Wyciąłem 3 dębaki

[stasi1]

oraz jeden wiąz i dziką różę.
Wszystko przez moją gminę. Moja mama w terminie nie zapłaciła za śmieci(ogólnie to ona mówi , ja płacę) i gmina przysłała dodatkowe opłaty w wysokości 18 złotych. Mama ma lat 85 i nie może chodzić. Oczywiście gmina wie o tym i pomimo tego jest taka złośliwa.Mama nie korzysta z żadnych świadczeń gminnych. Chyba muszę coś z gminy wyciągnąć na jej opiekę.
W tym samym czasie też nie było płacone za gaz, rachunek trochę wyższy i upomnienie z gazowni? Równe zero złotych. I z tej złości wyciąłem je. Niby mama chciała je już wcześniej wyciąć bo jej przeszkadzało ale ja nie chciałem. Lubie drzewa ale jaki ja mam z nich pożytek? Jeszcze przestane odśnieżać gminny chodnik obok mojej posesji. Niech sami to robią

[x49xx]

Szkoda drzew! Mamie gmina powinna zapewnić opiekunkę, powinieneś się o to postarać. Dopytaj w gminie, powodzenia, pozdrawiam.

[vermieter]

a co drzewa zawiniły?
a pożytek z drzew musi być namacalny? a tu panie same problemy, latem słońce zasłaniają, na jesieni liście opadają, ot taka mentalność przedpotopowa
dobry pomysł z nie odśnieżaniem chodnika, niech inni sobie nogi połamią, a co, tylko moja mama ma nie chodzić?

[stasi1]

I tak mam pewnie najwięcej drzew na łebka w gminie. Przy ulicy. liści normalnie nie zbieram i mi one nie przeszkadzają
Nóg nikt nie będzie łamał. Gmina ma obowiązek odśnieżania chodnika więc będzie go nadal wypełniała. Ja skoro byłem na miejscu odśnieżałem zaraz po opadach, gmina czasami poprawiała(Ale tak że ja zrywałem do gołego po nich zostawała warstwa lodu) po dniu albo i dalej. To skoro gazownia mogła nie liczyć odsetek(pewnie policzą, będzie kiedyś kara 1 złotego) to czy gmina też nie mogła pójść na to? Tym bardziej że zwykłym pijaczkom w sile wieku płacą nawet 700zł miesięcznie bo niezaradni?

[x49xx]

Dzika róża tak pięknie pachnie, a jakie smaczne z niej powidło!

[stasi1]

Mamie przeszkadzała

[x49xx]

Chyba, że tak, to dobrze zrobiłeś. U rodziców też kiedyś wycięliśmy, bo bardzo się rozrosła i nie było miejsca, by wsiać warzywka.

[stasi1]

Mnie ścigała już wcześniej tylko nie chciałem tego robić. Po akcji gminy dopiero to zrobiłem

[x49xx]

aha

[x49xx]

Byłam właśnie po liście dębowe do ogórasków. Trzeba było sobie chociaż jednego dęba zostawić. Mam niby wakacje a latam od rana do wieczora, pozdrawiam.

[stasi1]

To mam pewnie jeszcze z tysiąc. Przesadziłem pewnie z 200 bo nie wszystkie już rosną co je wsadziłem z żołędzia.

[x49xx]

Ooo to bardzo dużo. Ja mam kilka za ogrodzeniem. Same wyrosły. Pozdrawiam

[stasi1]

Pewnie ze 2 takie duze, warto by je wyciąć na handel

[x49xx]

Nooo, dąb jest drogi i trwały, mam schody i parkiet dębowy. Nawet brat się dziwił ostatnio, że schody tak ładnie wyglądają , a mają 25 lat. Twarde drewno.

[stasi1]

25 lat to nie tak dużo. Ja mam z dębu taką ławę drewnianą. Kiedyś jak się paliło w piecu stała pod nim i grzało się plecy

[x49xx]

Ja mam meble drewniane, kalwaryjskie w sypialni dębowe, mają też tyle lat, a są jak nowe. Wróciłam z dwugodzinnej przejażdżki, szukałam prawdziwków pod dębami, ale nic nie znalazłam, pozdrawiam.

