę rywalizacji Papirusie, czyżbyś chciał zaproponować - zamiast męża rotacyjnego "który sprawdza się tylko w teorii" - pomysł zamiennej, rotacyjnej żony? Na razie tylko hipotetycznie, oczywiście. Forum Łomianki Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:12 ja chciałabym tutaj wspomnieć o zjawisku plagiatu, panowie, no ;) Ręce precz od rotacyjnych! Odpowiedz Link Zgłoś
drabbu Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 20:25 iod napisała: chciałabym tutaj wspomnieć o zjawisku plagiatu Bardzo przepraszam, to wcale nie jest plagiat moim zdaniem - to tylko twórcze rozwinięcie rotacyjnych pomysłów samych Pań, którego autorstwo słusznie należy się Papirusowi. A wreszcie, czy mamy równość płci, czy nie? Znam dwie (a nawet trzy) całkiem "dziumdziowate studentki" i na takie towarzystwo naprawdę nie chciałbym Papirusa narażać. Dlatego popieram Jego pomysł, że to mąż przeprowadza casting. A Elpr1 czyta i pewnie się gorży (właśnie przez ż). Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 20:26 gorży ładne bardzo - wybaczam te rotacyjną żonę na chwilę, choć brzmi strasznie, brrr. Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 20:57 nie pisałem o rotacyjnej żonie, bo nic nie zmieni, mam na mysli jak najbardziej stałe dwie studentki, wynajmujące pokój. Pokażcie mi chociaż jedna wadę tej koncepcji Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:00 1. zajmują pokój, w którym możnaby rozstawiać kolejkę elektryczną 2. nie można puszczać bąków w kuchni 3. dwie dodatkowe kobiery na pokładzie, dwa dodatkowe terminy napięcia przedmiesiączkowego na razie mam tyle... Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:12 frags, uwielbiam kolejność tych twoich punktów. O ile pamietam w innym wątku SPA dla żony było na końcu, a zlewozmywak na początku. A tutaj, naprawdę świetnie. Ciekawe jak się ma wspominane napięcie do rozrzucanych skarpetek męskich;) Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:17 Skarpetki i inne części garderoby w naszym domu to bardzo drazliwy temat, jako wyszczekany skurczybyk zawsze miałem panią sprzątającą, teraz też chciałem taką panią zatrudnić, ale Ewa się postawiła. Próbowała stworzyć mode na sobotnie sprzątanie, ale idea hmmm trafiła na jałowy grunt. Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:19 a propos sprzątania - dzisiaj oglądałam zdjęcia sprzed 3 lat naszych domowych wnętrz. Jedno dziecko mniej i jaki my porządek mieliśmy. Łza się w oku kręci... Jak kamerki, działają??? Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:20 działa. Całkiem fajna, nawet Ewa na nią popatruje z zaciekawieniem, a to rzadkość, bo ona nieufna. Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:17 e miałem na myśli prawdziwe wady, a nie tylko hipotetyczne. Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:18 to są jak najprawdziwsze. Spróbuj żyć mając świadomość ograniczeń, które wymieniłem. Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:20 to kwestia wprowadzenia zasad, jak na początku wyłozysz obowiązki i przywileje to nie będzie takich problemów Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:21 puszczanie bąków wyłozysz na początku??? Studentkom???? hmmm, jak to mówią w reklamie "nonono, oktany nagród...". Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:25 zamaist mnie wspierać staniesz sie męzem roatcyjnym Twoja sprawa. Nie będziesz mógł rozrzucac skarpet, będzie za to gotował, zmywał, prał, prasował, a kobitki będa toba obracać jak im się znudzisz. jak wolisz? Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:26 Oj, nie nie nie. Ja jestem niereformowalny, podoba mi się pomysł odwrotny - rotacyjnych żon - np taka iod co umie upiec babkę rumową - ciekawa postać, prawda? i piwnicę sprząta... Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:29 no i się dorobiłam na stare lata - teraz to jestem "ciekawa postać". Lepsze to niz nic. Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:29 jakie tam stare??? Masz tyle co ja! Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:31 co ty, naprawdę???? I co, może tak jak z winem, im starsze...no może, kiedyś babek rumowych nie piekłam, i indian curry też nie przyrządzałam. Ale ile zmarszczek mniej było! Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:32 a pierogi umiesz lepić? Mnie Ewa wzięła na pierogi. Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:35 ja tam z Ewą rywalizowac nie zamierzam, więc dyplomatycznie odpowiem, że nie umiem, i że za twarde ciasto robię, i że się rozklejają, i w ogóle najlepsze są ruskie;) Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:29 no ale oskarża Ciebie o palgiat a studentki to nowy orginalny pomysł. I poza tymi bakami ma same zalety,fe:( Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:30 ok, po namyśle moge wziąć ze dwie wolne studentki. Niech będzie... Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:34 no i jeszcze jedno jak by miały odpowiedni kierunek to zonie by w pisaniu pracy pomogły, miałbys jeszcze wiecej czasu Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:34 jeszcze więcej ginekologów w domu???? No nie wiem... Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:27 u mnie tylko trzeba raz na jakiś czas romantyczną kolacyjkę zorganizować i kawkę do łóżka rano. No i te rury i żarówki i śruby i samochód i trawa w ogródku i jak dach cieknie i.... Reszta sama się pierze, zmywa i prasuje ;) Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:28 Kolację tak, kawka no, a podłoga jest ogrzewana? Bo na bosaka do kuchni to pewnie zimno i daleko? reszta odpada. Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:33 a kapci nie masz? Nie ogrzewana, stary dom mamy...mój nie narzeka, ale może dlatego, że nie jest ogrzewana to tej kawki nie przynosi... Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:35 nie narzeka, a widzisz jakiego masz dobrego męża. Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:37 sam widziałeś. Dobroć aż kapie, kap, kap. Odpowiedz Link Zgłoś