[stasi1]

A mój sąsiad znalazł kilka kurek i jednego prawdziwka. Tylko że on był robaczywy. Później rozmawiałem z jego żoną, prawie od lat dziecięcych tyle z nią nie mówiłem

[x49xx]

Ja pasteryzuje dżemy w piekarniku. Jedna nakrętka wystrzeliła w górę. Na szczęście słoik cały i dżem u nie wywaliło. U nas jeszcze nie ma grzybów jadalnych. Muchomory się trafiają .Te podobne do jadalnej i smacznej kani.

[stasi1]

Sromotników u mnie nie ma, kanie są( w ogóle, nie teraz) ale ich nie zbieram

[x49xx]

Kanie są pyszne, w ubiegłym roku je marynowałam , bo był ogromny wysyp, zbierałam po 40, 50. Mam jeszcze kilka słoików marynowanych, dobre do jajek na miękko. Ale skwar, pies sąsiada skoczył na mnie, by się przywitać i podrapał mi kolana, łobuz jeden, duży. Już mam bliznę z poprzedniej" witacki" Na szczęście niewielka, pozdrawiam i życzę chłodu. U mnie jest najprzyjemniej w piwnicy, wynosiłam przetwory. Mam taką w budynku, częściowo poniżej gruntu.

[x49xx]

PS Owczarek podhalański.

[stasi1]

Piwnicę to i ja mam, mam tam piec i miejsce na przetwory. Tylko ich jest coraz mniej, nie ma komu robić

[x49xx]

No tak to czasochłonne. Ja dziś miałam w domu 8- letnia bratanicę. Robiłyśmy razem pierogi z jagodami. Spryciula wałkowała ciasto, wycinała szklanka krążki i lepiła pierogi. Dobranoc

[stasi1]

A dzisiaj jeszcze dwa. te to już były duże. Oczywiście mniej więcej. tego większego nie dałem rady przy targać do domu

[x49xx]

My usunęliśmy dwa orzechy laskowe na podwórku i włoski też mam chęć usunąć, bo są 3. Dąb jest ciężki, ale daje dużo energii i dobre, twarde drewno. Mam parkiet dębowy i meble w sypialni

[stasi1]

Laskowe rosną w kępach. to Kępę usunęłaś czy tylko gałęzie?

[x49xx]

Wszystko, całe kępy.

[x49xx]

Korzenie zostały w ziemi, one odrastają.

[stasi1]

same korzenie to chyba nie, muszą jeszcze pniaki zostać

[x49xx]

No, tak, zostały przycięte na samym dole.

[stasi1]

I jeszcze jeden duży, ale cieniutki. uschnięty więc go w całości ściągnąłem na podwórko

[x49xx]

U mnie małe dąbki i sosny rosną z tyłu za ogrodzeniem. Już drugi rok mam tam rydze Sosny sadziłam, dęby same się tam pojawiły.

[stasi1]

Ja te dęby sadziłem z żołędzi, i to warszawskich

[x49xx]

U mnie są blisko stare dęby, pewnie ptaki je przyniosły, bo mam z 10 małych dąbków za ogrodzeniem.

[tuttifrutti1234]

x49xx napisała:

> U mnie są blisko stare dęby, pewnie ptaki je przyniosły, bo mam z 10 małych dąb
> ków za ogrodzeniem.


ząb zupa zębowa,
dąb dupa dębowa

[x49xx]

Ptaki przyniosły żołędzie, nie stare dęby Pozdrawiam

[x49xx]

Możliwe, bo przychodzą po orzechy włoskie i laskowe Mam dużo wiewiórek na podwórku, bo nie ma psa.

[pixma59]

Coś w tym jest img2.demotywatoryfb.pl//uploads/1260609865_by_arturc95_600.jpg

[stasi1]

Albo wiewiórki

[x49xx]

Ja dziś dostałam dwa lasy do wycięcia, brzoza i olcha, praca nas lubi Pozdrawiam

[stasi1]

Tak bez powodu? to ile wam się zejdzie ? rozmawiałem wczoraj z kolegą mówi że u nie go w Olszynie kilka drzew się przewróciło, ale nie ma jak ich wyciągnąć

[x49xx]

Bratu gmina zabrała te lasy w ramach scalania, można je wyciąć lub oddać za darmo gminie. Ziemia należy do gminy, drzewa z lasu można zabrać.

[stasi1]

A to też coś dostanie w zamian?

[x49xx]

Tak, dostał, zgodził się na to. Dostał dwa inne pola przylegające do jego pól.

[zolza670]

Fascynujące. Dobrze że świat się o tym dowiedział 😉

[stasi1]

To bardziej gminie zależało czy twojemu bratu na tym

[stasi1]

I wczoraj jeszcze kilka. Jeden przewrócił się na ogrodzenie sąsiada. Na szczęście razem go ścinaliśmy

[engine8]

A ile zescie po tym razem wypili?

[stasi1]

Pewnie dlatego tak kiepsko wyszło bo na sucho. Zresztą to małolat. Jego teściowa 2 lata starsza niż ja

[x4x9x]

Mąż tak ścinał jabłoń, poszła na ogrodzenie sąsiada, razem ze mną Nie dałam rady jej utrzymać.

[camella]

Chucherko z Ciebie Nie nadajesz się do roboty przy wrębie drzew.

[stasi1]

Może to była duża jabłoń i nawet Kliczko by nie pomógł? Zresztą to nie praca dla kobiet. Tak 5 lat temu drzewo przewróciło się na mojego kuzyna. Dobrze że kilka dni wcześniej został zarejestrowany

[x4x9x]

Oj tam, oj tam, lubię prace w lesie, wycięliśmy ostatnio z 50 arów lasu, bo brat oddał przy scalaniu. Odpoczywam psychicznie przy pracy fizycznej Jabłoń była duża

[stasi1]

Też tak się domyślili my. Że gruba. Ja lubię rąbać frzewo. Lubię obcinać suche gałęzie sosen. Oczywiście nisko. Mam piłkę na wysięgniku

[x4x9x]

Ja obcinam siekierą, mam na podwórku 4 duże przyczepy drewna.

[stasi1]

To dużo. Ja na razie tyle co na plecach przyniosłem te 100 metrów. Ale napisalem podanie na wyciecie 7 drzew, tylko jak tam wjechać jak mokro?

[stasi1]

Niby teraz niższą temperaturę utrzymuję niz kiedyś ale jednak tego drewna trochę potrzeba .
forum.gazeta.pl/forum/w,16314,172945238,172945238,Najnizsza_temperatura.html

[x4x9x]

Mój mąż się zakopał ze szwagrem, a prosiłam ich, by najpierw z pustą przyczepą zakręcili, a potem nakładali, ale kto by baby słuchał Ciągnik do góry podnosiło, musieli zwalić i od nowa nakładać.

[stasi1]

Nie ładnie z ich strony że się ciebie nie słuchają. U mnie to pewnie jeszcze z miesiąc będzie mokro, chociaż gość chce już robić. A jeszcze lepiej abym mu kobietę znalazł, w ubiegłym roku żona mu zmarła

[engine8]

Pierniczasz.
Jak tak zrobili to uwazali ze tak bedzie dobrze a potem jak sie okazalo ze nie to zmienili... A z tym "a kto by baby sluchal" to sie zgadzam.
W koncu sami to zrobili i babie ani zwalac ani nakladac z powrotem nie kazali? Wiec co znowu Baba tu skrzeczy albo awantury szuka?

[x4x9x]

Chcę Ci udowodnić, przemądrzały Enginie, że nie zawsze faceci mają rację. Trochę wyobraźni nie zaszkodzi nikomu. Przy wycince buty nam grzęzły w podmokłym gruncie.

[engine8]

Moze faceci nie zawsze maj racje ale maja ego i zawsze lepiej aby kobiety sie im nie wtracaly i nie pokazywaly im ze nie maja racji.

[x4x9x]

To się nazywa zakłamanie. Ja mówię, co myślę. Sami się przyznali, że popełnili błąd w załadunku i transporcie drewna.

[stasi1]

Skoro źle się skończyła ta jazda znaczy jednak na pewno było źle zaladowane. Tu akurat nikt nie ma wątpliwości. Mogło być źle zaladowane ale jadnak transport by dotarł do domu. Wtedy były by wątpliwości

[x4x9x]

Nie ukrywam, że przeczytałam od: " najnowszego"...

[x4x9x]

Byłam, ale przytyłam

[engine8]

A po co ty sie wogole tam platalas?