papirus22 Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:38 starczy juz poprawiania licznika Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 22:01 No i wystraszyłeś rozmówców... Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może plagiat? 02.01.06, 21:18 tamten wątek o zlewozmywaku i SPA był ustawiony chronologicznie, w kolejności realizowania postanowień... Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:26 A mi się tam pomysł rotacyjnej żony podoba. Iod, masz jeszcze tą rumowa babkę??? Randolff, sorry, że nie przyjechałem po stolik, ale bałem się zawisnąć dnem samochodu na śniegu, jutro jak się roztopi to wpadnę, ok? Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:31 Spoko, stolik poczeka. A jeśli chodzi o "rotacyjną żone" to ta nazwa kojarzy mi się z kobitą która cału czas się kręci, np. po kuchni. Może powinniśmy mówić o żonie przechodniej albo sztafetowej. Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:33 Można, kupiłem sobie kamerkę netową do skype i się zabawiam właśnie, moja żona przebiera nóżkami, żeby porozmawiać z Australią. Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:37 widzisz frags, a ja kupiłam 2 kamerki- jedną dla męża, na wyjazdy, żeby nie zapomniał, jak wyglądamy, drugą do domu, ciągle leżą pod stołem, niezainstalowane... Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:39 kamerki mam założone, znajdź mnie na skype i przynajmniej pokaż do kamerki jak wygląda taka babka! Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:41 zależy od formy, frags, a nie pokażę, bo ja nie mam założonych. Mogę next time przemycić do Wernisażu, jak pozwolą, albo i gdzie indziej... Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:47 Hmmm, ok! Przemyś do Wernisażu, ale bez maku i orzechów, prawda? Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:59 pamiętam, pamiętam. Szkoda, bo migdały to chyba podpadają pod orzechy. Mogę Ci zrobić na wierzchu taką kolorową posypkę, którą moje dzieciaki uwielbiają :) Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 21:00 Taaak, ja ją też uwielbiam, a migdały jak najbardziej mogę jeść, byle nie orzechy - laskowe, włoskie, nerkowce, no i mak. Odpowiedz Link Zgłoś
krzysiom1 Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:46 Właśnie się z fragsem znalezlismy ale bez kamerek Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:47 kto ma jeszcze skype? Odpowiedz Link Zgłoś
anna103 Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 23:32 ja mam ale bez kamerki :( Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:38 randolff, na Boga, ta sztafetowa to mi się jakoś z prędkością kojarzy, a nie z żoną... Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 21:20 hmm, nie ustalono jeszcze po jakim czasie następuje wymiana żon. Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 21:22 jeśli zamiast żon zostaną wprowadzone studentki, to w zasadzie czas po jakim następuje wymiana nie ma takiego znów znaczenia... Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 21:28 Nie żartuj. nawet najlepsza studentka ma swój okres przydatności do spożycia. Odpowiedz Link Zgłoś
frags Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 21:29 fakt, ale pomyśl, ile w Polsce jest studentek i rokrocznie przybywają nowe. To się nigdy nie zużyje. Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 21:31 No fakt. Studentek w Polsce przybuwa, żon ubywa. Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re:Studentki na pomoc - czy może "Żona rotacyjna" 02.01.06, 20:35 rumowa padła dzisiaj - nie wiem tylko czy 2-latek powinien się w nią wgryzać, ale jakoś serca nie miałam dziecku nie dać. Taką teorię sobie wymyśliłam, że aromat został, a alkohol wyparował. W tygodniu pewnie będzie powtórka, ja jako kura domowa piekę, choć może nie wyglądam ;) Odpowiedz Link Zgłoś
esscort Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:21 jeżeli nie wiesz o co, to pewnie o pieniądze Odpowiedz Link Zgłoś
lolaxyz Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:22 jesli chodzi o moje wystąpienie to było ono komenttarzem do słów Esscorta, że niedługo zacznie sie pożyczanie pieniędzy. Nie przewidziałam, że w tzw. miedzyczasie napiszą dwie osoby. Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:23 no popatrz, ja nie miałam wątpliwości, ale ładnie wyszło :) Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Coś jakby o nas 02.01.06, 15:25 a ja przez chwile mialam, za bardzo wybieglam myslami w przyszlosc :), ale juz wracam Odpowiedz Link Zgłoś
mwsylwia Re: Coś jakby o nas 03.01.06, 09:30 Ale żeście dali czadu. Kto by pomyślał, że zaczęło się od sytuacji w zamkniętych warszawskich osiedlach!! Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re: Coś jakby o nas 03.01.06, 09:32 A mogło być jeszcze lepiej, ale Papirus uciszył towarzystwo :( Odpowiedz Link Zgłoś
iod Re: Coś jakby o nas 03.01.06, 09:34 skutecznie - aż do dzisiaj. Dzień dobry wszystkim! Poranna kawka u mnie na biurku bez wkładki (czy też wkładek ;)). A jak u Was? Odpowiedz Link Zgłoś
randolff Re: Coś jakby o nas 03.01.06, 09:35 U mnie to samo, kawka (a raczej już pusty kubek) bez wkładki. Odpowiedz Link Zgłoś
mwsylwia Re: Coś jakby o nas 03.01.06, 09:36 A u mnie aspiryna w szklance wody :( Odpowiedz Link Zgłoś
mortimerr Re: Coś jakby o nas 03.01.06, 10:00 witam! ja za chwile sobie zrobie kawe i zasiade do pisania. aura na zewnatrz malo sprzyjajaca dobremu humorowi, totez obudzilam sie w zlym bardzo nastroju. moze kawa mi pomoze. Odpowiedz Link Zgłoś