[stasi1]

I wczoraj też jeszcze jeden, ten był gruby

[xdanax]

U mnie kupki drewna się kurczą, widać że przeschło

[stasi1]

Moja mama by powiedziała że to sąsiedzi wzieli. Ja akurat nigdy nie widziałem żeby drewno się kurczyło. Po roku udało mi się skończyć zbieranie tych wyciętych rok temu dębaków na podwórko. Znajomy pyta się kiedy jedziemy po drzewo. Wstępnie umówiliśmy się na poniedziałek, co będzie zobaczymy

[xdanax]

U mnie kupki drewna się skurczyły, " siadły". Drewno ma w sobie soki, jak wychodzą, to się kurczy, tak samo, jak marchewka, czy ziemniak. Chciałabym się tak skurczyć o 15 kg

[stasi1]

Gdybyś się tak kurczyła byłabyś pomarszczona. A wczoraj gość miał przyjechać i nie było go. Ale to na przyszłą zimę. Ja używam uschnięte drzewo więc pewnie tak się nie kurczy

[xdanax]

Nie można szybko schudnąć, bo buzia się postarzeje, zwłaszcza w moim wieku. Suche drewno się tak nie kurczy. Byłam w szkole- smród- parkiet pomalowany lakierem. Jeszcze parę dni laby zostało, pozdrawiam.

[stasi1]

To pomalutku co miesiąc kilogram. Ja wrzuciłem z dzieckiem pięć taczek drewna do piwnicy . Powinienem więcej ale było ciągle gorąco. Będę musiał sam to zrobić

[xdanax]

Masz rację, kg na miesiąc to dobra rada, głodzić się nie będę, ale można zmienić nawyki żywieniowe i się więcej ruszać. Córy mam szczuplutkie, też byłam taka w ich wieku, ważyłam 47 kg, gdy brałam ślub, a mam 160 cm wzrostu.

[xdanax]

Mam jeszcze pełno podsuchów w lesie, może coś przywieziemy, to drewno było zdrowe wycięte, brat oddał las w ramach scalania. Dał nam za darmo.

[vermieter]

xdanax napisała:

> a mam 160 cm wzrostu.


znaczy się kurdupel , a jakie cycki?

[xdanax]

Proszę o inny zestaw pytań

[xdanax]

PS Włącz Jedynkę, to zobaczysz

[stasi1]

To zła wiadomość dla nich!

[xdanax]

Jaka wiadomość?

[stasi1]

To że w młodości byłaś szczupła.

[xdanax]

No, tak, córa waży 50 kg a ma 167 wzrostu.

[stasi1]

Więc może się obawiać że też się roztyje

[xdanax]

Powiem Ci za 20 lat, jak dożyję

[stasi1]

I dwa kawałki tych dębaków wczoraj zniosłem do domu. Jak tak dalej będzie padało to ja w zime całkowicie zamarznę. Nie mam jak wjechać na łąkę

[x4x9x]

Pożycz konia, przywiąż linę i przyciągnij drewno do domu, wcześniej potnij na krótsze kawałki.

[stasi1]

To tak proste nie jest. Nawet o konia ciężko. Dobrze że znajomy idzie na emeryturę będzie łatwiej. Ale to dopiero od września

[x4x9x]

Może naschnie? Podkreśla mi błąd, ale u nas tak się mówi

[engine8]

A u nas bylo przez pare dni tal +36C do +39C... Dobrze ze na oceanem tylko +32C I bardzo mal wilgotnosc - tu dopiero schnie

[x4x9x]

Przydałaby się tutaj taka pogoda, mam 4 przyczepy drewna do pocięcia i problem z wyjazdem z garażu, całe podwórko zawalone drewnem.

[stasi1]

Może ale gleba wyschnie pewnie tam w okolich czerwca, i jak to drewno ma wyschnąć do zimy? Znowu będę miał w domu poniżej 10 stopni. Pewnie tear jak wrócę do domu będę miał ponad 10

[x4x9x]

U mnie jedna przyczepa drewna pocięta i druga zaczęta, nawet ładnie idzie praca. Mam przyłbicę na twarzy, bo czasami jakieś odłamki drewna wpadają na twarz. Pozdrawiam

[stasi1]

Ja jeszcze słuchawki na uszy zakładam, chociaż i tak głuchy jestem

[x4x9x]

Ja zakładam tłumiki hałasu, ale słuchawki chyba lepsze, może dziś wypróbuję Pozdrawiam

[stasi1]

Te moje słuchawki to takie zwykłe nauszniki od hałas . to pewnie to samo co i u ciebie

[stasi1]

Przywieźliśmy złamaną olchę. Będzie co przy niej robić

[x4x9x]

Sucha olcha daje temperaturę, mamy taki las

[stasi1]

Nie, ona była jeszcze trochę żywa. Złamała się ale w miarę blisko drogi to dało się wyciągnąć. Już 2/3 porąbane. Została mi jedna najgrubsza część, ale dałem piłę do ostrzenia więc reszta pewnie po maju

[x4x9x]

U mnie 3 przyczepy drewna pocięte i porąbane, została jedna.

[stasi1]

I to przez ciebie? Ale przyczepy takie traktorowe?

[x4x9x]

Tak, razem z mężem cięłam. Traktorowa, ale taka średnia. Zapisywałam czas, w sumie cięliśmy 480 minut. Jeszcze jedna została.

[stasi1]

Koszmar. W ciągu jednego dnia? Ale cieliscie kraizega?

[x4x9x]

Nie! Codziennie po ok. 2 godziny. Dziś 80 minut, jestem padnięta, bo było gorąco. Może w tym tygodniu skończymy. Nie rozumiem ostatniego słowa. Pozdrawiam

[stasi1]

,,Krajzega to wyposażona w zębate ostrze stołowa pilarka tarczowa." Ja mam dwie. Jedna to przenośna od razu z silnikiem. Druga to już duża samemu trudno ją przesuwać. I silnik trzeba dostawiać. Ale dawno temu nie używałem

[x4x9x]

aha

[eurytka]

Ależ się musicie napracować, by ciepło mieć i mieć na czym gotować.
Ale w sumie jesteście niezależni od energii a trudne czasy nadchodzą, jeśli oto chodzi.

[x4x9x]

Gotuję na gazie, praca fizyczna dobrze wpływa na mózg Z ostatnią przyczepą zeszło nam prawie 4 godziny, nie znałam tej nazwy cyrkularki, ale to jest krajzega

[stasi1]

U mnie nawet 7 stopni było w domu

[x4x9x]

Ziiimno

[stasi1]

Tak ale na szczęście w kurtce zimowej dało się wytrzymać

[x4x9x]

To dobrze, ale u mnie w zimie spada tak do 15.

[engine8]

U mnie tez - a w nocy to nawet ponizej 10 potrafi byc.. okna trzeba zamykac.

[x4x9x]

Oczywiście w domu

[stasi1]

Czemu tak nisko?

[x4x9x]

Nie palimy za dużo, rozpalamy po południu, podkładamy ze 2-3 razy, palę drewnem. U góry jest cieplej, w mrozy kilka razy w roku tak spada do 15, zazwyczaj z rana jest na dole 17-18. Mam duży dom i nieszczelne okna, wyciąga przez noc. Wymienimy w tym roku może ze dwa okna, te od słońca się pokosiły, są drewniane. Firanka się rusza przy silnym wietrze

[stasi1]

Skoro jest problem z oknami to czemu tylko dwa? U mnie trzeba palić od rana. Dom jest na takim niby ozdobnym kamieniu. Tam myślę że najwięcej ciepła ucieka. Pewnie trzeba by było go przykryć steropianem. Trochę szkoda.

[x4x9x]

Kupiłam niedawno córce mieszkanie, wydaliśmy wszystkie oszczędności. Może więcej zmienimy, zobaczymy. Ja nie mam docieplonego domu. Boję się docieplać, bo mam suchy, zdrowy dom.

[tuttifrutti1234]

x4x9x napisała:

Boję się docieplać, bo mam suchy, zdrowy dom.


To wszystko dzięki nieszczelnym oknom, naturalna wentylacja, stare okna są lepsze niż te nowoczesne z plastiku

[x4x9x]

Dlatego nie będę wszystkich wymieniać, są jeszcze w dobrym stanie, tylko te dwa z przodu są najbardziej nieszczelne, od słońca.

[stasi1]

A skoro nie przeszkadza ci że jest zimno to więc raczej nie wymieniaj. Docieplanie nie spowoduje że zrobi się wilgoć

[xdanax]

Dziś zaczęliśmy układać drewno w kotłowni- przewozić z drewutni, by zrobić miejsce na nowe Pocięte już ładnie przeschło, ale na razie jeszcze go nie zwozimy. Pozdrawiam

[xdanax]

Chyba nie wymienimy w tym roku. Córa była 10 dni, przyjechała z covidem nie wiedząc o tym, że jest chora, dziś pojechała, mężowi właśnie wyszedł covid. Uważaj na siebie, noś maskę w miejscach publicznych. Córę po 3 szczepionkach wirus trochę sponiewierał, ale właśnie dotarła do Wrocka autem. Drewno wszystko zwiezione Pozdrawiam serdecznie

[stasi1]

Bez przesady z ta maską, nie ma co sobie życia utrudniać. A gość mi zapowiedział że w sobotę przyjedzie i przywieziemy kilka razy drewno. Będzie jak znalazł na przyszłą zimę.

[xdanax]

To dobrze, u brata są w lesie podsuchy, 30-letnie sosny, nie ma kto wyciąć, bratu niepotrzebne. Namawiam męża, byśmy to wycięli i zabrali. Na razie mi to opornie idzie, nie chce mu się. Mamy w domu opał na dwa lata, ale palimy tylko drewnem, więc ubywa. Ponoć drewno bardzo podrożało, czytałam wczoraj w necie, u nas węgiel jest po 4 tysiące za tonę, więc ludzie chcą kupić drewno. Pozdrawiam.

[stasi1]

Ja złożyłem wniosek na dopłatę do węgla. To drzewo co mi schnie przy domy to na plecach znoszę

[xdanax]

Trzeba się ruszać dla zdrowia

[stasi1]

Niby tak, ale dla zdrowia to ja na rowerze jeżdżę. Za kilka lat to co ulegnie zniszczeniu przy domu starczy na całą zimę. Sosna mi pra3ie uschła gruba 60 letnia, może coś z niej się da uzyskać?

[xdanax]

Bratu wiatr wyrwał starą sosnę z korzeniami, kazał nam sobie zabrać, na razie leży pocięta na 3 kawałki. Mam drewniane deski podłogowe sosnowe usunięte z kuchni w bardzo dobrym stanie, ale z lakierem, czasem je wykorzystujemy, np. na ławki. Tęsknie za tą podłogą w kuchni, mogła spokojnie jeszcze służyć. U nas się rozpadało, tzn. tak lekko mży, udanego tygodnia!

[stasi1]

To u znajomej w kuchni na piwnicy klapa sie zapadła. Ale jako że brakowało jej fachowca do naprawy nie pozwalała przeciąć wykładziny aby móc jeszcze w miarę bezopiecznie chodzić

[x4x9x]

Usuwanie konta
Usunięcie konta zostało zainicjowane.

Konto zostanie usunięte po 7 dniach.
Więcej: konto.gazeta.pl/konto/0,49513,22241218.html

Wrócę pod podobnym nickiem, może w wakacje, muszę odpocząć, dobranoc.

[engine8]

szkoda, moze jedna sie zastanowisz i zajmiesz sie czyms wartym nauczyciela?

[marysia67]

Idź do lasu. Mokry śnieg zrobił spustoszenie wśród lasu sosnowego. Będzie kilka fur. Bardzo dużo połamanych drzew + podsuchy. Udanej niedzieli.

[stasi1]

marysia67 napisała:

> Idź do lasu. Mokry śnieg zrobił spustoszenie wśród lasu sosnowego. Będzie kilka
> fur. Bardzo dużo połamanych drzew + podsuchy. Udanej niedzieli.
>
U mnie tak dużo nie ma złamanych drzew. Wyciąć najlepiej by mi było tam gdzie jest mokro więc jak widzisz nie da się. A i jeszcze muszę pozwolenie na wycięcie dostać

[marysia67]

Ja wycinam podsuchy i złamane drzewa bez pozwolenia, wręcz trzeba je wyciąć dla bezpieczeństwa. Niemniej czasem trzeba załatwiać zezwolenie na wycięcie drzew w swoim lesie. Brat kiedyś załatwiał na wycinkę starych sosen.